MareX Opublikowano 9 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2014 No i zrobiła się wiosna, a może nawet już lato, gdyż wczoraj w autku termometr przy jezdni pokazywał mi 24oC . Roboty zawodowej sporo, prace przy modelu zupełnie ustały, ale za to wczoraj dotarła do mnie zza Kanału gazetka, która bardzo mnie ucieszyła. Taka ci ona z okładki: a w środku to, co mnie aktualnie cały czas podnieca, w b. pozytywnym tego słowa znaczeniu. Tak to się ma: Prawda, że piękniusi? Małe toto, zaledwie 1 :6 i do tego na prąd lata, ale co mi tam. śliczności! W środku gazety takie strony: już w trakcie sklejania, z oferowanego zestawu przyciętych deseczek, co widać po prawej. A tak już po sklejeniu, przed pokryciem i kawałek planów , które można sobie też kupić "solo" bez deseczek: Dalej historia tej maszyny na starych fotkach: i kilka z możliwych wzorów malowania. W tym jedno z naszych, Wszystko to utwierdza mnie w przekonaniu, że jest więcej takich wielbicieli "prawdziwych samolotów" i nie tylko mnie się one podobają. A i gazetka też fajna, bo w każdym numerze wiele ciekawostek, porad i fotek. To tyle "tą razą". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jogi99 Opublikowano 9 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2014 jestem ciekaw co dalej ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 9 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2014 Też jestem ciekaw... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 23 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2014 A więc wiele wody upłynęło w mojej rzeczce, bobry dorobiły się młodego, ale miasto poprzez wynajętą firmą domku je pozbawiło i już woda znowu płynie wartko i raźnie, jak nie przymierzając ta w WC - kwadrans znanego celebryty i nie tylko... W moim temacie natomiast nic, ale to nic się nie działo, aż jakiś tydzień temu zacząłem znowu chodzić wokół leżącego sobie kadłuba i w końcu mnie wzięło. Najpierw podoklejałem przekątne kołeczki z boków kadłuba za kabiną, bo jakiś bez nich wydawał mi się mało solidny i konstrukcyjnie słaby. Następnie była próba zrobienia podwozia, ale już takiego zgodnego z oryginałem i zasadami sztuki amortyzacji sznurami gumowymi. Zrobiłem sobie odpowiednik tej części kadłuba, gdzie będzie ono mocowane , pobrałem pręt i zacząłem go giąć , w imadle i przy pomocy solidnego młotka. Ta metalowa /prętowa/ konstrukcja składa się z dwóch części, które muszą do siebie wzajemnie pasować. Pierwszą część nawet ugiąłem, ale już wydawała m się zbyt solidna. Zacząłem giąć drugą i prawie pod koniec "wzięło" i się pręt ukruszył. Wtedy też , lekko wzruszony, wziąłem suwmiarkę , pomierzyłem "fi" i wyszło mi, że zamiast pręta 3 mm, zastosowałem sobie 4 mm. Drugi raz giąłem już właściwe pręty, ale co się przy ten "nagłówkowałem" to moje. Bo nie chodzi tu o proste "rąbanie" młotkiem, ale ugięcie pręta pod właściwym kątem i we właściwej płaszczyźnie. A przyznając się bez żadnych "środków bezpośredniego przymusu", geometria, szczególnie ta przestrzenna, w szkole średniej do moich ulubionych raczej nie należała i właśnie te płaszczyzny się przecinające wzajemnie i kąty między nimi, które trzeba było jeszcze obliczyć wg jakichś tam wzorów, były po prostu zbyt trudne do pojęcia w moim prostackim rozumku. I tak pewnie zostało, ale tym razem przygotowałem też sobie szablony ze sklejki i wg nich giąłem i jakoś poszło. Teraz spróbuje wstawić dwie fotki, co wg Kolegi Admina i chyba Sławka jest tu na forum trywialnie proste, ale ja to robiłem do tej pory korzystając z "innego wynalazku" pt."Imagine shock", czy jakoś tak. A więc próbuję... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 29 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2014 Było dużo wolnego i się skończyło...Miałem czas i ochotę, to i coś porobiłem przy moim podwoziu. Najpierw z sześciu sosnowych listewek skleiłem dźwigar, będący zarazem miejscem na oś kół podwozia. Następnie zrobiłem sobie z blaszki aluminiowej szablon do wycięcia żeber i 7 szt wyciąłem z deski balsowej 3 mm oraz dwa skrajne ze sklejki też 3 mm. Na szablonie tym zaznaczyłem otwory do skręcenia bloczka, jak również 4 otwory konstrukcyjne - dwa dla prętów 2 mm i dwa fi 12, jako odciążające i chyba wietrzące konstrukcję w oryginale. Te drobniejsze otworki przepchnąłem ostrym szpikulcem i powstałych z drugiej strony zadziorów celowo nie usuwałem, aby wbijały się w balsę i uniemożliwiały przesuwanie się szablonu podczas wycinania żeber. Wydawało się takie cięcie OK i było by fajnie, gdybym przy odrysowywaniu żeber na sklejce nie obrócił szablonu o 180 o, gdyż teraz zadziory mi przeszkadzały /nie chciały się wbić w sklejkę/. I to był błąd, bo szablon okazał się nie być symetrycznym, tzn. prawa strona nie równała się lewej, gdyż było przesunięcie o ok. 1 mm w prostokątnym otworze w żeberku wchodzącym na dźwigar. Ale to się okazało dopiero po oszlifowaniu bloczka z balsy i dołożeniu do niego dwóch skrajnych żeber ze sklejki. Na dźwigarze zrobił się luz, ale skasowałem go kawałkami balsy i spoko. Trzymają się żebra na fest! Tak to było: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 30 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 Tak to szło dalej: czyli przymiarka drutów do dzwigaro-skrzynki i odpowiednie jej przycięcie przyklejenie spodu i belek natarcia i spływu. okleiłem też druty konstrukcyjne podwozia i można się było brać za wstępne szlifowanie. Nieodzowna była tu "raszpla" czyli pilnik zdzierak, ale bardzo delikatnie używany, bo jednak twarda balsa to mimo wszystko miękki materiał. Zablokowanie podwozia kołeczkami z lipy , częściowe oklejenie góry i przymiarka do kadłuba: Kółka na chwilę pożyczyłem od SE 5A, ale są one o 3 cm mniejsze na średnicy i w sumie głupio to wygląda. Przeszlifowałem całość w miarę dokładnie i prysnąłem pierwszą warstwę szpachli natryskowej /fillera/. Po wyschnięciu raz jeszcze przeszlifowałem i tak to się miało z kadłubem: Waży to z prętem ośki 330 g i ciężej wygląda niż faktycznie waży. Teraz kolorek I to będzie na tyle w temacie podwozia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 30 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 Marku pamiętaj, że płat podwoziowy to też skrzydło i jego kąt zaklinowania ma wpływ na zachowanie modelu w locie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 31 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Wiem Arku o tym i chociaż na planie ten trzeci płat ma kąt zaklinowania równy 0 ja zrobiłem kąt ok. 1 - 1,5 o na plusie, bo uważałem, że tak będzie lepiej. A co będzie w praktyce - się zobaczy. Czekam teraz na poprawione formatki żeberek skrzydeł, aby dać je do wycięcia laserem, ale Kolega z forum, który mi to rysował jest ponoć bardzo zajęty i dlatego spokojnie czekam. Zapytanie o możliwość wykonania właściwych kółek też złożyłem zasłużonemu Koledze, ale ostatnio zafascynował się takim "motylkiem" do latania w hali i to go "kręci"... Pewnie też chce wziąć udział w serialu z serii "Mam talent", ale ja i bez tego wiem, że MA talent ! Wszystkim Kolegom , którzy kibicują mi przy kleceniu Fokkerka życzę "Do siego Roku" i wielu udanych lotów!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 W załączeniu parę fotek fokera może coś wykorzystasz. Pozdrawiam Mariusz. Jeden ma piękne malowanie. Tu widać kąt 3 skrzdła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 31 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Dzięki za fotki - tych jeszcze nie widziałem. Podoba mi się malowanie z trzeciej, bo proste i takie klasyczne. Mam już coś upatrzonego dla swego modelu i kiedy uda mi się wreszcie ten model skończyć, mam nadzieję, że przynajmniej niektórzy z oglądających będą mocno zdziwieni. Ten kąt z czwartego obrazka jest chyba taki sam, jak w moim podwoziu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekK Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Super, że wróciłeś przyjemnie oglądać dalszy ciąg zmagań. Teraz, przez Ciebie muszę wrócić do swojego Fokkera Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 3 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2015 Marku jaki profil skrzydła przewidujesz ? Chyba się domyślam malowania będzie szchownica ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 3 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2015 Zanim odpowiem Mariuszu na twoje domysły, najpierw pochwalę się tym, co wczoraj udało mi się zrobić. Otóż powycinałem, wg planu oryginału, dźwigienki napędów sterów wysokości i kierunku i tak sobie one teraz tkwią, bez obcinania na razie trochę długich śrubek: Profile, przemalowane z dostępnych mi planów, a zrobione fachowo przez jednego z Kolegów z naszego forum /jeszcze raz dzięki Kuba!/ ściągnąłem w plikach pdf na mój fotobucket i gdzieś się tam zapisały, ale na razie nie mogę ich odnaleźć. Jak znajdę, to wyświetlę. Jeśli zaś chodzi o pytanie o szachownicę, to gdybym na nie odpowiedział na "tak, czy "nie", to było by to o jedno słowo za dużo. Dla ułatwienia pokażę ostateczne malowanie podwozia, i być może to utwierdzi Cię Mariuszu w słuszności Twego domysłu. I nawet jeśli tak będzie, to proszę , nie ujawniaj wyniku swoich przypuszczeń. Niech to będzie naszą "słodką" tajemniczką Dzisiaj może będę się biedził nad montażem popychaczy i ich podpórkami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 3 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2015 Gordon Whitehead w swojej ksiąźce zaleca do fokera zminiony Clark Y w celu odwzorowania profilu i dobrych własności lotnych (strona 23 książki). Mam jeszcze kilka fotek fokera z moich ksiąźek w tym historię fokera (w języku niemieckim) tam są poprawne wymiary, bo w różnych publikacjach są drobne różnice. Jaką techniką malujesz ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 3 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2015 To jest jakiś rodzaj tego Clarka Y. Co do wymiarów to głównie opieram się na "PM" p.W.Bączkowskiego z 1985r gdyż są one bardzo dobrze opracowane, czytelne i łatwo mi robić przeliczenia do mojej skali, bo te rysunki z "PM" są w skali 1 : 15, a mój model ma mieć skalę 1 : 5 , czyli 3 razy więcej od rysunków. Wszelkiej innej literatury , rysunków i obrazków też mam całkiem sporo dzięki uprzejmości Kolegów z forum, a wzór malowania, który "chodzi mi po głowie" znalazłem całkiem gdzie indziej. Te pliki pdf ściągnąłem tutaj do wpisu poprze "więcej opcji", są na zielono zaptaszkowane , ale na komendę "dodaj do wpisu" nic się nie dzieje, za to mam komunikat , że użyto 474,1 KB z 500 KB limitu i może to coś "wadzi". No , nic zobaczymy. Dolny.pdf Górny.pdf Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 To Marku z pewnością nie jest Clark y do tego nie dość że skrzydło ma obrys trapezowy to jeszcze końcówka ma cieńszą grubość profilu . Jak dla mnie to sytuacje ratuje troszkę samostateczna końcówka płata . Ja ze swoją skromną wiedzą na nasadzie dał bym CLARKA Y na końcówce Clarka Y i skręcenie typu -2 stopnie i jeśli by się dało to nieznacznie pogrubił bym procentowo profil końcówki o 1-2% Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Może pomocne fotki poniżej oraz link http://riseofflight.com/forum/viewtopic.php?f=351&t=26617&start=310 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 6 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Dzięki Koledzy za zainteresowanie i wpisy. Odniosę się do nich zaraz , kiedy skończę się chwalić mymi ostatnimi "osiągnięciami". Otóż udało mi się wreszcie skończyć zabawę z napędami sterów wysokości i kierunki. Szło to bardzo powoli, bo póki co, zastosowałem kupione już wcześniej napędy, składające się z trzech części, a to ze stalowego drutu fi 0,8 oraz dwóch plastikowych rurek fi 2 i fi 3 mm. Giętkie to, ale łatwo wszystko w sobie chodzi tym ulubionym ruchem frykcyjnym, czyli posuwisto-zwrotnym. Za radą naszego tutejszego eksperta /przynajmniej ja go za takiego z całą powagą uważam/ - Wojtka S., kupiłem na "wsiakij słuczaj" sztywne rurki węglowe z odpowiednimi gwintowanymi drutami, aby z tego te napędy zrobić, ale ponieważ inny model mi "po głowie chodzi" w nast. kolejności, może do niego lepiej się te rurki nadadzą. Po podparciu tych "plastików" w trzech miejscach, działają wyśmienicie i pewnie jeszcze uda mi się to, co wystaje w tyle kadłuba, upodobnić bardziej do linki stalowej, jak to było w oryginale. Teraz fotki: Tak to sobie wystaje i wystarczy usunąć ten biały plastik i będzie prawie śliczna, błyszcząca linka. Komplet podparć, które "dziubałem" z listewek, aby utrafić w miarę prostą linię przebiegu napędów. Nie jest to może zbyt piękne, ale solidnie , na "twardo" polepione i spełnia swoją rolę, czyli popychacze się nie gną. Teraz mocowanie przy serwie i na "choince" Tradycyjnie, po wcześniejszym nagwintowaniu tego białego plastiki, co umożliwia regulację, ale wg Wojtka może to się z tego gwintu wyrwać i będzie "kicha" czyli kret pospolity. Wymyśliłem sobie rozwiązanie poprzez "beczkę", czy jak to się tam inaczej nazywa. Wicie, takie coś dziurką i śrubką na "gimbusa" i jak się przepchnie ten biały plastik przez to i śrubką dokręci, to bezapelacyjnie to białe będzie chodziło razem z drutem , zespolone tym zgniotem śrubki, a teraz chodzi ten biały plastik, a drut zupełnie "przy okazji". Tak to widać: Prawda, że "piknie", ale tak z pozoru. Tu wychodzące napędy z kadłuba w normalnym jego położeniu. Com się obudował te dziurki wokół napędów, to moje... A tak te napędy trafiają w dźwignie na stateczniku. No i pierwsza przymiarka Pana Pilota do pewnie jego maszyny: Myślę Arku, że jednak w tym modelu, ten Pan będzie bardziej pasował, bo tamten model z żółtymi skrzydłami to od biedy może latać nawet bez pilotów. A drugiego Pana zamierzam posadzić w tym nast. modelu... I widok tak w całości: A wracając do wpisów Szanownych Kolegów, to tak: model ma latać i może dzięki takiemu profilowi wzbije się w powietrze. Mam taką nadzieję, jak również na to , że wreszcie kiedyś będziemy mieli czas na latanie. Po drugie: ma to być w założeniu "półmakieta", czyli do makiety zawsze będzie o te połówkę brakowało. Żaden ze mnie teoretyk aerodynamiki i na profilach i ich właściwościach znam się podobnie, jak na kosmologii np. Przerysowałem profile z lepszego /wg mnie/ planu, a Kuba W. je obrobił i przygotował do wycinania laserem, bo mi się tego wycinać po prostu nie chce. Jak będę miał grosz, to podjadę do fachowca i mi to piorunem /no, dokładniej - laserem/ wytnie. Co do fotki, na której widać konstrukcję i można się domyślać kąta tego trzeciego skrzydła, to właśnie taki mi wyszedł, tak sam z siebie...I fajnie. Tyle by tego na dzisiaj było. Będę się jutro, albo kiedyś tam, brał za kabinę, ale będzie to też w wersji b. uproszczonej, bo też i mnie osobiście i tak to co lepię tyle czasu, już się zaczyna podobać i kiedy skończę, pewnie jeszcze bardziej będzie się podobało... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Statecznik ... robi wrażenie,czysta przyjemność w oglądaniu postępu w pracach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Nie wytłumaczyłeś że to wszystko są napędy pull-pull.Trzeba było pociągnąć linki przez te koszulki bowdenów.Przy sztywnych drutach będzie problem z poprawną regulacją i z obciążeniem serwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi