Skocz do zawartości

NOVAROSSI 2013


AndrzejC
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Miód, nie mód, ale zapach przyjemnieszy o 500%, niż benzyny :) Zapach Diselka, też jest dla rasowego modelarza przyjemny, ale jednak, co żarowe, to żarowe. nawet z nitro :D . Odpaliłem tego starego OSmaxa. na chwilę i od razu przyjemnie sie zrobiło :) w kanciapce...

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością :) Ale jak porządny wyczynowy silnik w "gwiździe" pracuje, to i "nitro" nie przeszkadza :) Mnie bardziej razi smrodek od oleji syntetycznych... zwłaszcza EDLa. A zwykła zupa faktycznie jest kwintesencją modelarstwa :) Dlatego teraz buduję właśnie " stateczek" kl FSR STANDARD, który tylko i wyłącznie napędzany jest motorkirm na "zupę" :)

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, dopiero teraz obejrzałem filmik i mogę tylko tyle napisać, że wszystkie "nowości" którymi chwali się ta niegdyś czołowa firma są w pewnych kręgach już od dawna znane.

W moich motorkach nie tylko zmniejszono wewnętrzną bieżnię łożyska głównego, ale jest ona wykonana wprost na wale (i było to już robione jakieś 20 lat temu) - więc Nowa jest jeszcze daleko w lesie jeśli chodzi o ten temat, balansowanie wału wkładkami z czegoś ciężkiego (np. wolframem) też znam już od co najmniej 10 lat, tylna pokrywa w moich jest pokrywana warstwą chromu też od jakiegoś już czasu... a łożyska ceramiczne to dla pewnych osób nie pierwszyzna....więc ta Nowa wcale nie taka "nowa" :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A która firma wykonuje to seryjnie? To oczym piszesz ja także stosuję. wolfram w wale OPSa był już w połowie lat osiemdziesiątych w CMB podobnie. Mnie bardziej chodziło, o wykonanie... I o to jakie piękne sa te motorki. A jakbym taki w ręce dostał, to i tak bym się starał z niego jeszcze więcej mocy wyciągnąć ;) .

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

paweł kocham modele na uwięzi ;) ale nic nie zastąpi stada 15czy innych łódeczek na pomoście podczas grzania silników że nie wspomne póżniej , co ty na to andzrej . ach te łzy w oczach i drapanie w gardle och, to są wrażenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie orientuję się, ile NOVAROSSI silników produkuje. Ale fakt, jest faktem,że chyba niemało :) Interes opłacalny jest, skoro ciągle ulepszają produkcję, i motorki coraz lepsze są :) O łódkowych też możesz się wypowiadać, dyplomatycznie czy nie ... są jakie są :) Ja mam przyjemność pogrzebać sobie w nich troszkę,czasem coś zmienić... jak każdy zawodnik ;) I już nawet nie chodzi o to stado piętnastek. Wiele jest aspektów dlaczego akurat łódki... Chyba to jest wazne,ze wszyscy ścigaja sie na tych samych,lub podobnych motorach. Nie ma stajni wyścigowych, i wcale nie jest powiedziane, że producent naszych motorów zaraz musi wszystko wygrywać :) . W innych dyscyplinach normalny zawodnik bez wielkiego zastrzyku najlepszego sprzętu nie ma żadnych szans. tak jest w smochodach, helikach i innych. U nas wszyscy sa równi :) A trzeba powiedziec,ze FSRy to największa po względem ilości zawodników, dyscyplina modelarstwa pływającego.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle, według mnie Novarossi jest następcą firmy Rossi (syn kontynuuje dzieło ojca pod zmienionym szyldem czy jakoś tam tak), a tak przy okazji Rossi to bardzo popularne we Włoszech nazwisko tak jak u nas Kowalski. Rossi w latach 70 i 80-tych ubiegłego wieku liczył się jeszcze w klasach uwięziowych lecz niestety nie nadążył z postępem za światową czołówką sprzętową i wypadł zupełnie z obiegu, a najlepszy aktualnie sprzęt wyczynowy pochodzi z Ukrainy i Rosji, Włosi też na nim latają....i osiągają niezłe wyniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, kiedys bawilem sie w wyscigu i Rossi to byl nastepny krok po KMD . Wynikow sie wielkich na tym nie dalo zrobic ale i tak to byla inna liga w stosunku do KMDka.

Jednym z powodow (ale nie glowny ) odejscia od tej dyscypliny przeze mnie byl brak perspektyw. Jesli chcialo miec sie wyniki to trzeba bylo kupic Ukrainski zestaw napedowy (nie pamietam juz tez nazwiska wytworcy) ktory jak na tamte czasy kosztowal krocie, z drugiej strony jak by przeliczyc ta wartosc (chyba 2tys DM) na dzisiejsze czasy to tez by sporo wyszlo. Wyczynu bez pieniedzy i poswiecenia duzej ilosci czasu nie da sie robic dobrze. A sentyment do tej marki pozostal :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.