Gość Kamyczek_RC Opublikowano 18 Sierpnia 2014 Opublikowano 18 Sierpnia 2014 Janek widzę że wypasasz kierowniczego toxa tylko nie potrzebne te drewniane pudełko lub połowa jego zawartości . Oby ci długo i dobrze służył bo to świetny model i mimo że już klika lat ma to nadal jest szybki i kierownik nim nie jedno pudło zaliczył nawet na Mistrzostwach Polski jak mnie pamięć nie myli . Wiec trenuj z kierownikiem i może w przyszłym roku posmakujesz F3F chociaż treningowo i dla zasmakowania tej konkurencji . W końcu jeszcze troszkę i będzie można zamiast juniorów do 18 i seniorów robić nowe kategorię do 60 lat i 60+ .
Jaccy1 Opublikowano 18 Sierpnia 2014 Opublikowano 18 Sierpnia 2014 Dziś posklejałem krótki filmik z wczorajszego latania. 1
cZyNo Opublikowano 18 Sierpnia 2014 Opublikowano 18 Sierpnia 2014 lądujecie bardzo..."efektownie". Czy wy macie buteflaya na przełączniku czy co? Jakcu - zdecydowanie musisz wyregulować u siebie BF. Jak taka bryndza wiatrowa to nie otwierajcie go na maksa. Jak dolatuje do krawędzi to nie lądujcie na siłe (tym, bardziej z zawrotem) tylko zamknijcie hamulec i zróbcie jeszcze jedną rundkę. Takie puste pole a Wy marchewy walicie jak ta lala Szkoda modeli 1
janegab Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 lądujecie bardzo..."efektownie". Czy wy macie buteflaya na przełączniku czy co? Jakcu - zdecydowanie musisz wyregulować u siebie BF. Jak taka bryndza wiatrowa to nie otwierajcie go na maksa. Jak dolatuje do krawędzi to nie lądujcie na siłe (tym, bardziej z zawrotem) tylko zamknijcie hamulec i zróbcie jeszcze jedną rundkę. Takie puste pole a Wy marchewy walicie jak ta lala Szkoda modeli Przypomnij sobie jak ty ladujesz ...i robisz ze swojego TOXIKA ...PSZCZOŁY LUZEM...ale się nie przejmuj w MAWI są też mocne modele..
cZyNo Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Janku. Moich lądowan nie widziałeś. Nigdy. I żadnego modelu nidgy przy ladowaniu nie rozwalilem w "pszczoły"-co by to nie znaczyło. Jeździsz na Mechelinki, chwalisz sie ze latasz z kierownikiem, a lądujesz jak uczniak. I latasz znacznie dłużej ode mnie. Jakby kierownik widział ze u niego tak lądujesz, toby Cie tak opierniczyl, ze...bys wiecej takich głupot nie robił. Grzecznie i z grubsza napisałem co powinniście zrobic zeby to zmienic a Ty sie stawiasz (argumentami poerwszoklasisty)! Nieładnie.
Jaccy1 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Jurek luzik . Dzięki że zerknąłeś na filmik i podpowiadasz co robię nie tak. Butteflaya mam na drążku gazu. Z drugiej strony w Starogrodzie trudno się ląduje. Przy następnym zboczowaniu zajmę się ustawieniami i lądowaniem . Dla mnie najważniejsze jak na razie jest zabawa i adrenalina.
Gość horn3t Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Dobrych rad nigdy za wiele, ale po co się tak spinać, pierwsze ważne , że model cały 1
cZyNo Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 ale musisz mieć czym latać - a przy takich nerwowych lądowaniach nie jestem pewien czy będzie czym tam się łatwo ląduje - masz kilkadziesiąt metrów pustego pola a im mocniej wieje tym łatwiej się ląduje. BF nie trzeba otwierać na maksa szczególnie gdy słabo wieje. On ma tylko wyhamować samolot, a nie doprowadzić do utraty stabilności. Ty masz chyba zdecydowanie za dużo kontry na wysokości założone. Musisz to bezwzględnie zmienić. Model nie może Ci ani zadzierać, ani tym, bardziej mocno nurkować po otwarciu BF. Jan ma ustawione ok, ale nie wiadomo po co cały czas ma otwartego BF na maksa. Zobacz jak jego model podchodzi gładko do lądowania. Drążkiem operuj delikatnie. Najpierw możesz otworzyć mocniej żeby shamować model, potem zamknij lub zostaw trochę i patrz jak model sie zachowuje. Jak dla mnie wystarczy jeszcze na chwile przed przyziemieniem otworzyć żeby model sie zatrzymał. I tyle.
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Chłopaki Jurek ma rację te lądowania są mocno przypadkowe ... Musicie dobrze wyregulować hamulec model powinien delikatnie opadać z nosem w dół bez nurkowania i zadzierania w większości przypadków na filmie hamulec otwarto zbyt późno poza tym widać że koledzy mają źle wyregulowane wychylenia lotek . Przy lądowaniu proponuje wyłączyć różnicowość lotek lub odwrócić ją tak , by lotka która idzie w górę poruszała się minimalnie za to ta idąca w dół robiła większy ruch , można też miksować kierunek z lotkami . wtedy modele zaczną poprawnie reagować na sterowanie przy lądowaniu . Poza tym trzeba ustawić jak największe wychylenie klap kosztem wychylenia w górę robi się to trymując obie klapy do góry na 90% regulacji trymera ( dźwignie serwomechanizmów klap po tej operacji nie będą prostopadle do osi serw ) należy wyregulować długość popychaczy tak aby klapy były w neutrum po tej operacji przy pomocy nastaw położeń krańcowych ustawiamy maksymalne nastawy klap do lądowania . Skuteczny o dobrze wyregulowany hamulec pozwala lądować praktycznie do ręki . Jeśli są jeszcze do tematu jakieś pytania chętnie odpowiem . 1
Jaccy1 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Będą warunki, to będą same lądowania i próby ustawień. Dziś jeszcze na starych ustawieniach latałem, ale z mniej otwartym BF. 1
ArabaT Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Zbocze to nie jest miejsce do ćwiczeń lądowań. Tu każde lądowanie to raczej kontrolowana kraksa. A wraz ze wzrostem doświadczenia zwiększa się kontrolę nad katastrofami. Czyż nie tak?
cZyNo Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Prawda-w okolicach wroclawia lata sie na kontrolowane kraksy. ale na zboczu da sie ćwiczyc. Na filmie widze fajne podejście bez przeszkód (nie licząc ziemi). Choć trening elektrykiem na płaskim jest lepszy - na początku. A model na zboczu lepiej regulować (do lądowania) jak lata niż na podejściu
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Łukasz chyba nie wiesz o czym mówisz lądowania na zboczu nie nauczysz się nigdzie indziej ,bo każde miejsce wymaga indywidualnego podejścia do tematu . Jeśli latając na tym zboczu każde wasze lądowanie to kontrolowana kraksa to jak mają lądować w Mechelinkach na klifie gdzie każde lądowanie jest bokiem do wiatru po zawietrznej stronie klifu w turbulencji i jeszcze na terenie ,który ograniczony jest lasem , nie jest poziomy i do tego przecięty drogą gruntową ? Ze nie wspomnę o Ranie w Czechach gdzie po jednej stronie ląduje się w dyszy i podchodzi z wiatrem na plac 10*5m nachylony pod kątem 30 stopni w dół gdzie model zjeżdża po trawie w dół a z drugiej strony jest "plac" ma 5*5m i dookoła głogi o wysokości 0,5m i też daleki jest od poziomego ? Macie panowie plac jak pas startowy dla awionetki możliwość powrócenia na zbocze po przelocie lub zbyt wysokim podejściu a to co robicie dalekie jest od czegoś co można choć w wielkim uproszczeniu nazwać lądowaniem . Trzeba zmienić technikę latania nie 20 minut lotu i lądowanie tylko 5 minut lotu i lądowanie w wyznaczonym kwadracie 5*5m . Za każde lądowanie poza strefą rundka piechotą pod stok i na górę .... 2
Gość horn3t Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Kamil w kwestii trenowania zasadniczo DUŻĄ racje masz. Latałeś w Starogrodzie i czy w klasie F3F za precyzję lądowania są przyznawane dodatkowe punkty? Osobiście precyzje lądowania wole ćwiczyć na polu, na zboczu jak amator czerpię frajdę z latania i nie rozbicia modelu podczas lądowania, a czy komuś się one podobają czy nie mam to głęboko 1
ArabaT Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Jaki amator ?!?! Wypraszam to sobie!!! Latałem w Mechelinkach to już prawie jak pół zawodowiec Kamilu takie pytanie odbiegające trochę od tematu: Czy ten narcyzm nie przeszkadza Ci w życiu codziennym?
Jaccy1 Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Opublikowano 20 Sierpnia 2014 A ja kończę kawkę w pracy z Dorotką i dostałem pozwolenie na latanie, bo jeszcze dziś super dyma. I dla odstresowania i poznania naszej górki zapraszam Wszystkich do Starogrodu. Ktoś tu powiedział "więcej latania-mniej gadania
cZyNo Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Opublikowano 20 Sierpnia 2014 A ja juz po kto wcześnie wstaje temu Bozia wiaterek daje
Jaccy1 Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Najpierw przyjemność, a potem przyjemności
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Panowie to że latacie bardziej amatorsko nie zwalnia was z porządnego lądowania , w F3F nagrodą za dobre lądowanie jest cały model i następny lot w kolejnej kolejce . Dla mnie pilot który nie potrafi lądować jest jak baba za kierownicą która nie potrafi zrobić poprawnie zatoczki autem . Latacie sobie przy wybranych warunkach często szkolnych tak ciężko postawić model pod wiatr na krawędzi wysoko włączyć hamulec i zobaczyć co robi ma wisieć noskiem w dół pod kątem 5-10 stopni i opadać i przy okazji ma być sterowny na stery koniec pieśni . Lecisz za siebie ustawiasz model idealnie na siebie otwierasz hamulec i patrzysz brakuje odległości przymykasz hamulec podlatujesz bliżej i otwierasz kontrolujesz wysokość i odległość i koniec pieśni . Nie róbcie więc sobie wymówek że latacie jako amatorzy i nie zawodniczo amatorsko nie powinno oznaczać dla nikogo partactwa i niechlujstwa lądowanie to wizytówka pilota więc nie płakać że wy to amatorzy tylko ćwiczyć...
ArabaT Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Opublikowano 20 Sierpnia 2014 U nas lata sie przy kazdych, na szkolne to tylko do oblotu. Smiem zaryzykowac, ze na zawodach macie lepsze warunki niz my przy większości lotów, u nas nie ma ograniczen. Reszta się zgadza ... no prawie.
Rekomendowane odpowiedzi