stan_m Opublikowano 11 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 11 Grudnia 2015 Witam Model iście klasy muzealnej. W dodatku ten silnik ( ). Obserwuję z zainteresowaniem i życzę powodzenia. Piotr Bardzo Dziękuję. Pochwalę się....W dokumentacji RWD-4 zamieszczonej w FMT znalazłem zdjęcie SP-ADM, które prawie potwierdza moją koncepcję rozmieszczenia przyrzadów pokładowych w II kabinie (poza kolorem tarczy obrotomierza) FMT tablica RWD-4.doc
romigraf Opublikowano 13 Grudnia 2015 Opublikowano 13 Grudnia 2015 Panie Stanislawie, To niezwykle ciekawe i nieznane mi zdjęcie. Czy pisząc FMT miał Pan na myśli niemieckie pismo “Flugmodell und Techinik”? Jeśli tak, to czy zechciałby Pan podać konkretny numer pisma? Oglądałem Pańską interpretację deski rozdzielczej Czwórki i przyznaję, że w tej, z konieczności “zgaduj-zgaduli”, wygląda ona niezwykle prawdopodobnie. Piękne wykonanie – ale to już zaskoczeniem nie jest Roman
stan_m Opublikowano 13 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 13 Grudnia 2015 Panie Stanislawie, To niezwykle ciekawe i nieznane mi zdjęcie. Czy pisząc FMT miał Pan na myśli niemieckie pismo “Flugmodell und Techinik”? Jeśli tak, to czy zechciałby Pan podać konkretny numer pisma? Oglądałem Pańską interpretację deski rozdzielczej Czwórki i przyznaję, że w tej, z konieczności “zgaduj-zgaduli”, wygląda ona niezwykle prawdopodobnie. Piękne wykonanie – ale to już zaskoczeniem nie jest Roman Tak, w numerze 5/2006 r. ukazał się artykuł w dziale Scale-Dokumentation pt. "RWD-4 Sportflugzeug aus Polen" z rysunkami i zdjęciami. Rzeczone zdjęcie jest na tej stronie Wysyłam na priv scan całego artykułu
stan_m Opublikowano 6 Listopada 2016 Autor Opublikowano 6 Listopada 2016 Ponownie mogę powrócić do budowy małych samolotów... Podwozie główne zamontowanie w specjalnym szablonie i przygotowane do spawania (niewidoczny jest szablon do zachowania współosiowości poszczególnych goleni). Gotowe są tarcze hamulcowe. 2
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. stan_m Opublikowano 28 Lutego 2017 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 28 Lutego 2017 Mały postęp w budowie: 5
stan_m Opublikowano 1 Marca 2017 Autor Opublikowano 1 Marca 2017 a co to za kola? DU-Bro (1:4), nieco modyfikowane. Jeszcze jedna fotka. 3
stan_m Opublikowano 12 Stycznia 2019 Autor Opublikowano 12 Stycznia 2019 Pora powrócić do budowy modelu ( w czasie minionym powstało kilka innych modeli). Jest już gotowy kołpak oraz trochę blach osłony silnika. Czekam też na dostawę sklejki (dykty) z wytwórni Braci Konopackich spod Grodna (miejscowość Mosty) na poszycie kadłuba (taką sklejkę miały prawie wszystkie erwódki no i dużo innych samolotów im współczesnych). Sklejka będzie ostemplowana logiem Konopackich z nazwą handlową. 4
robas69 Opublikowano 2 Listopada 2020 Opublikowano 2 Listopada 2020 Cześć Staszek, jak model? Sprawdziła się "opona" w kołach Du-bro?
stan_m Opublikowano 3 Listopada 2020 Autor Opublikowano 3 Listopada 2020 W dniu 2.11.2020 o 23:49, robas69 napisał: Cześć Staszek, jak model? Sprawdziła się "opona" w kołach Du-bro? Co prawda model jest już gotowy (ma inny silnik i maskę laminatową) ale jeszcze nie latał. Takie same koła Du-Bro sprawdziły się w innym moim modelu - PWS-24, który już ma spory nalot. Jedyny problem jest z namalowaniem na oponie napisów "Palmer Cord.", gdyż lakiery nie "trzymają się" powierzchni ale to pewnie kwestia znalezienia odpowiednich. Do "czwórki" i do innych wracam dopiero na wiosnę bo aktualnie pracuję przy dużych samolotach. Edit: "gotowy" w sensie "do oklejania do malowania".
robas69 Opublikowano 3 Listopada 2020 Opublikowano 3 Listopada 2020 Staszek, a na ile opona amortyzuje lądowanie?
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. stan_m Opublikowano 29 Czerwca 2022 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 29 Czerwca 2022 Jak ja lubię powracać do przerwanych projektów ( a mam ich kilka...). Finalnie RWD-4 (SP-ADM) będzie napędzany silnikiem SAITO FG-36 albowiem atrakcyjność silnika IL-300 niknie, gdy chodzi o układ wydechu i fakt, że jest to silnik alkoholowy. Zatem OS Max dostał nowe przeznaczenie a erwude - nową maskę silnika, kołpak oraz oczywiście silnik. Teraz prace idą nad śmigłem "Szomański" (chociaż chodzą słuchy , że SP-ADM miał - jako jedyny- angielskie śmigło metalowe). Oczekuję też na dostawę sklejki od Braci Konopackich z logo ich tartaku. 12
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. stan_m Opublikowano 4 Lipca 2022 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 4 Lipca 2022 Kilka zdjęć. Niestety rura zbyt ciasno jeszcze wchodzi do kieszeni w skrzydłach i wymaga dopracowania. 14
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. stan_m Opublikowano 5 Lipca 2022 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 5 Lipca 2022 Doszła w końcu sklejka od Braci Konopackich?. Wobec tego kilka słów o Wytwórni Sklejek i Dykt Braci Konopackich (ośmiu ich było). Bracia Konopaccy (Wacław, Ignacy, Antoni, Tadeusz, Jan, Józef, Karol, Stanisław) założyli pod koniec lat dwudziestych XXw. w miejscowości Mosty (30 km na południowy wschód od Grodna) fabrykę sklejki (dykty) KOPAK, która w krótkim czasie została głównym wytwórcą sklejki dla ówczesnego przemysłu lotniczego w Europie. Dzięki niezwykłej jakości surowca (drewno z puszcz położonych nad rzeką Niemen) oraz wzorowej organizacji pracy wraz z zastosowaniem nowoczesnych maszyn bracia Konopaccy uzyskali wyjątkowo wysoką jakość sklejki, która bardzo szybko znalazła zastosowanie w lotnictwie. Istotnym składnikiem produkowanych sklejek lotniczych był klej wytworzony na bazie płynnego bakelitu przez austriackiego chemika Franza Hollera, nazwany na cześć braci – kopalit. Miałem okazję w latach 90-tych oglądać szczątki skrzydeł i kadłuba samolotu RWD-21, który został zbudowany ze sklejki KOPAK. Wysoka jakość sklejki była niezaprzeczalna. Mimo dziesiątków lat składowania w warunkach dużej wilgotności, upale i mrozie elementy wykonane z niej nie posiadały śladów pasożytów, nie było rozwarstwień, pęknięć i spęcznień. Według niepotwierdzonych informacji większość niemieckich szybowców DFS została wykonana ze sklejki KOPAK. Odbiór techniczny wyrywkowego arkusza sklejki dokonany przez Niemca opisuje sławny Melchior Wańkowicz, przyjaciel domu Konopackich, który wielokrotnie odwiedzał Mosty: „Opisuje jak wkracza do fabryki sztywny i wymonoklowany Herr Oberst, który przyjeżdża nabywać dyktę dla niemieckich fabryk samolotów. Pisarzowi imponuje, że jakość sprawdzana jest w specjalnej kabinie, na metrowym stole podświetlonym od dołu dwiema lampami: „Delikatny słój na tym blasku elektrycznym różowi się jak alabaster. Drzewo z kniei, o które czochrał się odyniec, rogi sobie ucierał łoś, drzewo z kniei – mroku barbarzyństwa i pierwotnego prawa – rozświetla się przed nami cudem najdelikatniejszej, najzwiewniejszej tkanki, misterium szaleństwa twórczego, geniuszu przedwiecznego, łaski niepojętej Bożej”. Wańkowicz nie zapomni napomknąć, że Herr Oberst mlasnął z zadowoleniem.”Wszak fabryka bierze na siebie wszelką odpowiedzialność materialną za katastrofy." Toteż dziewicza deska jest istotnie bez skazy-wybrana z tysięcy. Ale też jej metr sześcienny kosztuje piętnascie tysięcy złotych” podsumowuje pisarz.(Agnieszka Rybak,”Świat ze sklejki”) „Fabryki w Szczuczynie i Mostach były w dwudziestoleciu jedynymi producentami sklejek lotniczych w Polsce. Szacuje się, że w latach 1930-1939 wyprodukowano łącznie co najmniej 2000 sztuk samolotów o konstrukcji drewnianej lub mieszanej (drewno-stal) z użyciem sklejek z Mostów. Ponadto w tym samym czasie zbudowano 1370 szybowców z użyciem dykt z tego samego zródła. Bracia Konopaccy współpracowali między innymi z warsztatami lotniczymi, gdzie powstał samolot turystyczno-sportowy RWD-5, słynny z późniejszego przelotu Stanisława Skarżynskiego nad Atlantykiem, natomiast Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura na samolocie sportowym RWD-6 zwyciężyli w międzynarodowych zawodach Challenge 1932. Samolot RWD-9 z tej samej serii zajął dwa pierwsze miejsca podczas Chalenge 1934. Na przełomie 1937 roku fabryka podjęła się wykonania specjalnie zakrzywionych arkuszy sklejki brzozowo-bakelitowej do pokrycia kadłuba pierwszego polskiego dwusilnikowego samolotu treningowego PWS-33 Wyżeł. Samolot zaprojektowany w Podlaskiej Wytwórni Samolotów przez inżyniera Władysława Czerwińskiego był pierwszym drewnianym samolotem o konstrucji półskorupowej. Już w grudniu 1938 roku pokazano jego prototyp na XVI Miedzynarodowym Salonie Lotniczym w le Bourget pod Paryżem, gdzie wzbudził ogromne zainteresowanie ze względu na ciekawą konstrukcję. Myśl techniczna firmy Bracia Konopaccy, dotycząca zastosowania sklejki formowanej przestrzennie w samolotach, została w czasie II wojny światowej przeniesiona przez inżyniera Czerwińskiego do Kanady, gdzie w 1941 roku został kierownikiem grupy konstrukcyjnej w wytwórni samolotów de Havilland of Canada. Czerwiński wprowadził do produkcji elementy samolotów NA-66 Harvard II, Anson i DH98 Mosquito, wykonane ze sklejki kształtowanej na gorąco. W 1942 roku Czerwiński założył własną firmę Canadian Wooden Aircraft w Toronto, która wytwarzała ze sklejki chwyty powietrza i odrzucane zbiorniki na paliwo do samolotów myśliwsko-bombowych DH98 Mosquito, które przez całą wojnę były używane przez armię amerykanską.” Sladami mlynow i mlynarzy (konopacki.pl) 9
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. stan_m Opublikowano 25 Lipca 2022 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 25 Lipca 2022 Sklejkowanie kadłuba trwa. Zrobiłem też instalację zasilania modelu, która będzie niebawem sprawdzona w innym modelu (mam taki model testowy do sprawdzania silników, serw i instalacji elektrycznej). 6
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. stan_m Opublikowano 6 Sierpnia 2022 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 6 Sierpnia 2022 Kadłub został pokryty sklejką w całości. Mam nadzieję, że szwy będą dobrze widoczne po pomalowaniu. W tym momencie unaocznił się problem, o którym wiedziałem od początku. Mianowicie należałoby wyciąć dwie części podłużnicy kratownicy w celu "aktywacji" otworów drzwiowych. To jednak naruszy całkowicie strukturę wytrzymałościową kadłuba i model może się złożyć. Nie znaczy to wcale, że mógł tak zrobić oryginał chociaż takie rozwiązanie było bardzo ryzykowne i chyba nie było liczone ( węzły podwozia i węzły mocowania skrzydeł wolnonośnych są tak blisko wyciętych kawałków podłużnicy kratownicy kadłuba, że powstaje pytanie co zamyka strukturę?). Nic to, na razie robię zgodnie ze sztuką tzn. kratownica zostaje nienaruszona a model w ostateczności będzie prezentowany z zamkniętymi drzwiami. 9
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. stan_m Opublikowano 6 Września Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 6 Września Taka historia. Prezentowany model (drugi egzemplarz lata szczęśliwie gdzieś tam...) utknął kilka lat temu przy zagadnieniu otwierania się drzwi pasażera (pierwsza kabina). Otóż używając wszystkich narzędzi: 3D, rysunków z foto i własnej wyobraźni stwierdziłem, że nie ma możliwości i nie mogło być takowych w roku 1930, aby otworzyć przednie drzwi tej erwudki, gdyż zachodziła kolizja z amortyzatorem podwozia głównego. I jak ten inż. Drzewiecki wsadził do pierwszej kabiny piękną Halinę Olgebrandównę, żeby ją wozić w rajdach lotniczych? Model pozostał w poczekalni, ja zrobiłem za to kilka innych. Aż tu nagle...ukazała się wspaniała książka Pana Zygmunta Szeremety "Polish Light Rally Airctaft RWD-4". Przyznam, że dawno nie widziałem tak znakomitego opracowania. I właśnie w niej jest pokazane na zdjęciach, kolorowych planszach i zawarte w opisie, że drzwi w pierwszej kabinie RWD-4 miał łamane do środka w 1/3 szerokości właśnie ze względu na kolizję z amortyzatorem. I wszystko stało się jasne. Zdjęcia przedstawiają tę historię. 15
Rekomendowane odpowiedzi