Skocz do zawartości

Wyprowadzenie zarzenia swiecy ,montaz


BART

Rekomendowane odpowiedzi

Zakupilem zestaw do wyprowadzenia swiecy :

 

http://www.modelemax.pl/popup_image.php?pID=169

 

Koncowka na swiece , wyprowadzenie na chinch wiadomo,ale co z pozostalymi 2 kabelkami luznymi?Znalazlem rozne opisy ,ale niektore sprzeczne ze soba .

 

Nie ma opisu jak to zamontowac,czy ktos moze pomóc?

 

Bart

 

 

 

 

 

 

 

post-612-0-06984700-1384084011_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten zestaw. Na świece ta mosiezna beczolke, oczko mosiężne gdzies na masę silnika. Ja wkrecam na srube która przykrecam silnik do łoża. A z reszta ro już gdzieś w modelu tak żeby wychodziło na zewnatrz. I w sztywnym miejscu żeby przy składaniu wtyczki nie wgnieść tego do kadłuba. A pozostałe to nie trzeba tłumaczyć :) A no i to co jest przy gnieździe, wolny przewód, trzeba dolutowac do oczka, na"masę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejszy element to ten czarny przewód. Z jednej strony zakładasz kapturek na świecę. Z tej samej strony końcówkę z "oczkiem" przykręcasz do masy silnika np. śrubką mocującą silnik do łoża. Z drugiej strony czarnego przewodu jest gniazdo do podłączenia z chinchem - umieszczasz w kadłubie modelu tam gdzie ci wygodnie. Ot i cała tajemnica. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zestawie sa 2 kable.

Kabel 1: fajka-kabel-gniazdo chinch

Kabel 2: kółeczko (do masy silnika)-kabel- wolna końcówka

 

I pytanie dotyczy tej wolnej koncowki, widoczna na zdjeciu (bez oczka), w ktorym miejscu gniazda chinch nalezy ja przylutować?

 

Bart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mylisz. Kabel czarny z tego co widzę posiada: końcówkę masy do przykręcenia z silnikiem, końcówkę do nasadzenia na świecy i gniazdo, które mocujesz w kadłubie modelu. Do tego gniazda wkładasz czincza z czerwonobiałego przewodu, a krokodylkami łączysz z akumulatorkiem. Teraz chyba już wszystko jest OK ? Tu nie ma lutowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz po kolei. Czarny kabelek z mosiężną końcówką, taką baryłką, zakładasz na świecę- drugi koniec tego kabelka jest dolutowany do tego Chincha do wyprowadzonego z jego środka kawałka drutu. Drugi kabelek z oczkiem- przykręcasz to oczko do jakiejkolwiek metalowej części silnika, końcówkę tego kabelka mocujesz lub lutujesz do masy czyli do tej sterczącej w bok metalowej części chincha. Możesz przylutować albo zrobić oczko i wykorzystać otwór w tym blaszanym "języczku" do jednoczesnego przykręcenia kabelka i samego chincha do kadłuba.Sorry, że wyłożyłem jak krowie na miedzy ale koledzy wytłumaczyli to jasno a ty kolego BART nadal nie byłeś pewien. Widocznie z podstaw elektrotechniki w szkole była pała! :P

Mam nadzieję, że zadziała

Pozdrawiam

Piotr

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję,

 

Teraz wszystko jest jasne, tak myslałem ,ale chcialem sie upewnic,bo na forum heli znalazlem inny opis.Co do elektroniki i jej znajomości....jestem lek wet i z elektronika zawsze mi było nie po drodze. ;-)

 

 

Jeszcze raz po kolei. Czarny kabelek z mosiężną końcówką, taką baryłką, zakładasz na świecę- drugi koniec tego kabelka jest dolutowany do tego Chincha do wyprowadzonego z jego środka kawałka drutu. Drugi kabelek z oczkiem- przykręcasz to oczko do jakiejkolwiek metalowej części silnika, końcówkę tego kabelka mocujesz lub lutujesz do masy czyli do tej sterczącej w bok metalowej części chincha. Możesz przylutować albo zrobić oczko i wykorzystać otwór w tym blaszanym "języczku" do jednoczesnego przykręcenia kabelka i samego chincha do kadłuba.Sorry, że wyłożyłem jak krowie na miedzy ale koledzy wytłumaczyli to jasno a ty kolego BART nadal nie byłeś pewien. Widocznie z podstaw elektrotechniki w szkole była pała! :P

Mam nadzieję, że zadziała

Pozdrawiam

Piotr

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartosz, rozumiem i przepraszam za złośliwości, mam nadzieję, że się nie obraziłeś. Osobiście jestem zwierzolubem i posiadaczem kilku stworzeń, z którymi często chodzę do weterynarza. Doceniam Twój zawód, wierz mi. Jakby coś trzeba pomóc to zawsze służę pomocą. Napisz na PW to Ci wyślę swój numer telefonu.

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.