Skocz do zawartości

Wiertarka stołowa - prośba o poradę


TeBe
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

"futerko" to slangowa nazwa używana głównie przez stolarzy uchwytu wiertarskiego, pochodząca od niemieckiego "Futter" - uchwyt wiertarski..

A ciągnąc za "futerko" sprawdzamy luz nie tylko na wrzecionie w tulei, ale i na tulei w korpusie.

 

Nie znałem takiego określenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie da się tego używać. Ja mam między innymi taką najtańszą wiertarkę z castoramy, wybrałem ją z kilku innych. Z boku są śrubki do " kasowania Luzu" pinoli wrzeciona. Trzeba tam pod śrubkę dorobić z brązu kołek, i dobrze smarować. W mojej wymieniłem tylko uchwyt wiertarski na taki produkcji Polskiej. Oryginalny nie nadawał się do niczego bo bił z 1mm. Uchylny stolik to kolejne zło tej maszyny. Warto raz wycelować w pion i albo przekołkować albo na amen skręcić i wybić znaki. Lubi to się samo przestawiać. Wiertarka radzi sobie nawet z pogłębiaczami czołowymi 15mm srednicy w stali. Zrobiła u mnie mnóstwo roboty przy budowie innych maszyn i za 170zł bo tyle za nią dałem nie można narzekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uchylny stolik to kolejne zło tej maszyny. Warto raz wycelować w pion i albo przekołkować albo na amen skręcić i wybić znaki. Lubi to się samo przestawiać.

 

Można też czymś podpierać stolik np. deseczką, bo bez tego tak jak piszesz... wygina się niemiłosiernie. :)

 

Ja ze stolikiem nie mam problemów, a robiłem różne rzeczy również pod kątem (co przydatne), może u kolegi coś nie za mocno zaciska? (za mała szczelina, nierówna powierzchnia docisku, ?)

 

A w czym wiercisz? W balsie czy stali? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski chińczyk... Dedra DED 7707

No nie. Dedra prezentuje jakość najgorszej chińszczyzny noname. Ciekawostką jest fakt, że są dość drogie i często wciskane na półki sklepowe. Marketing. Jeśli chodzi o wiertarkę stołową dedry, to właśnie one, na wystawie mają największy luz na pinolu. Mają też wysoką cenę 320 - 399zł. Z racji tego, że od roku przymierzam się do kupna wiertarki stołowej, to przy każdej wizycie w sklepie oglądam wiertarki. Na przestrzeni tego czasu widzę wyraźny spadek luzu na pinolu. Nawet w dedrach. Możliwe, że obsługa sklepu dokręca śrubę od regulacji luzu.

 

Obecnie zastanawiam się nad niewiadomą za 430zł - tryton 350W, ew. "sprawdzony" chińczyk eurotec z mocą z kosmosu, nutool 350W za 320zl, meec 350W z juli za 240zł, topexowe graphite za ~500zł lub einhall. Jakieś pół roku temu widziałem w obi wiertarkę stołową CMI ~ 350W za 250zł. Gdybym miał wtedy pieniądze, to bym ją kupił. Później była za 300zł. A to już za dużo.

 

Ogólnie, wszystkie są robione na jedno kopyto. Widać, że to jest ten sam projekt model maszyny. Pytanie jak z jakością elementów, wykonania. Jedna kosztuje 420zł, a w innym malowaniu prawie dwa razy taniej - 240zł. To jest tylko marketing i spekulacja cenowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ogólnie, wszystkie są robione na jedno kopyto. Widać, że to jest ten sam projekt model maszyny. Pytanie jak z jakością elementów, wykonania. Jedna kosztuje 420zł, a w innym malowaniu prawie dwa razy taniej - 240zł. To jest tylko marketing i spekulacja cenowa?

 

Tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tylko marketing i spekulacja cenowa?

 

Technologia i fabryka pewnie ta sama. Różnice mogą być pewnie w kontroli jakości. Stąd te najtańsze mają taki rozrzut jakościowy, gdzie jedna na dziesięć ma akceptowalny luz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie gdzie jest ta granica, tak aby kontrola jakości nie przepuszczała bubli, ale cena nie była by z kosmosu. Sama konstrukcja tych wiertarek nie jest zła. Widziałem w internecie starą szwabską ~ ddr i krój identyczny jak chinek. Gdzie jest ta granica? Może nie jest ona powiązana z ceną, a marką, lub wręcz partią dostawy.

PS. Zefirek, dedry na pewno nie kupię, gdyż naciąłem się na brzeszczotach i pilarce ręcznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo a w tle na zdjęciu klęska tokarska czyli " maszyna" nutool. dziś z czystej ciekawości obmacałem moją wiertarkę , mam ją z 4 lata i szczerze nie ma za dużych luzów. Nawet na wysunietej pinoli nie razi. Mam też ciężką maszynę made in CHRL jakieś 120 kg, ze stołem do frezowania i 12 biegami. Pomijając fakt że imadło które na niej stoi kosztowało tyle co ta maszyna to jest to fajna frezareczka i nawet głowice monolityczną średnicy 40mm ciągnie w żeliwie jak trzeba,.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwiedzałem dziś markety i generalnie się załamałem. Bo jakość tej chińszczyzny jest załamująca. Pomacałem również tego Boscha i jak to mówią "d... nie urywa". Ma mocno wyczuwalny luz poprzeczny na wrzecionie, a kosztuje tyle, co 4 chińczyki.

Po przemyśleniu zdecydowałęm się kupić porządny stojak do mojej ręcznej Makity. W OBI trafiłem przyzwoity (i co ważne ciężki) stojak LUXTOOL. Żeliwna podstawa, porządne mocowanie kolumny, śrubka do kasowania luzu na posuwie.

Wygląda tak:

 

12882902064_16bc2341e6_c.jpg

 

Więcej zdjęć tu: http://flic.kr/s/aHsjTFRcna

 

 

Do mniej precyzyjnych prac wystarczy, do stolarskich domowych również. A na imieniny wyżebram u żony PROXXONA modelarskiego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.