Michał K. Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Strzelił mi w powietrzu oryginalny bagnet i skrzydło odeszło. To jest jakaś słomka :-) Każdy mówi, aby od razu wymienić bagnet na "normalną" rurkę węglową lub pręt. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poharatek Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Wybacz, ale nie podzielam Twojego optymizmu, co to łatwości naprawy. Według mnie kadłub nadaje się tylko do wymiany. Jedyne co dobre się podczas tego kreta podziało, to to, że skrzydła się "wymontowały", a właśnie zacementowanie skrzydeł w kadłubie powodowało największą demolkę podczas poprzednich kretów. Zastanów się, 1) Czy jesteś w stanie wyeliminować konieczność robienia dziobu od podstaw po każdym lądowaniu? 2) Skąd się wzięła siła, która walnęła w skrzydła od spodu tak mocno, że ścięło spoinę na dole, a od góry wyrwało mocowanie? No i ogólnie przemyśl - jakie siły działają na model w tym miejscu; w locie, podczas manewrów i np. podczas kreta. Jakie naprężenia będą wywoływać? Jakie zadania ma w związku z tym spełniać konstrukcja? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Nie zamierzam płakać nad tym modelem :-) Polatałem, porozbijałem, pobawiłem się w remonty :-) Czas na nowe wyzwania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poharatek Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Słuchaj, to ja mam taką prośbę: Powiedz mi, jaki będzie Twój następny model? Bo widzisz, taki zbieg okoliczności: ostatnie dwa robiliśmy takie same - Pioneerka i RWD 13. Bardzo lubię oba te samolociki i latanie na nich sprawia mi cholerna frajdę. Ale gdy wchodziłem w Twoje wątki i widziałem jakie eksperymenty na nich prowadzisz, to miałem horror show... Trzeci raz taka zbieżność - to już nie na moje nerwy by była. Tak więc, powiedz, co planujesz złożyć jako następne. Jeśli jakimś cudem miałbym podobne plany - wybiorę coś innego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 No więc tak: 1. Na tapecie jest Wicherek, którego jak wiesz kończę. Myślę, że do końca maja będzie gotowy do oblotu. Tobie nie polecam, bo to starodawna dłubanina w drewnie, a Ty chyba nie za bardzo drewno kochasz 2. W kartonie mam Mosqito v.2, ale coraz mniej mam ochotę go robić, jednak pólmakiety bardziej mnie kręcą. Chyba go sprzedam, albo na razie zabunkruję. 3. Zacząłem wycinać wręgi do A-10, ale to projekt na minimum rok, a raczej na dwa i na dodatek kosztowny. Nie polecam. 4. Rozważałem jakiegoś większego półmakietowego górnopłata konstrukcyjnego, ale mam Wicherka, więc to by było wtórne. 5. Do zabawy i szkolenia mam Józka 1100, wygląda na to, że polatam nim długo, więc trenerka nie potrzebuję. A że - jak wiesz kocham - eksperymenty technologiczne zdecydowałem, że po zakończeniu Wicherka biorę się za półmakietę taką: Piaggio_P-180_Avanti_Rennes_2010 by TeBeWAW, on Flickr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poharatek Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Dzięki, ulżyło mi:) Żadnych elementów wspólnych na liście "do zrobienia". Powodzenia w eksperymentach:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xeo Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 U mnie również straty ale nie aż tak spektakularne. Generalnie trochę polatałem bo 10-15 min w powietrzu można nazwać lotem :-D Po pierwszym tak długim locie miałem wracać ale bateria jeszcze miała trochę mocy więc stwierdziłem ze odbędę jeszcze jeden lot. Niestety ale był on krótki bo jak się wzniosłem to nieźle powiało i Bix zaliczył kręta - za mała wysokość i nie miałem miejsca aby go wyprowadzić na prostą. Straty - wyrwane skrzydła, Serwo SK padło, kolejne kilka mm krótszy dziób. Next stepy - nowy patent łączenia skrzydeł. Pewnie na gumę. Ale pozostaje kwestia ich stabilności i sztywności. Choć sztywność będę testował zamieniając rurkę węglową na alu. Jak nie pomoże to pójdzie rurka węgiel 8/6 w to 6/4 mm. No i małe gotowanko co by kształt powrócił. Zastanawiam się czy nie wzmocnić jakoś przodu np. dorzucając na bokach rurki węglowe. Po lotach stwierdzam że w moim przypadku SC na 80mm toczą daleko bo na "luzie" ściągało go w dół i musiałem cały czas kontrować SW. Wysłane z GT-N7100 przy użyciu Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 No dziób to już masz artystyczny :-) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz2012 Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Seba jak potrzebujesz pomocy w rekonstukcji modelu i ponownym oblocie daj znać. Ostatnio ćwiczyliśmy z Tomkiem.S naprawę i oblot jego modelu i raczej latacz jest zadowolony. Moja rejonizacja to W-wa Wola ale możemy się umówić na chudoby, naprawić i poraz kolejny oblatać twój model. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Wystawiłem Pioniera w Giełdzie :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz2012 Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Tomek szkoda że się poddałeś i pianka wygrała, a tak nie wiele potrzeba by pianka latała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Grzesiu, nie poddałem się, po prostu zamknąłem pewien etap. Zauważ ile serca, pracy i pomysłów włożyłem w ten model Po prostu nie pokochaliśmy się. Ale jeśli znajdzie się chętny na niego, to wyremontuję go po mojemu i nowy właściciel będzie zadowolony Czas na nowe wyzwania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz2012 Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Podziwiam twoją pasję budowniczego modeli, prwadziwego modelarz co potrafi sam zbudować,odbudować model ale? żeby pianka którą się poleca początkującym modelarzą z tobą wygrała?? Rozumiem ze nielot, że nie ma między wami chemi miłości, że nie kochasz, ale pokaż młodym adeptom sztuki pilotażu i rekonstrukcji że stare wilki też potrafią i się nie poddają tak łatwo. Kibicuję każdej twojej rekonstrukcji i budowie modeli, ale nie poddawaj się tak łatwo co młodzież sobie pomyśli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xeo Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Seba jak potrzebujesz pomocy w rekonstukcji modelu i ponownym oblocie daj znać. Ostatnio ćwiczyliśmy z Tomkiem.S naprawę i oblot jego modelu i raczej latacz jest zadowolony. Moja rejonizacja to W-wa Wola ale możemy się umówić na chudoby, naprawić i poraz kolejny oblatać twój model. Odbudowę ogarnę bez problemu co do późniejszego wyważenia i oblotu z chęcią skorzystam z pomocy :-) Wysłane z GT-N7100 przy użyciu Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Wybacz, ale nie podzielam Twojego optymizmu, co to łatwości naprawy. Według mnie kadłub nadaje się tylko do wymiany. W życiu. To się daje odbudować prawie z kulek pianki Te modele nie mają wyglądu. Są do nauki odruchów. Taki pierwszy krok. Mój dziób przypomina kapeć, skrzydło (nie)przeżyło kontakt ze słupkiem. Cały czas może latać, chociaż ostatnio więcej jeździ... Nie sprzedaję, bo zawsze mogę dać komuś spróbować polatać na lotnisku (jak rozwalisz, oddajesz za pakiet ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xeo Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Bartek dobrze mówi. EPP można w nieskończoność naprawiać - idealne do nauki latania :-D Co do decyzji Tomka to jak widać woli własne konstrukcje i tutaj jest więcej chemii niż z EPP ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Sebastian, twój model jest super (jaki dziób jastrzębia) Skrzydła na gumkę sprawdzają się. Przy krecie po prostu lekko się rozsuwają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xeo Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Miałem na rzepie ale miały luzy i się przesuwaly w kadłubie choć same trzymały się solidnie. Co do dziobu to mi również się podoba ale muszę go trochę wyprostować i wzmocnić bo miejsca w środku co raz mniej. Ale generalnie jestem z niego zadowolony bo wybacza naprawdę dużo początkującemu modelarzowi :-D Wysłane z GT-N7100 przy użyciu Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poharatek Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2014 W życiu. To się daje odbudować prawie z kulek pianki Te modele nie mają wyglądu. Są do nauki odruchów. Taki pierwszy krok. Mój dziób przypomina kapeć, skrzydło (nie)przeżyło kontakt ze słupkiem. Cały czas może latać, chociaż ostatnio więcej jeździ... Nie sprzedaję, bo zawsze mogę dać komuś spróbować polatać na lotnisku (jak rozwalisz, oddajesz za pakiet ) W porządku, masz racje, ale w swoim modelu raczej nie zabetonowałeś w środku całego wyposażenia, nie dałeś na dziobie "wręg" - grodzi powodujących rozpad EPP na kawałki przy każdym twardszym ladowaniu, w końcu - nie dałeś skośnej "wręgi" - deflektora kierującego pod skrzydło naprężeń podczas lądowania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xeo Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2014 W porządku, masz racje, ale w swoim modelu raczej nie zabetonowałeś w środku całego wyposażenia, nie dałeś na dziobie "wręg" - grodzi powodujących rozpad EPP na kawałki przy każdym twardszym ladowaniu, w końcu - nie dałeś skośnej "wręgi" - deflektora kierującego pod skrzydło naprężeń podczas lądowania Że jak, że co? A można trochę jaśniej i prościej? :-) Wysłane z GT-N7100 przy użyciu Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi