robertus Opublikowano 16 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2014 Rozsądnie piszesz. Przyłóż się jeszcze do wycinania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rajaner Opublikowano 16 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2014 Nie z wracaj specjalnej uwagi na słowa krytyki,choć one motywują do poprawy błędów jakie się popełnia.Dąż do celu jaki sobie postawiłeś a czas pokarze że będzie coraz lepiej. [ NIKT NIE JEST DOSKONAŁY] Chociaż niektórzy tak uważają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 16 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2014 Owszem, nikt nie jest doskonały. Ale doskonałości nie zdobywa się w jeden dzień. Jest to efekt wielu prób ( i błędów też). Warto też dobierać cel do możliwości. Inaczej popełnia się błędy, które nie zawsze dają się usunąć. Zanim dojdzie się do pięknych, makietowy modeli z bogatym wyposażeniem, trzeba zacząć od prostszych i wypróbować wiele różnych technik. Doskonalić je i pomału dochodzić do perfekcji. Zapał jest ważną rzeczą, ale niewłaściwie ukierunkowany, kieruje na manowce. A kiedy trudności się piętrzą, zapał się wyczerpuje i znika. A trudności zostają. Dlatego sugerujemy zacząć od gotowych planów, żeby poznawać budowę modeli, doskonalić techniki budowy i także eksploatacji modelu. Stopniowo budować coraz trudniejsze konstrukcje, aż w końcu sami zaczniemy coś projektować wg nabytych doświadczeń. Te imponujące modele nie są budowane przez osoby, które rok wcześniej zobaczyły depron na oczy. To efekt wieloletnich karier. PIankowce są tanie i stosunkowo proste w budowie, ale wymagają dużej dokładności wykonania. A to już takie proste nie jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tunelowiec Opublikowano 17 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2014 Oczywiscie ,że zamierzam używać gotowych sprawdzonych planów - przynajmniej na początku . Zacząłem właśnie wycinać tą rzutkę od robertusa -na razie strasznie wieje i leje więc tamtej wersjii sie nie porzuca . Czy ktoś mial by jakie kolwiek ksiązki odnośnie tematu , szukałem w biliotece - miejskiej i szkolnej i ani śladu. W internecie wspomnianej książki tez ani śladu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 17 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2014 http://allegro.pl/listing/listing.php?string=schier&search_scope=category-1061 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polpakpol Opublikowano 17 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2014 Ten pięknie lata,jak po sznurku: polecam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 17 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2014 Bardzo ładny, zrobimy sobie takiego z synem. Dzięki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaciomp Opublikowano 17 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2014 Twój model wygląda jak nasz betonowy Tupolew ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tunelowiec Opublikowano 20 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2014 No i powstała kolejna wersja betonowego tupolewa. Sądzę ,że postęp jest znaczny w porównaniu do rurolotu - nie leci już parabolą do ziemi , lecz możną by powiedzieć ,że szybuje. Rozpiętość 25 cm , waga 15 g , w sumie to 3 kawałki przyciętego depronu , ale lata najlepiej ze wszystkich . - nauczka - proste rozwiązania są najlepsze ,żadnych desek , taśmy oraz - im bardziej wzmocniony model się robi , tym bardziej się on niszczy - ten po 30 paru rzutach tylko się lekko porysował , a poprzednie miały łamane skrzydła , kadłuby i stateczniki . Następna wersja była by już przystosowana do montowania wyposażenia , konieczne będą wiec wzmocnienia , w jaki sposób trzeba by je umieścić aby model nie leciał jak cegła - poprzednie miały ,, wzmocnienia '' i w efekcie łamały się i nie leciały .Oczywiście pakietu i silnika na samym depronie nie zawieszę , bo wiadomo ,że nie wytrzymał by jakiego kolwiek lądowania . Następna wersja miał by 80 cm rozpiętości oraz około 60 długości. No i kolejne pytanie - czy można by tak małe modele odpalać z gumy ? Chodzi mi o to ,ze przy rzucaniu z ręki dochodzi czynnik ludzki - raz poszybuje na 15 kroków ,a raz na 7 Z resztą nie będę pisał bajek o szybowaniu - sami oceńcie : Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaciomp Opublikowano 20 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2014 Koledzy polecali Depro Szybowczyk, gdzie płat masz profilowany z depronu 3mm, statecznik podobnie. Ty zaś wstawiłeś "dechy". Twój model ma ogromne opory oraz obciążenie powierzchni a siła nośna znikoma. Zrób IDENTYCZNIE jak na rysunku. Znowu ciosałeś siekierką? Zaraz się wkurzę i Ci wyślę taki model. Co za uparciuch. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pietka Opublikowano 20 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2014 No, nie...... widziałeś rysunek? Widziałeś jak jest przyklejone skrzydło? jest pojedyncza, wygięta do jakiegoś niby profilu płaszczyzna przyklejona do również pasującego krzywizną miejsca na kadłubie. Ty skleiłeś dwa kawałki depronu i zrobiłeś dechę nie skrzydło. Latać to raczej nie będzie . Rozmiar steru wysokości tez zmniejszyłeś. No i to niechlujstwo w wycinaniu. Naprawdę nie możesz wziąć głębokiego oddechu, uspokoić się i ładnie wyciąć parę linii? U nas mówi się na takich patałachy........... sorry, ktoś ci musi to wprost powiedzieć, nie tędy droga, dlaczego chcesz wszystko robić po swojemu, skoro już wiele lat temu tematy są wypróbowane a stworzone zasady projektowania i konstruowania modeli są skuteczne i praktyczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polpakpol Opublikowano 20 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2014 Skrzydło jest z depronu 3mm wygiętego w sposób pokazany na planie. Zaokrąglij też krawędzie natarcia oraz spływ zrób na ostro ( w tym co masz) zawsze poleci te kilka metrów dalej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 20 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2014 Dołączam się do kolegów. Poza tym, masz źle wyważony ten decholot. Za mocno pikuje. Chcesz koniecznie dechę? Wytnij ładny trójkąt ostroramienny, doklej od spodu prostokącik i zrób coś takiego: Tylko bardzo, ale to bardzo uprzedzam - wszystko MUSI być idealnie równe. Dokładnie wykreśl sobie to na piance przy pomocy linijki i ekierek. Zachowując kąty i odległości. Narysuj oś centralną, żeby kadłub był naklejony idealnie równo i w osi. Albo narysuj szablon na brystolu, dokładnie wytnij i odrysuj potem szablon na piance i wytnij. Następnie odznacz pisakiem, licząc od dziobu - 1/5, 1/4, 1/3 1/2 długości. Przyklej kawałek plasteliny do stołu. Wbij w nią dwa ołówki szpicami do góry (równe mają być), W takiej odległości od siebie, żeby zmieścił się "kadłub. Weź kawałek plasteliny i przyklej go do kadłuba, tak by rzutka położona na ołówkach w miejscu na znaku 1/3, była idealnie w równowadze. Czyli stała na tych dwóch ołówkach. To jest środek ciężkości. Możesz też poeksprymentować i ustawiać środek ciężkości na inne znaki i patrzeć co się stanie z rzutką. Zrób kilka rzutów. Tu znajdziesz szkic prawidłowego toru lotu. Jak pikuje za mocno, to ciężarek dalej do tyłu. Jak zadziera za mocno - ciężarek do przodu, albo lżejszy "ciężarek". Albo cięższy. Różnice mogą być minimalne. Jak już nauczysz się ustawiać - ulepsz kadłub. Zrób go z dwóch kawałków ustawionych tak: "V". W środek w połowę, wklej pasek usztywniający na całej długości, który będzie korygował szerokość i kąt. Coś jak odwrócona litera "A" Na to naklej skrzydła. Konstrukcja będzie bardziej sztywna, A po wyważeniu, ciężarek można schować pod skrzydło, do kadłuba. P podklejeniu kadłuba od spodu taśmą, rzutka stanie się dość trwała. I koniecznie załatw sobie porządny, ostry nożyk modelarski i dobry klej polimerowy. Polecam UHU POR. Nie kombinuj na siłę. Nawet zrobienie takiej rzutki jest trudne, jak się nie zna proporcji, zależności, nie umie się jej ustawić. A szczególnie, jeżeli wykonanie jest niestaranne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 21 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2014 Nie no jest różnica na plus. Tak jak koledzy mówili, nie kombinuj. Najpierw zrób identycznie jak w planach. Jak coś jest z podkładu 3mm to ma być z 3mm, jak coś z 6mm to z 6mm. Wycięcie tu gdzie w planach itd. Potem możesz sobie zbudować dla porównania jakieś wariacje na temat i obserwować. Wbrew pozorom to się tylko tak wydaje, wyciąć złożyć i będzie latać. Może i będzie, ale jak zrobisz zgodnie ze sztuką to będzie latać super. A to już różnica znacząca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tunelowiec Opublikowano 21 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2014 Rysunek widziałem - jest to depro szybowczyk z tym ,że rzeczywiście bez profilu skrzydła - powiem szczerze ,że wygięcie depronu w łuk tak aby nie pękną mnie przerosło . aaa no już wiem - skrzydło zostało trochę pomniejszone podczas wycinania , bo szlifowałem jego brzegi ,żeby tym razem ładnie wyglądało i nie obejmuje tego garbiku mare milimetrów przed nim - widać na miniaturze filmu .Ale jeżeli powiększę skrzydło , to będzie wyprofilowany tylko jego środek , w jaki sposób wyprofilować brzegi ? wstawić tam jakąś kształtkę ? To nie jest tak ,że robię na siłę po swojemu gdy mam podesłane rozwiązania - po prostu nie dałem rady zrobić wygiętego skrzydła .Co do wycinania to spójrzcie na pierwszy model z rury - tam skrzydło było oklejone taśmą ,aby nie było widać poszarpanego jak zęby depronu - nie robię tego na odwal się , bo nad takim maleństwem spędziłem około 3 godziny ,a potem jeszcze wywarzanie . Po prostu brakuje mi na razie wprawy - ale każda następna wersja będzie coraz lepsza - i pod względem wywarzania jak i wycinania - bo np. do tej zastosowałem już większość rad - nie poleciała jak kamień , nie było desek , taśmy a i wycinanie było przynajmniej moim zdaniem dokładniejsze . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 21 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2014 Depron wygniesz ugniatając go palcami, wałkując lub przeciągając po krawędzi blatu kuchennego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaciomp Opublikowano 21 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2014 robertus, chyba na co dzień pracujesz z dziećmi albo jesteś duchownym bo masz anielską cierpliwość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 21 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2014 Tak, jestem informatykiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 21 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2014 Tunelowiec - My nad prostym modelem siedzimy nieraz miesiącami, żeby był idealny i dopracowany. Kilka godzin, to się nie raz same plany analizuje, żeby przemyśleć proces budowy i przygotować narzędzia. Nawet jak mamy doświadczenie, to budowa modelu planów zajmuje wiele dni. Klej musi wyschnąć, wszystko być spasowane, skontrolowane. Jak coś poszło źle, to robi się od początku. Najważniejsza jest dokładność. Czy jakbyś siedział nad tą rzutką 6 godzin, to by coś się stało? Śpieszysz się gdzieś? Musisz wyrobić normę produkcyjną? Pomału, ale dokładnie. Przemyśl co chcesz zrobić. Weź odpowiednie narzędzie. Narysuj linie pomocnicze. przymierz. Przymierz jeszcze raz. Popraw. Przymierz jeszcze raz. Nie wyszło - zacznij od nowa. W końcu zrobisz dobrze. Będziesz miał poprawnie wykonany model - będzie o wiele lepiej latał. Cierpliwość i dokładność. A pośpiech jest wskazany w innych sytuacjach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tunelowiec Opublikowano 7 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2014 Witam . Zmieniłem nastawienie do całej tematyki budowy modeli - dawniej myślałem ,, dobra jest sobota idę na godzinę i zbuduję samolot , teraz przyjąłem założenie - ,, dzisiaj przez godzinę będę budował samolot - no i tak jak mam tą godzinę aby nikt nie zawracał mi głowy na tygodniu idę i np . dzisiaj powiększe plany , jutro wytnę część kadłuba i tak podobnie jak tylko mam chwile wolnego . Miał bym jednak bym pytanie - czy jeżeli dysponuję tylko depronem 6 mm to czy mogę go zeszlifować pod 3 mm ? czy nie będzie tak po prostu ,ze płyta popęka z powodu naruszenia jej struktury ? domyślał się ,że depron 3 mm będzie łatwiej wygiąć i utworzy profilowane skrzydło na całej długości ,ale mieszkam w małej miejscowości (jakieś 30-40 km od Kielc ) i mam do dyspozycji tylko płytę 6 mm a w większym sklepie nie wiem kiedy będę . Do szlifowania mam taki specjalny uchwyt także będzie równo dotarte na całej powierzchni tylko pytanie czy nie pęknie po naruszeniu struktury ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi