kaszalu Opublikowano 14 Października 2016 Opublikowano 14 Października 2016 Pewnie że nie da rady - ten mały zestaw jest do łodzi o długości kadłuba ok. 700 mm!! Mam większy kocioł pionowy Saito - przymiarka niżej na fotce - to jest do łodzi o długości kadłuba ok. 1000 mm i taka ta łódź jest !! Ten mały kociołek do dużej maszyny był użyty tylko na próbę aby ją ruszyć bez rozkładania całego zestawu - był po prostu "pod parą" !
GRZECHU I JURAS Opublikowano 14 Października 2016 Opublikowano 14 Października 2016 A to wszystko jasne...ładny zestawik :-) Ja będę teraz szlifował kadłub mojej nowej parówki, po czym zdejmę go z deski. A następnie przymiarka napędu. Mam nadzieje że nic się nie zwichruje po demontażu z deski i "rozcięciu" wręg od góry. Deska to 3/4 wagi całości, więc będzie mi go łatwiej laminować na wiosnę. A może go nie zdejmować, tylko dopiero po za laminowaniu?
kaszalu Opublikowano 14 Października 2016 Opublikowano 14 Października 2016 Ja bym nie zdejmował kadłuba z helingu i nie usuwał poprzeczek wręg przed laminowaniem przynajmniej jednej warstwy tkaniny a nawet tej drugiej ! Zostawcie to na jakiś czas do wysezonowania pokrycia ( myślę że przynajmniej z dwa tygodnie) - jak było z wilgotnością drewna na listwy pokrycia ? Drewno potrafi rozwalić kamień a co dopiero skręcić konstrukcję ! Po rozcięciu może nastąpić odprężenie poszycia i wylezie wam jakaś paskudna krzywizna trudna do zlikwidowania , albo coś się skręci i będziecie to prostować pracowicie , co niekoniecznie musi się udać ! Widziałem takie zjawisko na kadłubie dużego modelu "pasażera" podobnej długości - nie do uratowania ... Kadłub jest duży, poszycie drewniane dość cienkie ( przy szlifowaniu też trochę zejdzie ..) a naprężenia przy schnięciu drewna mogą być znaczne - po zbyt wczesnym zdjęciu z deski możecie mieć też problemy przy laminowaniu ! Kadłub jest piękny, warto sobie dać trochę czasu coby "nie spaskudzić" 1
GRZECHU I JURAS Opublikowano 15 Października 2016 Opublikowano 15 Października 2016 Dzięki za rade, to zostawiam na desce. Przeszlifuje, i tak zostawię do wiosny. Bede laminował w garażu jak już zrobi sie ciepło.
kaczma2 Opublikowano 15 Października 2016 Opublikowano 15 Października 2016 Andrzeju, mi nie chodzi o silnik tylko o skok śruby. A czy silnik pociągnie, czy nie, zależy od ciśnienia pary a w czasie, moc kotłowa. To drugie zdanie można oczywiście rozwinąć dysponując odpowiednią wiedzą. Pierwsze testy dadzą odpowiedź, zadowala lub nie. Testy Andrzeja Łusz. wykazały za małą moc kotłową. Mnie zadowala większa prędkość max. i przymykając przepustnicę mam prędkość "przelotową" oraz wystarczającą (z zapasem) moc kotłową.
kaszalu Opublikowano 15 Października 2016 Opublikowano 15 Października 2016 Spróbujemy Kaziu ! Ten zestaw wyżej na fotce jest skonfigurowany przez Saito więc myślę że powinien dobrze się sprawdzić ! Widziałem to w akcji na filmie - zdecydowanie daje radę !
mike217 Opublikowano 15 Października 2016 Opublikowano 15 Października 2016 I popływałem. Sprawdzałem nową śrubę z brązu, jest o niebo lepsza niż Chińskie aluminiowe. Model lepiej się zbiera bo ma szersze łopaty. Sprawdzałem też temperaturę na silniku , chłodzenie działa wydajnie, po minucie pracy silnik łapie 56-60 stopni i tak już zostaje, regulator oscyluje około 40 stopni. Model dostał też wymaganą ilość balastu na burtę i pływanie nim jest bezstresowe. Mimo gabarytów , prędkości i masy 10 kg prowadzi się lekko za ręką a na gaz reaguje ostro. 5000 watów pompowane w śrubę swoje robi. Dziś jest bardzo wietrznie i w szkwałach model wychodzi z wody, nie da się go utrzymać na pełnym gazie. Nic poza operowaniem oszczędnie gazem nie da się z tym zrobić bo kadłub jest bardzo szeroki i płaski . 2
kaszalu Opublikowano 15 Października 2016 Opublikowano 15 Października 2016 Niezła elektrownia na fotkach ! Dzisiaj odpuściłem bo rodzina mi się pochorowała ..... Trzeba było po aspirynę jechać a nie szwędać się po szuwarach !
mike217 Opublikowano 15 Października 2016 Opublikowano 15 Października 2016 Ta elektrownia to 3 wsady w model. Motoszybowcem pewnie cały dzień by polatał.
Gość horn3t Opublikowano 15 Października 2016 Opublikowano 15 Października 2016 Michał ten balast tak będziesz woził na wierzchu czy trafi do środka, przy tak pięknie wykonanym modelu troszkę to mało eleganckie.
mike217 Opublikowano 16 Października 2016 Opublikowano 16 Października 2016 Balasty zawsze na zewnątrz. Szkoda kleić w środku bo trzeba go wtedy dać więcej A i części balastu nie ma jak wkleić do środka bo brak dostępu. Na dobrą sprawę modelowi brakuje jeszcze ze 100g na samym dziobie ale nie mam jak włożyć tam a kleić nie ma miejsca na dziobie. Może się to wydawać dziwne dla kogoś ale balast na lewej burcie tylko w małym procencie wyważa model w osi poprzecznej . On niweluje znaczny moment reakcyjny pochodzący od obracającego się zespołu ( wirnik silnika- sprzęgło- wał - śruba). Trzeba pamiętać , że sam wał ze sprzęgłem i wirnikiem silnika waży blisko 700g. Im więc bliżej środka symetrii kleimy taki balast tym trzeba go dać więcej. Model mimo gabarytów bardzo reaguje na przyrost masy.
kaszalu Opublikowano 16 Października 2016 Opublikowano 16 Października 2016 Patrzcie jak się bawią czescy koledzy !
kaczma2 Opublikowano 16 Października 2016 Opublikowano 16 Października 2016 To jest to! To co zauważyłem. Dwie butle gazowe, jednym z zegarów wskazówka była na 2, mnóstwo rurek. Mało pokazanych śrub napędowych, miały duży skok.
mike217 Opublikowano 16 Października 2016 Opublikowano 16 Października 2016 U nas też by się mogli ludzie tak bawić ale po prostu nie chcą wyleźć z domów i podzielić się wiedzą. Nawet duże pikniki szkutnicze w Polsce umarły a na te co są przyjeżdża po 4 osoby. Tłumaczenie, że 300km za drogo dojazd wyjdzie a bagażniku model i radio za 3 tyś jest śmieszne..
cezar65 Opublikowano 16 Października 2016 Opublikowano 16 Października 2016 Ja mogę powiedzieć że w tym roku to się pobawiłem , nawet czasem trzema pływadłami naraz , wyszło ponad 120 godzin .
mike217 Opublikowano 16 Października 2016 Opublikowano 16 Października 2016 Bardzo dobry wynik! Ja objechałem 4 imprezy w tym jedną u naszych zachodnich sąsiadów. Troszkę popływałem też , głównie w Prądocinie i w Olku . Za rok w planach kilka imprez w tym jedna być może w Chełmży. Moje kiedyś ulubione miejsce na brdyujściu od paru lat nie nadaję się do pływania i za bardzo alternatywy nie mam na szybkie wyskoczenie po śniadaniu z modelem...
Gość horn3t Opublikowano 17 Października 2016 Opublikowano 17 Października 2016 Patrzcie jak się bawią czescy koledzy ! Nie wiem jak tam pływające ale w branży lotniczej nie mamy się czego wstydzić w Polsce jest wiele fajnych imprez gdzie równie dobrze się bawimy np Piknik w Złotowie, Wilcze Laski, Piknik na Górze Żar to kilka kultowych imprezy modelarskich a jest ich więcej wystarczy się tylko wybrać.
kaczma2 Opublikowano 18 Października 2016 Opublikowano 18 Października 2016 Przypomniało mi się, że dobrym akwenem do pływania, także dużym ślizgiem jest pobliska Smukała i Janowo. Dawno temu jeździliśmy tam rowerami. Nie wiem jak teraz tam wygląda. Woda stojąca, chyba, że ruszą elektrownie. Dojazd z różnych kierunków.
mike217 Opublikowano 18 Października 2016 Opublikowano 18 Października 2016 Często tam nurkuję i nie jest to woda stojąca. Utopienie tam modelu równa jest z jego stratą, bo pod wodą bywa tam różnie ale jest zazwyczaj ciemno.
kaczma2 Opublikowano 18 Października 2016 Opublikowano 18 Października 2016 Mike, zaraz wszystko chcesz topić. Do Pilota 66 zrobiłem śrubę (do wygłaskania) i ster (do zamknięcia jeszcze góra i dół). Przymiarka, pasuje.
Rekomendowane odpowiedzi