zbjanik Opublikowano 5 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2014 Jak zrobić film z ujęciami modelu air to air?- musi być ten drugi statek powietrzny- nośnik kamery. Zbudowałem więc "przyczepkę", bo szacowne słowo szybowiec jest tu zdecydowanie na wyrost, bardziej przypomina cel holowany do nauki strzelania, tyle że byłby on trudny do trafienia, ale o tym za chwilę. Z depronu 6 mm i kawałka listewki powstał lekko futurystyczny "promik kosmiczny". Rozpiętość ok. 30 cm, ugięcie, czyli też wysokość ok. 22 cm, dlugość cięciwy u dołu ok. 30 cm, waga tego płatowca- jakby nie było, wynosi 40 g, bez wyposażenia (kamera sama waży 80 g). Sznurek o długości ok. 1,5 m, przywiązany do Breakfasta w wężle zastrzałów, więc w SC modelu. W sumie koncepcja się sprawdziła- filmik powstał, nawet dwa, ale w pierwszym kamera "patrzyła" za bardzo w górę- modelu było trochę mało widać. Było trochę adrenaliny- jak ze startem, co potem, jak lądowanie- ale jakoś poszło. Start bez problemu- Breakfast lekko tylko zauważył, że "coś mu wisi". Najlepsza faza to wznoszenie- spokojnie i zgodnie z oczekiwanami, po przejsciu do lotu poziomego zaczynają się oscylacje, ale prawdziwe ADHD nastaje dopiero przy zniżaniu, a samo przyziemienie, to czarny sen pilota lądującego na lotniskowcu- film to oddaje nagłym "stop", ale gorzej to wygląda z zewnątrz. Takiej szarpaniny locie, jak na zniżaniu, to nie ma nawet w Jeleniej Górze w locie na falę, a środkowa partia filmu przypomina mi swój pierwszy lot Muchą za Gawronem, dość podobny widok. Ponieważ zielony kolor uspokaja, dla wytrwałych, na końcu, w nagrodę ujęcie trawy po jednak udanym lądowaniu. Teraz kombinuję, jak zrobić to samo, ale z widokiem od przodu... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PK999 Opublikowano 5 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2014 Początek obiecujący ale później faktycznie sie popsuło. Moze dłuższy hol? Poprawiłby się kadr a może i przyczepka odsunięta od zaśmigłowych wiatrów byłaby stabilniejsza. Jako elektronik od razu wsadziłbym w przyczepkę lotki na jednym serwie i żyroskop. Ciągnie to za sobą niestety konieczność wożenia drugiego odbiornika. Za to możnaby sterować pochyleniem przyczepki tak jak i holownika. Jest też zapewne jakiś sposób na budowę na tyle statecznej przyczepki aby nie było potrzebne wspomaganie. Ale to już temat w którym jestem cienki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 5 Lipca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2014 Ja zdecydowanie, jeśli już, to preferuję drugi sposób- to pierwszy prototyp, można to doskonalić, ale na razie chyba mi wystarczy tych przezyć. Droga "płatowcowa" jest chyba prostsza (przynajmnie dla mnie)- zrobi się i już jest, do tych żyro i temu podobnych mam awersję. Dłuższy hol, owszem, pewnie by trochę uspokoił, ale znowu, przy kamerce którą mam, a konkretnie jej obiektywie, samolot byłby bardzo mały- to jakiś szeroki kąt i bardzo oddala. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jpd Opublikowano 5 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2014 Oscylacje moim zdaniem spowodowane sa przede wszystkim odrywaniem sie wirow raz z jednej raz z drugiej strony. Patrz most w Oklahomie. Eksperyment : włóż pionowo patyk do wody a następnie przemieść go dość szybko w poprzek. Zacznie latać na boki - dokładnie to samo zjawisko. Kolejny przykład - zobacz jak wykonane są wysokie blaszane kominy - mają rozbijacze wirów - bez tego przy odpowiednim wietrze (niekoniecznie silnym) rozlecą się od drgań. Spróbuj dodać małe skrzydełka generujące poprawny wir brzegowy ale stały i nieodrywający się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 5 Lipca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2014 Myślę jeszcze nad takim rozwiązaniem: skoro w fazie wznoszenia, kiedy przyczepka wisiała niżej było dobrze, to może trzeba zmniejszyć powierzchnię nośną, czyli zwiększyć obciążenie, żeby znajdowała sie niżej przez większą część lotuj poza strumieniem zaśmigłowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 5 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2014 Nie myślałeś o sztywnym mocowaniu kamery? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
noker Opublikowano 5 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2014 A właśnie. CrazyHorst tak latał. Kamerka na sztywnym, węglowym wysięgniku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 5 Lipca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2014 Myśleć, to myślałem, ale na początek wybrałem hol, czyli środek maksymalnie neutralny jakchodzi o oddziaływanie na ruch samolotu. Sztywne wysięgniki są możliwe, ale będą powodowały momenty wpływające na kinematykę układu. To się da jakoś kompensować i kolokwialnie mówiąc ogarnąć, ale to jest początek drogi- zobaczymy co się dalej wydarzy. Inny przykład z niedawna: piękny film naszego mistrza Sebastiana Kawy znad Dachu Świata- zastosowano własnie sztywny wysięgnik, rezultaty były świetne, także te powiedzmy, techniczne, bo o samej przyrodzie to nawet nie ma co pisać- zapierająca dech. Ale też proporcje wysięgnika do wielkości statku powietrznego są inne, Ale tak, czy owak- trzeba próbować, uda się, albo nie, ale bez prób- na pewno się nie uda. Do kolegów bardziej kompetentnych cyfrowo i elektronicznie: ponawiam pomysł- drugi model, lecący w szyku z tym pierwszym, sterowanym z ziemi, kopiujący ruch tego sterowanego- będący właśnie platformą do zdjęć, czy filmów. To się da, widać już całe roje współpracujących wirnikowców, ale mnie chodzi o taki prostszy, mniejszy, ale praktyczny wymiar. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 14 Lipca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2014 Jest już nowe pokolenie jaskółek- całym stadem towarzyszą swojemu buczącemu, srebrzystemu koledze. Ten warkot ich nie peszy, przeciwnie, wyraźnie sprawia im frajdę bliski lot, prawie że w szyku, różne ewolucje wokół. Miłe towarzystwo w obie strony, także dla mnie. Kamera uchwyciła kila takich momentów, zrobiłem z tego fotki. Na jeszcze jednej- stadko gołębi- latają może mniej zabawowo, dostojniej- widać, że wykonują ćwiczenie "lot w szyku" i też się nie boją. Nie całkiem wprost, ale też nie off topic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi