Skocz do zawartości

Reportaż TVP o bezpiecznym lataniu dronami w Polsce.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tutaj mówią o komercyjnych lotach bez ubezpieczeń, zezwoleń na loty w kontrolowanych strefach i braku uprawnień operatora UAV.

W Polsce pojawia się mnustwo "firm", które zakupiły phantomy i już sprzedają swoje usługi nie mając pojecia o przepisach prawa lotniczego i uprawnieniach na loty komercyjne. O zgłoszeniu lotów już nie wspomnę. Jak przychodzi co do wypadku to rzucają sprzęt i znikają aby uniknąć konsekwencji.

Sam byłem świadkiem kilku takich sytuacji i poprostu mnie trzesie jak widzę kogoś z phantomem latającym metr nad głowami ludzi, a w dodatku pilot nie potrafi dobrze latać tym sprzętem i jeszcze sobie drwi z obowiązku posiadania ubezpieczenia czy zezwolenia na loty w danej strefie.

Opublikowano

Ja gdzie się da uświadamiam dumnych posiadaczy Phantomów, co to są strefy kontrolowane, dlaczego OC, czym się różni latanie rekreacyjne i sportowe od komercyjnego.

Ale kilka dni temu sam miałem sytuację. Byłem na wyjeździe długoweekendowym, latałem sobie rekreacyjnie i coś mnie podkusiło, żeby zrobić pokaz dla dzieciaków. Zaprosiłem. Przyszli z rodzicami i bardzo im się podobało moje latanie FunCubem. Postanowiłem zatem zrobić im film z powietrza, kamerkę miałem akurat na Józku 1100 - link do Józka w stopce posta. 

Wiatr się zmienił i musiałem startować równolegle do publiczności. Popełniłem bląd, powinienem odejść na 20-30m od linii publiczności, a odszedłem tylko circa 6-8m. No i po wyrzucie okazało się, że linki SK splątały się ze snapem od SW i podciągnięcie SW powodowało skręcanie SK w prawo, czyli w kierunku dzieciaków. Spanikowałem i w zasadzie cudem nie przywaliłem w grupę dzieci modelem.

Zapamiętam do końca życia.

Opublikowano

Nawet doświadczony modelarz popełnia błędy, tak jak i komercyjny pilot. Jednak jedni i drudzy są ubezpieczeni i świadomi tego, co może się wydarzyć, i jak postępować w krytycznej sytuacji.

Natomiast Ci, dla których to "zabawa" weekendowa "aby się popisać swoimi umiejętnościami", psują obraz modelarstwa i stwarzają realne zagrożenie dla innych. Kolejna grupa niebezpiecznych "modelarzy" z przypadku, jak Ich nazywam, to osoby które zakupując model, nie mają - i co gorsza, nie chcą mieć, żadnej w tym zakresie wiedzy, a są nimi osoby zarobkujące na "filmowaniu z powietrza".

Prawo jakie mamy w tym zakresie jest pełne, kompletne i całkowicie pokrywające wszelkie zdarzenia z tym związane. Ekscytowanie się przez "media" tematem ignorancji społecznej, jest typowe dla brukowców. Więc szkoda na to słów.

Innym problemem jest brak właściwego egzekwowania istniejącego Prawa Lotniczego, Kodekcu Cywilnego i Kodeksu Karnego.

Jak na razie, brak jest przeszkolonych osób, odpowiedzialnych za kontrolę i respektowania prawa. Zarówno wśród policji, służb miejskich, zespołów adwokackich, prokuratorów i samych sędziów.

 

Stąd też - przynajmniej moim zdaniem, takie ekstremalne "inicjatywy" jak Johnny Dronehunter, będą miały rację bytu.

 

A bełkot dziennikarski, proponuję pozostawić tam gdzie jego miejsce ;-)

Opublikowano

Andrzeju, to prędzej czy później wybuchnie. Z jednej strony szalone latanie Phantomami, ale z drugiej strony durne przepisy, które na przykład zabraniają latania w Warszawie na Polu Mokotowskim mikromodelami, bo tam jest strefa kontrolowana CTR Okecie, od FL 0. To jest chore.

Opublikowano

Prawda, niektóre przepisy jakie mamy, są zbyt restrykcyjne dla modelarzy.

Jednak przy takim rozwoju wydarzeń, jak np. "modelarz" co właśnie przed chwilą zakupił swojego pierwszego DJI Phantoma by w 10 min po zakupie, zaczął robić panoramę miasta - nie ułatwia sprawy, aby przepisy zostały "złagodzone" dla Modelarzy.

 

Czasem zabawne jest czytać wypociny "dzienikarzy" (celowo i świadomie użyłem cudzysłowiów) kompletnie nie znających się w temacie, jednak fakt ten nie przeszkadz Im zrobić z tego "materiał" do pokazania publicznie i jakkolwiek w temacie się wypowiadać.

A czy owi "dziennikarze" i Ich specjaliści tudzież eksperci od tematyki prawnej modelarstwa wyrządzają krzywdę Modelarzom ? Moim zdaniem, nie. Przepisy są jasno i klarownie zdefiniowane na wielu płaszczyznach.

Co najwyżej, będzie problem z wnioskowaniem o złagodzenie obecnych przepisów.

Opublikowano

Są regiony Polski gdzie instytucje typu policja egzekwują już obowiązujące przepisy i kontrolują pilotów latających kamer. Sam miałem przyjemność tego doświadczyć podczas zlecenia i bardzo mnie taki fakt cieszy.

Moim zdaniem takie reportaże mogą wkońcu uświadomić potencjalnych klientów, że należy wymagać dla własnego bezpieczeństwa ubezpieczeń i uprawnień podczas filmowania na zlecenie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.