Bronti Opublikowano 6 Lutego 2015 Opublikowano 6 Lutego 2015 Witam Kolegów. Chciałem się pochwalić swoim najnowszym dziełem....polowa stacja FPV, oparta o Taranisa jako szkielet. Pomysł zrodził się w nocy.. wiedz na pewno można było by to zrobić "idealniej", ale mi ten poziom "Idealności" całkowicie wystarczył, budowa trwała jakieś 2 godziny.....ale to pewnie przez przeszkadzajkę "na myszach", która cały czas mi towarzyszyła.... zapraszam do podziwiania :-) Przepraszam że nie rozpisuje się nad użytymi rozwiązaniami i materiałami, ale myślę że zdjęcia wszystko wyjaśnią :-) Tak się zastanawiam czy nie rzucić wyzwania...: Kto zrobi to taniej :-), albo brzydziej :-) Pozdrawiam :-)
young Opublikowano 6 Lutego 2015 Opublikowano 6 Lutego 2015 Cel uświęca środki musiało kolegę natchnienie w nocy złapać.
Francka Opublikowano 6 Lutego 2015 Opublikowano 6 Lutego 2015 Często do Chińskich restauracji chodzisz
credens Opublikowano 6 Lutego 2015 Opublikowano 6 Lutego 2015 Powiedz lepiej ile wody ognistej przed projektem musiało uplynac
Bronti Opublikowano 7 Lutego 2015 Autor Opublikowano 7 Lutego 2015 ....myślę, że jak to by była nasza, czysta, klasyczna, przezroczysta Wyborowa, to bym zajął się spełnianiem normalnych domowych obowiązków.....a że tutaj zaplątała się trucizna ze stęchłego zachodniego świata gnomów, trolli i legend o takim Janosiku co to zamiast ciupaski to łukiem się posługiwał, a podkochiwał się w jakiejś bladej Lady Marian Dubois, a nie jak Nasz bohater w promieniującej zdrowiem Marynie ...to i pomysły i realizacje godne wizyty w miejscu odosobnienia. gdzie dostaje się codziennie na legalu proszki, o które na wolnym rynku towarzystwo się bije. :-) Projekt rozwijał się na drodze ewolucji i dokładania kolejnych elementów ( a co za tym idzie i dolewania zajzajeru obcego pochodzenia), do początkowego "trzymacza ekranu". Co ciekawe, obawy, się że bliskość anten 1.3 GHz odbiorczej wideo oraz nadawczo-odbiorczej Frsky, może ograniczyć zasięg zestawu do " nieużytkowego ", okazały się do dystansu 400 metrów z groszami całkowicie nie uzasadnione, choć niepozbawione podstaw teoretycznych ( to mój pierwszy samodzielny lot tylko na ekran). Całość okazała się całkiem przyjemnie wyważona, nie męcząca w czasie trwania lotu, sztywna na tyle, żeby odgonić obawy o integralność konstrukcji w trakcie braku kontaktu wzrokowego z modelem. Wnioski na przyszłość: -podjąć się podobnego zadania po spożyciu produktów krajowych destylarni, a następnego dnia dokonać porównania płaszczyzn funkcyjnej i estetycznej obu "prototypów" -zaopatrywać się w "środki" o ugruntowanej marce w kręgach klasy robotniczej, a nie szukać nowych wrażeń smakowo-duchowych w alkoholach obcych, z tak zwanej półki średnio-wyższej. Trzymać się zasady, którą od zawsze stosowałem do wina.....im alkohol droższy/wykwintny/wyszukany, tym ciężej się zmusić do nalania sobie kolejnej porcji :-) -w moim wieku trzymać się wypracowanych przez lata nawyków(nałogów) konsumpcyjnych -zakupić porządną walizkę i zbudować w niej stacje naziemną. Pozdrawiam. 1
bandyr Opublikowano 2 Marca 2015 Opublikowano 2 Marca 2015 Heh widziałem na discovery jak chińczycy podobną metodą budowali most na rzece z bambusa... ;-) muszę sobie zrobić identyczną... kolego podeślij jakieś plany :-)
Bronti Opublikowano 4 Marca 2015 Autor Opublikowano 4 Marca 2015 Jako iż mój Dom rodzinny jest w Kobyłce, mogę Ci wysłać plany, jak osiągnąć takie..."Coś". Jako pkt startowy przyjmiemy U.S. Wołomin, jako że często tam bywam :-(, a i Ty pewnie to miejsce kaźni kojarzysz :-). Podstawowe składniki zakupisz ( przynajmniej ja pamiętam że tam kupowaliśmy, jak "na pohybel edukacji" było grane w liceum), w sklepie koło stacji ORLEN... dalej się samo w głowie układa w trakcie. po zużyciu wszystkich materiałów, nie gwarantuje iż to Twoje "Coś" będzie wyglądało tak jak moje..... mimo że zgodnie z planami do wszystkiego doszedłeś :-). Swoją drogą, ciekawe,jak "ciekawe" konstrukcje powstały w zaciszach domowych garaży,po spożyciu tych niby szlachetnych trunków. Ile z nich ujrzało światło dzienne..... Pozdrawiam P.S. rzeczony plan...bym zapomniał
TeBe Opublikowano 4 Marca 2015 Opublikowano 4 Marca 2015 Ja kiedyś po rudej na myszach postanowiłem zrobić na szybko coptera do latania po domu. Na szczęście zdjęć brak, a były straty w substancji mieszkaniowej :-)
bandyr Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Szczerze mówiąc ja bym się wstydził z takim badziewiem na lotnisku pokazać... zwłaszcza że aparatura nie najtańsza a taki trzymak na monitor to 3 dychy kosztuje raz byś się nie nachlał rudej to byś sobie kupił... i nie musisz mi mapy rysować bo dobrze znam Wołomin poza tym i tak po ten szpej tam nie pójdę. ... pozdrawiam. 1
Rekomendowane odpowiedzi