Skocz do zawartości

Co myslicie o symulatorze Real Flight 7.5


marcino774

Rekomendowane odpowiedzi

A co innego wniesie drogi symulator?

Wg mnie symulator jest potrzebny do zaznajomienia się z odruchami i nic więcej.

Szukanie dokładnych odpowiedników modeli też się mija z celem.

W symulatorze brakuje tego podłoża psychologicznego. Gdzie w rzeczywistości mamy tak, że możemy bezkarnie tłuc model a po sekundzie pojawia się nówka.

W rzeczywistości dochodzi adrenalina.

No chyba że tylko ja tak mam to zazdroszczę.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje fizyki lotu. Na darmowych faktycznie pobawisz się drągami i tyle. Nauczysz się odruchów. Natomiast po kupieniu dużego (używanego) raptem w rzeczywistości zaczęło dużo lepiej wychodzić. Spróbuj polatać modelami b. dużymi i b. małymi (halówki) na różnych symulatorach. Pobierz demo Aerosim - 2min lotu. Zrób wszystkie ćwiczenia. Zrób sobie model o złych parametrach (za ciężki, źle wyważony) Zobacz reakcje. 

 

No i do symulatora jest bliżej niż na lotnisko. Jak "rozgrzeję" się w piątek, to w sobotę od razu latam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby racja ale wystarczy ekhem ... "rozejrzeć" się po internecie i można znacznie "taniej" taki załatwić ... tak ładnie ubierając w słowa. W szczególności AeroFly Deluxe i RealFlight G4, na obu można latać ... można w sensie Polak potrafi ... na zwykłym nadajniku a w moim przypadku był to 4 kanałowy E_Sky który został po Lamie. I na obu się fajnie lata i można wiele się nauczyć, sporo przy nich siedziałem bo po prostu sprawiało mi to przyjemność gdy pogoda nie sprzyjała. Dodatków w internecie mnóstwo do obu. Symulator uczy przede wszystkim drążkologii i pozwala ogarnąć kierunki tak aby ich już nie mylić w realnym świecie. A fizykę lotu to można o kant ... bo i tak nie ma to przełożenia jakiegokolwiek do realnego świata, nie ma takiej opcji aby idealnie odwzorować warunki. Wystarczy, że mu podwieje i model obróci się przy starcie wokół własnej osi ... a to są przypadkowe sytuacje których się nie przewidzi, to już trzeba wyrobić w realnym świecie bo nie ma takiej opcji aby stworzyć idealnie taki sam model w symulatorze i "wczuć się" w niego przed komputerem.

 

Ogółem na czymkolwiek byś nie ćwiczył to będzie to dobra opcja do nauki ale nie ma sensu inwestować niemałe pieniądze w jakiekolwiek symulatory, zadowól się darmowymi albo porządnie "rozejrzyj" po internecie za innymi. Lataj na swoim radiu albo kup używanego pada za 2 dychy i doklej sobie drążki do "grzybków" i problem rozwiązany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem na FMS .. odruchy ok .. Potem ClearView - grafika lepsza i nic poza tym. Obecnie dzięki Robertowi Phoenix i wiem, ze juz można figury trenować i 3D ćwiczyć. Za male mam jeszcze doświadczenie z symulatorami, ale różnica miedzy nimi jest jednak znaczącą .. Za obecny z aparatura Spektrum zaplacilem ponad 500 zł i nic a nic nie żałuje bo to nigdy nie będzie to samo co latanie na drążkach klejonych do gumek czy latanie przyciskami na klawiaturze .. Pozostałe wnioski każdy musi Sobie wyciągnąć sam i zdecydować do czego ma mu służyć to narzędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co tyle wydawać na symulator, chcesz latać w realu czy przy pececie całe życie? Za te pieniądze masz 3 deproniaki z wyposażeniem. Kup za parę dych nadajnik esky bądź inny z którego da się wyprowadzić sygnał, ściągnij darmowce i lataj. Wystarczy do tego aby ograniczyć prawdopodobieństwo rozbicia modelu przy oblocie/pierwszym locie pilota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja proponuje darmowy fms lub multiflight free (easy glider pro) do zlapania podstawowych odruchow... Pozniej latac latac latac a jak sie wkrecisz i bedziesz chcial krecic akrobacje to bardziej zaawansowany symulator typu real flight...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ćwiczyłem na Aero Flight Deluxe. Uważam, że jest bardzo dobry, tzn. podoba mi się i dobrze odwzorowuje fizykę lotu.

Nie mówiąc o odruchach.

Zaczynałem od FMS-a i różnica w porównaniu z AFD jest ogromna. Ale i tak FMS w pierwszym kontakcie był kapitalny :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przepraszam - co ja buduję to ja doskonale wiem, nigdy nie robiłem żadnych relacji z budowy a zdjęciami mam udokumentowane 50% mojego modelarskiego dorobku i trochę tego było. Tym bardziej, że ja na to patrzę z perspektywy młodziaka który nie posiada stałego dochodu. Serio polecacie mu aby wypieprzył 650 zł na symulator? Chłopak ma 12 lat, albo jest bardzo bogaty (to wtedy by nie pytał tylko kupił i olał czy warto czy nie warto) albo nie wie jak to ugryźć a Wy zamiast polecić mu deproniaka do tłuczenia to sugerujecie, że lepszym wyjściem będzie symulator o wartości 2-3 modeli?

 

Marcin - rzeczywiście przepraszam, byłem w błędzie. Jeśli już uzbierałeś te 650 złotych to piernicz jakiekolwiek modele i kup sobie porządny symulator. Akurat jest piękna pogoda na siedzenie przy pececie i naukę latania na ekranie. Gdzie to deproniaka budować (za te pieniądze to dwa-trzy deproniaki z wyposażeniem) i nim latać, głupiś? Żeby zwiększyć realność i odczucia proponuję Ci też gogle multimedialne takie jak używane są do FPV, wtedy już totalnie poczujesz się jakbyś latał PRAWDZIWYM modelem! I najlepiej zostań przy symulatorze, po kiego wacka wychodzić na dwór i latać. Przeziębić się można, rozwalić model jeszcze ... same wady, ja to bym jeszcze droższego symulatora poszukał aby w ogóle zapomnieć o realnym lataniu i tylko trenować przed kompem. No i do symulatora bliżej, po co się przemęczać idąc na pole bądź lotnisko jak możesz latać czym tylko chcesz i jak tylko pragniesz przed komputerem! I to bez stresu, w końcu wystarczy zrestartować model i można go tłuc w nieskończoność.

 

Ja się nauczyłem latać na przypadkiem znalezionych w internecie AFPD i RealFlight G4. I żyję? Żyję. I wątpię aby droższy symulator jeszcze bardziej zmniejszył prawdopodobieństwo jakiejkolwiek kraksy. Bez kretów nie da się nauczyć latać.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z ostatnim zdaniem :)

Z przedostatnim też :)

Z jeszcze wcześniejszym trudno polemizować, ale nie chodzi o to, żeby autor żył, tylko modele jego. A z tym to już pewnie bywało różnie...

 

W każdym razie: ja się uczyłem na RealFlight 4.5. Trudno mi coś mówić o modelu lotu i porównywać do wersji 7 której w końcu do dziś nie udało mi się odpalić (interfejs nie widzi się z Turnigy i-10, choć miał się widzieć), ale z pewnością były ładniejsze widoczki i bardziej kolorowe modele niż w FMS. Z tego co widzę, Aero Flight Deluxe też jest ładny graficznie. A jeśli chodzi o odwzorowanie lotu... Popełniłem kiedyś tytaniczny wysiłek i tak przerobiłem jeden z modeli w RF, że miał identyczne parametry jak prawdziwy posiadany przeze mnie model. I co? I nic, na ekranie latał jakoś inaczej, pewniej i w ogóle. Zapewne dlatego, że podmuchy w REAL są jednak troszkę inne niż w REAL FLIGHT. Trawa inaczej rośnie. No i nie ma tych nerwów, które towarzyszą nam podczas oblatywania pierwszy raz tego czy tamtego samolotu. 

I - przynajmniej w RF4,5 jaki miałem - nie ma jezcze jednego - kolegów na lotnisku. Przynajmniej u mnie nie było na raz dziesięciu samolotów na ekranie, nie było pętających się ludzi z pseami po pasie startowym, nie było kolegów, którzy nie zważając na okrzyk "ląduję" stali sobie tyłem do mnie (i mojego samolotu) na środku pasa. Coś takiego podnosi adrenalinę, często wymusza błędy, a tego na symulatorze nie przećwiczymy.

 

Nie zmienia faktu, że jak wieje i pada to wolę usiąść nad symulatorem niż kolejnym starciu w WoT czy innego Warcrafta. Teraz latam sobie na darmowym MPX i "ćwiczę odruchy" :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Kuba mówi-,autor wątku ma 12 lat  i jesli rozpocznie  przyjażń z modelarstwem powinien zacząć od prostych ,statecznych piankowców do których wystarczy na początek darmowy sim  .

Potem nie wiadomo czy się wciągnie ,czy "kariera" dotrze do np  5kilowych modeli.......a jesli jednak  będzie się rozwijać  WTEDY jest sens nabycia lepszego symulatora .

Tak więc Marcinie za te pieniądze kup/zrób  lepiej jakiś model z epp ,kup manele   ,poćwicz na darmowym simie i na łąke- pogoda sie robi....

 

PS: ja tam WoTa lubię..:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.