miro-er1 Opublikowano 7 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2015 fajnie lata, gratuluje udanego oblotu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro-er1 Opublikowano 7 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2015 szkoda ze zawadziles o te linie , troche duzo tego wszsytkiego ale latal bardzo fajnie , naprawde szkoda , ja tez kiedys przydzwonilem, ale sterem kiedunku wlasnie w linjie wysokiego napiecia i to 2 razy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wacek.matuszak Opublikowano 7 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2015 No szkoda trochę bo ładnie lata. Lecz trochę pracy i mam nadzieję że znowu powróci w przestworza. Co do zadzierania przy ostrym dodaniu gazu ,to prawie każdy model tego typu tak ma. Jeśli jednak zbyt ostro idzie w górę to proponuję poeksperymentować ze zwiększeniem skłonu,jak to nie pomoże to z kątem zaklinowania płata- czasami 2 milimetrowa podkładka pod krawędź spływu czyni cuda ( jak jest taka możliwość ) lub w końcu ze zmianą śmigła - większa średnica a mniejszy skok - albo delikatnie zmienić wyważenie ,jak pisał kolego kilka postów wcześniej. Pozdrawiam i oby jak najszybciej znowu wystartował bo ładny model jest. A te zaśpiewy w tle filmu -BEZCENNE P.s A miejsce do latania -choć nie idealne -takie najgorsze nie jest. Sam czasami latam w podobnym - lecz unikam zbliżenia się do lini energetycznych. Tu popełniłeś fatalny w skutkach błąd-mogłeś latać koło nogi -ale zachciało się polecieć SZEROKO, rozumiem. Teraz nauczony doświadczeniem i poważnymi uszkodzeniami modeli ( 2 poszły na śmietnik ) wcześniej planuję z grubsza co mam wykonać i gdzie w danym locie, ( tylko latanie po kręgu,tylko beczki ,tylko pętle.tylko lot plecowy lub tylko starty i lądowania ) i powoli nabieram doświadzczenia. Jeszcze parę lat i powiem że potrafię latać modelem RC. Tak więc wszystko przed nami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luko Opublikowano 7 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2015 Linia wysokiego napięcia jest zdradliwa. Ja zawadziłem podwoziem acromastera, wydawało się że jest nad, do tego daleko od niej. Tak nie było, bo nie wziąłem poprawki na to że ja też od niej daleko jestem. Skończyło się tak że podwozie zostało wyrwane, a reszta w całości jeszcze sobie chwilkę latała, dopiero przy lądowaniu zauważyłem że czegoś mi brakuje :-). W każdym bądź razie w tamtym kierunku już nie latam, raz że linia wysokiego napięcia dwa że po drodze do niej jest radiolinia na 2,4GHz :-). Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Dzis dopiero wziąłem się troszkę za model. Straty oszacowane, koszty prawie żadne, bo mam zgięty wał silnika, który wyprostowałem i jest idealnie prosty, ale zakładał go nie będę bo był sporo zgięty i materiał na pewno został nadwerężony, przy następnym oblocie okaże że śmigło odfrunie w połową wału. Jutro zamówię nowe śmigło nowy wał i nową piastę śmigła bo nawet nie sprawdzałem czy stara jest prosta (wątpię) , więc koszty są symboliczne, troszkę trzeba poświęcić czasu na odbudowanie uszkodzonych elementów. Wygląda to tak: Chyba puścił klej przy centropłacie (nie rozbierałem jeszcze skrzydła to nie wiem dokładnie) tak czy inaczej mam takie pęknięcie na łączeniu Tak wygląda krawędź natarcia skrzydła właśnie ta część skrzydła przywaliła w kabel , no i od tego uderzenia powstało pęknięcie na zdjęciu wyżej. Ta dziura z boku nie wiem skąd się wzięła, może łamiące sie śmigło to rozpruło? Wręga silnikowa została zmasakrowana, ale bardzo się cieszę że była z pianki, bo zamortyzowała przemieszczenie pakietu i pakiet jest nie draśnięty, gdyby była z sklejki myślę że było by po pakiecie. Moja atrapa silnika też na straty I cały model z usuniętym wszystkim co było uszkodzone, to co jest na zdjęciu jest w nienaruszonym stanie. Wszystkie uszkodzone elementy nam już wycięte i uformowane, nowa wręga silnikowa jest już posklejana i schnie. Jutro mogę się zabierać za składanie go do kupy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Gratuluję. Lata ładnie. Co do miejsca: nie każdy ma szansę na dobre, przestronne miejsce do latania. Jeśli już masz miejsce takie jakie masz, to ZAWSZE przestrzegaj jednej zasady: jak ognia unikaj sytuacji, w której model znajduje się na jednej linii (pokrywa się) z jakąkolwiek przeszkodą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mar.nod Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Witam. Patrząc na ostatnie zdjęcie,trochę tych desek tam na wklejałeś. Obserwowałem relację,może coś przeoczyłem. Szybkiej odbudowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2015 No nie było jak tego sfotografować, na początku był sam depron, tak jak w planach, ale Bartek bardzo naciskał na wzmocnienie kadłuba więc ja wycinałem elementy ze sklejki, na miarę i kształt i uzbroiłem trochę ten kadłub, a część gdzie mocowane jest skrzydło w całość jest wyłożona sklejką 3mm. No i dzięki Bartkowi uszkodzenia nie sa zbyt wielkie bo mimo że dostał w skrzydło mimo że skrzydło nie miało zastrzałów siła uderzenia była zbyt mała żeby zdemolować kadłub praktycznie cały od środka wykonany ze sklejki. Część kadłuba na długości wręgi silnikowej została zniszczona bo jak widać tu było skromnie ze sklejką, a ja kombinując wzmocnienia wręgi silnikowej brałem pod uwagę tylko siły które generuje silnik, o wypadku nawet nie myślałem. Ale gdyby wręga silnikowa była mocniejsza może by mi uszkodziło silnik, np uderzenie zniszczyło by mocowanie silnika, obudowę gwinty. A tak mam tylko jedną deseczkę do dorobienia i lewe wzmocnienie wręgi silnikowej wraca na miejsce. Podwozie też się spisało. lewy drut dostał tak że mimo że jest bardzo ciężki do zgięcia to się zgiął , jedno z trzech mocowań tego drutu do sklejki trochę zostało wyciągnięte ze sklejki, a ze względu na fatalny dostęp to jedno nadwyrężone mocowanie drutu do sklejki zalałem distalem, powinno być mocne. Balsowe wzmocnienia na krawędzi natarcia też chyba coś pomogły bo nie za bardzo ten kabel energetyczny wbił się w skrzydło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mazur Opublikowano 10 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2015 Zgięta oś silnika, (mam nadzieję że kupię samą oś) Bardzo dobre ośki (3 mm) są ze zdemontowanych nagrywarek CD. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mar.nod Opublikowano 10 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2015 Bardzo dobre ośki (3 mm) są ze zdemontowanych nagrywarek CD. Sorry,miał być plus. Da się to zamienić. Jeszcze raz PRZEPRASZAM. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mar.nod Opublikowano 10 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2015 Dziękuję moderatorom za szybką reakcję. Mogę dać plusa. Dzięki. Pozdrawiam. Przy koledze "mazur", nie wyświetlają mi się kolory. Chcę dać plusa. Takie wynalazki to jest to. Jeśli nawet nie dostaniesz,u mnie go masz. pozdrawiam. Wybacz. Nie zamierzałem zaśmiecać Tobie relacji. Czasami nie potrafię się powstrzymać. Mam takie ośki,kilka dysków i CD,DVD rozebrałem. Dobry materiał. Suwmiarka,mały diakśik(znajomi nic nie wyrzucają,dają Ci do recyklingu). Za kilka groszy masz nową ośkę. Dużo tańszą niż w sklepie i nie czekasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 14 Sierpnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2015 Ośkę piastę i śmigło kupiłem nowe. Udało mi się odbudować kadłub, jest wszystko jak było, po za wręgą pomiędzy kabiną a silnikiem, była z samego depronu a teraz jest z drpronu sklejonego z balsą. Po za tym prysnąłem go farbą na razie na biało i mam zamiar namalować po czerwonym pasie na każdym boku, żeby lepiej z daleka widziec w jakiej pozycji jest model. Zostało mi skrzydło ale myślę że łatwo pójdzie bo jest bardzo lekko uszkodzone, i też prysnę go na biało z czerwonymi paskami. Szału nie robi, malowanie tandetne, ale mniej więcej tak to wyszło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 14 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2015 Przestań marudzić, wyszło dobrze. Dla lepszej orientacji pomaluj też kontrastowo skrzydła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro-er1 Opublikowano 14 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2015 fajnie wyszedl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 14 Sierpnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2015 To znaczy jest taki jaki był. Chodzi mi o to że malowanie szału nie robi, na forum sa modele ładne i błyszczące, ten taki nie jest. Żeby mieć taki efekt trzeba by model wyszlifować, wyszpachlować i polakierować. Bądź okleić folią i też wizualnie lepiej się model oklejany prezentuje, od takiego byle jakiego malowania. A na koniec wpadnę nim na słup energetyczny . Co nie zmienia faktu że mam chęć zbudować jakiś ładnie prezentujący się model z balsy, nie wiem czy podołam ale chęci mam. Wiecie moja żona bardzo się cieszy z mojego nowego hobby, i nawet mnie namawia że bym zbudował coś jeszcze, ale nikt nie zgadnie dla czego? A no dla tego że dwa lata temu dostałem w prezencie akordeon, i skoro go dostałem i był, postanowiłem się nauczyć na tym grać. Sporo wolnego czasu poświęcałem instrumentowi, przez te dwa lata opanowałem instrument na niezłym poziomie, niestety akordeon to najbardziej znienawidzony instrument mojej żony, gdy ja grałem ona przeżywała tortury. Odkąd zająłem się modelem cessny nie ćwiczę gry na instrumencie w ogóle, żona jest szczęśliwa i ostatno często słyszę że może bym sobie jeszcze jakiś model zbudował, bardziej skomplikowany . Bardzo mnie moja żonka motywuje więc będę sie przymierzał do drugiego modelu, tym razem z balsy 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro-er1 Opublikowano 15 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2015 to polecam wicherka 10 na poczatek , latwy i prosty w budowie , sam 3 zrobilem i bedzie nastepny dla kolegi, pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 15 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2015 ta historia z akordeonem mnie powalila Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micro Opublikowano 15 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2015 Widać dobry sposób na żony . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 16 Sierpnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2015 Naprawiłem model i poszliśmy dziś z dziećmi i żonką, siostrą itp ulotnić go. Niestety poszło nie po myśli, dziś mocno wiało i troszkę uszkodziłem model, do naprawy mam wręgę silnikową i tyle, uszkodzenie symboliczne i szybkie w naprawieniu, ale mimo wszystko kolejny kret za mną. Jak do tego doszło? na początku po bardzo krótkim rozbiegu i starcie trochę nim rzucało bo wymagał trymowania, i jak puszczałem drążek np wysokości i zanim przesunąłem trymer już zdążył trochę opaść to ja znowu za drąga i do góry go i znowu z trymer, i dla tego po oderwaniu się od ziemi trochę nim rzuca, po kilku sekundach go opanowałem, niezbyt gramotnie mi to trymowanie idzie ale opanowałem go. Zrobiłem z dwie czy trzy rundy w koło ( z dala od kabli i słupów ) i przy ostatnim okrążeniu postanowiłem przygotować się do lądowania. Zmniejszyłem moc do połowy, ale strzeliło mi do głowy żeby jeszcze ująć mocy i sprawdzić jak model może wolno lecieć. Na filmie słychać jak silnik zwalnia coraz słabiej ciągnie a model opada coraz niżej gdy by nie wiatr może nic by nie było , wiatr wiał z lewej filmującego lot, czyli też z lewej strony modelu. Prędkość była niewielka wysokość mała a wiatr dmuchnął z boku w model i wywrócił go na prawo, ja dałem już pełną moc ale było za późno ziemia była zbyt blisko. Na szczęście jak pisałem uszkodzenia są symboliczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 16 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2015 Ładnie już lata. Klasyczne przeciągnięcie, jak dla mnie. Ryzykowałeś w taki wiatr i ciesz się, że tylko takie straty. W wietrzna pogodę trzeba umieć latać. Im lżejszy model tym generalnie trudniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi