Skocz do zawartości

BF - 109 D XL z napolskimniebie....


Gość Jerzy Markiton

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jerzy Markiton

Nie Krzychu. Nie mają być, ale dzięki takiemu zabiegowi wnęka koła może być o kilka mm płytsza. Czyli teoretycznie - skrzydło trochę mocniejsze (sztywniejsze). Pogłębiłem tylko rowek na goleń. W przeciwnym wypadku musiałbym pogłębić całą wnękę koła. Starałem się tak ukształtować goleń, że gdyby mnie naszło na osłony - to powinno się je dać zamocować. Ale musiałyby by być gięte - żeby je dopasować po zamknięciu do profilu skrzydła, a jednocześnie na tyle sztywne i sztywno zamocowane, żeby byle jaka trawa mi ich nie odkształcała.... A jednocześnie - lekkie.  Czyli: bądź mądry i pisz wiersze ?

Porównując do Wilka - skrzydło jest o sporo mniej sztywne w Dorze, mimo 4 dźwigarów. W Wilku tylko 2, a na skręcanie - czuć różnicę ! Dzisiaj to porównywałem z ciekawości, bo majstrując przy Dorze odniosłem wrażenie, że skrzydło skrętnie jest mniej odporne. Porównanie z Wilkiem -  wyszło na jego korzyść. Jedynym wytłumaczeniem wydaje się być umiejscowienie podwozia w skrzydle. W Wilku podwozie jest w gondolach pod skrzydłami. Ale mogę się mylić. Nie chciało mi się przeprowadzać głębszej analizy. W Wilku jest trochę większe pole przekroju skrzydła - to też ma jakiś wpływ. Ale siły występujące na skrzydle  w locie - też odrobinę większe ?

Na ile się mylę - wyjdzie w praniu !

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Gość Jerzy Markiton

Przy skrzydłach jeszcze trochę roboty - więc wziąłem się za stateczniki. Trochę pociaprałem srebrnym markerem i okleiłem matową folią. Na koniec dojdzie światło pozycyjne. Samo laminowanie - bajka ! Ta folia jest świetna !

Pierwsze czarne krzyże na moim stole.......

post-186-0-20610400-1451859521_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Wziąłem się za stateczniki.................

Wkleiłem poziomy w pionowy i chciałem wkleić do kadłuba. Na szczęście Opatrzność czuwała. Coś mi nie pasowało. Pomierzyłem - i zdębiałem ! Gdybym to wkleił bez przymierzenia - wyszedłby kąt zaklinowania - 2 st (minus !). Jak mogłem to aż tak "sfifrać ?

Jedynym wytłumaczeniem jest brak uwagi przy sklejaniu tylnej części kadłuba. Widocznie za bardzo nacisnąłem górna część a mniej dolną. Góra  ugięła się bardziej niż powinna, łuk pod statecznik zmienił kąt - i udało się !

2 dni deliberowałem jak to przywrócić do jakiego - takiego porządku. Podcinanie skrzydła - odpadło, musiałbym wyrywać przednie mocowanie skrzydła, które celowo powiązałem z poziomą półką.... Pozostało podłożyć statecznik pionowy. Z uwagi na różnicę cięciw - pionowy trzeba było podłożyć o 14mm na tylnej krawędzi. Wtedy kąt zaklinowania wychodzi +0,5-0,7 stopnia. Powinno być dość ? Szlag oczywiście trafił całe dopasowanie kadłub - statecznik pionowy. Żeby było śmieszniej - gotowy ster kierunku powędrował do pudełka (tymczasem) i musiałem zrobić nowy. Dłuższy (wyższy)  o te nieszczęsne 14mm. Mam nadzieję, że litościwa szpachlówka przykryje moje nieudolne działania. Na ostatnim zdjęciu - już nowy ster kierunku. Na szczęście dostałem podwójne folie z krzyżami od p. Marka. Ale nie każdy może mieć takie szczęście - dlatego, ku przestrodze, eksponuję ten epizod !

Jak do jeża  podchodziłem do tematu wyprofilowania przejścia skrzydło - kadłub. Oczywiście, po poważeniu wszystkich elementów - wyrzuciłem wszystko, co nie jest modelem. I to był błąd !

Kadłub dostałem w bloczku, z którego był wycięty kształt (obrys kadłuba). Gdybym zachował - miałbym materiał pięknie dopasowany do łuków boków kadłuba i profilu skrzydeł. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu - jak prawi stare, ludowe porzekadło... Musiałem to odtworzyć, ale już "na oko". Też trochę czasu zajęło.... Ale dalej nie wiedziałem, jak zrobić wklęsłe łuki. Dziś dopiero mnie olśniło - po kilkukrotnej przymiarce różnych grotów do lutownicy, wyciągnąłem starą lutownicę oporową, kupioną przed laty w Biedronce, i okazało się, że osłona grzałki pasuje średnicą do moich łuków. To to - dawaj !

Kurcze - wyszło ! Na zdjęciach wygląda to gorzej niż  w realu (nie mylić z Real-em).

No, to pozostał jeszcze jeden "jeż" - wnętrze kabinki ! Jeszcze nigdy tego nie robiłem. Kiedyś musi być 1 raz ?

Wycinanka Halickiego (dzięki Sławku) - to jest "Emil". "Dory" - nigdzie nie znalazłem. Zakładam, że większych różnic nie będzie ?

Chwilowo - nic do niczego nie pasuje... Corell sobie ze mnie kpi.... Potrzebuję szerokość kabiny (podłogi ) 63 mm. Na wydruku mam 58mm. Zwiększam skalowanie o 5% - na wydruku mam ....  51mm !   Sacra bleu !!

A, że sobie wymieniłem ostrze w skalpelu - co by tu jeszcze powycinać ? - to wyciąłem wylot powietrza z chłodnicy regulatora. I kilka zdjęć z ostatnich działań:

post-186-0-03088900-1452379410_thumb.jpg

post-186-0-44080000-1452379450_thumb.jpg

post-186-0-76796400-1452379481_thumb.jpg

post-186-0-34125200-1452379515_thumb.jpg

Statecznik i ster czekają na podeschnięcie zawiasu.....

post-186-0-28064400-1452379644_thumb.jpg

Korzystając z chwili - powstały tunele karabinów:

post-186-0-81557900-1452379751_thumb.jpg

Próbnie obciąłem i prysnąłem kołpak - zaczyna to na coś wyglądać ?

post-186-0-53430300-1452379843_thumb.jpg

Pozdrawiam - Jurek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Faktycznie - na zdjęciu linia kadłuba jest bardziej zakrzywiona niż w modelu. Możliwe, że mój obiektyw w programie "makro" fałszuje bardziej, niż na standardowych ustawieniach.  A w modelu też musi być spierniczona - bo nie wyszły kąty...

Kołpak też mi się nie widzi od początku - ale do oblotu tak pozostanie. Zobaczę jaka się wytworzy temperatura w piekarniku na pełnym gazie. Kołpak to jest 10 zł i ze 2 godz. roboty ?  W następnym takim "mesiu" już będę wiedział na co uważać.

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Przesiedziałem wieczór w modelarni I :

post-186-0-85111600-1452462800_thumb.jpg

Pooglądałem z wszystkich stron, porobiłem zdjęcia pod różnymi kątami... Niby nic, a coś nie pasuje. Ale co ?

Różnica pomiędzy planem i modelem to jakieś 1:2,2. Na planie kadłub tuż przed pionowym jest obniżony w stosunku do linijki o 11 mm.

post-186-0-43036000-1452463076_thumb.jpg

 Na modelu w tym miejscu jest 25mm:

post-186-0-30791800-1452463160_thumb.jpg

Biorąc pod uwagę grubość kreski, sposób ustalenia podziałki (są niewielkie różnice dla rozpiętości, cięciw, długości) - praktycznie to samo. A patrząc na plan i model - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że coś nie gra....

Pozdrawiam - Jurek

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyt:

A patrząc na plan i model - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że coś nie gra....

Pozdrawiam - Jurek

 

Masz dziwnie obniżony przód kabiny. Na planach linijka leży na wierzchu kabiny i stateczniku poziomym. Na modelu, gdybyś ją przedłużył, to przód kabiny jest niżej.

Kolejną kwestią jest wysokość kadłuba w miejscu kabiny. Mam wrażenie, że model jest w tym miejscu za niski, przez co dół kadłuba od skrzydeł do stateczników idzie pod złym kątem i odnosi się wrażenie, że ogon opada. Na moje oko to brakuje około 20mm wysokości kadłuba. Przez to też, nie zgadza się i przód modelu- idzie pod złym kątem. W samolocie maska silnika opada, a w modelu jest prawie poziomo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Dzięki serdecznie wszystkim !! Tym cichym, "skrytym", pomocnikom - też ! Najbardziej  dał mi do myślenia post Michała. W następnym modelu  - zwrócę baczniejszą uwagę. Ba, będzie mi znacznie łatwiej ! To tylko na forum tak wygląda, że wszyscy wszystko wiedzą, rah - ciach, i po sprawie...

Co mogę zrobić ? - Niewiele, ale coś spróbuję !:

post-186-0-91549100-1452546362_thumb.jpg

Odwróciło mi kolejność zdjęć... Coś dzisiaj nie czas, na rozwodzenie się na Forum ????

I pozycja do lotu

A teraz, to mi się całkiem pochrzaniło... Dziś odpuszczam !

Miłych snów - Jurek

 

 

 

 

 

post-186-0-55792300-1452546252_thumb.jpg

post-186-0-83364900-1452546521_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście to dał bym sobie spokój na szukanie idealnych kształtów zgodnych z oryginałem, toć to nie makieta na zawody, a model z natury giętki i elastyczny to i kształty trzyma trudno ;)

 

Model jest fajny i oddaje charakter pierwowzoru, przyjdzie kamuflaż i to dopiero będzie rasowy myśliwiec. Ciekawe jakie będzie malowanie, ta wersja zawsze przypomina okres Hiszpańskiej wojny domowej. :)

 

Powodzenia  w dalszym majstrowaniu :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Piotrze - bo z naszego, modelarskiego,  punktu widzenia - może i ono jest prymitywne, ale dla Nas, (modelarzy, stojących na ziemi z nadajnikiem) - bardzo praktyczne !

Gdyby nie traf, że znalazłem "moje " malowanie - pewnikiem mój  "mesio" byłby w szwajcarskim...

Krzychu - wprawdzie w 40 roku były na świecie kolejne wersje, ale podstawa uzbrojenia Luftwaffe w tym okresie - to była  chyba "Dora" ?

---------------------------

Coś tam podziałałem, i 1-sza  przymiarka wypadła niespecjalnie korzystnie - kabina (wnętrze: za duże, pilot: za mały......)

post-186-0-94099700-1452810785_thumb.jpg

post-186-0-38736300-1452810868_thumb.jpg

post-186-0-92672700-1452810893_thumb.jpgpost-186-0-11014700-1452810925_thumb.jpg

Cały czas mam w oczach proporcje z tego zdjęcia:

post-186-0-48625700-1452811060_thumb.jpg

Za działanie nie płacą. Płacą za efekty - czas zabrać się do roboty !

Pozdrawiam - Jurek

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emile zdążyły się jeszcze załapać na końcówkę wojny domowej w Hiszpanii, w czasie ataku na Polskę stanowiły już większość użytych sił. Nie chce mi się szukać mojej monografii BF-109, ale Wikipedia podaje, że pierwszego dnia września 1939 w służbie było tylko 235 sztuk wersji D. W 1940r Dory służyły już tylko gdzieniegdzie jako myśliwce nocne (a i to jedynie na początku roku) - nie byłyby już godnymi przeciwnikami dla francuskich Dewoitinów i Curtissów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzychu - wprawdzie w 40 roku były na świecie kolejne wersje, ale podstawa uzbrojenia Luftwaffe w tym okresie - to była  chyba "Dora" ?

 

Zgadza się w Hiszpanii podczas wojny domowej Niemcy testowali najpierw wersje B i C. Moje skojarzenie jest takie, że Dora  jest wyglądem bliższa starszym wersjom samolotu, dlatego mam takie skojarzenia z tą Hiszpanią.

Jak kiedyś znajdę siły i czas na popełnienie "109" będzie to zapewne wersja E7 Trop  i malowanie jak poniżej. :D

post-3269-0-39948500-1452934003_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się w Hiszpanii podczas wojny domowej Niemcy testowali najpierw wersje B i C.

Nie zgadza się. Jeszcze raz: Dora nie była użyta bojowo poza Hiszpanią i (w ograniczonym zakresie) Polską. Ostatnią bodaj jednostką mysliwską mającą na wyposażeniu Dory w końcówce 1939r był I/JG 71 (zmusiliście mnie do wygrzebania monografii ;)). W 1940r Dora nie była już na wyposażeniu żadnej (dziennej) jednostki, nie wspominając o byciu "podstawą uzbrojenia". Przypominam, że 1940r to rok Bitwy o Wielką Brytanię - wyobrażacie sobie 700-konnego Jumoschmitta w walce z ponadtysiąckonnym Hurricanem z Merlinem MkIII? Albo z ponad 100km/h szybszym Spitfirem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie warto odświeżyć starą wiedzę i odkurzyć monografie Dora latała w Hiszpanii bojowo od marca 1938 r. czyli dobrze kojarzyłem z Hiszpanią.

W 1940 r. o wersji D nikt już w  jednostkach bojowych nie pamiętał bo podstawowym modelem były Emil :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Emil (E-1) był wprowadzany do jednostek bojowych począwszy od maja 1939... We wrześniu było użytych bojowo ok. 100 maszyn w wersji D.  Natomiast podczas bitwy o Anglię (Londyn) podstawowym myśliwcem był już Emil... W wersji E-1 i E-3.

Tak gdzieś wyczytałem. Jak również i to, że w Hiszpanii było użytych 35 maszyn - Dora.

Jak się zacząłem w temat zagłębiać to doszedłem do wniosku, że co autor, to inne spojrzenie na temat i inne liczby....

Mój protoplasta został podobno wyprodukowany (pomalowany ?) w 1937 roku z okazji 20 rocznicy zakończenia Wojny Światowej i 20 rocznicy śmierci Manfreda von Richthofena. Podobno były 2 egzemplarze w tym malowaniu.

Dalej nie będę się zagłębiał - wybaczcie !

------------------------------------

Aktualnie trwają przeróbki kadłuba, żeby ogólnym wrażeniem zbliżyć go do protoplasty. Trwają również przymiarki wnętrza kabiny (dzięki pomocy Marcina - poharatka) -  i zaczyna się kleić 3 Wilhelm (dzięki pomocy Sławka)... Poprzednie 2 jakoś "topiły" się w kabinie. Jeszcze raz serdecznie obu kolegom dziękuję !

Pozdrawiam - Jurek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadza się. Jeszcze raz: Dora nie była użyta bojowo poza Hiszpanią i (w ograniczonym zakresie) Polską. Ostatnią bodaj jednostką mysliwską mającą na wyposażeniu Dory w końcówce 1939r był I/JG 71 (zmusiliście mnie do wygrzebania monografii ;)). W 1940r Dora nie była już na wyposażeniu żadnej (dziennej) jednostki, nie wspominając o byciu "podstawą uzbrojenia". Przypominam, że 1940r to rok Bitwy o Wielką Brytanię - wyobrażacie sobie 700-konnego Jumoschmitta w walce z ponadtysiąckonnym Hurricanem z Merlinem MkIII? Albo z ponad 100km/h szybszym Spitfirem?

 

Piotr i tak i nie.Nie wiem co czytasz,ale ja gdybym chcial sie czegos dowiedziec o Syrenie 105,szukal bym na stronach PL.

"Dora" latala bojowo w Hiszpanii,Polsce i tu Cie pewnie zaskocze w bitwie o GB.Z tym ze nie do konca byla to wersja D.U Niemcow nic nie moze sie zmarnowac,to co zostalo wyprodukowane nadawalo sie do "tuningu".To im zostalo do dzis np. w autach,na poczatek "lifting" :D,a pozniej "nowy" model .Wszystko o Bf-109:www.messerschmitt-bf109.de lub leksykon wehrmachtu i wiele innych zrodel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.