Piotrek_11 Opublikowano 5 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2016 Cześć wszystkim! Zwracam się z prośbą o doradzenie w sferze zakupów dla osoby zielonej w temacie. Zdecydowałem się, że moim pierwszym modelem będzie Pioneer 1400. Pojawia się jednak pytanie, czy aparatura występująca w wersji RTF http://allegro.pl/samolot-pioneer-1400-rtf-2-4-ghz-motoszybowiec-i6087624153.html będzie zupełnie wystarczająca dla początkującego? Inną opcją jest zakup wersji ARF: http://allegro.pl/samolot-pioneer-1400-arf-motoszybowiec-i6087624213.html. Wtedy będę zmuszony dokupić pakiet i ładowarkę – jakieś sugestie? Ponadto – moje największe zmartwienie: aparatura. Wszyscy polecają turnigy 9x/9xr/9xr pro, niestety w nowszych wersjach turnigy jestem zmuszony dokupić moduł: np. frsky djt. Niestety zakup aparatury i modułu raczej nie wchodzi w grę – chciałbym się zamknąć w 800 - 900 zł. Prosiłbym o poradę czy na początek kupić wersję RTF i później stopniowo dokupować potrzebniejsze rzeczy, czy lepiej zainwestować (jeśli tak to w co)? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 5 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2016 Tak RTF Ci wystarczy. Jeśli jednak chcesz lepszą aparaturę to kup Fly sky i6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_11 Opublikowano 6 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2016 Oki, dziękuję za pomoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 6 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2016 Aparatura z zestawu RTF w zupełności ci starczy na pierwsze loty i naukę. A jak się ci spodoba, nie zniechęcisz się np. koniecznością zbierania wiórków po kraksie itd, to wtedy pomyślisz za jakiś czas o lepszej "smyczy". Zamiast aparatury, na tym etapie, polecałbym raczej kupić przyzwoitą ładowarkę procesorową, choćby IMAX B6 - o wiele lepiej zadba o pakiety. Można też dokupić ze dwa zapasowe pakiety, by dłużej latać na jednym wypadzie. Z modelami jest tak, że latasz nie wtedy gdy masz ochotę, ale gdy są ku temu warunki. Szkoda zatem marnować takie chwile, przez rozładowany pakiet. Pamiętaj, żeby na początku nauki latać spokojnie, nie bać się wysokości ( im bliżej ziemi tym ryzyko kraksy większe), najlepiej w pogodę bezwietrzną. Ćwiczyć naloty "na siebie", kiedy sterowanie modelu wydaje się być odwrócone, oraz podejścia do lądowania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_11 Opublikowano 10 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2016 Dzięki za poradę madrian.Doradziłbyś jaki pakiet kupić na start? Czytałem o tym, że można wyjąć ciężarek z nosa i wsadzić pakiet 2200 - jaki by wtedy pasował do tego samolociku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sławek Opublikowano 11 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2016 Pasują tu teoretycznie pakiety od 1300 -2200mAh wszystkie 3s czyli 11.1v . Naturalnie takie pakiety różnią się wagą a co za tym idzie; na mniejszym będziesz miał mniejszą prędkość szybowania i lądowania (zaleta) i większą czułość na wiatr (wada) ,na większym pakiecie jest naturalnie odwrotnie . Możesz coś śmiało wybrać z tego przedziału pakietów mając na względzie wady i zalety ,ale celował bym na początek w coś ze środka tych pojemności np 1800mAh Czasem (nie koniecznie w Pionierze ) maksymalny pakiet nie daje nam wiele dłuższego lotu gdy silnik musi walczyć z ciężarem modelu a za mały pakiet z kolei będzie pracował na granicy wydajności amperowej co skróci jego żywotność . Ciężarki wyrwiesz po zakupie pakietu -wtedy stwierdzić czy sam pakiet da rade wyważyć (w około 80mm od natarcia skrzydła ) Pamiętaj też o skontrolowaniu Pioneera po złożeniu czy usterzenie jest nie przekrzywione względem skrzydeł (kupiłem RTF i posiadał tak źle sklejoną ,przekrzywioną belkę ogona że wymagało to sporej korekty miejsca wklejenia stateczników ) Poczytaj też o usprawnieniach dla Pioneera które są licznie opisane ,najważniejsze to: wymiana dźwigaru , śmigła wraz z piastą , zabezpieczeniach skrzydeł przed ewentualnym ich rozsunięciu..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 11 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2016 Pioneer ma ogromny zapas obciążenia powierzchni nośnej. Konstrukcja płatowca radzi sobie nawet z masą w okolicach 1,5 kg. Np. bardziej rozbudowane platformy FPV, osyclują w okolicach takiej masy. Także te 50 czy 100 gram na masie pakietu, samemu modelowi większej krzywdy nie robi. Samoloty to jednak nie drony i można w nich konstrukcyjnie uzyskać spore możliwości zwiększania masy startowej. Pioneer i podobne mu modele, latają po prostu jak normalne samoloty, z całkiem pokaźnym ładunkiem. Jak utrzymamy się w dolnych limitach wagowych, to model lata jak gazeta. Nawet podejście do lądowania bywa problematyczne, bo modele przelatują strefy lądowania, w mniej doświadczonych rękach. Pioneer często szybuje. Nieco większa masa jest dla niego nawet pożyteczna, bo uzyskuje większe prędkości w locie bez silnika. Ograniczeniem w tym modelu nie jest masa pakietu, ale jego rozmiar. Komora dziobowa, tradycyjnie przewidziana na pakiet, jest stosunkowo mała i za dużego pakietu uniwersalnego tam po prostu nie wsadzimy. Ale były tu "Betki", "Biksy", "Pionki" czy "Serfki", z pakietami powyżej 3 Ah. I latały nadal całkiem dobrze. Najważniejsze jest by model był z nowym pakietem wyważony poprawnie, a wówczas, szybując, np. w termice lub na żaglu (może nie jest w tym asem, ale betopodobne to potrafią i całkiem przyzwoicie), możemy latać bardzo, bardzo długo na jednym pakiecie. Martwić się wtedy trzeba o zasilanie nadajnika. Podstawą jest wyważenie tej konstrukcji. Musi, niezależnie od masy startowej, prawidłowo szybować. Dlatego też te modele są takie popularne. Są niesamowicie uniwersalne, jak na modele gotowe. Możemy mieć z nich powolny szybowczyk, całkiem sprawnego trenerka, a nawet niezłego akrobata, jak na górnopłat z dużą rozpiętością, wingletami i napędem pchającym. Spory zapas obciążenia powierzchni nośnej, dość wytrzymała konstrukcja, wysoka stabilność. Po prostu dobry model do nauki, rekreacji i jako baza pod modyfikacje bardziej specjalistyczne. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 11 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2016 Ale pamiętajmy też, że średni czas pierwszego lotu każdego Pioneera od wyrzutu z ręki do napaści na kreta wynosi 4,93 sekundy ;-) Stąd nadmierne inwestycje nie są wskazane. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_11 Opublikowano 12 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2016 Dzięki wszystkim za tak rozbudowane porady Udało mi się polatać Pioneerkiem - na razie tylko jeden raz, ale wszystko przede mną. @Tebe - kreta nie zaliczyłem, model faktycznie lata bardzo spokojnie i jest prosty w pilotażu. Mam wrażenie jednak, że latałem, gdy był zbyt duży wiatr - czasami miałem problem, żeby wykręcić jak leciałem w kierunku wiatru. Model charakteryzuje się niezwykłą doskonałością - jak chciałem wylądować to trzeba było zrobić parę kręgów, żeby wytracił swoją szybkość Nie wiem, czy nie popełniłem błędu w wyborze miejscówki, lądowałem w miejscu, gdzie była wysoka trawa, ale jakby dość "twarda" - pojawiły się lekkie poszarpania blisko krawędzi natarcia. Czy w takiej sytuacji dobrym pomysłem, byłoby zabezpieczenie jej jakąś taśmą oraz lądowanie na niższej, lecz mięciutkiej trawce?Wykonam pewnie jeszcze parę lotów na stockowym zestawie, a w przyszłości zainwestuje w polecaną ładowarkę i troszkę bardziej pojemny pakiet. Jeśli jakiś wybiorę to czy zwrócić uwagę tylko na wymiary i pojemność, i "3S"? Firma ma jakieś znaczenie, czy nie ma to zbytniego znaczenia?Dzięki za porady i pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 13 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2016 3S - oznaczenie ilości cel ogniwa. Każda cela to podstawowy fragment pakietu. W LIPO cela to 3,7 V napięcia nominalnego. Naładowana - ma 4,2 V, Rozładowana: poniżej 3 V. Rozładowanie poniżej 3 V na celę, jest dla pakietów litowych szkodliwe. Źle znoszą nadmierne rozładowanie. 3S to po prostu 3 cele w szeregu, czyli 3 x 3,7 V = 11,1 V. Pojemność pakietu jest równa pojemności pojedynczej celi. Spotyka się jeszcze zapis np. 3P, co oznacza cele łączone równolegle. Pakiet ma wtedy napięcie równe napięciu celi czyli 3,7 V, ale pojemność cel się sumuje. Inny zapis jaki spotkasz na pakietach to np. 20C. C to współczynnik prądowy. Opisuje jak duży prąd można pobrać z pakietu na raz.. 20C = 20 x pojemność pakietu. Pakiet 20C 1000 mAh, pozwala pobrać na raz, 20 A. Oczywiście rozładuje się wtedy odpowiednio szybko. Natarcie oraz spód modelu możesz określić taśmą. Najlepsze są taśmy wzmacniane, np. Srebrna Duck type, czy taśmy z włókniną. Zwykła taśma pakowa też może być, ale szybciej się zniszczy. Lądowanie jest najlepsze na wysokiej i miękkiej trawie, jeśli model nie ma podwozia, a podejście do lądowania jest dalekie od ideału.. bo jak ma, to najlepiej lądować na odpowiednim pasie startowym. Na niskiej trawie, model bez podwozia też wyląduje, najlepiej łagodnym ślizgiem. Lądowanie na badylkach, może uratować model od większych zniszczeń, ale mogą się pojawić perforacje. W skrajnych przypadkach może zostać uszkodzone wyposażenie modelu. Dlatego lepiej unikać twardych gałązek. Model tego typu lata najlepiej prze bezwietrzej pogodzie. Powyżej 3 m/s latanie staje się trudniejsze, a powyżej 5m/s lepiej odpuścić, szczególnie jak doświadczenia brak. Jeśli widzisz, że gałęzie drzew się przyginają, wyraźnie czuć podmuchy na twarzy, a liście na drzewach głośno szeleszczą - to wieje już zdecydowanie za mocno. Pamiętaj, że w czasie wiatru latamy zawsze POD wiatr, a zawracamy lot z wiatrem, nim nas model minie. Wtedy jak coś się stanie, to model do nas wróci i mamy szansę go uratować. A jak odlecisz z wiatrem, model może nie mieć możliwości powrotu i go stracisz. A tego typu model potrafi przelecieć z wiatrem bardzo daleko. Lądujemy też pod wiatr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cacekspoko Opublikowano 19 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2016 Pytanie nowicjusza - sprawa trymowania. Odbyłem pierwsze loty Pioneerkiem 1400. Najpierw trenowałem szybowanie po wypuszczeniu z reki i okazało się, że model przechyla się na prawe skrzydło a po starcie na silniku zatacza kręgi w prawo. Gdzie szukać przyczyny? Stery wyglądają na wklejone poprawnie, statecznik pionowy w osi modelu, wszystkie stery na "0", lotki pokrywają się z powierzchnią skrzydeł a mimo to skręca. Dodam, że bebechy ma umieszczone w środku symetrycznie. Aby móc polatać dokonałem trymowania lotek w przeciwnym kierunku niż przechylenie modelu (niemal polowa skali trymeru w aparaturze). Mogę to zostawić ale jednak wolałbym doprowadzić model do idealnego lotu bez tego zabiegu. Podpowiedzcie koledzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wuwu Opublikowano 19 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2016 Czy model skręca w prawo w locie z silnikiem włączonym i wyłączonym. Z tego co napisałeś wnioskuję, że tak jest. Sprawdź wyważenie prawej i lewej strony modelu. Skrzydła czasem różnią się od siebie wagą nawet kilkadziesiąt gram i więcej. Jeśli potrzeba to daj balast na lewe skrzydło. Do trymowania użyj też steru kierunku. Powodzenia Wojtek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cacekspoko Opublikowano 19 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2016 Tak dokładnie, model skręca bez jak i z włączonym silnikiem. Sprawdzę, wyważenie i dam znać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PK999 Opublikowano 19 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2016 Tak dokładnie, model skręca bez jak i z włączonym silnikiem. Sprawdzę, wyważenie i dam znać. Przegnij rękami skrzydełka - kilka razy - w stronę, w którą trymujesz lotki. Ale perfekcjonistyczne zapędy zachowaj lepiej na następne modele. Tutaj w słońcu będzie skręcał w prawo, bez słońca leciał prosto a w zimie w lewo. Ten materiał solidnie pracuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cacekspoko Opublikowano 23 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2016 Tak też zrobiłem. Zostawiłem lotki w położeniu pozwalającym lecieć na prost i czerpię radość z lotu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_11 Opublikowano 19 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2016 Cześć!Po paru tygodniach zabawy z modelem przyszedł pierwszy problem Podczas akrobacji jakimś cudem odpadła kabinka pilota (jestem w trakcie poszukiwania jej na stronach, jeśli ktoś by miał na sprzedaż lub wiedział gdzie kupić byłbym szalenie wdzięczny) i zabrała ze sobą śmigło i "nakrętkę"?. Jakie śmigiełko byłoby odpowiednie do tego modelu i pod jakim hasłem szukać tej nakrętki?Z góry dziękuje za wszystkie porady i pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cacekspoko Opublikowano 19 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2016 Śmigło możesz założyć APC 6x4E. Zmień również samą piastę najlepiej na samozaciskową pod średnicę wału jeśłi dobrze pamiętam 2,7mm. Co do kabinki - ewentualnie możesz dorobić ze styropianu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 19 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2016 Do Pioneera pasuje kabinka od Bety. Ewentualnie będzie wymagać drobnych przeróbek. Kabinkę możesz przytrzymać na kadłubie, za pomocą większej gumki recepturki, lub gumą modelarską. Niestety trzyma się słabo, tylko na magnesach i nie ma w zasadzie żadnego zaklinowania, poza dziobowym wpuścikiem. Przy akrobacjach, wystarczy że podskoczy pakiet, i odpycha kabinkę, a ta po prostu odpada. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_11 Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Z tego co pomierzyłem, to wszyło, że oś wału silnika ma 2,3mm - czy taka piasta (pisaliście na forum, żeby ją wymienić) będzie pasować: http://www.modelecentrum.pl/p/305/13982/piasta-samocentrujaca-os-2-3mm-m5-piasty-smigiel-osprzet-lotniczy-samoloty-i-osprzet.html, w jaki sposób się ją montuje jak już podgrzeje i zdejmę tamtą? Takie śmigiełko: http://www.modelecentrum.pl/p/397/17319/apc-smiglo-6-x-4-elektro-apc-elektryczne-smigla-osprzet-lotniczy-samoloty-i-osprzet.html będzie bezproblemowo pracować z w/w piastą? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Piastę nasuwasz na wał, zakładasz śmigło i dokręcasz śrubę. Piasta się zaciska na osi. Śmigło powinno pasować. W śmigłach APC powinny być dodatkowo pierścienie kalibrujące. Zobacz, który pasuje na śrubę piasty i jeśli jest potrzebny, to go załóż w otwór śmigła. Śmigło nie może być luźne na piaście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi