bjacek Opublikowano 1 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2016 Kosztowało mnie to trochę wysiłku, a w efekcie daje sporo zadowolenia, więc postanowiłem opisać swoje doświadczenia. Proszę nie traktować tego w kategoriach "chwalenia się" i prezentowania "genialnych rozwiązań". To raczej podpowiedź dla kogoś, kto chciałby zbudować podobny, dający sporo zadowolenia z dobrej zabawy model. Mowa o modelu YAK-54 ARF z zestawu Phoenix Model. Budowa jest typowa i nie wymaga jakichś szczególnych uwag. Ot poskładać części zgodnie z instrukcją i już. W związku z tym, że model budowałem z przeznaczeniem do akrobacji, więc postanowiłem wyposażyć go w mocne serwa zasilane bez żadnych "beców" wprost z pakietu 2S (7,4V). Użyłem cyfrowych serw Hitec HS-5685BH (6 szt.). Nie używałem żadnych "power boksów" - zasilanie z pakietu 2S jest rozgałęzione na 3 wtyki (zlutowane razem przewody). W odbiornik GR-16 Graupnera włączyłem 3 przewody "Y" - jeden na ster kierunku, dwa na ster wysokości. Do "Y" wpiąłem 3 wtyki pakietu 2S i odpowiednie wtyki serwomechanizmów. W ten sposób zasilanie dociera 3 drogami do odbiornika i niejako poza odbiornikiem do tych najbardziej obciążonych serwomechanizmów. Nie stosowałem żadnych wyłączników mechanicznych - zasilanie jest włączane przez wetknięcie wtyku do gniazda. Jako wyłącznik zapłonu (kill switch) zastosowałem Jeti SP-06 Opto. Od kilku modeli te wyłączniki nie zawiodły mnie w żadnej sytuacji. Pakiet 2S do zapłonu jest dołączony na stałe - włącznik w stanie wyłączenia pobiera maleńki prąd, co pozwala na nieodłączanie pakietu. Do zasilania odbiornika i serwomechanizmów zastosowałem baterię o pojemności 2200mAh, do zapłonu 1300mAh (oba pakiety Li-Po 2S). Dla poprawnego wyważenia modelu oba pakiety musiały być zamontowane z przodu, we wnękach obok zbiornika paliwa. Cięgno gazu zostało wykonane z drutu o średnicy 1mm umieszczonego w rurce mosiężnej o średnicy wewnętrznej 1,2mm. Dla rurki przewierciłem otwory we wręgach. W miejscach przejścia zmatowałem rurkę i zabezpieczyłem przed przesuwaniem się kroplą żywicy (po obu stronach 2 wręg). Od tyłu, na serwie zamontowałem "beczkę", z przodu, na silniku przylutowałem "clevis" (jak to się nazywa po polsku?). Otwory na przepustnicy mają około 2mm średnicy, a poprzeczka "clevis's" około 0,8mm i dlatego musiałem odciąć kawałem rurki mosiężnej, aby pogrubić poprzeczkę. W ten sposób "clevis" nie ma luzu i precyzyjnie ustawia przepustnicę. Do napędu zdecydowałem się zastosować silnik benzynowy MVVS-26 z tłumikiem rezonansowym 3266. Silnik dało się zamontować stosunkowo łatwo - wystarczyło przekręcić go pod kątem 135 stopni w lewo. Co ważne, wręga silnika jest wykonana bardzo solidnie i nie wymaga laminowania, podklejania i tym podobnie. Wystarczy przykręcić łoże uprzednio wycinając wcięcia pod nie i już. Najwięcej czasu zajęło mi mocowanie tłumika. Miałem złe doświadczenia z poprzedniego modelu, więc tym razem chciałem wykonać mocowanie dobrze. Zdecydowałem się na połączenie za pomocą rury silikonowej i mocowanie tłumika z przodu i z tyłu z użyciem gumowych tłumików drgań. Rozwiązanie opisałem w wątku http://pfmrc.eu/index.php?/topic/63311-mocowanie-t%C5%82umika-rezonansowego/, więc nie będę się powtarzał. Z tyłu modelu wkleiłem sklejkową platformę, z przodu użyłem aluminiowych kątowników przykręconych śrubami do 1-szej wręgi. Następnie trzeba było odpowiednio podpiłować osłonę silnika i tyle. Na zakończenie dodam, że model zbudowałem bez żadnych problemów - wszystko pasuje jak trzeba. Do wyważenia nie trzeba było żadnych ciężarków - w opisywanym zestawie komponentów środek ciężkości jest tam gdzie trzeba bez dodatkowego doważania. Sam model lata po prostu rewelacyjnie! Ostatecznie, po wielu próbach, używam śmigła Fiala 16x10, które wydaje się najlepiej pasować do charakterystyki tłumika. Silnik ma bardzo duży zapas mocy dla tego modelu - start to dosłownie kilka metrów rozbiegu. W powietrzu rakieta, idzie za ręką jak po sznurku. Żadnych problemów z trymowaniem. Jestem bardzo, bardzo zadowolony, chociaż dopiero uczę się panować nad tą "torpedą", czego życzę i innym potencjalnym użytkownikom modelu . PS Na koniec jeszcze jedna uwaga, o której zapomniałem. Nie wiem czy "musiałem", ale przerobiłem mocowanie kabiny. W oryginalne nie bardzo wierzyłem - druciany, sprężynujący sztyft wchodzi w otworek w kabinie. Moim zdaniem szybko by się to rozleciało w powietrzu. Dlatego mocowanie zrobiłem zwyczajnie, na dwie śruby. Dwie nakrętki kiełkowe, dwa otwory i dwie śruby M4 z podkładkami załatwiają problem. Na zdjęciach niżej mocowanie oryginalne - już po kilku lotach widać, że dosłownie się rozpada. A tu nieskomplikowana przeróbka. Użyłem tego, co było "pod ręką". Można to zrobić ładniej, np. na plastykowe wkręty. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 2 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Ile waży cały model do lotu ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjacek Opublikowano 2 Września 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Zważyłem model gotowy do lotu - prawie 5,3 kg (5,28). Przy powierzchni nośnej 54,7dm kw. daje to około 96,5 g/dm kw. W instrukcji napisali 4,7-5,2kg, więc prawie się mieści. Jak coś, to można wyrzucić tłumik . Z kolektorem waży pewnie ze 30dg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 2 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Właśnie,a dlaczego nie standardowy wydech? Ładna bestia;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjacek Opublikowano 2 Września 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Gdybyś zobaczył jaki to daje "dopał", to byś zrozumiał. Nie mam jak tego zmierzyć, ale wg. materiałów producenta w pewnym zakresie obrotów do zaprzęgu wchodzi jeszcze jeden konik . W sumie to jakieś 20-30% więcej mocy i to naprawdę czuć. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 2 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Chyba że tak, to rozumiem:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi