Skocz do zawartości

TOTO-0 Pierwszy lot/kret


Michał Pielaszkiewicz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 po wyjściu z zakrętu miałem czołówką z drzewem o którym zapomnaiłem że stoi na polu... ;(

 

 

Tak, zostałeś Pilotem - Oblatywaczem  :) .

 

Samotne drzewa w polu widzenia mają własności magnetyczne - silnie przyciągają samoloty. Niektórzy twierdzą, że jest odwrotnie - to samolot przyciąga drzewo, które zdradziecko go uderza  :wacko:.

 

Teraz już pewne - potrafisz latać własnoręcznie zrobionym modelem. No to do dzieła, będę kibicował :)!   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

 

Zabieram się za TOTO-7, w międzyczasie pamału będę majsterkować też przy TOTO-2

 

LiPol wygląda tak - rozładowałem go i naładowałem na storage - mam wątpliwości co z nim robić?

 

20161106_182819_zpsectw4krl.jpg

20161106_182833_zps6ulpyr6b.jpg

20161106_182852_zps9h9mb72y.jpg

20161106_182903_zpswvdylda4.jpg

20161106_182914_zpsu2ejhlc9.jpg

 

Niby zgniecenie jest tam gdzie kable, cele wyglądają na nietknięte - może spróbować go rozładować pod dużym obciążeniem???

Podczas ładowania 1C nic się nie działo.

 

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niby zgniecenie jest tam gdzie kable, cele wyglądają na nietknięte - może spróbować go rozładować pod dużym obciążeniem???

Podczas ładowania 1C nic się nie działo.

 

M

To miałeś sporo szczęścia pewnie. To, co na tej żółtej naklejce, to Waszmość czytałeś ?

Niestety, na moje oko jest  "dziabnięty", w dodatku na krawędzi (dwie ostatnie fotki). Jak lubisz Swoją chatę, to zamknij tego lipola rozładowanego w coś i gdzieś, gdzie nie narobi Sajgonu, gdyby się zapalił (może wytworzyć wtedy ponad 1000*C i mnóstwo śmierdzącego i trującego dymu). Zasada jest taka, że "trafionych" lipoli nie ładujemy, a bez dozoru - żadnych.

Wiem, że Ci szkoda, mnie też , bo to dobre pakiety. Ale spokojny sen jest więcej wart niż 100 zetów.

Jak będziesz z niego odzyskiwał przewody, to ucinaj pojedynczo, bo cążki zaświecą ;).  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile ważył twój TOTO-0. Bo mój przy masie 650g przy każdym krecie robił sobie krzywdę. Teraz buduję coś prostszego i lżejszego, a mianowicie Old Fogey. TOTO-0 musi poczekać, aż będę gotowy go dosiąść, bo nie chcę go rozbić.

Nie wiem, czy każdy tak ma, ale przeprosiłem się z kretami od czasu wdrożenia w miarę regularnych ćwiczeń na symku. Wyrabia odruchy i przepisuje je w podświadomość na trwale. Jak nauka jazdy na rowerze - o ruchach korekcyjnych kierownicą dla utrzymania równowagi żaden rowerzysta nie myśli jadąc, a cechuje je małe opóżnienie, czyli dobry refleks. O to samo tutaj chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na symku latałem bardzo dużo. Samo pierwsze ulotnienie modelu, jego niedoskonałość i adrenalina skutkują kretami. Wydaje mi się trochę za szybki, może za dużo gazu dawałem.
Jeszcze mam drugie pytanie do autora tematu, ile jego model szybował w locie bezsilnikowym po wyrzucie z ręki? Mój to około 10-15 metrów. zwiększyłem wznios skrzydła i musiałem dociążyć tył modelu. Potem jeszcze skłon silnika dałem do góry (prawdopodobnie wręga silnikowa krzywko wklejona) i model ulotniłem, ale nie leciał tak jak ja tego chciałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Samo pierwsze ulotnienie modelu, jego niedoskonałość i adrenalina skutkują kretami. Wydaje mi się trochę za szybki, może za dużo gazu dawałem.

 

Zgadza się - adrenalina to jest TO !

Pamiętam, że jako zupełny świeżak też wyginałem do przodu drążek gazu. Potem ten sam błąd obserwowałem u innych pieczonych właśnie oblatywaczy.

 

Przyłączę się z ciekawości porównawczej do Twojego pytania o szybowanie z niezbyt silnego, poziomego wyrzutu z ręki. 10-15 metrów to bardzo przyzwoity wynik, można zgrubnie oszacować zapotrzebowanie ciągu dynamicznego do lotu poziomego na mniej niż 100 G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Nie byłem przez jakiś czas podpięty do sieci..

Mój TOTO ważył do lotu gdzieś pomiędzy 500-520 gr. Nie pamiętam dokładnie.

Ile szybował po rzucie z ręki nie jestem w stanie dokładnie odpowiedzieć, ale byłem naprawdę zaskoczony że w sumie to dosyć daleko...

Myślę że te 15m to było spokojnie.

Napęd dałem taki że wyszedł mi stosunek ciągu do masy 0,8 - model był "żwawy" i latał naprawdę pięknie do czasu....

Miałem wrażenie że przy tym stosunku ciągu do masy mogłem latać na 60-70% przepustnicy ze spokojem.

 

Pozdrawiam

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Napęd dałem taki że wyszedł mi stosunek ciągu do masy 0,8 - model był "żwawy" i latał naprawdę pięknie do czasu....

Miałem wrażenie że przy tym stosunku ciągu do masy mogłem latać na 60-70% przepustnicy ze spokojem.

 

Pozdrawiam

M

Sądzę, że raczej bliżej połowy max. prędkości obrotowej śmigła, czyli 1/4 ciągu max. Przy takim szybowaniu do lotu poziomego powinno jeszcze z zapasem wystarczyć 120G ciągu statycznego przy tych ok. 500 gramów RTF.

Gadu gadu, ale kiedy rusza od-/budowa ? Taki sam będzie, czy coś nowego zawrzesz ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Budowa TOTO-7 w zaawansowanym etapie obecnie.

TOTO-0 latał bardzo ładnie, ale założenia konstrukcyjne TOTO-7 bardziej mi przypadły do gustu - skrzydła ze wzniosem, lotki z niezależnymi serwami.

Postaram się wrzucić jakieś zdjęcia na dniach.

Nie ukrywam że TOTO-7 strasznie mi się podoba z sylwetki :)

Pomału buduję skrzydła do TOTO-2 - ale to na drugim planie....

W międzyczasie latam na symku po kilkanaście minut dziennie, umiem już lądować z dużą powtażalnością.

 

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Budowa TOTO-7 w zaawansowanym etapie obecnie.

TOTO-0 latał bardzo ładnie, ale założenia konstrukcyjne TOTO-7 bardziej mi przypadły do gustu - skrzydła ze wzniosem, lotki z niezależnymi serwami.

Postaram się wrzucić jakieś zdjęcia na dniach.

Nie ukrywam że TOTO-7 strasznie mi się podoba z sylwetki :)

Pomału buduję skrzydła do TOTO-2 - ale to na drugim planie....

W międzyczasie latam na symku po kilkanaście minut dziennie, umiem już lądować z dużą powtażalnością.

 

M

Powtarzalne lądowania - ważna rzecz. Ćwiczyłem też lądowania awaryjne, ślizgiem po wyłączeniu napędu gdzieś daleko, ale dość wysoko, żeby się doślizgać na lądowisko. W realu też to przetrenowałem. Awarii napędu jeszcze nie miałem, ale teraz już mi nie taka straszna - czuję, że dam radę jakby co, odpukać  ;) ... A jak będzie w chwili prawdy - noo, hmm... lepiej, żeby nie było niespodzianek, w realu jest jeszcze wiatr i ta adrenalina  :wacko:... 

TO-TO 7 to bardzo dobry wybór, rzeczywiście widać ewolucję modelu i talent Twórcy. Serwa lotek chodzą tam współbieżnie, czy przeciwbieżnie ? Tzn. czy trzeba jednemu z nich odwrócić kierunek pracy względem tego drugiego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mniemam przeciwbieżnie. Ale wydaje mi się że to tylko kwestia zamontowania serwomechanizmu. Ja w każdym razie podłączę je na oddzielnych kanałach.

 

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Miło, że wiesz o co chodzi  :).

Jeżeli lotki pracują tylko jako lotki, nie klapolotki, to wychylają się zawsze w przeciwnych kierunkach, często - jak zalecają słusznie starzy wyjadacze - nieco asymetrycznie wzgl. neutrum. Jeżeli chcemy zaoszczędzić liczby aktywnych kanałów, co zawsze jest korzystne, to można je wtedy obsłużyć jednym. W zależności od możliwości czy też konstrukcyjnej wygody montażu serwa pracują w tym samym lub w przeciwnych kierunkach (przeciwbieżnie). W tym drugim przypadku powszechne jest stosowanie dodatkowego gotowego układu, dostępnego w sklepach za małe kilkadziesiąt złotych, włączanego szeregowo "po drodze" do serwa, który odwraca kierunek jego reakcji. Potocznie zwany "odwracaczem". Nie zawsze dokładny, o niezawodności nic mi nie wiadomo, bo nie używałem w modelu stwierdziwszy wprowadzanie błędów kątowych.

Żeby uzyskać efekt rewersu serwa, nie potrzeba takiego układu. Wystarczy umieć lutować i odwrócić w serwie biegunowość silnika oraz potencjometru. Będzie działało odwrotnie bez dodatkowych wydatków i rozbudowy instalacji. UWAGA ! Należy używać do tego lutownicy z wyprowadzeniem masy grota, które łączymy w sposób pewny z masą układu na samym początku operacji. Dobrze jest też upewnić się wcześniej, czy rezystancja pomiędzy grotem a przewodami zasilania grzałki nie jest mniejsza "na gorąco" niż 10 megaomów. Niewskazane jest używanie lutownicy nie separowanej od sieci energetycznej odpowiednim transformatorem z zabezpieczeniem od skutków przepięć. Większość standardowych lutownic dla elektroniki spełnia te wymagania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Dzięki za patent zapisałem sobie w kopalni pomysłów.

Czy mógłbyś napisać kilka słów więcej nt. Asymetrii lotek?

Jak mniemam wychylenie w górę powino być mniejsze niz w dół?

Jakie powinny być kąty dla modelu tej klasy?

Z napędem celuję podobnie jak w TOTO 0 tak aby uzyskac 0.8 ciągu do lotu. Ten stosunek w trenerku dał mi poczucie komfortu w locie.

 

 

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Nie planuje póki co miksować klapolotek. Plan jest aby nie rozbić modelu i maksymalnie zwiększyć nalot. Loty po kręgu. Podejścia i zakręty. Zero acro :)

Tym nie mniej połączenia zrobię tak aby jeśli mnie najdzie ochota wmasować je-tylko czy to ma sens???

 

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pozwolisz:)

Jak mniemam wychylenie w górę powino być mniejsze niz w dół?

Odwrotnie, o ile kojarzę. :) Stąd częsta reakcja modelu na taka regulacje lotek jest opadanie w zakręcie, które trzeba korygować.

Jakie powinny być kąty dla modelu tej klasy?

To się dobiera w zależności od różnych parametrów, niekoniecznie klasy modelu. Zrobiłbym, np.: w górę 15st., w dół 10 (stosunek wychyleń 3:2).

To rozwiązanie do samolotów/modeli o dużym oporze, raczej wolniej latających (często w samolotach okresu pionierskiego). Wiesz, że w ogóle będzie to u Ciebie potrzebne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pozwolisz:)

Odwrotnie, o ile kojarzę. :) Stąd częsta reakcja modelu na taka regulacje lotek jest opadanie w zakręcie, które trzeba korygować.

To się dobiera w zależności od różnych parametrów, niekoniecznie klasy modelu. Zrobiłbym, np.: w górę 15st., w dół 10 (stosunek wychyleń 3:2).

To rozwiązanie do samolotów/modeli o dużym oporze, raczej wolniej latających (często w samolotach okresu pionierskiego). Wiesz, że w ogóle będzie to u Ciebie potrzebne?

Czy aby na pewno zawsze tak jest ?

 

W trakcie zabaw FC XL zadałem taki myk, że lotki wcale nie wychylały się w górę, tylko od neutrum w dół, jedna lub druga, nie razem. Drążek w lewo - prawa lotka w dół i odwrotnie. Efekt chwilowego wznoszenia był dobrze widoczny i wymagał niewielkiej kompensacji SW, przeciwnie do tego zwyczajowego kierunku, bo drążkiem od siebie. Aby mieć jasność w temacie, przełączyłem lotki na współbieżność przy asekuracyjnie zmniejszonym wychyleniu. Efekt okazał się wart zachodu, bo prócz fatalnego pogorszenia stabilności poprzecznej uzyskałem osobliwy ster wysokości - już przy lekkim, tak może ze 3-4 stopnie wychyleniu tych "niby klap" samolot wznosił się z niezauważalną zmianą pozycji kadłuba, czyli kąta natarcia, co przypominało lot postępowy ze wznoszeniem śmigłowca. Tych dziwacznych zabaw nie dokończyłem z powodu uszkodzenia podwozia o... kretowisko  :wacko: następnego dnia, ale zamierzam jeszcze poudziwniać to i owo z ciekawości.

Wychylenie lotki w górę powoduje zmniejszenie siły nośnej na skrzydle, w dół - zwiększenie. Jedno i drugie zwykle zwiększa nieco opór czołowy skrzydła. Jednocześnie przechylenie samolotu, będące skutkiem (normalnego ;) ) wychylenia lotek zmniejsza składową pionową siły nośnej, a to ona właśnie równoważy siłę grawitacji. To zmniejszenie zależy w pewnym stopniu od wzniosu skrzydeł i jest największe przy zerowym wzniosie, zgrubsza rzecz ujmując, bo są także inne czynniki na to wpływające. Więc już w tym miejscu widzę sprawę różnicowania wychylenia lotek do eksperymentalnego - nazwijmy to - wytrymowania indywidualnie dla modelu. Tak, aby przechylony lotkami zachowywał lot poziomy możliwie do dużego kąta tego przechylenia. W praktyce zabaw z FC zauważyłem, że dopuszczając początkowe wznoszenie da się uzyskać poziomy lot w przechyle ponad 30* (FC XL ma fabrycznie zerowy wznios, ale trochę go podparłem/wymusiłem zastrzałami). Oczywiście, co kto lubi i chce mieć, prawidłowy wiraż bez wyślizgu z łuku uzyskuje się wspólną akcją lotek i SK.

 

A co zalecają znawcy tematu (ja nim nie jestem, jakby co) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-8532-0-84114200-1479841710.jpg

Zrobiłem taki prosty rysunek jak to działa.

Będzie łatwiej zapamiętać Tym, którzy jeszcze tego nie znają.

Promień działania lotki w górę jest mniejszy niż lotki w dól, a zatem i prędkość w zakręcie.

Wobec tego tak należy dobrać wychylenia obu lotek, aby "nie siłowały się" ze sobą tylko płynnie prowadziły model w zakręcie. :D

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.