Skocz do zawartości

Spitfire 1:10 z gazety DeAGOSTINI


Mars_2000

Rekomendowane odpowiedzi

Jak Tomek zauważył w temacie dotyczącym budowy - taki model powinno się składać albo na desce montażowej albo na przyrządzie. Nie wiem, jak to przedstawił producent i jak to sobie wymyślił, ale efekty widać. A to kolejny dowód, że za tak poważne modele nie powinni się zabierać niedoświadczeni modelarze. Kolejny przykład to np. pytanie jednego ze składających o krzywą wręgę silnikową (skłon i wykłon), co obnaża brak podstawowych wiadomości o budowie i eksploatacji modeli! Trwoga...

Instrukcja miała być taka jasna, jednoznaczna i przejrzysta, a tu :ass: zbita. Może nawet i taka jest - ale dla kogoś, kto ma podstawy. Nawet nauka pływania przez wrzucenie na głęboką wodę to tylko mit... Może ktoś silniejszy się utrzyma i będzie płynął stylem rozpaczliwym - i tylko tyle.

 

Krytykować, krytykować, bo temat zamiera! :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

A widziałeś kogoś, kto po raz pierwszy wrzucony na głęboką wodę zaczął płynąć np. poprawnym kraulem i przepłynął rozsądny dystans? Specjalnie podaję ten styl jako nie do końca zdefiniowany, żeby pozostawić Ci trochę dowolności w tłumaczeniu... Proszę, Twoja kolej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ten model to szajs :? az zal :ass: sciska jak patrze na pelne optymizmu relacje tych co to skladaja, a nie widza jaka to jest kicha, i jaka jeszcze lepsza z tego wyjdzie :lol:

 

oto kilka cytatow ze strony rcspitfire:

 

Wśród części zewnętrznych wyróżniamy te, które są niezbędne, aby maszyna wzbiła się w powietrze - np. śmigło, skrzydła, stateczniki czy ster kierunku, oraz sprzyjające aerodynamice - np. kołpak śmigła czy klapy.

 

klapy?? radio 4-kanaly?? chyba nie da rady, zreszta i tak model ich nie ma :rotfl:

 

 

Gdy maszyna jest zbyt mała, będzie latała niestabilnie i chybotliwie z powodu braku właściwych proporcji. W konsekwencji pilot będzie musiał spędzić większość czasu na staraniach, aby utrzymać model pod kontrolą, nawet podczas idealnych warunków.

 

proporcje ?? chyba mala skala, inna masa, i charakterystyka aerodynamiczna

 

wiekszosc czasu??? chyba wyjatkowo krotkiego czasu :D

 

chyba ktos to nie udolnie przetlumaczyl z jakiegos obcego jezyka na nasz ojczysty

Silnik spalinowy

 

Zawierający łożyska i gaźnik rewelacyjny silnik o pojemności 6,47 cm3

 

gaźnik?? to chyba musi miec kazdy ?? :P i łożyska tez, pytanie jakie :P

Nadajnik radiowy

 

Wyjątkowy czterokanałowy nadajnik działa na częstotliwości 35 MHz. Wyposażony jest w cztery trymery do regulacji każdego z kanałów oddzielnie

szkoda ze nie dali laczonych trymerow :P np trymujemy wysokosc z gazem :P albo loteczki z kierunkiem :P

 

 

jednym slowem jedna WIELKA :ass:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mowią nawet brama garażowa poleci... ale co to będzie za lot i jak zakończony to juz trzeba samemu probowac. Tak jak na świecie jest ogrom ludzi działających na zasadzie zesram się a nie dam się tak i można przypasować temacie spita...

Są niektorzy ktorym jak się tłumaczy że coś jest fe oczy wygryzą na zasadzie " skoro to mam to bede mowil ze the best" a przy okazji stają okoniem i przyjmują postawe "zesram sie......" chcąc udowodnić reszcie że i tak zrobią swoje.

Ja z dniem wydania ostatniego numeru barykaduje okna w domu , auto chowam do garażu a sam chodzę w kasku motocyklowym na głowie. Ot co. Żegnaj wietrze we włosach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty Norbercie dalej sadzisz ze ktorys z tych Spitow poleci?

Michał , ja nie tyle sądze co się obawiam że jest to realne przy odrobinbie farta młodego zapaleńca :) A czy poleci w góre , czy też bazpośrednio w dół na spoltkanie matki ziemi to już inna historia nadająca się na relację ze sportów ekstremalnych :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widziałeś kogoś, kto po raz pierwszy wrzucony na głęboką wodę zaczął płynąć np. poprawnym kraulem i przepłynął rozsądny dystans?

 

Ładziak rozczaruję Cię , owoż masz teraz z lewej po ukosie facjatę takowego osobnika :)

To sem ja :)

A było to onegdaj tak, jako że pochodzę z żeglarskiego rodu, ojciec mój za cel postawił sobie jakoweś 40 lat temu zrobić z syna żeglarza. Pierwszy rejs mazurski ( trzy tygodnie na jachcie ) odbyłem mając 1,5 roku. Jakoś tak ok 1973 roku postanowiono mnie nauczyć pływać, jeździłem raz w tygodniu, w środy "na basen", jeździłem tak przez prawie dwa lata i ..... dupa Panie Panie Ferdku, nijka nie umiałem się tego cholernego pływania nauczyć, może instruktor był do bani, nie wiem. W końcu na którymś kolejnym rejsie ( chyba 1976 rok - o ile pamiętam ) tatuś mój z lekka zirytowany faktem że z pływaniem u mnie jest coś nie tak, ot poprostu wywalił mnie z Beryla ( wtedy to była super łajba ) na prawie samiuśkim środku Śniardw i ....... popłynąłem. Styl był kompilacją kraula, żabki z dużą domieszką tradycyjnego stylu rozpaczliwego, pokonałem tak ok 100-150 metrów dobijając niesamowicie zmachany do wyspy Czarci Ostrów.

Oczywiście ojciec mój idiotą nie był ( jak niektórym może się wydawać ), ubezpieczał mnie etc.

Ale dzięki temu że wywalił mnie na głęboką wodę - naumiałem się pływactwa.

 

Czy takoż będzie ze Spitem z DA. Nie sądzę, jak wcześniej powiedziałem miałem podstawy, wszak długo się ze mną męczono na basenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że mój tato jest z zawodu ratownikiem górniczym w sekcji nurkowej. Synuś do dziś ledwo się na wodzie utrzymuje a nurkować od ledwo odrastającego chwasta potrafi ;) Ale żeby nie lecieć w OT to ten spit nam więcej wrogów przysporzy niż przyjaciół, bo za kilka numerów wyjdzie że mieliśmy racje, a w naturze młodego człeka przyznawanie się do błędów nie leży ;) do kosztownych błędów ;) Mnie aż ściska jak pomyśle w co można by te pieniądze zainwestować ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nauczyłem się pływać Dopiero 6 lat temu :D

 

W dzieciństwie brałem lekcje pływania i niestety się nie udało hehe. Mój starszy brat się nauczył ale ja za chiny ludowe... bałem się.

 

No i będąc na Florydzie prawie 6 lat temu skorzystałem z faktu iż mieszkałem w domku który posiadał swój własny basen :D Taaaa. Ja i nikt inny! No więc kiedyś wlazłem do tego basenu i stwierdziłem- umiem pływać :D Później to już było coraz to lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.