Skocz do zawartości

Skrzydło rdzeń styropianowy pokryty balsą


sp350D

Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłem wypróbować technologię wykonania skrzydła w postaci rdzenia styropianowego pokrytego balsą.

Znalazłem 2 obiecujące procedury postępowania:

 

http://www.ofremmi.info/HowTo/FoamCorePlugInWings/PlugInWings.htm

 

http://www.mackrc.net/patternwings2/index.htm

 

Zamierzam kryć skrzydło balsą o grubości 1,5mm. Dostępna jest w deskach 1000x100mm.

I tu mam pytanie do praktyków, czym skleić deski balsowe w celu otrzymania płata poszycia?

Jakiego kleju użyć żeby nie było problemów ze szlifowaniem miejsc klejenia: Soudal do drewna, CA, wikol, inne...?

 

Pozdrawiam

Sławek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na pokrycie skrzydła w Extrze 2,7 m kleiłem klepki balsowe z kantu, klejem CA średnim...

Oczywiście nie na raz po całej metrowej długości, tylko etapami ,po 15/20 cm.

W ten sposób można skleić klepki w momencie, do dalszej obróbki .

Żeby całość nie przywarła do podłoża (równego stołu) to pod klejoną częścią była folia,nadmiar kleju z prawej strony czyli od góry od razu przecierałem szmatką a lewa strona nie ma znaczenia .

Praktycznie wychodzi to idealnie ,za bardzo nie ma co szlifować .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I tu mam pytanie do praktyków, czym skleić deski balsowe w celu otrzymania płata poszycia?

Przy tej technologii nie ma potrzeby klejenia desek. Wystarczy je połączyć ze sobą dobrą taśmą malarską  i takie położyć na rdzeń, używając kleju Soudal D66. Powierzchnię wcześniej delikatnie spryskać wodą. Klej pieniąc się lekko, wypełni również wszelkie pory w połączeniach między deskami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też używam taśmę do sklejania desek. Jeśli Soudal 66 to najpierw porządne rozsmarowanie kleju szpachelką niemal na wcisk w balsę a następnie delikatne spryskanie wodą za pomocą dobrego atomizera. Klej spieni się równomiernie. Wcześniejsze spryskanie balsy będzie powodowało nierównomierne pienienie się kleju i zanim się posmaruje całą powierzchnię, miejscami klej zacznie spływać z formatki jak lawa :)

Bez wprawy w działaniu jest nie do opanowania a brudzi niemiłosiernie. Natomiast zamiast soudalu można zastosować żywicę. Dobrze jest od spodu pomalować balsę bardzo rzadkim lakierem nitro i po wyschnięciu rozprowadzić żywicę szpachelką. Tu też warstwa powinna być jak najcieńsza. Wychodzi lżej niż z soudalem. Jeśli nie ma się dostępu do vacu, najlepiej jest kanapkę (rdzeń + balsa + negatywy) włożyć między dwie płyty meblowe i ścisnąć czterema lub sześcioma ściskami stolarskimi. Pozwalają na kontrolowany i równomierny docisk. Wystarczy mierzyć odległość między płytami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pare skrzydełek wykonałem różnej wielkości tą technologią , więc się wypowiem :)

 

Balsa wystarczy 1mm lub 0,8 mm ( po sklejeniu decha dla metrowego odcinka), deseczki kleimy ze sobą w obrys płata na styk ( ala vikol) ,szlifujemy spływ

Nanosimy na balsę Soudal 66 i rozsmarowujemy na płasko

Rdzeń styro moczymy z lekka wodą

Negatywy styropianowe przykrywamy cienką folią poli( worek na śmieci rozcięty)

Wszystko ładnie układamy i uważamy na natarcie by nie zabrakło

Obciążamy płaskimi przedmiotami np sztabami złota jak ktoś ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście odradzam klejenia balsy klejem CA. Ja robię to żywicą, bo jest najprościej. Kładziesz deseczki idealnie obok siebie, sklejasz taśmą jak podpowiadają koledzy, rozkładasz deseczki, smarujesz styk, złączasz deseczki i gotowe. Można też olać klejenie, tylko użyj porządnej taśmy np tesa. Osobiście preferuję połączenie desek żywicą, bo przy późniejszym szlifowaniu CA dość mocno usztywnia balsę i jak za mocno zaczniemy szlifować, to na klejeniu jest górka, żywica ściera się podobnie jak balsa i nie znać łączenia. Wikol też jest fajny, ale warto uważać, bo to klej na bazie wody i musisz uważać żeby nie zwichrował Ci balsy. Ogólnie po sklejeniu desek zawsze warto dać obciążenie, podobnie jak po przesmarowaniu nitrem. Wichrowanie się drewna jest bardziej uciążliwe w fornirze, który już wygięty tak łatwo do skrzydła się nie dopasuje. Ja robiłem podobnie jak koledzy: czyli cienka warstewka nitro na balsę, do tego soudal rozciągnięty szpachelką i lekkie spryskanie wodą. Kiedyś posmarowałem soudalem dość solidnie rdzeń i wyszedł strasznie ciężki. Ciekawski postanowiłem go przekroić i okazało się, że klej tak się spienił, że wypełnił wszystkie luki w styropianie na wylot.

Przy soudalu zalecam koniecznie jakieś rękawice, strasznie ciężko go odmyć.

Życzę powodzenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście odradzam klejenia balsy klejem CA. Ja robię to żywicą, bo jest najprościej. Kładziesz deseczki idealnie obok siebie, sklejasz taśmą jak podpowiadają koledzy, rozkładasz deseczki, smarujesz styk, złączasz deseczki i gotowe. Można też olać klejenie, tylko użyj porządnej taśmy np tesa. Osobiście preferuję połączenie desek żywicą, bo przy późniejszym szlifowaniu CA dość mocno usztywnia balsę i jak za mocno zaczniemy szlifować, to na klejeniu jest górka, żywica ściera się podobnie jak balsa i nie znać łączenia.

Kleisz balsę z kantu 1,5 mm  żywicą ?? :blink: , to jednak CA zdecydowanie jest tu praktyczniejsze (czas,estetyka) i nie zaobserwowałem problemu o jakim piszesz czyli usztywnianiu balsy i problemów ze szlifowaniem.Spoina klejowa w przypadku CA jest znikoma i szlifuje się bardzo dobrze.Żywica jak i wikol z reguły są bardziej "gumowate" i to tu upatrywał bym problemu z ich wyrównaniem z miękką balsą (z praktyki). No ale każdy ma swoje doświadczenia  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co sklejać balsę. Sklejam z deseczek formatki łącząc taśmą. Następnie formatki smaruje cienko klejem, najczęściej D4 lekko pieniącym na to kładę rdzeń i następna formatkę. Klej bardzo dobrze penetruje szczeliny i dobrze się obrabia.

Dopiero teraz zauważyłem że Marek napisał pierwszy to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kleisz balsę z kantu 1,5 mm  żywicą ?? :blink: , to jednak CA zdecydowanie jest tu praktyczniejsze (czas,estetyka) i nie zaobserwowałem problemu o jakim piszesz czyli usztywnianiu balsy i problemów ze szlifowaniem.Spoina klejowa w przypadku CA jest znikoma i szlifuje się bardzo dobrze.Żywica jak i wikol z reguły są bardziej "gumowate" i to tu upatrywał bym problemu z ich wyrównaniem z miękką balsą (z praktyki). No ale każdy ma swoje doświadczenia  :)

Rafał, jeżeli chodzi o szlifowanie i opisywaną przeze mnie górkę to chodzi głównie o kesony konstrukcyjne, puste w środku. Tam jest to ważne, jak szlifuje się na już przyklejonym poszyciu, szczególnie jak jest z selekcjonowanej lekkiej balsy. Żywica nie jest gumowa jak wikol dlatego wolę tę metodę :) Co do CA jeśli skleisz ładnie i cieniutko wykonasz spoinę to będzie jak piszesz, ale jak użyjesz zbyt rzadkiego kleju, albo nawalisz za dużo to w moim przekonaniu lekko się to utwardza. A całość wyłazi dopiero jak okleisz folią. Może przesadzam, ale mnie to denerwowało :)

Pozdrawiam,

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.