Gość Opublikowano 2 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2018 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
latacz Opublikowano 2 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2018 Wg mnie przywołane w linku porównanie o niczym nie świadczy. Obecnie bardzo dużo urządzeń produkowanych jest w Chinach -często w jednej fabryce to samo urządzenie powstaje pod kilkoma - kilkunastoma markami. Pozornie różni się tylko wzorniczo i naklejkami. W praktyce jakaś znana firma opracowuje produkt i przekazuje dokumentację. Chińska fabryka buduje linię produkcyjną -i produkuje. W dzień z materiałów dostarczonych przez markowego zleceniodawcę - pod nadzorem jego kadry kierowniczej i z kontrolą jakości często sięgającą 100%. Markowy zleceniodawca pozostawia/odsprzedaje odrzuty niespełniające jakości -sprzedawane przez kolejną firmę już mniej markową -zazwyczaj za cichą zgodą głównego zleceniodawcy... A dodatkowo chińska fabryka na tych samych urządzeniach produkuje w nocy własny produkt -z kosmetycznymi zmianami żeby ominąć prawa patentowe lub licencyjne itp. Produkt MUSI się wzorniczo różnić od oryginału -wtedy markowy zleceniodawca się zbytnio nie czepia (często też moczy dzioba -np. ma taniej produkcję własnego wyrobu). Ten pozornie podobny -i o identycznych parametrach produkt robiony jest z własnego materiału chińskiej fabryki... np. w silnikach magnesy tej samej siły -ale nie odporne na temperaturę -dużo tańsze. Drut nawojowy identyczny kolor i grubość -ale zamiast 2 warstw emalii izolującej jedna -i atest na 150*C a nie na co najmniej 200*C... Łożyska -identyczny rozmiar nie oznacza tego samego producenta i jakości łożysk. Popularne małe łożyska pasujące do silników modelarskich w sklepie z łożyskami -kosztują od kilku zł do ponad 100 zeta za sztukę... Parametry silników będą identyczne -ale tu gdzie jeden się kończy i zaraz padnie z przeciążenia -drugi może mieć jeszcze sporo zapasu i dopiero się zaczynać... Rożnicą zazwyczaj jest jakość i trwałość -a parametry na mniejszych obciążeniach często są takie same. Nie twierdzę, że na pewno tak jest w przytaczanych turnigy i hacker -jednak uważam, ze to bardzo prawdopodobne... 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 2 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2018 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
latacz Opublikowano 2 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2018 uzwojenie wytrzymujące 220*C i wytrzymujące 150*C Niczym się nie różni na wygląd a i osiągi są dokładnie takie same. Różnice pojawiają się dopiero po skatowaniu silnika -jedno to wytrzyma -drugie nie. Ale parametry pracy mają DOKŁADNIE TAKIE SAME. Do momentu spalenia niczym się nie różnią. Jeśli w opisie byłoby łożyska typ firma nr serii -to można uznać, że są takie same. Jeśli laik nawet zajmujący się modelarstwem i posiadający hamownię (jak pisał małą) mówi identyczne łożyska -może to określać tylko wygląd i jest niepewną informacją. Zbudowałem od podstaw ponad 100 silników. Wielu łożysk dopiero co wyjętych z pudełka nie byłem w stanie odróżnić. Tylko wiedziałem z którego pudełka wyjmuję. Mam silniki własnego wykonania które eksploatuję 18 lat -mają grube setki godzin -i łożyska żyją. Miałem też takie które miały identyczne osiągi -i identycznie wyglądające łożyska -a sypały się w połowie pierwszego sezonu. Magnesy -wykonanie z różnych materiałów o podobnych własnościach magnetycznych i nie uwidacznia się w osiągach ani natychmiast ani troszkę później. N38 oraz N38SH mają DOKŁADNIE TAKIE SAME właściwości magnetyczne i takie same parametry będą miały silniki. Z jednym małym ale. Te drugie N38SH mogą pracować do 150*C. Te pierwsze -tylko do 80*C. Jeśli silnik trochę grzeje się w modelu -to tak samo dobry na początku silnik z magnesem N38 szybko traci moment -i rośnie w nim stała KV. A silnik z N38SH nawet jak dostanie w d***** to magnes zachowa właściwości w długim czasie. Co najmniej kilka razy miałem przypadki, że w trakcie eksploatacji modelu musiałem zmieniać śmigła na mniejsze -bo tani silnik przestawał dawać radę kręcić większym jak "dostał w palnik". Podane N38 i N38SH to tylko pojedynczy przykład -ilustracja. Materiałów magnetycznych jest spory wybór. Nie twierdzę, że porównywane hacker i turnigy na pewno są różne i z różnych materiałów. Twierdzę, że podlinkowany test -choć bardzo ciekawy -jest mało wiarygodny. Nie uwzględnia wszystkich uwarunkowań. Jeśli badania będą powtórzone po 50 potem po 100 godz pracy silników w modelach na granicy dopuszczalnych obciążeń (identycznych obciążeń) -i nadal wyniki będą takie same to test będzie rzetelny. Obecnie jest wyrywkowym badaniem wyrwanym z niesprawdzonego szerszego kontekstu... Osobiście raczej spodziewałbym się różnic w jakości i trwałości. Niekoniecznie wartych 4x wyższej ceny -ale nie wierzę, że te silniki są z tych samych materiałów. A i jak najbardziej wierzę, że mogą się trafić markowe w które chińczyk włożył tańsze materiały, żeby utrzymać produkcje przy brakach zaopatrzenia -a kontrola jakości albo tego nie zauważyła -albo przymknęła oko. Tańsze -zawsze jest gorsze. Droższe -niekoniecznie musi być lepsze -ale przynajmniej są szanse, że będzie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek-bart Opublikowano 3 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2018 Witam . Akurat silnik Turnigy 3542 1000kV jest znakomitym silnikiem i stąd parametrami nie ustępuje Hakerowi . Inna jest oczywiście trwałość obu silników . Test w części jest całkowicie bez sensu . Obciąża się silniki prądem 70 Amper podczas gdy mogą przyjąć 50 Amper . Przy zasilaniu 3S autor używa małych śmigieł a powinno być odwrotnie , I chyba do testów użył pakietu , który nie wyrabia prądowo stąd identyczny pobór prądu dla śmigła 12/8 i 13/8 . Nie uwzględnia autor faktu , że np silnik Axi czy Haker można wysłać do naprawy producentowi . Trzy razy wysyłałem uszkodzone silniki Axi (uszkodzone osobiście przez głupotę ) i za każdym razem otrzymywałem całkowicie nowy silnik . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxiiii Opublikowano 3 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2018 Trzy razy wysyłałem uszkodzone silniki Axi (uszkodzone osobiście przez głupotę ) i za każdym razem otrzymywałem całkowicie nowy silnik . Przy przebitce x 4 mogą wymienić ci jeszcze raz i będą do przodu z kasą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 3 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2018 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek-bart Opublikowano 3 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2018 Moja znajomość z silnikami Axi skończyła się kilka lat temu może teraz to już nie to samo co kiedyś . Choć jeszcze mam silnik Axi 2208/34 , który ma już 20 lat a jedne co w nim wymieniłem to łożyska i dalej napędza depronowego akrobata 200g . Nigdy w locie nie spalił się żaden silnik Axi ani żaden regulator Jeti Advanced . Za to straciłem kilka modeli latając na chińszczyźnie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 3 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2018 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi