Skocz do zawartości

kombaciarze z Warszawy i okolic


pacek

Rekomendowane odpowiedzi

Czekałem już dość długo aby coś napisać (jestem zdruzgotany moralnie), ale skoro Wielbłądziarz nic nie pisze..

 

Dziś odbył się (zapowiadany wielokrotnie tu) pojedynek w Górze Kalwarii pomiędzy Fokkerem Dr1 (pilot Joseph Jacobs) a Sopwithem Camelem (pilot William G.Barker (?).

 

W każdym razie pogoda była wymarzona, śnieg w dużych ilościach zalegający na polach i padający nieustannie z nieba. Do tego temperatura ok -2 stopnie i lekki wiatr północno- wschodni. Latanie modelami RC w takich warunkach to czysta przyjemność...

 

Przystąpiliśmy do lotów. Nadmienię że obsługa silników spalinowych a zwłaszcza precyzyjna regulacja to wielka frajda w temp poniżej zera. Śnieg wali z nieba, modele w śniegu, silniki nie chcą palić. Ale walka jest walka. W końcu wylatujemy, trochę krążenia, trymowanie (miałem awarię (sabotaż? :>) serwa jednej lotki więc z początku krzywo latałem). W końcu bierzemy się do wojny, jednak po kilku chwilach silnik w Camelu zdycha. Arek ląduje (Camel bardzo ładnie szybuje) i idzie do samochodów odpalić sprzęt). Ja czekam na niebie. W końcu wraca z odpalonym i znowu w powietrze. Jednak wciąż nie ma rezultatu. Po pewnym czasie silnik ponownie mu gaśnie więc lądujemy a raczej robimy nura w śnieg.

 

Po przerwie wznawiamy loty. W pewnym momencie jestem bliski sukcesu ale taśma schodzi mi po skrzydle przy okazji mało nie tracę kontroli nad modelem dobrze że było to na jakiś 20 metrach bo zrobiło się z nich błyskawicznie 10m. Lecimy dalej. Kilka razy dość 'ciepło', kilka czołówek, taśmy kręcą się wokół siebie.

W pewnym momencie coś się zakłębiło i patrzymy spada taśma! Ryk radości "Wiliama" "Jeeeeest pierwsze cięcie w sezonie...!", rzucam okiem na długość taśmy, cholera to moja...

Przypadkowa kula trafia w Jacobsa... ;D Camel wygrywa!

 

 

Podsumowując; cóż - doszło do walki którą sromotnie przegrałem. Będzie film i pewnie jakieś zdjęcia z pola hańby. Może Pacek ujawni jakieś pozostałe szczegóły (zwłaszcza taktyki którą zastosował :lol2: ).

 

Dodam że Camel lata naprawdę nieźle - rzekłbym że dużo lepiej niż jego pilot ;D

Obiektywnie mówiąc. Camel przewyższa Dr1 prędkością (na oko jakieś 10km/h i wznoszeniem, ale oba te parametry były do przewidzenia (sporo większy opór czołowy i masa o prawie 200g większa). No i jeszcze może kulturą lotu... ;D ...Hmm czyli prawie wszystkim - no to w sumie nie dziwne że przegrałem :)

 

Konkluzja jest taka - aby dotrzymać kroku muszę zrobić lżejszy model, inaczej stratosfera zawsze będzie miejscem gdzie Dr1 nie będzie w stanie kąsać... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 241
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Janku nie bądź dla siebie taki krytyczny, bo choć sukces Camela był niepodważalny i dość wyraźnie był na niebie jako model lepszy to Twój Dr ma jedną niewątpliwą przewagę - wizualnie qw locie taka wielopólkowa etarzerka wygląda dużo ciekawiej niż dwupłat :mrgreen:

 

Nie będę się tu pastwił nad przeciwnikiem, bo sam już to zrobił za mnie, zdradzę tylko szczególy taktyki wczorajszego pojedynku a więc pokolei.

 

Po pierwsze i ostatnie mimo wielkiej chęci udowodnienia wyższości techniki angielskiej nad niemiecką nie bardzo miałem ochotę na sprawdzenie odporności Camela na zderzenie z pancerką Janka, to jest prototyp i nie chciałem aby wrak dostał się w ręce wroga :D

 

No i stąd cała taktyka, (dla znających mój styl latania na zawodach oznacza to że model nie poruszał się po niebie jak ciało jednokomórkowe pod mikroskopem :D ) dla postronnego obserwatora wyglądało jkbym cały czas spiep.....ał przed Dr-em, a to była taka zmyła i jak tylko nadażyła się okazja szybkim i zdecydowanym ruchem pokazałem Dr-owi jego miejsce w szeregu :mrgreen:

 

Reasumując gdyby Camel dostał się w ręce lepszego pilota czytaj Janka to :ass: blada nie miałbym szans :lol:

 

filmik z chwil chwały jest, ale dośc marnej jakości, bo we Fryzjerowej kamerce zoom zamarzł, ponoć jak ptaszka filmował :?: :?: :?: :mrgreen: muszę troche posiedzieć i coś może wybiore

 

a tu fotki z przed pojedynku:

 

2a81b87e86fe0b33.jpg

Dr-owi nie pomógł nawet przerośnięty pilot (ponoć to kukła Wałujewa :mrgreen: )

 

cb9d37c9909ad89e.jpg

 

przeciwnicy spoglądają sobie głeboko w oczy przed walka (camel wciąż nie ma pełnowymiarowych kaloszy :( )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(czas wracać do obelg)

 

No, no! "pastwić" to się tu nie ma nad czym, jakbym miał 200g balastu mniej to WOGULE NIE BYŁO BY O CZYM GADAĆ i porażka Camela była by TOTALNA :mrgreen:

 

Jedna bitwa została przegrana, ale wojna nie!

 

 

przerośnięty pilot

 

No przynajmniej go widać, Twój ledwo łeb tchórzliwie wystawia z kadłuba i pewnie jest jeszcze wydrążony w środku coby parę gram urwać!

 

 

Czekam na rewanż, oj teraz nie będzie taryfy ulgowej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz sobie po krytykuję. :lol: Oglądając film z przebiegu nie wiem, czego bo woli walki tam nie widziałem. Angol machał knyplem jak szalony a Fokker nie mógł mu dotrzymać kroku, choć potrafił od czasu do czasu kąsnąć, ale bez skutecznie. :cry: Ja w 1917r to miałem walkę. Działo się to nad terytorium Żary. Walczyłem z Baronem Dawidowiczem który wtedy latał na SE 5. Walka kołowa trwała jakieś 5 minut, na terenie 20x20x10 metrów. Oczywiście jak historia pokazuje wygrał dzielny wstrętny Włoch. :mrgreen: Teraz zmieniłem narodowość na Polską i będę waszym pogromcą na jeszcze nie sławetnym Spadzie. Spad będzie spadał na swojego wroga niczym jastrząb wbijając swe długie śmigło we wroga. :rotfl:

Pozdrawiam Hrabia de nędza P.E.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Hrabio, jak pisałem wcześniej nie paliłem się za bardzo do kasacji sprzęta :mrgreen: a chodziło mi jedynie o test porównawczy, co wart jest mój cud techniki w bezpośredniej konfrontacji z wrogiem śmiertelnym.

Cel został osiągnięty, z testów wyszło, że wróg na chwile obecną może mi ................. :mrgreen: . Stąd też pewnie nauka kopyta, ataków na balony (bo cóż mu pozostało :mrgreen: )

Jak tylko doposaże się w kolejne egzemplarze wtedy litości nie będzie, a z zapowiedzi wnioskuje że formy na Spada się udały :mrgreen: aczkolwiek nie obawiam się go wcale, a zwłaszcza tych jastrzębich ataków :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa nie palił do kasacji.. spieprzał po prostu bez przerwy - a że zrobił model z trocin i zapałek to lekkie toto było i cieżko było prawdziwym myśliwcem trafić bo uciekał bez przerwy.

 

Zresztą pojedynek by dużo szybciej rozstrzygnął gdybym nie zastosował eksperymentalnych karabinów z siatki do tynków co spowodowało że podczas trafienia cała się zrobiła czerwona od taśmy a cięcia nima.

 

Zapominacie poza tym że ja wylatując na akcje mam 30 pkt więcej od was hyhy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janku.Zawsze może Ci w locie odpaść górne skrzydło,tak jak to w oryginałach bywało i wtedy sędziowie za ogólnym przyklaskiem publiczności będą mogli Ci przyznać następne 30 pkt. za realizm i przecudną katastrofę.Jeszcze czas na zmianę regulaminu I WŚ:

pkt.78..-realistyczny kret,tak jak oryginał-30 pkt. :devil:

Pozdrawiam Wojtek

 

P.S. Chyba będę musiał na ten sezon zrobić jakiegoś Helmuta do walki,bo zbyt wielu Lordów,Makaroniarzy i Żabojadów pałęta się po niebie :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek, masz rację, skrzydła odpadały ale gdy stwierdzono 2 takie przypadki uziemiono wszystkie samoloty i poprawiono konstrukcję, więc jest to trochę legenda. W Albatrosach się łamały dolne skrzydła a jakoś nikt tego nie wspomina.

Co do ciekawostek, górne skrzydło w sporej części odstrzelono bratu Red Barona - Lotharowi von Richthofenowi i o dziwo wylądował "prawie" w całości.

 

A co do mojej machiny to nie przewiduję odpadnięcia czegokolwiek, chociaż muszę niestety wyprodukować wersję lżejszą aby mi angole nie uciekały.

 

A czym by ten Twój Helmut latał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

o mały włos a wygrałby Woss :mrgreen: nie aż tak dobrze to nie było, chociaż muszę przyznać, że zakłady fokera poczyniły duże postępy, nie chcę się rozpisywać za bardzo o przebiegu walk jak będę miał film to wtedy, żeby nie było że konfabuluje, narazie 2:0 dla sopwitha :mrgreen:

 

daf8f95bfb7b63dc.jpg

 

e674a1d85b7f1830.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zara zobaczę, bo też go ściągam od Andrzeja.

 

Proponuję tytuł "2:0 dla Camela czyli jak przypadkiem wygrałem wojnę w przestworzach"

 

PS masz krzywą nartę w wielbłądzie :P

 

 

EDIT

 

Po analizie materiału wywiadowczego (film) stwierdzam że cięcie było SFAŁSZOWANE!

 

Na filmie dokładnie widać że taśma odpadła bez jakiegokolwiek kontaktu z Camelem! Najwyraźniej puściła tam gdzie była dowiązywana przed lotem!

Okazało się że spisek wrogiej eskadry był większy niż się można było spodziewać (najpierw przywiązano moją maszynę podczas startu do jednego z samochodów abym nie mógł wystartować, a później gdy to zawiodło zbyt słabo związano taśmę! )

 

 

Jutro wrzucę zdjęcia klatka po klatce teraz tylko to najważniejsze.

OTO DOWÓD:

 

falsz2.JPG

 

Uff.. mogę spokojnie iść spać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.