Skocz do zawartości

kombaciarze z Warszawy i okolic


pacek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 241
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Dokładnie, zobacz na filmie, możesz to sprawdzić klatka po klatce (nie mówię o youtube bo tam jest za kiepska jakość), ani przez moment tor lotu Camela nie przeciął się z linią taśmy (dopiero przecina się gdy taśma zaczyna lecieć na wietrze i też w nią nie trafia).

Poza tym była dowiązywana właśnie w tym miejscu chwilę przed startem.

 

HA HA! :mrgreen: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

następną razą obetne Ci taśmę razem z ogonem, nie będzie wtedy wątpliwości, no chyba że na moment przed ciędiem też sam odpadnie :mrgreen: :mrgreen:

 

pozatym przypomnij sobie oględziny śmigła po walce :D

 

nie darmo mówią, że niemiecka propaganda to MŚ potrafi z porażki zrobić prawie sukces :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, na śmigle miałeś ślad, ale to nie znaczy że mogło go nie być wcześniej! Sam zresztą zarządziłem oględziny Camela i nic nie wskazywało (poza śladem na śmigle) że miał kontakt z taśmą.

A film dokładnie pokazuje sytuację i wyklucza możliwość cięcia.

 

Jutro zamieszczę fragment klatka po klatce (z oryginału filmu) ten moment gdzie dokładnie widać, że miałeś jeszcze daleko do taśmy a ona była już urwana!

 

 

 

Nie damy się oszukać brytyjskiemu imperializmowi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie damy się oszukać brytyjskiemu imperializmowi!

 

oczywiście :mrgreen:

 

precz z niemiecką propagandą :D

teraz całą noc będą montować materiały ;D

 

obawiam się, że nie obejdzie się bez kolejnego pojedynku, a może ktoś się jeszcze dołączy :?: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście Meteor.

 

 

W każdym razie zamieszczam materiał dowodowy który wyraźnie pokazuje jak było.

 

Oglądając to jako szybkie mignięcie na ekranie faktycznie można mieć wrażenie że ciecie było jedna dokładna analiza pokazuje jak było na prawdę. Po lewej na dole widać czas.

 

fal1o.JPG

 

fal2.jpg

 

fal3o.JPG

 

fal4o.JPG

 

fal5o.JPG

 

fal6o.JPG

 

fal7.jpg

 

fal8.jpg

 

Tym razem nie dam się nabrać, szkoda że nie ma dokładnego materiału z pierwszej walki bo obawiam się że mogło być podobnie :)

Na szczęście zachowałem czujność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co Janek byś się wstydził, wciskać taką ciemnotę :pom: , że nie było cięcia.

Drugi raz zostałeś ciachnięty, aż twoja duma krwawi. Dałeś :ass: a teraz szukasz wytłumaczenia w trickach filmowych :mrgreen: szkoda gadać, ide kleić ...........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to czas zakopać topory :mrgreen: ,bo jeszcze ludziska pomyślą że my tak naprawde, za 2 miesiące pierwsze zawody i wtedy sie okaże, teraz to raczej stroszenie piórek, a jak przyjdzie co do czego to pewnie Miszczu tak nam nakopie, że ....... :mrgreen: , że o Rurze i jego cudownych wynalazkach nie wspomne :mrgreen:

 

Oczywiście mam nadzieje na kolejne sparingi, i obiecuje, że spróbuje już tak nie wyć :mrgreen: ale bynajmniej nie z braku powodu :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Topory to może przesada :) , ale w kombacie spalinowym 1 cięcie ma sporą wagę dlatego taka dyskusja.

No i chyba mało kto by odpuścił mając do dyspozycji materiał filmowy.

 

A co do sparingów to jak najbardziej, nie odpuszczę możliwości rewanżu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dziś kolejna odsłona nie kończącej się wojny Warszawsko-Kalwaryjskiej.

 

Angol sztuk jeden wystawił swe najwspanialsze maszyny z najwspanialszymi pilotami na pokładzie (Braun) i pysznił się zuchwale - "patrzcie jaki mam celownik, a jaką ładną folię na statecznikach" itp.

 

Prowadzi w ramach wojny w sumie 1cięcie + 1 prawdopodobne (lub raczej oba nie prawdopodobne hehe) więc czuł się panem sytuacji. Dodatkowo na swoim terenie i z dwukrotną ilością sprzętu.

 

Kilka dumnych zdjęć przed lotem:

20100320%28005%29n.jpg

 

20100320%28007%29n.jpg

 

20100320%28010%29n.jpg

 

Po paru lotach rozpoznawczych rozpoczęła się walka. No i jak to w Górze Kalwarii bywa zakończyła się tradycyjnie:

20100320%28011%29n.jpg

 

A było tak:

Po pierwszym udanym cięciu Fokkera (które zmyło hańbiącą złą passę) strona Angielska straciła rezon i zaczęła nerwowo szukać sposobów na unicestwienie nieuchwytnego przeciwnika który zjawiał się nagle, atakował celnie i znikał nieuchwytnie.

 

Gdy próby nadmiernego żyłowania silnika nie pomogły, Anglik zrozpaczony niemocą i brakiem innego wyjścia ruszył taranem na rycerskiego Krzyżaka.

 

Jakże piękny i spektakularny był to dzwon! Celnie ugodzony w najwyższy płat Fokker z początku jeszcze leciał lecz po zmniejszeniu obrotów silnika wpadł w wyjątkowo szybki płaski korkociąg. Górny płat był został przepołowiony, a obie połówki trzymały się kiosku (gdyby wogule odpadły było by dużo lepiej). Wernerowi pozostało jedynie zgasić silnik i czekać na spotkanie z ziemią...

 

20100320%28012%29n.jpg

 

W Camelu straty były minimalne. Co najważniejsze był w stanie wylądować na pierwszy rzut oka stracił jedynie lotkę. Jednak po bliższych oględzinach okazało się że jedno skrzydło jest złamane.

W DR1 złamany jest również płat podwoziowy ale on był już łamany parokrotnie tego dnia przy lądowaniach.

 

20100320%28019%29n.jpg

 

 

I tak się skończyła wizyta w gościnnej Górze Kalwarii.

 

:)

 

PS Skrzydło się klei. Brakowało kilka puzzli ale większość jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--------------------------------------------------------------------------------

 

w zasadzie wynik sie zgadza, jednak sam przebieg potyczki z mojego punktu widzenia wyglądał troche inaczej

 

Fakt w 1 starciu dość szybko przeleciałem przed Dr1 i zahaczyłem swoją taśmą o jego skrzydło :rotfl:

 

2 starcie było bardziej wyrównane choć to Braun miał większe kłopoty z silnikiem, nie wiem co mu tam wsadzili (może bentleya?) ale mimo problemów sprzętowych próbował razić Dr celną serią, było kilka sytuacji na bardziej spektakularnego dzwona, ale przypomnaiłem sobie o zakładzie kto pierwszy pozbawi Dr górnego płata - WYGRAŁEM :jupi:

 

Braun po tym śmiertelnym ataku próbował wrócić na lotnisko i prawie mu się to udało :D straty niewielkie, skleić skrzydło i zamocować lotkę.

To zdarzenie potwierdziło się słuszność koncepcji budowy tej zabójczej maszyny.

 

 

tak zakończyła się misja

 

42c5d77554aca865.jpg

mam niestety nagranie z chwili hańby, potem je wrzuce, niestety jakoś nie njlepsza

 

no i jeszcze jedno ważne wydarzenie, doszło do oblotu SE5 naszego nowego eskadrowicza "Górasa", oblotu dokonał ................... Janek - wróg śmiertelny w powietrzu, na ziemi przyjaciel

_________________

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.