Skocz do zawartości

Wybór motoszybowca? jako drugi model.


afcht

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Na co dzień latam górno płatowcami w tym sezonie FunCub, (czasem mam wrażenie że skrzydła mi odlecą :D )

 

I zastanawiam się na drugi model o lepszych właściwościach lotnych i czasem dynamicznych lotach, w oko wpadło kilka modeli motoszybowca i mam dylemat który wybrać, zastanawiam się nad:

- Multiplex EASY GLIDER 4 BK (według danych wysoka dokładność, a jak w praktyce ?

- Multiplex FUNRAY Mniejsza dokładność a lepsze właściwości w lotach dynamicznych.

- Multiplex HERON

- Multiplex SOLIUS podobno jest zbyt giętki?

 

Czy może coś dla odmiany zupełnie coś innego? np.

 

- Multiplex Tucan

- Multiplex Fun Racer

- Multiplex XENO UNI

- Multiplex EXTRA

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było by najlepiej, ale z racji tego ze nie jestem jeszcze dobrym operatorem aparatury rc wiec przy szybszym lądowaniu szkoda było mi takiego modelu, druga kwestia brak lotniska.

Więc naradzie tylko pianaka wchodzi w grę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az tak bym się nie przejmował zniszczeniami.

 

Blejzyki i ArtHobby zdarzalo mi sie wbijać po skrzydła w glebę, wymieniać śruby (plastikowe, zrywalne) i latać dalej.

 

A zapotrzebowanie na lotnisko to też jest mit, lądowania wcale nie są szybsze.

Niektóre modele tego typu mam już od lat, traktuje jako najgorsze woły robocze, ląduję na stoku, woże z bagażami etc. i są całe.

 

Potraktuj taki zakup, jak wybór rasy psa ;)  To może być znajomość na lata.

 

 

A co do pianek - Easy Glider lata ok, ale dynamiki ma tyle co wody na Saharze. Takie cuś do wiszenia w jednym miejscu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk - masz rację w 99 procentach. Ale ja kocham wisieć  moim EG -derem 30 minut  w jednym miejscu. Choć oczywiście z chęcią przesiadłbym się na J-3 . Ale finanse chwilowo nie pozwalają !

Ależ ja Ci tego nie zabieram :)

 

Grunt, że Ci to sprawia frajdę, reszta jest mniej istotna. Pamiętaj, że kolega szuka jednak dynamiki, a tej w EG nie znajdzie.

 

Czy mówiąc J-3 masz na myśli model klasy F3J, czy jakiś ciekawy model mi umknął?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Az tak bym się nie przejmował zniszczeniami.

 

Blejzyki i ArtHobby zdarzalo mi sie wbijać po skrzydła w glebę, wymieniać śruby (plastikowe, zrywalne) i latać dalej.

 

A zapotrzebowanie na lotnisko to też jest mit, lądowania wcale nie są szybsze.

Niektóre modele tego typu mam już od lat, traktuje jako najgorsze woły robocze, ląduję na stoku, woże z bagażami etc. i są całe.

 

Potraktuj taki zakup, jak wybór rasy psa ;)  To może być znajomość na lata.

 

 

A co do pianek - Easy Glider lata ok, ale dynamiki ma tyle co wody na Saharze. Takie cuś do wiszenia w jednym miejscu. 

Witam

 

Ja w tym samym temacie - przed zakupem takiego modelu powstrzymuje mnie brak odpowiednio przygotowanego terenu do lądowania. Myślicie że można nim lądować na zwykłej łące bez zniszczenia modelu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nim to znaczy czym konkretnie.  :wacko:

 

Większość wymienionych tu modeli nadaje się do lądowania na zaoranym polu. Zarówno pianki jak i forniry ArtHobby są na tyle wytrzymałe, że dadzą spokojnie radę. Oczywiście lądowanie lądowaniu nie równe. Jak ktoś będzie podchodził na prędkości to cudów nie ma i model ucierpi, ale jeśli będzie się to robiło w miarę dobrze, czyli z zastosowaniem klapolotek lub motylka to problemów nie będzie. Tu trzeba jednak zwrócić uwagę na ewentualne pionowe przeszkody, czyli samosiejki drzew, jakieś spore i twarde chwasty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaproponuje piankę Phoenix Evo 2,6m(z kadłubem z b.wytrzymałego tworzywa) - w porównaniu do EG czy innych pianek szybowcowych lata bardzo fajnie(moim zdaniem lepiej). Z racji wagi (1,5-1,6kg) ma całkiem dobre zachowanie w wiaterku do 5-6m/s a cena (550pln za wersję PNP - 1/2-1/4ceny modeli fornirowych) powoduje bezstresowe latanie dla mniej wprawnego pilota...

Oczywiście na pewno nie ma porównania we właściwościach lotnych do tych fornirowców od Blejzyka i ArtHobby, czy w jakości wykończenia modeli piankowych od MPX, ale na drugi model może być właśnie OK(z racji ceny i prawdopodobieństwa uszkodzeń)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nim to znaczy czym konkretnie.  :wacko:

 

Większość wymienionych tu modeli nadaje się do lądowania na zaoranym polu. Zarówno pianki jak i forniry ArtHobby są na tyle wytrzymałe, że dadzą spokojnie radę. Oczywiście lądowanie lądowaniu nie równe. Jak ktoś będzie podchodził na prędkości to cudów nie ma i model ucierpi, ale jeśli będzie się to robiło w miarę dobrze, czyli z zastosowaniem klapolotek lub motylka to problemów nie będzie. Tu trzeba jednak zwrócić uwagę na ewentualne pionowe przeszkody, czyli samosiejki drzew, jakieś spore i twarde chwasty. 

Nim to znaczy  Extra z Multiplexa. Wcześniej kolega argumentował że wstrzymuje się z zakupem takiego modelu m.inn. z uwagi na brak odpowiedniego lądowiska. Ja też mam taki problem dlatego ciekawi mnie czy można takim modelem (Extra) lądować na zwykłej, trawiastej łące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecę Volantex Phoenix 2000. Obecnie jest dostępna wersja druga tego modelu.

 

https://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?3107262-Volantex-Phoenix-V2-759-2-2000mm-Motor-Glider-build-log-review-mods

 

Latam wersja pierwszą i model naprawdę daje radę. Kadłub jest zrobiony z bardzo odpornego tworzywa (chyba ABS) i trudno go ubić. Model jest naprawdę wytrzymały - w powietrzu można nim robić praktycznie dowolne numery i o dziwo skrzydła się nie składają i nic nie odpada  :) Na klapach ląduje przy nodze. Polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo chętnie zobaczę to lądowanie na zaoranym polu ;) nawet na małej szybkości.
Przepraszam Konrad ale z całym szacunkiem, pieprzysz głupoty, albo nigdy nie widziałeś zaoranego pola.
Kolega zaznaczył że jeszcze nie jest wprawiony w obsługę aparatury.
Oczywiście że lądować na nim można, baa... nawet na kupie kamieni, też można, tylko jak ten model po kilku takich lądowaniach wygląda.
Dodając do tego niezbyt udane lądowanie i słabą precyzję, życzę powodzenia, ale jak kto  woli ;) 
Padło tu sporo propozycji i każda jest zacna, co do wyboru modelu to każdym można polecieć i czerpać przyjemność.

Wszystko zależy ko i czego oczekuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecę Volantex Phoenix 2000. Obecnie jest dostępna wersja druga tego modelu.

 

https://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?3107262-Volantex-Phoenix-V2-759-2-2000mm-Motor-Glider-build-log-review-mods

 

Latam wersja pierwszą i model naprawdę daje radę. Kadłub jest zrobiony z bardzo odpornego tworzywa (chyba ABS) i trudno go ubić. Model jest naprawdę wytrzymały - w powietrzu można nim robić praktycznie dowolne numery i o dziwo skrzydła się nie składają i nic nie odpada  :) Na klapach ląduje przy nodze. Polecam

A jaki w tym modelu jest silnik? Mocny? Bo latam Betą 1400 to przy wiaterku stoi w miejscu - i chciałbym kupić już taki model pod FPV.

 

Pozdrawiam

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo chętnie zobaczę to lądowanie na zaoranym polu ;) nawet na małej szybkości.

Przepraszam Konrad ale z całym szacunkiem, pieprzysz głupoty, albo nigdy nie widziałeś zaoranego pola.

Bogusławie wynika z tego, że nie masz pojęcia o lądowaniu.  ;) Zresztą młody jeszcze jesteś więc wszystko przed Tobą.

Lądowanie na zaoranym polu robię systematycznie 2-3x na sezon, albo i więcej, jak mam niedolota. Ja nie mam tego luksusu, że sobie wejdę na drugi krąg i wymierzę lądowanie. Ja podchodzę na raz i zdarza się nie rzadko, że nie dolecę. Wówczas ląduje tam gdzie popadnie. A ląduje modelami 4m o 100x delikatniejszymi niż pianki Multipexa i o 10x delikatniejszymi niż forniry ArtHobby. Obecnie dwa lądowania zrobiłem na ściernisku po kukurydzy. Nie wiem czy masz pojęcie jak wygląda takie ściernisko bo ja mam oraz dokładnie wiem jak wygląda zaorane pole orką zimową.

Tak więc nie trafiłeś. 

 

PS

I o dziwo modele nadal latają i nie ma nawet większych zagnieceń ani pęknięć.

Trzeba po prostu umieć lądować i już. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haaa... :) Konrad nadal pieprzysz, ale OK masz rację, jestem młody, nie mam pojęcia o lądowaniu i o ściernisku. :) :)
Zapraszam do nas do Kęt... Będziesz miał do wyboru orankę, pole po skoszonej  kukurydzy i oczywiście nasze

lotnisko, dla orientacji 170m dł. :)
PS. Ja akurat nie mam nie dolotów :) a wiek nie jest wykładnikiem czegokolwiek. ;)
Dobra temat zamknięty  bo nie o tym mowa w tym wątku. :) a szkoda robić dalszy Off Top
Pozdrawiam Ciebie oczywiście bez urazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.olx.pl/oferta/0motoszybowiec-samolot-szybowiec-fregata-firmy-modellot-CID767-IDvnl4h.html#e10c1fcb50

 

Ogłoszenie z przypadku nie moje ale aktualne z tego co widzę tylko włożyć odbiornik

 

tak na szybko,osobiście latam większym bratem

Co do różnicy i wrażeń z lotów ...... cóż nie ma o czym gadać,żadna pianka tak nie poleci no i przy wiaterku też można się pobawić

Lądowania nie przysparzają żadnych problemów na baterflaju siada przy nodze tak że jajeczka można w kadłubie wozić.

 

Taka propozycja bez sugestii o zakupie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś masz racje z tym zaoranym bo na takim polu bym nie lądował... I to jest orka zimowa (źle się po tym strasznie chodzi ????)attachicon.gifWP_20180918_18_51_32_Rich.jpg

Piękne pole do spokojnego lądowania. Do puki nie zamarznie to wolę tu niż na ściernisku kukurydzianym.

 

haaa... :) Konrad nadal pieprzysz, 

No nie pieprzę tylko piszę tak jak jest. Ty jak widać nie kumasz jednej rzeczy, zresztą kolega Łukasz z postu wyżej również.

 

Ja nie ląduje na takim polu jak na zdjęci wyżej bo lubię, albo że mam taki kaprys. 

 

Jesteś 10m nad ziemią a lotnisko jak piszesz z piękną trawką (ja mam pas 600x45) jest jakieś 300m od modelu. I co wówczas. Mam zaorane pole po środku, po lewej ściernisko po rzepaku a po prawej ściernisko po kukurydzy. A do trawy jak pisałem 300m. I co mówisz sobie, pieprze nie ląduje na zaoranym. Tylko jak to zrobić skoro silnika nie ma a model jak pisałem 10m nad ziemią. 

Wedle tego co piszesz to powinienem się po prostu rozmyślić i nie lądować. Chętnie bym tak zrobił gdybym mógł.

 

Bardzo proszę mądralińskich o odpowiedź - co miałbym w tej sytuacji zrobić. 

EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.