TooM Opublikowano 12 Kwietnia 2011 Opublikowano 12 Kwietnia 2011 Jeżeli dwa okręty idą na kursach zbieżnych i wiadomo jest, że za dwa tygodnie się zderzą, to już NIC nie da się zrobić. Przypomniałeś mi tekst autentyczny,zresztą powtarzany przez wielu żeglarzy: okoliczności: na oceanie skipper : Panowie, robimy zwrot! załoga: Eeee... może w przyszłym tygodniu
bodzio1997 Opublikowano 12 Kwietnia 2011 Opublikowano 12 Kwietnia 2011 Na weselu ksiądz mówi, że ślub jest czasem spotkania się dwóch okrętów. A pewien starszy pan oznajmia sąsiadowi: "szkoda że ja trafiłem na ten wojenny!"
Grzegorz Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Ilu forumowiczów potrzeba, żeby zmienić żarówkę? 1 aby zmienić żarówkę i napisać że żarówka została zmieniona 14 którzy podzielą się podobnymi doświadczeniami przy zmienianiu żarówki i napiszą o tym jak inaczej można było to zrobić 7 którzy ostrzegą o niebezpieczeństwach grożących przy zmianie żarówki 1 którzy przeniesie temat do działu "Oświetlenie" 2 którzy zaczną się kłócić i przeniosą to do działu "Elektryka" 7 którzy wytkną błędy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany żarówki 5 którzy pojadą tym co wytykali błędy 3 którzy poprawią te błędy 6 którzy będą się kłócić czy pisze się "żarówka"; czy "rzarówka" i 6 którzy powiedzą im że są głupi 2 profesjonalnych elektryków którzy poinformują wszystkich że mówi się "lampa" 15 wszechwiedzących, którzy twierdzą że siedzieli w tym temacie i mówi się żarówka" 19 którzy napiszą że to forum nie jest o żarówkach i powinno się to przenieść do forum o żarówkach 11 którzy obronią temat mówiąc, że wszyscy używają żarówek więc temat pasuje 36 którzy będą debatować która metoda zmieniania żarówek jest lepsza, gdzie kupić żarówki, jakiej marki i które są wadliwe 7 którzy podeślą linki gdzie można zobaczyć różne przykłady żarówek 4 którzy napiszą że te linki nie działają i podeślą nowe 13 którzy zacytują kilkanaście postów, a pod cytatami pisząc: "Ja też" / Zgadzam się" 5 którzy napiszą że odchodzą z forum, bo nie mogą dłużej znieść kontrowersji wokół żarówek 4 którzy napiszą że "TO JUŻ BYŁO!" 13 którzy napiszą żeby "szukać" zanim napisze się kolejne pytania o żarówki 1 który okazyjnie zapyta się: jak wymienić klakson? 1 który odpowie na oryginalny post po pół roku i zacznie temat od nowa. Zupełnie jak na naszym forum Żartowałem
madrian Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Ale naprawdę mówi się zawodowo "lampa"... :twisted: :rotfl:
Vertigooo Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Przed wejściem na sale egzaminacyjną testu gimnazjalnego ksiądz egzaminator mówi do ucznia ''Powodzenia'' Na to uczeń ''Nawzajem'' :twisted: :twisted: :twisted: Z życia wzięte :wink: Pewnie nie każdy zrozumie ale ja prawie się popłakałem jak to usłyszałem na korytarzu. Mina księdza była bezcenna. :mrgreen:
ppompka Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Opublikowano 14 Kwietnia 2011 A tak przy okazji, to jak wymienia się klakson ? :twisted: :mrgreen:
Malker Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Tutaj można zobaczyć kilka przykładów żarówek: http://tapety.joe.pl/tapeta/zrobione-przez-czlowieka/zarowki/zarowka-energooszczedna.jpg http://swiatswiatla.pl/images/product_images/p_images/46040fr01.jpg http://swiatla.arbiter.pl/files/g/2_1964493120_IMG_8408_.jpg http://www.eaaaa.pl/images/20781.jpg
instruktor Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Opublikowano 14 Kwietnia 2011 "Mina księdza była bezcenna. " On tam przyszedł wymienić żarówkę?
adrian06adik Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Opowiadam historię: "kłócą się mąż i żona, jakie kafelki dać do łazienki: czarne, czy białe.(...)" :idea: Mój kolega na to, że czarno-białe
JarekF Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Wchodzi ksiadz do domu uciech i na wstępie: - Pochwalony ! Pani pełniąca rolę burdel mamy odpowiada: - Niestety nic z tego. Lona dzisiaj ma wolne.
adrian06adik Opublikowano 12 Maja 2011 Opublikowano 12 Maja 2011 Firma Microsoft podpisała kontrakt z amerykańskim wojskiem na dostarczenie nowych typów broni. * * * 01.04.2003, 4:30. Arabia Saudyjska Baza (WWS) USA. Porucznik John Falkon ostatni raz pomachał ręką towarzyszom i wdrapał się do kabiny. Przepełniało go uczucie dumy. Spotkał go taki honor! Dowiedział się o tym od generała Breaka który powiedział: - Spotkał was wielki honor poruczniku. Wykonacie pierwszy bojowy lot na supertajnym samolocie F-22M - M oznacza zmodyfikowany? - starał się sprecyzować Falkon - M oznacza Microsoft - odpowiedział generał. - Samolot został w pełni przeprogramowany przez nich. Oni zapewniają, że teraz zadania bojowe może wykonywać każdy idiota. No, ale my na pierwszy raz wyznaczyliśmy pana poruczniku Falkon, jednego z najlepszych pilotów. Będzie pan musiał zniszczyć iracki ośrodek jądrowy. - Może pan już słać Saddamowi kondolencje sir. - odpowiedział Falkon Porucznik jak zwykle zapiął pasy i tylko zwrócił uwagę, że oprzyrządowanie różni się od standardowego. Przyrządów ubyło, za to na zwolnionym miejscu pojawiła się dwu-przyciskowa mysz... dlaczegoż to metalowa? Falkon wzruszył ramionami wcisnał przycisk i włączył zasilanie. Na przednim ekranie, na tle widocznego z kabiny nieba z rzadkimi obłoczkami pojawił się napis: Microsoft Winwars 2003. Po czym silniki same zaczęły pracować silniki i klapy same się opuściły do położenia startowego. Gratulujemy zakupu Microsoft Winwars 2003! - zakomunikował ekran - Teraz wojna stanie się jeszcze wygodniejsza, a wasza śmiertelność spadnie! Porada dnia: Przed lądowaniem należy wysunąć podwozie. - Orzeł -- 1 start zezwalam - rozległo się w hełmofonie. - Ja jeszcze nie prosiłem zdziwił się Falkon. - A... Wam nie trzeba... Plug&Play - wyjaśniła kontrola naziemna. Samolot szybko nabierał prędkości, jak pokazywał wskaźnik i wkrótce był już w powietrzu. Teraz Winwars 2003 przeprowadzi instalację waszej amunicji na wybrany cel oświadczył system. Wybrany cel: iracki ośrodek jądrowy. Falkon z ciekawości kliknął na przycisk "Zmień" i zobaczył listę, na której pomiędzy innymi obiektami na całym świecie figurowały Biały Dom i baza z której dopiero co wyleciał. Falkon szybko nacisnął "Anuluj". Wybierzcie typ instalacji : - Minimalny - na obiekt zostaną zrzucone tylko bomby. - Normalny - na obiekt zostaną zrzucone bomby i rakiety. - Pełny - na obiekt zostanie zrzucony cały samolot. Domyślnie system proponował drugi wariant i Falkon, z zaniepokojeniem stwierdził że lepiej nie będzie się spierać. - Teraz zostanie przeprowadzone testowanie waszego samolotu. Proszę zamknąć oczy aby uniknąć urazów przy zmianie trybów. Silniki dziko zaryczały, i oczy Falkona jako żywo omal nie wyskoczyły z orbit od niesamowitego przeciążenia. Zaczęło się prawdziwe piekło: samolotem rzucało na wszystkie strony pikował w dół i wykonywał niesamowite wiraże... W końcu porucznik doszedł do siebie ciemność przed oczami ustąpiła i zobaczył jak latająca po całej kabinie mysz upadła na swoje miejsce. - Lecicie samolotem Lokheed F-22 z dwoma silnikami Prata-Whitney - z niezmąconym spokojem oświadczył system. - Maksymalna szybkość 1451 mil na godzinę. Porada dnia: przetaktowanie częstotliwości turbiny ponad zalecaną przez producenta może zakończyć się awarią. - Do końca instalacji pozostało 0:34:16... Ten sam dzień, 4:52. Niebo nad Irakiem, u dołu ekranu powoli przesuwał się pasek z procentami. System w międzyczasie reklamował Wiwars dla czołgów, łodzi podwodnych i piechoty morskiej, a także obiecywał wszystkim nabywcom wersji dla samolotów bezpłatny aplet: Kamikaze 5:21 Zmiana obrazków podziałała na Falkona usypiająco i z półdrzemki wyrwał go dźwięk systemu na radarze pojawiła się zielona kropka. - Wykryto nowe urządzenie: samolot przeciwnika - radośnie zakomunikował system. Falkon chciał już wykonać standardowy zwrot bojowy ale wtem zauważył przycisk "Usunąć" i kliknął na niego myszką. - Jesteście pewni że chcecie usunąć samolot przeciwnika? - podejrzliwie zapytał system -- Jakże by nie! Falkon kliknął "Tak". Iracki myśliwiec przepadł z radaru. - Tak szybko? - zdziwił się porucznik... - No, no... Microsoft daje popalić! Zaczął z szacunkiem śledzić pojawiające się na ekranie reklamy: Winwars dla pilotów niepełnosprawnych... jednak od tego zajęcia oderwała go rakieta , przelatująca ponad samą kabiną. Falkon z niedowierzaniem obrócił się i zauważył iracki myśliwiec. - Co żesz, Twoja mać... - wrzasnął Falkon i dopiero wtedy spostrzegł, że z niezauważonej wcześniej ikonki "Kosz" w rogu ekranu sterczy ogon samolotu. Porucznik szybko ze złością kliknął na ikonkę i nacisnął: Opróżnić! - Czy na pewno chcesz fizycznie zniszczyć samolot przeciwnika? Jego przywrócenie nie będzie możliwe. - uprzedził system. -- TAK! - warknął Falkon wciskając przycisk myszy. Spod skrzydła wyleciał Sidewinder, pozostawiając biały puszysty ślad, pomknął naprzeciw nieprzyjaciela. Zajaśniał blask wybuchu i gorące odłamki nieprzyjacielskiej maszyny poleciały na ziemię. Jednak do spokoju było daleko. Pikający dźwięk uprzedził o nowym niebezpieczeństwie. - Wykryto nowe urządzenie: rakieta ziemia powietrze! - stwierdził system i popadł w zamyślenie. Na próżno Falkon klikał myszką widząc jak złowieszcza kropka zbliża się do centrum radaru. W końcu system wyszedł z zadumy: - Nie mogę znaleźć sterowników dla tego urządzenia. Włóż dyskietkę ze sterownikami i wciśnij OK aby kontynuować. Z przekleństwem Falkon wcisnał: "Szukać" - Najbliższy odpowiednik: Ręczne granaty - objaśnił system - Zainstalować? Falkon szarpnął za dźwignię uchodząc w manewr przeciwrakietowy. Było jednak już zbyt późno. Samolotem szarpnęła eksplozja. Wyprowadziwszy z trudem samolot z nurkowania pilot kliknął na ikonce "System" W wierszu "lewe skrzydło" świeciły żółtymi kolorami: klapy i lotki Ale ostatecznie on jeszcze tanio z tego wyszedł. Niebieski pasek pełzł na dół i pokazywał już 82% ... u niego były jeszcze szanse na wykonanie zadania... Radar pokazał jeszcze dwa nieprzyjacielskie samoloty, ale one leciały z tyłu Falkona i specjalnie go nie niepokoiły. On wiedział że ta iracka ruina nie jest w satnie dogonić superszybkiego F-22. Jednak samoloty zbliżały się. Falkon z niedowierzaniem spojrzał na szybkościomierz i zrozumiał, że jego szybkość szybko spada. - Co za diabeł?! - wściekł się porucznik - Silniki przecież w porządku, i paliwa pełno ! Ekran tymczasem zaczął wściekle migać i pojawił się obrazek klepsydry. Wskaźniki zastygały w jednym położeniu, poruszały się krótkimi zrywami, poczym znów zastygały. - Niewystarczające zasoby wolnej pamięci - spuścił z tonu system - Proszę wyłączyć niepotrzebne zadania. Falkon wywołał listę zadań, próbując pojąć co oznaczają nazwy typu "winppl" lub "v666apl" i które z nich są niepotrzebne. Tymczasem silniki prawie zamilkły szybkość spadła do krytycznej: jeszcze trochę i samolot runie w dół. Ogłupiałe od takiej taktyki walki powietrznej irackie myśliwce przeleciały obok i zderzyły się tuż przed nosem Falkona. Porucznik tymczasem odszukał w spisie zadań wiersz: "Obserwacja przeciwnika" obok której w nawiasach było napisane: [Nie odpowiada] i wcisnął OK. Ekran radaru zgasł za to samolot zaczął nabierać prędkości. Niebieski pasek pokazywał już 99% ... w końcu i 100. Falkon ze zdumieniem patrzył na ziemię pustynia na dole w niczym nie przypominała fotografii satelitarnej irackiego centrum jądrowego. Widać zrozumiał to także system bo w ślad za 100% na pasku pojawiło się 101... potem 102... Przy 106 ekran zrobił się niebieski i pojawił się napis: Błąd 000000e spowodowany przez moduł VXD0000(0) w module VXD428092(0) Możliwa normalna kontynuacja lotu. Możecie wcisnąć Eject aby się katapultować: Uwaga ! przy katapultowaniu się stracicie niezachowany samolot. Falkon jeszcze nie zamierzał się katapultować, ty bardziej że przed nim w końcu pojawiło się irackie centrum jądrowe. Pojąwszy że nie ma co dalej polegać na Microsofcie porucznik przygotował samolot do bombardowania ręcznego. Sprowadził samolot w dół czekając dopóki celownik systemu nie uchwyci celu. - Jest! Falkon wcisnął przycisk. Coś zazgrzytało i wyskoczył nowy komunikat: - Luk bombowy wykonał niedozwoloną operację i zostanie zamknięty. Z przekleństwem Falkon pociągnął dźwignię do siebie aby znowu podnieść maszynę w górę. Ale samolot szybko obniżał się. Porucznik panicznie klikał myszką po różnych menu szukając przyczyny. - Joystick nie odpowiada - przeczytał w końcu. Zrozumiał że przywrócić system do pracy może tylko restart. Falkon wyłączył i włączył zasilanie pulpitu. - Poprzedni lot był wykonany niewłaściwie, - oświadczył mu system. - Wciśnijcie dowolny klawisz w celu sprawdzenia całego samolotu - Do diabła - wrzasnął Falkon, naciskając Anuluj. Pojawił się ekran startowy Winwars 2003, system zaczął powoli się ładować. Do ziemi zostało już tylko kilkaset metrów. - System uruchomiony w trybie awaryjnym, - w końcu pokazał ekran.- W tym trybie wyłączone są systemy lotu i uzbrojenia. Możecie tylko jeździć po lotnisku. Zrozumiawszy, że więcej niczego zdążyć nie zrobi, Falkon wcisnął Eject oczekująć że teraz kabina zostanie odłączona a uderzenie za chwilę wyrzuci go w powietrze. Lecz zamiast tego na ekranie pojawiło się pytanie: - Czy jesteście pewni że chcecie się katapultować? - TAK - z wśćiekłością zawarczał Falkon patrząc jak maszyna nieubłaganie zbliża się do ziemii. - Proszę czekać trwa przygotowanie do katapultowania - niewzruszenie poinformował system i zapadł w zamyślenie... 2.04.2003, Bagdad. Pałac Saddam Husseina W taki sposób żywo relacjonował generał: - Dzięki bohaterskim wysiłkom naszych pilotów, którzy wdali się w nierówną walkę z amerykańskim agresorem, udało się odsunąć niebezpieczeństwo od ośrodka jądrowego i został zniszczony samolot przeciwnika... - Tak? - ciężkie spojrzenie dyktatora wwierciło się w prelegenta, i ten szybko opuścił wzrok. - W rzeczy samej nierówną. Trzech przeciw jednemu i ich szczęście że nie przeżyli bo on i tak doleciał do ośrodka. Jeśli ośrodkowi nic się nie stało, to tylko miłosierdzie Allaha. - Generał okrył się zimnym potem. Zrozumiał, że teraz jego żadne miłosierdzie Allacha nie uratuje. - Masz 30 sekund, żeby się usprawiedliwić - leniwie rzucił Saddam. - O ! - krzyknął generał wyjmując z opieczętowanego pudełka błękitny cdrom - To znaleźliśmy wśród odłamków samolotu. Szczyt amerykańskich technologii komputerowych ! Najnowsze programy sterowania techniką wojskową! - Masz jeszcze maleńką szansę - dyktator odchylił się w fotelu. - Za trzy tygodnie to powinno być zainstalowane we wszystkich maszynach naszej armii. - Będzie wykonane, panie prezydencie! - krzyknął generał.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.