Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

Od niedawna zainteresowałem się modelami z silnikami benzynowymi.

W jednym z nich mam silnik DLE 20 RA i według zaleceń np. na stronie sklepu, który sprzedaje te silniki po dotarciu powinien pracować na mieszance paliwa 1:30 (olej syntetyczny). Czy mógłby ktoś bardziej doświadczony wyrazić swą opinię jeśli chodzi o mieszankę do tego właśnie silnika?

Obecnie docieram silnik RCGF 20 na mieszance z olejem mineralnym w stosunku 1:30 ale po kilku godzinach pracy jest zalecane przejście na mieszankę z olejem  syntetycznym w stosunku 1:50. 

 Czy aż tak różnią się te silniki między sobą, że jest aż taka różnica w ilości oleju w paliwie?

Opublikowano

Niewiem z czego to wynika może z zastosowanych materiałow,ale ja troszke z innej beczki.Ale pokolei:Gdy zaczynalem przygode ze slizgami benzynowymi FSR-V27,pojemnosc silnika 27cm plywalem na mieszance 1:25 bo takie byly zalecenia producenta silnika ktory w pierwotnej wersji był silnikiem do narzędzi ogrodowych,potem lotniczy po metamorfozie.[zenoah,crcpro,rovan,baja itp klony]przy takich proporcjach jak 1:25 silnik mi sie poprostu rozlatywał najczesciej igly w koszyku na korbowodzie.Zaczolem sie nad tym wszystkim grubo zastanawiac i szukac w necie jak i wśród zawodnikow informacji dlaczego tak sie dzieje,no i sie dowiedzialem ze wszystkie silniki typowo wodne takie jak MHZ,CMB,TIGER KING zalecaja szczegolnie CMB mieszanine 1:8 1:10 i nie wolno schodzic ponizej tej normy.Wiec zaczolem stosowac sie do tych zalecen i problemy sie skonczyly natychmiast.Wiec te 1:50 to bardzo gruba moim zdaniem przesada.Mam sąsiada ktory do pily robi kieszanke 1:50 bo tak zaleca producent i on juz dwie wykonczył SZTILA a ja nadal używam tej samej na mieszance 1:25 kupowalismy w tym samym czasie.Ale do czego zmierzam to są silniki 2-sowowe smarowane mieszankowo i musza pluć olejem bo inaczej występuje smarowanie graniczne lub półsuche co niszczy silnik momentalnie.Sorki za offtop ale może z tego bedziesz mógł wyciągnąc jakiś wniosek.

Opublikowano

To ciekawe, moja Yamaha 40 konna z 83 roku zaburtowa  zadowala się mieszanką 1:100...  i ma się dobrze. Fakt, że nie kręci naście tyś a 5 tyś. Ale o czymś to świadczy.. Kultura techniczna i materiały jak by  inne..

Opublikowano

 Dzięki koledzy za uwagi. Oczywiście nie mam zamiaru wrzucać swoich obydwu silników do jednego worka jeśli chodzi o skład mieszanki - wiadomo, inny producent, inne materiały itd. - tu się zgadzam. Chciałbym po prostu od samego początku uniknąć niepotrzebnych problemów z silnikiem, a co za tym idzie korzystać z nich jak najdłużej.

 W przypadku DLA to używka więc dokładnie nie wiem jaką miał przeszłość, choć działa całkiem dobrze. Natomiast RCGF kupiłem nowy (wprawdzie z HK) i chciałbym podejść do jego obsługi prawidłowo.

Odpala prawidłowo a pyrkocze tak: https://www.youtube.com/watch?v=WfRqxkQM6XM

Wychodzę z założenia, że skoro są zalecenia producenta, to powinno się do nich stosować. Choć w przypadku silnika RCGF mieszanka w stosunku 1:50 to chyba troszkę przesada. 

Jeśli chodzi o jakość stosowanego oleju, to pozostawiam bez komentarza. 

Opublikowano

W moim OS GGT 10 producent zaleca mieszankę 1:50 i to zbiegło się z zaleceniem producenta oleju Sthil Ultra który zaleca przygotowanie mieszanki 1:50. Na takiej mieszance latam już od roku. Taką samą mieszankę stosuję w kosie spalinowej Sthil 55 już od trzech sezonów a koszenia mam dużo.

W RCGF 10 stosuję mieszankę 1:40 również z olejem Stihl Ultra.

W NGH 9 i 25 docelowo zastosuję mieszankę odpowiednio 1:30 i 1:35 z tym samym olejem.

Zdecydowałem się na ten olej po przeczytaniu kilku opisów silników zamieszczonych w FMT. Jak na razie wszystko jest OK.

 

W oryginalnej instrukcji DLE 20 RA (mam go jeszcze w pudełku) producent silnika zaleca 1:30 ale nie rozdziela stosowania na docieranie i użytkowanie. Zaleca tylko nie przekraczanie 4500obr przez 2h. Natomiast w tłumaczeniu na polski z sklepu F3M już jest rozdzielenie 1:30 docieranie i 1:40 użytkowanie.

Opublikowano

Tutaj masz dwie instrukcje do DLE 20:

https://www.der-schweighofer.at/public/files/original/3485/34858.pdf

http://manuals.hobbico.com/dle/dleg0020-manual.pdf

Wszedzie mowa jest o zawartosci oleju 1:30, a wiec identycznie jak w DLE 30 (akurat do tego ostatniego dysponuje oryginalna instrukcja producenta). Tej wartosci bym sie trzymal.

 

Natomiast jesli producent do wspomnianego RCGF zaleca 1:50, nie musi to byc od razu przesada. Byc moze tyle wystarczy.

 

To troche tak, jak kiedys z motocyklami bylo. Spontanicznie przychodzi mi na mysl nastepujacy przyklad: CZ350 potrzebowala 1:30, natomiast MZ250 1:50. Obie funkcjonowaly na tych mieszankach bez zarzutu, ale pod wzgledem konstrukcyjnym roznily sie znacznie. CZ posiadala dwa, lezace blisko siebie cylindry o niezbyt wybujalym ozebrowaniu. MZ miala jeden cylinder, ktorego ozebrowanie posiadalo nadzwyczaj duza powierzchnie. O ile sobie przypominam (ale moge sie mylic, bo to juz dawno bylo), roznice materialowe nie byly juz tak znaczne. W obu maszynach ozebrowanie cylindrow wykonane bylo ze stopu aluminium, tuleje z zeliwa szarego. Siegam tak daleko w przeszlosc, bo w latach osiemdziesiatych ostatni raz mialem do czynienia z motocyklami dwusuwowymi.

A co CZ 175 ?bo taka rownież byla i to bardziej powszechna jak 350

Opublikowano

Mi się wydaje, że  wiedza i kultura techniczna Japonczyków i Niemców była zgoła odmienna niż reszty świata jeśli chodzi o silniki dwu suwowe. Simson tez zadowalał się mieszanką 1:50 , gdzie Polskie Romety czy ostatni wypust Chart musiały mieć tłusto a i tak robiły 1/3 przebiegu simsona do remontu.. Sporo grzebie przy silnikach zaburtowych, amerykanskie starsze silniki postawione obok Yamahy czy Tohatsu to jak siekierą wyciosane są..

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.