Jacekecaj Opublikowano 8 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2019 Witam, Od niedawna zainteresowałem się modelami z silnikami benzynowymi. W jednym z nich mam silnik DLE 20 RA i według zaleceń np. na stronie sklepu, który sprzedaje te silniki po dotarciu powinien pracować na mieszance paliwa 1:30 (olej syntetyczny). Czy mógłby ktoś bardziej doświadczony wyrazić swą opinię jeśli chodzi o mieszankę do tego właśnie silnika? Obecnie docieram silnik RCGF 20 na mieszance z olejem mineralnym w stosunku 1:30 ale po kilku godzinach pracy jest zalecane przejście na mieszankę z olejem syntetycznym w stosunku 1:50. Czy aż tak różnią się te silniki między sobą, że jest aż taka różnica w ilości oleju w paliwie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Niewiem z czego to wynika może z zastosowanych materiałow,ale ja troszke z innej beczki.Ale pokolei:Gdy zaczynalem przygode ze slizgami benzynowymi FSR-V27,pojemnosc silnika 27cm plywalem na mieszance 1:25 bo takie byly zalecenia producenta silnika ktory w pierwotnej wersji był silnikiem do narzędzi ogrodowych,potem lotniczy po metamorfozie.[zenoah,crcpro,rovan,baja itp klony]przy takich proporcjach jak 1:25 silnik mi sie poprostu rozlatywał najczesciej igly w koszyku na korbowodzie.Zaczolem sie nad tym wszystkim grubo zastanawiac i szukac w necie jak i wśród zawodnikow informacji dlaczego tak sie dzieje,no i sie dowiedzialem ze wszystkie silniki typowo wodne takie jak MHZ,CMB,TIGER KING zalecaja szczegolnie CMB mieszanine 1:8 1:10 i nie wolno schodzic ponizej tej normy.Wiec zaczolem stosowac sie do tych zalecen i problemy sie skonczyly natychmiast.Wiec te 1:50 to bardzo gruba moim zdaniem przesada.Mam sąsiada ktory do pily robi kieszanke 1:50 bo tak zaleca producent i on juz dwie wykonczył SZTILA a ja nadal używam tej samej na mieszance 1:25 kupowalismy w tym samym czasie.Ale do czego zmierzam to są silniki 2-sowowe smarowane mieszankowo i musza pluć olejem bo inaczej występuje smarowanie graniczne lub półsuche co niszczy silnik momentalnie.Sorki za offtop ale może z tego bedziesz mógł wyciągnąc jakiś wniosek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2019 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2019 To ciekawe, moja Yamaha 40 konna z 83 roku zaburtowa zadowala się mieszanką 1:100... i ma się dobrze. Fakt, że nie kręci naście tyś a 5 tyś. Ale o czymś to świadczy.. Kultura techniczna i materiały jak by inne.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2019 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacekecaj Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Dzięki koledzy za uwagi. Oczywiście nie mam zamiaru wrzucać swoich obydwu silników do jednego worka jeśli chodzi o skład mieszanki - wiadomo, inny producent, inne materiały itd. - tu się zgadzam. Chciałbym po prostu od samego początku uniknąć niepotrzebnych problemów z silnikiem, a co za tym idzie korzystać z nich jak najdłużej. W przypadku DLA to używka więc dokładnie nie wiem jaką miał przeszłość, choć działa całkiem dobrze. Natomiast RCGF kupiłem nowy (wprawdzie z HK) i chciałbym podejść do jego obsługi prawidłowo. Odpala prawidłowo a pyrkocze tak: https://www.youtube.com/watch?v=WfRqxkQM6XM Wychodzę z założenia, że skoro są zalecenia producenta, to powinno się do nich stosować. Choć w przypadku silnika RCGF mieszanka w stosunku 1:50 to chyba troszkę przesada. Jeśli chodzi o jakość stosowanego oleju, to pozostawiam bez komentarza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2019 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ahaweto Opublikowano 10 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2019 W moim OS GGT 10 producent zaleca mieszankę 1:50 i to zbiegło się z zaleceniem producenta oleju Sthil Ultra który zaleca przygotowanie mieszanki 1:50. Na takiej mieszance latam już od roku. Taką samą mieszankę stosuję w kosie spalinowej Sthil 55 już od trzech sezonów a koszenia mam dużo. W RCGF 10 stosuję mieszankę 1:40 również z olejem Stihl Ultra. W NGH 9 i 25 docelowo zastosuję mieszankę odpowiednio 1:30 i 1:35 z tym samym olejem. Zdecydowałem się na ten olej po przeczytaniu kilku opisów silników zamieszczonych w FMT. Jak na razie wszystko jest OK. W oryginalnej instrukcji DLE 20 RA (mam go jeszcze w pudełku) producent silnika zaleca 1:30 ale nie rozdziela stosowania na docieranie i użytkowanie. Zaleca tylko nie przekraczanie 4500obr przez 2h. Natomiast w tłumaczeniu na polski z sklepu F3M już jest rozdzielenie 1:30 docieranie i 1:40 użytkowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 10 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2019 Tutaj masz dwie instrukcje do DLE 20: https://www.der-schweighofer.at/public/files/original/3485/34858.pdf http://manuals.hobbico.com/dle/dleg0020-manual.pdf Wszedzie mowa jest o zawartosci oleju 1:30, a wiec identycznie jak w DLE 30 (akurat do tego ostatniego dysponuje oryginalna instrukcja producenta). Tej wartosci bym sie trzymal. Natomiast jesli producent do wspomnianego RCGF zaleca 1:50, nie musi to byc od razu przesada. Byc moze tyle wystarczy. To troche tak, jak kiedys z motocyklami bylo. Spontanicznie przychodzi mi na mysl nastepujacy przyklad: CZ350 potrzebowala 1:30, natomiast MZ250 1:50. Obie funkcjonowaly na tych mieszankach bez zarzutu, ale pod wzgledem konstrukcyjnym roznily sie znacznie. CZ posiadala dwa, lezace blisko siebie cylindry o niezbyt wybujalym ozebrowaniu. MZ miala jeden cylinder, ktorego ozebrowanie posiadalo nadzwyczaj duza powierzchnie. O ile sobie przypominam (ale moge sie mylic, bo to juz dawno bylo), roznice materialowe nie byly juz tak znaczne. W obu maszynach ozebrowanie cylindrow wykonane bylo ze stopu aluminium, tuleje z zeliwa szarego. Siegam tak daleko w przeszlosc, bo w latach osiemdziesiatych ostatni raz mialem do czynienia z motocyklami dwusuwowymi. A co CZ 175 ?bo taka rownież byla i to bardziej powszechna jak 350 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Mi się wydaje, że wiedza i kultura techniczna Japonczyków i Niemców była zgoła odmienna niż reszty świata jeśli chodzi o silniki dwu suwowe. Simson tez zadowalał się mieszanką 1:50 , gdzie Polskie Romety czy ostatni wypust Chart musiały mieć tłusto a i tak robiły 1/3 przebiegu simsona do remontu.. Sporo grzebie przy silnikach zaburtowych, amerykanskie starsze silniki postawione obok Yamahy czy Tohatsu to jak siekierą wyciosane są.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi