utopia Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 zaintrygiował mnie ten artykuł : http://www.pardon.pl/artykul/6873/ nasz kochany rząd chce wprowadzic terminowe prawojazdy ..... cóż jestem za a nawet przeciw.. od 20 lat posiadam ów dokument i podczas ostatniej przymusowej wymiany już zauwazyłem kilka numerów ...oryginał był wydany bezterminowo natomiast plastik miał wbitą datę ważności 10lat!! ale radca prawny i niewyparzona gęba zrobiły swoje ..dokument wymieniono na prawidłowy pod względem prawnym ale z błędem za poprawkę oczywiście urzedasy chciały wydoić mnie z drobnych ale się nie dałem bo to nie mój błąd -otrzymałem nowy dokument i znowu czasówka .dopiero zdecydowane kroki prawne spowodowały że w ciagu 48 godzin otrzymałem właściwy dokument. rocznie zrobienie 70-100tys km nie jest dla mnie wyczynem i tutaj dochodzimy do punktu gdzie jestem za terminowością ale nie tyle dokumentu co badań i psychotestów . Nie raz trafia sie kierowcęniepotrafiacego wykonać prawoskrętu płynnie właczając się do ruchu albo o zgrozo skrecajacego w prawo poprzez manewr wjazdu na lewy pas ruchu -celują w tym kierowcy małych pojazdów co jest wogóle niezrozumiałe i z technicznego punktu nielogiczne.celowo nie podaję przedziału wiekowego ani płci bo głupotą bozia nie dzieliła równo jednym dała trochę innym dała ...mniej :devil: tylko dlaczego znowu ma płacić obywatel za pomysły urzedników ? z drugiej strony może nieco oczysciło by to nasze szalone drogi z "kozaków i ślimaków" tylko znowu wiekszość bedzie bulić za margines ....znajdź tu złoty srodek swoją drogą skontrolujcie swoje nowe papiery osoby posiadajace wbite w pkt 12 ograniczenia ( szkła korekcyjne) powinny skontrolować to z aktualnym wzorem bo sie kilka razy zmieniał i błędne papiery są nieważne .w życiu codziennym to nieprzeszkadza -gorsza sprawa gdy pechowo bedziecie poszkodowani w kolizji -firma wypłacajaca odszkodowanie ma pełne prawo do odmowy wypłaty roszczenia jeśli poruszacie sie pojazdem z niewaznym lub wadliwym dokumentem . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekP Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Robiłem prawo jazdy w tym roku i wspominali nam o tym na kursie. Zmiany te miały jednak dotyczyć tylko osób, które otrzymają prawo jazdy od początku 2009 roku. Obecnych kierowców posiadających już bezterminowe prawko miało to nie obowiązywać. Zobaczymy co z tego wyjdzie.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigkris Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 ja tez dostalem bezterminowe. terminowe o ile dobrze kojarze dotyczy osob np z wadami wzroku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 -celują w tym kierowcy małych pojazdów - i w kapeluszu! Czapa też może być. co jest wogóle niezrozumiałe i z technicznego punktu nielogiczne Może uczyli się jeździć ciągnikiem rolniczym z dwoma przyczepami dwuosiowymi albo jedną, ale do przewozu dłużnić? "Prawko" mam tyle czasu, co Ty, rocznie "robię" połowę tego co Ty, ale głównie po mieście. Odpukać - bezwypadkowo, choć parę strzałów już zarobiłem :evil: . Powieści można pisać, co durnie wykonują na drodze, i tak naprawdę niezależnie od wieku. Niektórzy nie powinni mieć prawa jazdy, bo się nie nadają i tyle. Tak, jak nie każdy może być śpiewakiem. Kompleksowe badania odsiewające "kozaków i ślimaków" są raczej nierealne, choć dużo bym dał, by na drodze ich nie było... Teraz w czasie jazdy muszę myśleć nie tylko za siebie, ale za połowę innych uczestników ruchu, znajdujących się w pobliżu, bo co chwila któryś coś wykręca. Rence opadywujom :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Głupoty żadne restrykcje nie powstrzymają. A teraz sobie dopowiedzcie - mamy "kozaczka", który przezył jakoś 10 lat i własnie kończy mu się "prawko". Myślicie, że będzie jeździł spokojnie? A co mu zrobią? Zabiorą? I tak ma zamiar wyrobić nowe. Co do badań, okresowych, to jestem za. Psychotechnika co 5 lat - bardzo proszę. Wyobraźcie sobie kierowcę autokaru w wieku 64 lat, na dalekiej trasie... Spotyka się zresztą sporo kierowców, którzy mają refleks jak zastrzelona sarna, pole widzenia jak szerokość kierownicy, torebkę leków pod ręką, bon zniżkowy na kremację i ciągle im się wydaje, że od czasów ich pierwszej Syrenki, nic się na drogach nie zmieniło. Co by tu zresztą dużo mówić. Prof. Gieremek, albo Q z Bonda. Wiek i obniżona sprawność. Ale na główną przyczynę wypadków - głupotę, po prostu nie ma lekarstwa, poza tyłkowykładem i kontrolą równopuchnięcia. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chomiq Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Mam pytanie, może ktoś z was mi odpowie... 1) Jaka jest różnica między punktem 4b (data ważności prawa jazdy), a punktem 11 (data ważności uprawnienia). 2) Co się dzieje gdy osoba ma wadę wzroku i kończy mu się termin ważności? Musi się udać tylko do lekarza czy coś więcej? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 1) Jaka jest różnica między punktem 4b (data ważności prawa jazdy), a punktem 11 (data ważności uprawnienia).2) Co się dzieje gdy osoba ma wadę wzroku i kończy mu się termin ważności? Musi się udać tylko do lekarza czy coś więcej? AD1. Data ważności prawa jazdy to data ważności tego kawałka plastiku samego w sobie, natomiast data ważności uprawnienia to jest data ważności danej kategorii. Dla przykładu kiedyś "wojaki" dostawali np kat.C na 2 lata czyli na okres trwania służby itp itd. AD2. Należy iść do lekarza po stosowne zaświadczenie i z wynikiem zarówno pozytywnym jak i negatywnym należy udać się do organu wydającego pozwolenie. Wtedy albo dostaniesz nowe prawo jazdy na okres wpisany w zaświadczeniu jeśli wynik był pozytywny, lub zostanie ci odebrane jeśli wynik negatywny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chomiq Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Oki, dzięki motyl. czyli jak ktoś ma w 4b i 11 wpisaną jakąś datę, to po tym okresie musi pójść do lekarza i jeśli nie ma przeciwskazań to później wpłacić (chyba 70zł) i odebrać w wydziale komunikacji nowe prawko? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Ale na główną przyczynę wypadków - głupotę, po prostu nie ma lekarstwa, poza tyłkowykładem i kontrolą równopuchnięcia. :wink: Czy to jest ta prawdziwa przyczyna wypadków? Tylko "brawurowi - jak to fajnie mówią" szaleńcy za kierownicą mają wypadki? W rzeczywistości to jest mniejszość. W większości przypadków to ludzkie błędy są przyczyną zdarzeń na drogach. A ludzie błędy popełniać będą nadal, obojętnie jak bardzo będzie się próbowało ich przed tymi błędami ostrzec. Polskie drogi nie wybaczają błędów.. oj nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtass_nt Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Ale na główną przyczynę wypadków - głupotę, po prostu nie ma lekarstwa, poza tyłkowykładem i kontrolą równopuchnięcia. :wink: Czy to jest ta prawdziwa przyczyna wypadków? Tylko "brawurowi - jak to fajnie mówią" szaleńcy za kierownicą mają wypadki? W rzeczywistości to jest mniejszość. W większości przypadków to ludzkie błędy są przyczyną zdarzeń na drogach. A ludzie błędy popełniać będą nadal, obojętnie jak bardzo będzie się próbowało ich przed tymi błędami ostrzec. Polskie drogi nie wybaczają błędów.. oj nie. Taak? A kiedy robimy błędy pisząc na komputerze? Kiedy piszemy powolutku czy zasuwamy jak się da?? Uwierz mi, że jeśli ma coś wybaczyć błędy to na pewno nie droga ale samochód. Z innej beczki. Niedaleko mnie rodzinka wracała z imprezy 5cio osobówką- 7 ofiar, ale nie wiem ile śmiertelnych (wypadli z zakrętu) Zaś kiedy indziej w jednej osobówce jechało 9 osób :!: i ta również miała wypadek i ofiary śmiertelne. Na autostradzie USA jedziemy sobie tak około 120km/h a tu nagle wyprzedza nas czarny Pontiac. Przemknął jak strzała otrzymując nasze błogosławieństwo Chwilę później widzimy jak przelatuje nad nami helikopter z telewizji a w radiu podają, że czarny Pontiac zjeżdżając z autostrady ze zbyt dużą prędkością wypad z drogi i uderzył w otaczające ją drzewa. Samochód na złom ale kierowca przeżył. Na pewno winna tych wypadków była zła droga... Takich bezmyślnych zachowań można wypisywać bez końca. p.s: U mnie na miejscu gdzie latam małymi modelami przyjeżdża niekiedy koleś Nissanem Navarą i kręci bączki... Albo inny toyotą combi... Żona kazała kupić auto rodzinne a mężuś bawi się w kierowcę RC :lol2: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Ale na główną przyczynę wypadków - głupotę, po prostu nie ma lekarstwa, poza tyłkowykładem i kontrolą równopuchnięcia. :wink: Czy to jest ta prawdziwa przyczyna wypadków? Tylko "brawurowi - jak to fajnie mówią" szaleńcy za kierownicą mają wypadki? W rzeczywistości to jest mniejszość. W większości przypadków to ludzkie błędy są przyczyną zdarzeń na drogach. A ludzie błędy popełniać będą nadal, obojętnie jak bardzo będzie się próbowało ich przed tymi błędami ostrzec. Polskie drogi nie wybaczają błędów.. oj nie. A co jest przyczyną powstawania błędów? :wink: Jedziesz dużym, blisko (albo i lepiej) tonowym pojazdem, ze stali. Może błedem jest, że wjechałeś na przeciwny pas ruchu. Może błędem jest, że wyjechałeś wprost pod koła innego pojazdu. Może błedem jest, że za późno nacisnąłeś na hamulec. Może. Ale dlaczego popełniłeś taki, a nie inny błąd? Pozwolenie sobie, na rozkojarzenie w trakcie kierowania pojazdem, jest pierwszą oznaką głupoty. Podobnie przecenienie własnych sił - np. jazda gdy jesteśmy zmęczeni. Upór, chęć pokazania, że nadal jesteśmy w stanie prowadzić. Jazda "na automacie" (czyli ja sobie z pasażerem/ką pogadam, a samochód jakoś tak sam dojedzie), na drugim gazie, lekceważenie przepisów "bo ja siem nie dam" itp. To są wszystko błędy wynikające z głupoty. Zwykłej, ludzkiej głupoty. Oczywiście - zawsze będą wypadki losowe - urwie się koło, pęknie nowa oponka itd. Ale to margines. Z reguły, po co najmniej jednej ze stron "zdarzenia drogowego" stoi głupota. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Myślę że nie zrozumiałeś mojej myśli. Ale co tam Uwierz mi, że jeśli ma coś wybaczyć błędy to na pewno nie droga ale samochód. O bolidach F1 też się mówi że są super bezpieczne chodź to nie one stanowią główną poprawę bezpieczeństwa tego sportu P.S. Nie mylcie od razu prędkości do mojej powyższej wypowiedzi. Nadmierna prędkość to już świadome zachowanie i nie o tym pisałem. To są wszystko błędy wynikające z głupoty. Zwykłej, ludzkiej głupoty. Masz jak najbardziej racje. Reakcje człowieka w niektórych sytuacjach jest dziwna, głupia, błędna czy jakakolwiek inna - można nazwać dowolnie. Przyznasz jednak że tych zachowań i sytuacji jest mnóstwo na drogach i nie sposób ludzi z tego wyleczyć. Nie mówię tu jednak o świadomym działaniu i skutkach takiego działania! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtass_nt Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Myślę że nie zrozumiałeś mojej myśli. Ale co tam Uwierz mi, że jeśli ma coś wybaczyć błędy to na pewno nie droga ale samochód. O bolidach F1 też się mówi że są super bezpieczne chodź to nie one stanowią główną poprawę bezpieczeństwa tego sportu P.S. Nie mylcie od razu prędkości do mojej powyższej wypowiedzi. Nadmierna prędkość to już świadome zachowanie i nie o tym pisałem. W jakim innym samochodzie przeżyjesz wypadek jadąc około 300km/h?? Wokół dróg nie ma poustawianych bali z sianem czy też opon. Nie zbaczajmy z kursu bo mowa tu o prawo jazdy a nie wyścigach formuły 1. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 W jakim innym samochodzie przeżyjesz wypadek jadąc około 300km/h?? A bolid F1 to gwarantuje? Wokół dróg nie ma poustawianych bali z sianem czy też opon. Nie zbaczajmy z kursu bo mowa tu o prawo jazdy a nie wyścigach formuły 1. Więc bądź łaskaw czytać to co piszę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtass_nt Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Jeżeli bolid F1 nie gwarantuje przeżycia to dziwne, że od kilkunastu lat nie było ofiary śmiertelnej. :?: :idea: Wcześniej natomiast kiedy technika nie była tak zaawansowana a bolidy wyglądały jak mydelniczki- no cóż... sami zobaczcie TABELA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Jeżeli bolid F1 nie gwarantuje przeżycia to dziwne, że od kilkunastu lat nie było ofiary śmiertelnej. :?: :idea: Wcześniej natomiast kiedy technika nie była tak zaawansowana a bolidy wyglądały jak mydelniczki- no cóż... sami zobaczcie TABELA Ale i sport się zmienił. Zmieniły się tory, wprowadzono obostrzenia, zmieniono procedury. Obawiam się, że od wielu lat, żaden bolid F1 nie wp...adł na ścianę z prędkością 300km/h. Nawet Kubica, jak się otarł o ścianę, to miał niższą prędkość o dobre 100km/h. Szacuje się, że zdecydowana większość wypadków w F1 nastepuje przy prędkości ok 80-90km/h. W końcu kierowca też chce żyć, a hamulce ma dobre. Znacznie lepsze, niż w np. w Ibizie, czy Nubirze. znie jest to więc za dobre porównanie. No i w F1, raczej rzadko ktoś wyjeżdza pod prąd, lub z boku na czerwonym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtass_nt Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Ale przyznaj jednak, że zdarza się (nawet Kubicy), że bolidy koziołkują a kierowcy wychodzą z tego cało pomimo, że ich głowy i ręce są na wierzchu a z bolidu pozostaje kupa poskręcanego i postrzępionego włókna + silnik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Oczywiście nowoczesne rozwiązania bolidu F1 podniosło bezpieczeństwo tego sportu. Ale nawet tak zaawansowany samochód nie podniesie granic wytrzymałości samego kierowcy. Jeśli przyjrzysz się wszystkim nowoczesnym torom to zauważysz iż są one projektowane tak aby zminimalizować prawdopodobieństwo uderzenia w stałą przeszkodę przy zbyt dużej prędkości i przy zbyt dużym kontem. To jest niebezpieczeństwo któremu nie jest wstanie przeciwstawić się sam samochód. P.S. Rekord w F1 (i bodaj na świecie) bezpośredniego trafienia w przeszkodę należy do niejakiego David`a Purley`a. Zdołał się zatrzymać z prędkości "zaledwie" 173km/h do 0 na odcinku... 66cm! i przeżył przeciążenie 179,8g -> uważane za najwyższe jakie kiedykolwiek przeżył człowiek. A gdzie tu 300km/h Oczywiście połamał chyba wszystko co możliwe F1 to szybki sport i tego zagrożenia nie można lekceważyć. Na drogach zagrożenia są zupełnie inne lecz idea jest podobna. Jeśli już ktoś popełni błąd, czy też zachowa się jak dureń - niech już skutki tego będą jak najmniejsze a w tym pomóc może jedynie bezpieczna droga. Nie każdy który wpadnie w poślizg, czy też desperacko omija kota nie musi chyba musowo się zatrzymywać na drzewie z konarem metrowej średnicy! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 Senna się nie liczy, nie zginą od uderzenia, tylko od oderwanego koła co przywaliło mu w kask. Samo uderzenie przeżył. Gdyby nie to koło..... :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 19 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2008 Senna się nie liczy, nie zginą od uderzenia, tylko od oderwanego koła co przywaliło mu w kask.Samo uderzenie przeżył. Gdyby nie to koło..... :? Senna uderzył w ścianę z prędkością ok 210km/h pod kątem chyba 22 stopnie. Masz rację, element przedniego zawieszenia przebił czaszkę i zmiażdżył czoło kierowcy. Lecz oprócz tego wystąpiły inne obrażenia mózgu wywołane nagłym opóźnieniem czyli liczne urazy w podstawie czaszki, które doprowadziły do zakłócenia akcji oddechowej. Zniszczenia w mózgu (uderzenie w ścianę czaszki spowodowało jego obrzęk) i krwotok, wzrost ciśnienia śródczaszkowego, a w efekcie śmierć mózgu, wraz z perforacją tętnicy skroniowej i krwotokiem w drogach oddechowych doprowadziły do zaburzeń pracy serca...... Jak już jesteśmy przy takim temacie przeczytajcie historię w/w David`a Purley`a! ! oraz obejrzyjcie Film! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.