Jump to content

Letnie latanie - plaża się nada?


Norbert

Recommended Posts

Jako że urlopy wakacyjne staram się spędzać nad morzem bo jakoś mnie w lecie góry nie ciągną :devil: zastanawiam się czy ktoś z Was zabiera ze sobą swoje maszyny w te rejony.

Tam gdzie jeżdzę są i łąki gdzie można latać spokojnie ale mnie tak naszło na latanie przy szumie morza :D

I uprzedzając ewentualny komentarz miejsce jest na tyle fajne że oddalając się o 300m od plaży strzeżonej jest około kilometra gdzie czasem nie widać żywej duszy więc nie mam zamiaru lądować ludziom w parawanach.

Start z ręki i lądowanie na piasku. Oczywiście w zamyśle mam dzień bez zbytnio silnego wiatru.

Czy loty na plaży są dozwolone jesli chodzi o przepisy?

Niby latawce nie są zabronione ale wolę się upewnić.

A może ktoś ma jakieś przygody z plaży i opisze? Może jakieś fotki.

Pogoda za oknem taka że naszło mnie na letni temat ;D

Link to comment
Share on other sites

A może ktoś ma jakieś przygody z plaży i opisze? Może jakieś fotki.

Pogoda za oknem taka że naszło mnie na letni temat ;D

Prosze bardzo :)

b007.JPG

b010.JPG

Piaski (w głębi już Rosja).

Wydmy: przewyższenie ok. 5m, wiatr ~5m/s

A z ciekawostek to np. piasek, który można znaleźć nawet kilka m-cy później w ... nadajniku ;)

Link to comment
Share on other sites

Masz świetny szybowiec Krall-u. A jak było z noszeniami nad plażą i wydmami?

To akurat tylko zdjecie moje, model kolegi Bartka Siudka.

Noszenia - bardzo dobre - nawet przy 3m/s i niedużym przewyższeniu da się latać jeśli wiatr prostopadły. Znad morza wiatr jest bardzo równy (w sensie nieturbulentny)

PS - A poza tym chyba może też być dodatkową atrakcją zamiast zabicia kreta złapanie dorsza...Tylko co wtedy z elektroniką?...

Proszę tu oto zdjecie z takiego zdarzenia (Mechelinki klif). Generalnie to kłopot bo elektronika może przeżyć lub nie -> do wymiany lub nie. Gorzej z konstrukcją drewnianą - jak się od wody zwichruje...

0703f%20038.jpg

Z tego co wiem to model jeszcze nie został przywrócony do lotów

Link to comment
Share on other sites

No ale zawsze jest nadzieja. Na Żarze jak się nie uda dolecieć szybowcem do lotniska to zawsze można wodować na wodach zalewu. Kiedyś wodował drewniany Pirat. Zawieźli go potem do Krosna a tam go wysuszyli tylko i latał potem jeszcze długo.

 

Darek

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.