Janek Opublikowano 23 Grudnia 2008 Opublikowano 23 Grudnia 2008 hmm wydaje mi się że nie ma sensu tego łączyć stronami, zresztą na dole jest to połączone kadłubem, a na górze skrzydłem U mnie na dole jeszcze dociska te pręty półka więc jest aż za sztywno. Ja jednak może połącze je ale stronami, bo laminat jednak trochę za wąski dałem tam gdzie otwór na śrubę i jeśli gdzieś ma trzasnać to właśnie tam. Dorobiłem karabiny i pilota. Z karabinami zaczyna wyglądać jak prawdziwy mysliwiec
Lech Mirkiewicz Opublikowano 24 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 24 Grudnia 2008 wydaje mi się że nie ma sensu tego łączyć stronami, zresztą na dole jest to połączone kadłubem, a na górze skrzydłem Jestem takiego samego zdania co Janek. W moim kiosku przekątna ma zapobiec przesówaniu się górnego płata do przodu lub do tyłu podobnie jak olinowanie w kształcie X między stójkami.
Janek Opublikowano 26 Grudnia 2008 Opublikowano 26 Grudnia 2008 Cześć Coś nic nie piszecie, a ja już w zasadzie skończyłem Balillę i jest gotowa do ponownego zdewastowania :crazy: tzn do walk o wyższe cele ma się rozumieć. Z wynalazków, podwozie siedzi w miedzianej rurce, oczywiście nie jest niczym przykręcone, po co utrudniać sobie życie. A cały ten kawał balsy siedzi przed firewallem w "kabinie", bo pod silnikiem musi być pakiet jak wiadomo. Tu jak zapowiadałem karabiny, aby było groźnie, z pomarańczowej rurki, malniętej na czarno, skala prawie zachowana. Poza tym widać misterne mocowania linek (na skrzydło idą dwie linki po 85cm każda) Tu widać pajęczyny między skrzydłami, strasznie długo trwało zanim stworzyłem tą plątaninę, nie wiem czy za te 20pkt to się opłaca? No ale wygląda lepiej. "olinowanie" składa się z czterech nitek 85cm każda, zakończonych haczykami z bowdenu, oraz 4 gumek trzymających to wszystko naciągnięte. Mimo że jest to model WWI to jak już wspominałem, moja Balilla należy do Eskadry Kościuszkowskiej, jak wiadomo piloci tej eskadry (Amerykanie i Polacy) nieźle prali kozaków Budionnego pod Lwowem w roku 1920. Eskadra ta była założona przez Amerykanów - panów Coopera i Fauntleroya - chcieli oni zrewanżować się Polsce za czyny Kościuszki i Pułaskiego dla Amerykanów. Ciekawa historia amerykańskich pilotów-ochotników, którzy oferowali się z pomocą Polsce. Teraz tylko odpalić motorek (b. łatwe przy temperaturze -1 st ) i można sprawdzić czy to cudo lata.
Janek Opublikowano 28 Grudnia 2008 Opublikowano 28 Grudnia 2008 Czołem Dziś balilla latała. Chyba 4 loty. Całkiem przyzwoicie chociaż pogoda (temperatura) nie była zbyt zachęcająca, no ale czego można się w grudniu spodziewać. Felerem jest zwichrowane górne skrzydło które powoduje że sprzęt skręca w lewo, trzeba sporo trymować. Ale pewnie jakimś brutalnym sposobem się ta kwestię poprawi. Poza tym lata szybko (profile 10%), chociaż wolno też można. Pomysł z "turbo doładowaniem" czyli chwytem powietrza, chyba się sprawdza (na pewno nie jest gorzej). Obrotomierzem nie sprawdziłem niestety. Pomysł polega na tym że wlot gaźnika jest przedłużony rurką na zewnątrz i tam umieszczony pod "zagarniaczem" powietrza a'la subaru impreza Miało to przede wszystkim zapobiec papraniu pakietu paliwem, ale może poprawić dotlenienie silnika. Było lądowanie awaryjnie, bo zaczęłem cudować z niby-zawisami bo ciekawiło mnie czy model odejdzie z zawisu, jednak silnik zgasł i na skutek kontaktu ze zmarźniętą glebą jedna felga lekko się ułamała i druty podwozia się rozlutowały. Trzeba będzie zrobić resorowanie na gumach. Model waży 1,5kg na sucho, więc bardzo dużo, ale w powietrzu zachowuje się całkiem przyzwoicie. Można latać na 1/4 gazu. Poza tym z dodatkowych bajerów jest zrobiona maska na zawias, dzieki czemu można zaglądać do motoru (można też odpalić przy otwartej masce). Da się ją zdjąć po wyjęciu sztyftu. Tu macha otwarta a na dole widać wlot do gaźnika.
japim Opublikowano 28 Grudnia 2008 Opublikowano 28 Grudnia 2008 Pomysł z "turbo doładowaniem" czyli chwytem powietrza, chyba się sprawdza (na pewno nie jest gorzej). Obrotomierzem nie sprawdziłem niestety. Pomysł polega na tym że wlot gaźnika jest przedłużony rurką na zewnątrz i tam umieszczony pod "zagarniaczem" powietrza a'la subaru impreza Miało to przede wszystkim zapobiec papraniu pakietu paliwem, ale może poprawić dotlenienie silnika. Tu macha otwarta a na dole widać wlot do gaźnika. Możesz dać jeszcze jedno zdjęcie z tym chwytem powietrza? Bo kiepsko widać... Mam nadzieje, że gaźnik nie jest doprowadzony i kończy się prostopadle - bo wtedy miałbyś odsysacz a nie dopalacz.
pacek Opublikowano 28 Grudnia 2008 Opublikowano 28 Grudnia 2008 Mam nadzieje, że gaźnik nie jest doprowadzony i kończy się prostopadle - bo wtedy miałbyś odsysacz a nie dopalacz. a mógłbyś to rozwinąć, z tego co się orientuje wlot do gażnika jest skierowany w dół wlot jest pod silnikiem czyli wychodzi że prstopadle
japim Opublikowano 28 Grudnia 2008 Opublikowano 28 Grudnia 2008 Tak - ale dopóki znajduje się wewnątrz owiewki to teoretycznie ma ciut większe ciśnienie (napór czołowy powietrza na otwarcie w maski). Jeżeli natomiast gaźnik byłby wyprowadzony poza tą owiewkę i kończył się prostopadle na powierzchni owiewki to z równania Bernouliego wychodzi, że ciśnienie na powierzchni kadłuba jest niższe... (tak działa Rurka Prandtla http://pl.wikipedia.org/wiki/Rurka_Prandtla) I wtedy powietrze na wlocie do gaźnika ma niższe ciśnienie.
pacek Opublikowano 28 Grudnia 2008 Opublikowano 28 Grudnia 2008 dzięki za wyjaśnienie, ale tak czułem, że masz niezły zasób wiedzy teoretycznej ja to raczej większość rzeczy na czuja robie :oops:
Janek Opublikowano 29 Grudnia 2008 Opublikowano 29 Grudnia 2008 większość rzeczy na czuja robie hehe skąd ja to znam? Co do mojego doładowania, to już tłumaczę. Na zewnątrz jest chwyt powietrza wiadomo jak to wygląda. W środku tego chwytu jest rura która jest bezpośrednio nasadzona na gaźnik. Dmuchając w chwyt z przodu - dmucham prosto w gaźnik. To nie jest tak że gaźnik jest z boku przewodu którym przelatuje powietrze - zresztą musiało by lecieć dalej wtedy obniżyło by ciśnienie w gaźniku. Teoretycznie 100% tego co nagarnie tym wlotem wchodzi do gaźnika (oczywiście super szczelne to nie jest i parę barów wychodzi bokiem ) To doładowanie dynamiczne, to tak jakby w samochodzie chwyt powietrza zainstalować wlotem do kierunku jazdy. Model lata dość szybko, sporo waży i idzie pionowo w góre --> wniosek, motorek ma moc --> opór jaki się pojawił na przepychanie powietrza dodatkową rurą przed gaźnikiem (jakieś 5cm) najwyraźniej jest pokonywany nadciśnieniem, które się uzyskuje tym chwytem powietrza, w rezultacie "bilans musi wyjść na zero" choć wydaje mi się z obserwacji że wychodzi "in plus". Dokładne zmierzenie nastąpi może w weekend. Ale Teoretycznie im szybciej się leci tym więcej doładowuje, więc raczej nie zmierzę tego nigdy (chyba że zmierzę Vmax przy wersji "wolnossącej" i przy wersji "turbo")
pacek Opublikowano 3 Stycznia 2009 Opublikowano 3 Stycznia 2009 no to i ja troche pogrzebałem przy swojej Ballilce okleiłem dolny płat chyba solartexem w sumie fajnie wygląda szkoda tylko że tak prześwituje, no i przybrało na wadze 35g, no cóż trzeba się będzie przyzwyczaić górnego płata na razie nie oklejam dopiero jak uporam się z jego mocowaniem. no i mam przygotowane stery do oklejenia Jak się uda (tzn dzieci zasną wcześniej niż ja ) to może pomajstruje coś przy podwoziu. Mocowanie dolnego skrzydła zrobię chyba jednak na śruby tak jak w instrukcji.
Janek Opublikowano 4 Stycznia 2009 Opublikowano 4 Stycznia 2009 cześć Co do skrzydła to masz bardzo lekkie, u mnie dolne wyszło 220g na gotowo. A propos podwozia to rób patent z gumkami, ja mam to zrobione inaczej jak w instrukcji, łącznik z zagiętymi oczkami na końcu jest przełożony przez te dłuższe druty wchodzące do kadłuba i zlutowane (bez kwasu się nie obyło), a ośka przyczepiona do tego na gumkach aby było resorowanie. Prześwit trochę mały, ale poszukam jakiś większych kółek.
pacek Opublikowano 4 Stycznia 2009 Opublikowano 4 Stycznia 2009 ok zrobie z resorowaniem, tylko nie za bardzo rozumię jak to działa, :oops: troche się rozpędziłem i podwozie wygiąłem z drutu 2,2 zamiast 2,5 zmieniać czy zostawić, a jaki zrobiłeś rożstaw kółek?
Janek Opublikowano 4 Stycznia 2009 Opublikowano 4 Stycznia 2009 Rozstaw kółek 17cm w osi oponek. Drut użyty to 2,5 jak już zrobiłeś całość z 2,2 to zostaw jak jest, możesz ośkę zrobić 2,5. Co do resorowania to jest tak: 1. Zagiete i zlutowane druty + gumki. 2. Z góry dajemy ośkę 3. Zakręcamy gumki na ośkę i kończymy z zewnątrz na osi. (ilość zakręceń reguluje twardość zawieszenia - taki bajer!). Gumki są tak zakręcone że działają w przód i w dół, dzięki czemu resorowanie jest wielopłaszczyznowe (kółka mogą się też cofać) 4. Zakładamy kółka i blokujemy je złączką elektryczną itp. 5. Tak się ugina (aż się ośka ugieła bo mam twardo zestrojone zawieszenie ) Oczywiście im bliżej obie "ośki" tym lepiej, bo raz że większy prześwit a dwa - większy może być skok resorowania. Można dać też dystans przed kółko aby go gumka nie hamowała. No i gumki można dać gustowniejsze (cienki oring?), ale to jak ktoś chce mieć makietę na wystawę
Lech Mirkiewicz Opublikowano 4 Stycznia 2009 Autor Opublikowano 4 Stycznia 2009 Jestem pełen podziwu tempa Waszych prac nad Balillą. Ja nie bardzo miałem na to czas ale już powoli wracam do mojej modelarni. Przyznam,że podwozie z planów nie bardzo mi się podobało i choć wykonałem je według projektu cały czas myślałem jak je zmienić i dzisiaj, przyznam, dzieki Waszym postom wziełem podwozie na "tapetę". Wyszło tak. Łącznik jest jednocześnie prowadnicą dla osi kół a guma będzie elementem amortyzujacym razem z osią kół i w zaleznie od odległości gumy od koła i jej siły zawiązania mogę regulować siłę amortzacji.
pacek Opublikowano 4 Stycznia 2009 Opublikowano 4 Stycznia 2009 no Lechu :shock: twoje wykonanie to prawie makietowe, BĘDZIE SERCE BOLAŁO w czasie walki, ja buduję swoją z myślą o startach w zawodach i przyznam się, że po moich doświadczeniach z IIWŚ wiem, że nie należy przesadzać, bo potem bardziej boli. Widać, że przykładasz dużo uwagi do każdego szczegółu.
Lech Mirkiewicz Opublikowano 4 Stycznia 2009 Autor Opublikowano 4 Stycznia 2009 nie należy przesadzać, bo potem bardziej boli. Wiem,że boli ale nic nie poradzę, pocieszam się tym, że na naszym lotnisku i w okolicach nie szybko znajdę przeciwnika w tej klasie i zdąży mi się Ballila znudzić.
pacek Opublikowano 4 Stycznia 2009 Opublikowano 4 Stycznia 2009 no to może trzeba się wybrać na obce lotniska
Janek Opublikowano 17 Stycznia 2009 Opublikowano 17 Stycznia 2009 Witam Mam dylemat gdzie ten post umieścić - silnik w końcu do kombata, ale tu będzie mniej o kombatach a więcej o silniku. ?? Jakby co to niech moderator nie ma litości i przeniesie do tematu o ASP 30 (jest takowy) tyle że tam są motorki cywilne a tu wojskowe A więc do rzeczy.. Nieczuły na przestrogi kombaciarzy WWI (a także mając na uwadze drenaż portfela) sprawiłem sobie używany silnik ASP fs30 i wstawiłem go do mojej Balilli. Pasował bez problemu w dziury po oesie. Gaźnik też pasował w turbo-rurę którą opisałem wyżej. Silnik podobno nie latany więc profilaktycznie jeden zbiornik przepaliłem na postoju na docieraniu. Musiałem przełożyć nakrętki mocujące śmigło od Oesa bo w ASP jest jedna badziewiasta nakrętka (która się zresztą odkręciła, a śmigło odfruneło). Czy w nowych ASP nie ma nakrętek kontrujących??? Skandal. W każdym razie na początek dałem mu lepsze paliwo 10%. Przy przykręcaniu iglicy pojawiało się około 10.3k rpm (śmigło 10x4) (raczej niedotarty). Na oblot aby nie miał za wesoło i aby wiedział że u mnie nie będzie miał lekko dałem mu zwykłe paliwo na rycynie bez nitro, trochę szkoda na docieranie lepszego. Ustawiłem na przelanie (około 10tys rpm max). Silnik był wściekły, ale się kręcił, czasem przerywał, ale Balilla leciała. Przy takich obrotach dwupłat 1,5kg lata. Ale właściwie rozpędem co jest zaletą cienkich proflili 10%.. Różnica jest spora. Zakręty wymagały uwagi, a wznoszenie nie było pionowe - a takie do 45stopni. Do jakiejkolwiek walki raczej się nadaje. Następne próby będą na duraglo stright (0 nitro), bo na tej rycynie się pozakleja. Silnik najpierw przejżałem pod kątem podobieństw do oesa i w zasadzie jest to jego kopia. "Zwężka zamulająca" na wlocie do głowicy jest dokładnie taka sama albo i mniejszej średnicy (czyli jeszcze gorzej). Zastanawiam się jaki jest jej cel. Czy aby obniżyć moc (dłuższy resurs?) Czy aby wzmocnić mocowanie gaźnika (więcej aluminium zostaje?). Czy aby przyspieszyć proces produkcji? Może by się ktoś wypowiedział w tej kwesti. Ja obstawiam to ostanie i zwężka zostanie usunięta. Wydech jest trochę bez sensu zrobiony, nalepiej jakby dorobić łagodną rurę jak w oesie i dokręcać do niej tłumik. Może poprosze kolegę o takie coś. Silnik jest zrestą głośniejszy od oesa, groźnie huczy i to akurat jest fajne. Gaźnik jest inny, ma dwie iglice, w sumie ta od wolnych obrotów to zawracanie głowy, może być źródłem lewego powietrza. W "dokumentacji" (dwie kartki a4 ale tylko jedna zadrukowana dwustronnie ) jest opisany dość ciekawy sposób regulacji tej iglicy 'wolnych obrotów i przejścia' polegający na dmuchaniu w rurkę paliwową i odpowiednim zakręcaniu tej iglicy. Jeszcze tego nie ćwiczyłem ale chyba sobie odpuszczę. Druga igła (normalna) ma tą zaletę nad tą z oesa fs30 że ma o-ring (ale profilaktycznie założyłem na nią rurkę aby uszczelnić). Wajcha od gazu jest odwrócona z niewiadomego powodu (otwarcie przepustnicy jest do tyłu o_O ). Kanał dolotowy w pomiędzy gaźnikiem a silnikiem jest dość kiepsko zrobiony zakręt 90stopni mógłby być wyprofilowany. Klawiatura jest z jakiegoś plastiku, w oesie jest metalowa. Arek opowiadał o przepuszczających zaworach w jakimś większym ASP, ale sądząc po kompresji zawory się domykają (może się przepoleruje kiedyś). O braku śruby kontrującej już pisałem, powinno się zawsze zakontrowywać czterosuwa. Zobaczymy jak będzie chodził po rozwierceniu i przestawieniu otworu w głowicy i może lekkim rozwierceniu gaźnika (albo na próbę od oesa przełożę, bo już rzeźbiony?). Na razie pobujam w oblokach na słabym motorku. Wogule to mam zamiar udowodnić że DA SIĘ latać na zawodach na ASP! :mrgreen:
Janek Opublikowano 18 Stycznia 2009 Opublikowano 18 Stycznia 2009 Dziś znowu testowałem ASP w Balilli i stwierdzam że nie jest źle. Najpierw przeleciałem się w ramach docierania na duraglo 0% nitro ale to było balansowanie na granicy przeciągnięcia. Później podlałem paliwka 10% i motor zaczął grać jak trzeba 12k rpm, śmigło kavan 10x4. Generalnie da się latać, ale chyba trzeba poczekać do wiosny bo rozrusznik przymarza do podłoża (tak dziś było:)).
pacek Opublikowano 18 Stycznia 2009 Opublikowano 18 Stycznia 2009 no widzę, że się zawziąłeś na to biedne asp, a szlifowałeś ten kanał w głowicy :?:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.