Skocz do zawartości

Kopyto do tłoczenia kabinki bez używania żywicy i tkaniny szklanej


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie,

 

ostatnio musiałem wykonać kopyto na kabinkę do modelu, ale mam jakąś wrodzoną niechęć do żywicy. Nie wiem dlaczego, ale nie lubię z nią pracować, tak samo jak z tkaninami szklanymi / węglem, do których jakoś nie mam podejścia. Lubię za to pracę z drewnem. Postanowiłem zatem użyć starej techniki papieru pakowego stosowaną przez niektórych modelarzy do budowy skrzydeł, rzadziej kadłubów, do budowy kopyta na kabinkę w formie styropian kryty papierem pakowym na bazie rozcieńczonego kleju stolarskiego (wikolowatego). Ogólnie eksperyment wyszedł pozytywnie. Nie tłoczyłem jeszcze kabinki - z vivaku powinno być ok, bo nie ma dużych naprężeń;  przy butelce typu PET może być jakiś problem, bo tam skurcz jest bardzo duży i boję się, czy nie uszkodzi kopyta. Wydaje mi się jednak, że jest ono na tyle twarde, że powinno dać radę. Poniżej krótka relacja.

 

Pacjent: Akroflyer z Modelarza:

 

63503196_20200614_141025(s).thumb.jpg.369b9ac79ac230d96f5b36194280d4c8.jpg

 

Zaczynamy od wycięcia podstawy kabinki, obrysu oraz początku i końca. Pracujemy oczywiście bezpośrednio na modelu z podłożoną folią ochronną, aby całość nam się nie skleiła. Tego etapu nie mam niestety na zdjęciach.

 

Następnie wypełniamy konstrukcję styropianem, aby mieć materiał do obróbki. Obrabiamy do obrysu.

 

710953215_20200614_214946(s).thumb.jpg.94161ef7a34b00954228841eb236dc35.jpg

 

Pasujemy na modelu:

 

1662732236_20200614_222418(s).thumb.jpg.6b1d6e76efce78b3fbac9ee0879c980a.jpg

 

Przechodzimy do "laminowania". W tym celu pociąłem kawałek rolki papieru pakowego na paski - jedne szersze, inne węższe, po czym wszystkie wrzuciłem do pojemnika z wodą, aby porządnie nasiąknęły. Następnie smarowałem klejem stolarskim (dowolny klej wikolowaty - ja wybrałem firmy Dragon w wygodnym 200 ml "słoiczku"). Do nanoszenia najlepiej użyć pędzla. Klej ulegnie rozcieńczeniu po nałożeniu namoczonych pasków papieru pakowego - nie ma się co przejmować, tak ma być. Nanosiłem kilka warstw, najpierw w poprzek, następnie wzdłuż, aby wygładzić powierzchnię. 

 

438907309_20201111_214326(s).thumb.jpg.eee2c7af47b2eee8ca5c5bee7abb014c.jpg

 

1272188605_20201111_214332(s).thumb.jpg.65743f6ab05fb2040833ecef7bf086b0.jpg

 

Po wyschnięciu uzyskujemy zwartą powierzchnię - papier pakowy podczas schnięcia ściąga się i wygładza.

 

1511322889_20201121_204752(s).thumb.jpg.4e79962d21b4ca8fbe101b5e3ff8b9f1.jpg

 

Nie wszystko jest równe, ale nie przejmujemy się. Wygląda to już całkiem fajnie, poza niefajnym szlifem prostym kabinki (zabrakło obłości) - wyrównanie nastąpi szpachlą.

 

1698930665_20201121_204742(s).thumb.jpg.1364aa35721d1d256c116d8971be2c4c.jpg

 

Następnie, jak już wszystko dobrze wyschnie, kładziemy szpachlę. Ja użyłem samochodowej wykończeniowej NOVOL Finish. Nałożyłem grubszą warstwę mając świadomość, że i tak to nie wystarczy i będzie trzeba powtarzać jeszcze kilkukrotnie ten etap.

 

1442233697_20201121_205753(s).thumb.jpg.fbd48605e582bef6b700340e807a3aa0.jpg

 

128353874_20201122_154408(s).thumb.jpg.8f686970e3bbe182df0f28ad78df2a86.jpg

 

Wcześniej trzeba było jednak powiększyć kopyto. Dokleiłem pod dwie warstwy ścinków sklejki z zestawu MX, który czeka na wenę.

 

442817049_20201122_140349(s).thumb.jpg.1b89cc048d5ec9537aa5946a9f7d8fd7.jpg

 

Po wstępnym szlifowaniu (gradacja 500) uzyskujemy pierwsze rezultaty:

 

560659288_20201122_180951(s).thumb.jpg.65fa274236264487f280301c136909de.jpg

 

2091161965_20201122_182651(s).thumb.jpg.ec57da9b8dc84832a88300f5aaf07c8b.jpg

 

Przystępujemy do malowania lakierem podkładowym dla wyrównania nierówności, po czym szlifujemy papierem o gradacji 500 oraz 1000:

1156482184_20201123_081600(s).thumb.jpg.f71627ecaa9ed439f18fafccbada2578.jpg

 

2112072176_20201123_081606(s).thumb.jpg.1972b1a45ac5e44b2d917fec24a6ddfd.jpg

 

Jak widać, doklejone elementy ścinków odcinają się. Trzeba było najpierw dokleić, a potem oklejać papierem. Powtarzając proces szlifowania starałem się usunąć widoczne linie, ale nie do końca, gdyż linia odcięcia nie będzie przebiegać po krawędzi kopyta. Po kolejnych malowaniach i szlifowaniu, pomalowałem lakierem akrylowym i uzyskałem taki efekt (zdjęcia nie są ostre z uwagi na warunki oświetleniowe, niemniej dają pogląd na jakość powierzchni:

 

1219248506_20201206_154543(s).thumb.jpg.ca4a64751522c420593bbb29734bb898.jpg

 

1991154762_20201206_154608(s).thumb.jpg.3199aed3dc743cfc7db22e4d27377468.jpg

 

2067318502_20201206_154602(s).thumb.jpg.3a9c3ae5a0478b8697f6b9301af1df93.jpg

 

Wydaje się, że wszystko jest ok, poza widoczną skazą w zenicie kopyta. Jestem zadowolony z pracy. Udało się uniknąć żywicy co dla mnie jest wartością samą w sobie. Powierzchnia jest ładna, czysta. Materiały tanie i łatwe w obróbce. Najgorsza jest szpachla, która okrutnie śmierdzi, no ale to na nadaje skorupie twardość. Jak uzyskam jakiś materiał do wytłoczenia, podejmę próby stworzenia wytłoczki.

 

Reasumując, da się pracować bez żywicy. W ręku nic się nie ugina, powierzchnia jest twarda i stabilna. 

 

Jeśli kogoś zanudziłem banalną techniką, to proszę wybaczyć. Ale może taka relacja pomoże komuś w opanowaniu tematu.

 

Pozdrawiam,

20201122_140349 (s).jpg

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Opublikowano

Świetny opis! Pełna profeska!  :)

Ja robię w ten sposób przeważnie kopyta pod formy do laminowania. Owiewek silnika itp...

Dodam tylko że z butelką raczej nie da rady. Próbowałem kiedyś. Powgniatało skorupę. Butelka ma dużą siłę skurczu. Może zależy też ile warstw papieru by dać. Jak by było bardzo grubo to może.

Już nie pamietam dobrze ale dałem kilka, wydawało mi się że smorupa twarda, a jednak...

Z podgrzewanym tworzywem jak najbardziej  :)

Opublikowano

Stosuję identyczną technikę. Kabinkę robię z warstw depronu, potem kilka warstw chusteczek na wikol, potem szpachla modelarska lub do płyt gk

potem szpachla w sprayu samochodowa, lakier w sprayu i szlifowanie papierkiem 1000 ew, dwie ostatnie czynności powtórzyć dla super gładkości.

Takie kopyto nadaje się do formowania próżniowego, dla butelki jest za słabe.

A i jeszcze uwaga ode mnie. Kopytko lepiej zrobić nieco większe w sensie jakby miało zachodzić na kadłub, taki margines 5-10mm, a do tłoczenia na vaku dobrze jest podłożyć coś od spodu, tak z 5mm żeby odsunąć promień przy podstawie na zasysającym się materiale.

20200720_083940.thumb.jpg.f5929b94c6c3540b454b3715cb411ec2.jpg

Opublikowano

Kopyto było powiększane o ok. 6 mm ramką wokół, widać nawet łączenie, bo powiększyłem kopyto po oklejeniu papierem, a trzeba było zrobić to przed. Co do chusteczek, to fajny patent - miękkie, dostosowują się do kształtu. Tylko pewnie bardziej miękkie później, choć przy kilku warstwach pewnie działa prawidłowo.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Tak dla ciekawości , też kiedyś popełniłem kilka tych modeli  z Modelarza  Akroflyer dla których  wykonałem kopyto - model kabiny .

Metodą tradycyjna blokową .

W moim przypadku trochę zajęło cały dzień na wykonanie z pełnego klocka  drewna  lipowego .

Przy pomocy szablonów , można uzyskać taki oto efekt i trochę pracy fizycznej .

Bodaj około 10lat temu .

DSCN9993.JPG

DSCN9992.JPG

Opublikowano
16 minut temu, Artur Lis napisał:

z pełnego klocka  drzewa  lipowego

Arturze, 

gratulacje ale.....? muszę Cię stanowczo poprawić..... z pełnego klocka drewna lipowego:)

 

a ja robię kopyta z pianki poliuretanowej, dobrze się obrabia,  szpachluje, nic jej nie żre  no i nie siada  w butelce PET

Opublikowano

Dziękuję,

 

W pierwowzorze, była do Modelarza  planami Akroflyer a próżniej robiłem inny kadłub z planów gdzie była identyczna kabina tylko o 3cm dłuższa i dlatego są doklejone kawałki lipy.

W ten sposób kopyto pasowało do drugiego modelu , zostało uniwersalne na swój sposób ?

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.