Skocz do zawartości

B&V 141 - Kombat z przyczepką boczną.


RyżyKoń
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

"BUSZUJĄC W ZBOŻU"

 

Nadszedł dzień w którym wszystkie teorie zostały sprawdzone. Niestety dzień był bardzo wietrzny i nie nadawał się do „oblatywania” nowych modeli. Emocje jednak wzięły górę i dokonaliśmy heroicznego czynu. Na szczęście zboża jeszcze nie skoszono, a przewidując najgorsze, jego zagony stały się naszym poligonem doświadczanym. Sytuację pogarszał silny wiatr 4-6 m/s ze zmiennych kierunków. A teraz najważniejsze, Jarek czapka z głowy przed Twoją wiedzą i przewidywaniami. Stało się dokładnie jak napisałeś. Na mój chłopski rozum przyjąłem tradycyjne wyważenie poprzeczne i dołożyłem 16 gramów ołowiu na lewe skrzydło celem zrównoważenia ciężaru kabiny pilota, tak że oś podłużna przebiegała wzdłuż osi silnika. Silnik pozostał bez wykłonu ze śmigłem 7x4. Model nie poleciał w górę tylko zwalił się na lewe skrzydło.

 

 

Uważając że napęd ma za mały ciąg wymieniliśmy śmigło na większe 8x4. Jak widać na filmie niewiele to zmieniło.

 

 

Do trzeciej próby, wywalamy 16 gram ołowiu z lewego skrzydła skrzydła, samolot lata lepiej, ale jak "pijany", niepewnie, jest mało sterowny. Ale jest znacznie lepiej – można powiedzieć, że model lata. Po usunięciu ołowiu ze skrzydła oś podłużna, zgodnie z przewidywaniami Jarka przesunęła się o około 15 mm poza kadłub w stronę kabiny pilotów. Ponieważ jednak przednia część kabiny pilotów jest dodatkową powierzchnią nośną i ma wpływ na stabilność lotu (zdjęcie) konieczne jest dociążenie nosa samolotu.

 

633034628_Zdjciespodbrzucha.thumb.jpg.bd255f5f07d2bebe1f45d89befdc04dd.jpg

 

Dołożyliśmy nieco ołowiu pod silnik, tak że CG znalazł się 15 mm za krawędzią natarcia skrzydła. Niestety dokładając ołów przekroczyłem warunki regulaminu ESA, bo ciężar modelu osiągnął 512 gramów. Może umieszczając serwo wysokości bliżej nosa samolotu a nie na końcu kadłuba zyskałbym kilkanaście gramów. Jeśli to nie wystarczy muszę znaleźć inny sposób, aby ten samolocik był regulaminowym kombatem.

 

 

Ostatecznie musiałem dać sporo ołowiu z przodu modelu. Cieszę się jednak, że to dziwadło, po odpowiednim dociążeniu, poleciało – jak mi się wydaje całkiem nieźle. Starty 4 i 5 okazały się udane, a start i lot numer 6 uważam już za sukces.

 

 

 

 

Polecam model - jest nad czym się pogłowić podczas budowy i pierwszych lotów.

Pozdrawiam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.07.2021 o 12:21, RyżyKoń napisał:

 

Dołożyliśmy nieco ołowiu pod silnik, tak że CG znalazł się 15 mm za krawędzią natarcia skrzydła. Niestety dokładając ołów przekroczyłem warunki regulaminu ESA, bo ciężar modelu osiągnął 512 gramów. Może umieszczając serwo wysokości bliżej nosa samolotu a nie na końcu kadłuba zyskałbym kilkanaście gramów. Jeśli to nie wystarczy muszę znaleźć inny sposób, aby ten samolocik był regulaminowym kombatem.

 

Gratulacje, dla pilota!!

Nie znam wymiarów modelu, ale sądzę, że cięciwa części prostokątnej skrzydła to ok. 150 mm.

Nie wiem też jakie są kąty zaklinowania skrzydła i statecznika poziomego.

SC w położeniu 15 mm za krawędzią natarcia skrzydła - to baaardzo przednie wyważenie - zapewne jest mułowaty na ster wysokości.

Można nos modelu dociążyć aerodynamicznie zamiast ołowiem.

Najpierw ustawić SC w 15% zapasu stateczności np w cgcalc. (tu statecznik poziomy do ecalca trzeba zamienić na prostokątny wyznaczając SCA (średnią cięciwę aerodynamiczną) metodą wykreślną dla trapezu. Ustawić odległość krawędzi  tego prostokątnego (symetrycznego) statecznika do noska SCA. (wymiar X na rysunku)

"Nowy statecznik" do cg eCalc - to ten czarny prostokąt o takiej samej rozpiętości jak trapez statecznika niesymetrycznego, o cięciwie SCA.

Unieść krawędź natarcia statecznika poziomego (zaklinować na dodatni kąt) - to się liczy, ale bez danych o profilu skrzydła - nic się nie policzy.

Można zmniejszyć skłon silnika. EDIT: tego bym jednak nie ruszał

Ale nie wszystkie zmiany na raz!

Jeszcze raz gratuluję oblotu.

1984699475_Zrzutekranu2021-07-29o13_49_49.thumb.png.5463a8ded2e2e311aa51e0f25f780b18.png

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję oblotu i uzyskanego ostatecznie efektu całkiem poprawnego lotu modelu ?

Zmiany usterzenia proponowane przez Jarka powyżej zmierzają do zasadniczej zmiany kształtu modelu a idea była chyba taka, aby zbudować i ulotnić model jak najbardziej zbliżony wzrokowo do oryginału B&V 141 tyle że w wersji aircombat ESA .... i ten pomysł udało się zrealizować metodą prób i kilku poprawek na lotnisku - BRAWO!!!

 

Patrząc na film nie odważę się stwierdzić, że to będzie wybitny model do walk ESA ? ... to raczej projekt jest z gatunku ciekawostek i przerywnika w budowie innych ale bardzo się cieszę, że model lata i dość niezwykle prezentuje się w powietrzu - SUPER WYGLĄDA ?

 

ms

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, mirolek napisał:

 

Zmiany usterzenia proponowane przez Jarka powyżej zmierzają do zasadniczej zmiany kształtu modelu a idea była chyba taka, aby zbudować i ulotnić model jak najbardziej zbliżony wzrokowo do oryginału B&V 141 tyle że w wersji aircombat ESA .... i ten pomysł udało się zrealizować metodą prób i kilku poprawek na lotnisku - BRAWO!!!

 

Nie proponuję zmiany usterzenia!!!!

Statecznik zmieniłem na podobny TYLKO do wyznaczenia SC w programie cg eCalc. Żaden program do obliczeń SC nie przyjmie asymetrycznego statecznika. 

Mirku - jak na razie sprawdza się to co napisałem.

Jedyna zmiana to odklejenie statecznika i wklejenie go pod innym kątem. (Unieść krawędź natarcia) to spowoduje aerodynamiczne "dociążenie" nosa i pozwoli zdjąć balast z nosa. Ale żeby to zrobić musi być wyznaczone prawidłowo położenie SC. Wg tego co podał Marek, model ma za bardzo przednie wyważenie i dlatego jest mułowaty. 

Jak napisałem można to wyliczyć nawet wg książki Schiera Miniaturowe lotnictwo cz. III. 

Można też metodą prób i błędów.

W ten sposób zdjąłem 0,4 kg balastu w Sumie Lucjana.

 

46 minut temu, mirolek napisał:

Patrząc na film nie odważę się stwierdzić, że to będzie wybitny model do walk ESA ? ... to raczej projekt jest z gatunku ciekawostek i przerywnika w budowie innych ale bardzo się cieszę, że model lata i dość niezwykle prezentuje się w powietrzu - SUPER WYGLĄDA ?

 

To nie był myśliwiec, a samolot rozpoznawczy - trudno wymagać aby model latał jak myśliwiec.

Gwarantuje, że latałby zdecydowanie lepiej, gdyby był wykonany zgodnie ze sztuką dla tego układu i obliczony przynajmniej wg książki Schiera Miniaturowe lotnictwo cz. III. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

To nie był myśliwiec, a samolot rozpoznawczy - trudno wymagać aby model latał jak myśliwiec.

Nic nie pisałem o podobieństwie B&V141 do myśliwca a jedynie o przydatności modelu do walk ESA. W aircombacie bardzo często modele myśliwców nie są najlepszymi modelami do walki ? 

Pod zupełnie innym kątem patrzymy na ten sam model ale to staje się coraz bardziej ciekawe i chciałbym kiedyś sprawdzić w locie zmontowany model ESA z "kształtek z pudełka" oraz taki sam model wycięty po Twoich dokładnych obliczeniach. Nie jest to żadna prowokacja czy forma zaczepki z mojej strony, zacząłem się tylko zastanawiać czy obecnie powszechnie wykonywane modele ESA mogą być bardziej doskonałe aerodynamicznie. 

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, mirolek napisał:

 

Pod zupełnie innym kątem patrzymy na ten sam model ale to staje się coraz bardziej ciekawe i chciałbym kiedyś sprawdzić w locie zmontowany model ESA z "kształtek z pudełka" oraz taki sam model wycięty po Twoich dokładnych obliczeniach. 

 

Mirku - Nie pisałem o dokładnych obliczeniach, ale o minimum.

Jak myślisz po co Wiesław Schier napisał część III w Miniaturowym lotnictwie?

Przecież mógł poprzestać na poprzednich częściach z rozwiązaniami praktycznymi. 

 

W każdej książce do mechaniki lotu znajdziesz stwierdzenie, że: model i samolot latają w tym samym powietrzu i podlegają tym samym prawom fizyki.

Każde z nich ma jakieś poważne ale:

Problemem dużego samolotu, np. A380 jest bezwładność

Problemem małego modelu jest liczba Reynoldsa.

 

Zwróciłem uwagę na specyfikę układu.

Każdy układ samolotu/modelu ma swoje wymagania - ludzie doszli do tego różnymi metodami: obliczeniowymi, badaniami w tunelach i w lotach testowych.

Gwarantuję Ci, że gdybym nie zwrócił uwagi i nie podał tych dwóch punktów, to loty skończyłyby się jak w przypadku Parallaxa - link był wcześniej.

  • Pewnie byłby wykłon silnika;
  • Skręt i przechył w lewo poprawiany byłby dalej wykłonem, itp.

"Praktycy" są oporni na teorię - tylko dlatego, że jej nie rozumieją. 

Ale, co jest chichotem losu wykorzystują, to co ktoś posiadający taką wiedzę stworzył - a potem, regulują i niby ulepszają.

 

Widziałem, nawet na tym Forum różne "rozwiązania":

  • latające skrzydło z profilem Clark Y - owszem lata (zgodnie z teorią, że drzwi od stodoły polecą z wystarczająco mocnym silnikiem)
  • układy kaczka z zastosowanym w skrzydle profilem od latającego skrzydła;
  • jeszcze by się kilka znalazło.

 

10 minut temu, mirolek napisał:

 Nie jest to żadna prowokacja czy forma zaczepki z mojej strony, zacząłem się tylko zastanawiać czy obecnie powszechnie wykonywane modele ESA mogą być bardziej doskonałe aerodynamicznie. 

 

  • Modele ESA wykonywane są głównie z pianki - ich mało "gładka" powierzchnia pomaga przy małych Re. Dlatego "wybaczają" błędy konstrukcyjne.
  • Mają mocne silniki w stosunku do swojej masy (drzwi od stodoły);

W przypadku tego modelu dyskutowaliśmy (przynajmniej ja) o mechanice lotu, a nie o aerodynamice.

 

Tu na Forum każda chęć pomocy zaraz spotka się z komentarzem "praktyka", który zacznie torpedować, tylko dlatego, że nie rozumie co czyta. 

 

 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo Taaki temat! A ja nie miałem dojścia do kompa. Gratulacje! Super projekt! Pamiętam że w 2017 w Krakowie ktoś miał takiego, ale czy walczył? Zabijcie nie pamiętam. Może ktoś pamięta...

Imponująca kolekcja modeli. Moja zazwyczaj zawiera dwa ostatnie. Kombat ma swoje prawa ? reszta tylko w wspomnieniach.

 

W dniu 29.07.2021 o 22:30, mirolek napisał:

Nic nie pisałem o podobieństwie B&V141 do myśliwca a jedynie o przydatności modelu do walk ESA. W aircombacie bardzo często modele myśliwców nie są najlepszymi modelami do walki ? 

Pod zupełnie innym kątem patrzymy na ten sam model ale to staje się coraz bardziej ciekawe i chciałbym kiedyś sprawdzić w locie zmontowany model ESA z "kształtek z pudełka" oraz taki sam model wycięty po Twoich dokładnych obliczeniach. Nie jest to żadna prowokacja czy forma zaczepki z mojej strony, zacząłem się tylko zastanawiać czy obecnie powszechnie wykonywane modele ESA mogą być bardziej doskonałe aerodynamicznie. 

 

ms

 Sam jestem ciekaw. Przy kaczce Jarek dużo mi pomógł, ale po wycięciu pianek jest już zazwyczaj za późno na idealny model i ratuje się co jest. Fakt Przy projektowaniu biorę podobne modele i korzystam z gotowych rozwiązań niewiele je modyfikując a potem jest lotnisko i doświadczenia i przemyślenia....? różnie to wychodzi ?

Za tydzień mam kilka dni wolnego. Jakby Jarek udostępnił założenia do tego samolotu, to podjąłbym wyzwanie i wykonał egzemplarz testowy a wtedy zobaczymy jak sobie radzi w walce ?

 

Pozdro hej!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Pamiętam że w 2017 w Krakowie ktoś miał takiego, ale czy walczył?

Szukałem zdjęć z kilku starszych Bitew o Wawel bo pamiętałem, że już ten model latał ale niestety nie znalazłem go na zdjęciu - miał go chyba ktoś z Zawiercia.

 

Model Marka całkiem przyjemnie lata ...a skoro pojawiło się ogłoszenie o pierwszych powakacyjnych zawodach ESA to może go tam zobaczymy ?

ms

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.