Skocz do zawartości

Laminowanie modelu ARF - otwarte profile


modevil
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tytuł może skomplikowany ale już wyjaśniam o co chodzi…

 

Kupujemy model w wersji ARF, ściągamy z niego folię i mamy bazę do dalszej pracy. Są zalety i wady takiego rozwiązania ale czasem warto tak zrobić. Chodzi o duże modele, powyżej 2m rozpiętości, kilka kg.

 

Fabryczną folię ściągamy bo albo jest kiepsko nałożona, albo zmieniamy schemat malowania, albo nie odpowiada strukturze materiału na oryginalnym samolocie (metal). Do tego dorabiamy detale, waloryzacja, itd.

 

Jeśli kadłub jest pokryty w całości balsą to nie ma problemu - podszpachlować jak trzeba, przeszlifować i można laminować. Przykład takiej roboty tutaj:

https://www.flyinggiants.com/forums/showthread.php?t=301581
 

Czasem są jednak jakieś otwory lub otwarta konstrukcja w części ogonowej. Skrzydła prawie zawsze będą ażurowe.

 

W Stanach mają fliteskin (grubość 0,178mm) co jednocześnie załatwia sprawę zamykania otwartych profili, oklejania, laminowania. Można pokryć skrzydło fliteskin z wykończeniem krawędzi natarcia tkaniną na żywicy. Potem malować.
http://www.fliteskin.com/Sheeting.htm

 

Fliteskin Europie nie znalazłem, import nieopłacalny. Najcieńsze co znalazłem to to:

https://www.lindinger.at/en/Building-Accessories-More/Materials/Rods-Tubes-Solid-Strips-Panels/R-G-GLASS-FIBER-SHEET-620X540X0-2MM-REFUSES-APPROX.-130G/9743819

 

Grubość 0,2mm, ciut więcej niż fliteskin, nie wiem jak z elastycznością. Pewnie kupię jedną sztukę na próbę.


Jak przygotować konstrukcyjne skrzydło do laminowania? Ewentualnie jak inaczej je wykończyć?
 

Zwykła folia odpada ze względu na malowanie, oratex odpada ze względu na strukturę materiału.

 

Tutaj podobny temat dyskutowali - wspomnieli o lekkim pokryciu papierem żeby zamknąć profile, a potem laminować. Dochodzi zabezpieczenie papieru żeby nie chłonął żywicy.

https://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?1618882-Glassing-open-structures

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ciekawy temat, sam jestem ciekaw co Ci odpiszą koledzy. Ja osobiście uważam że aby zrobić pełną makietę to trzeba do tego podejść od samego początku. W tym kilka razy bardziej przemyśleć konstrukcję niż przy zwykłej budowie modelu. Przeróbka, o której piszesz dla mnie to półśrodek. Bo na pewno dodasz masy, którą nie koniecznie dodałbyś jeśli budowałbyś od zera. Po drugie musisz mieć świetną bazę, idealnie odwzorowaną w skali itd... o to jest bardzo ciężko w przypadku zestawów bo oni idą zazwyczaj najkrótszą i najłatwiejszą drogą budowy modeli. Po trzecie to jak np zamierzasz przerabiać w już gotowym konstrukcyjnym skrzydle mocowania podwozia chowanego? klap czy innych elementów, które jak rozumiem chcesz podkreślić aby były jak najbardziej podobne do oryginału.  Nie wiem czy będzie to wykonalne jak nie było to przewidziane na etapie budowy przez konstruktora.  Odtwarzanie poszycia, nitowania i inne elementy odzwierciedlające oryginał mają sens w tego jak faktycznie będzie to makieta. 
Chyba że chcesz tylko uzyskać efekt wizualny i po prostu dodać elementy na zewnątrz poprzez laminowanie i malowanie.

Piszę to bo sam mam teraz na warsztacie P47 z gotowego zestawu, z którego zerwałem folię i będę od nowa oklejać i dorabiać parę szczegółów przypominających oryginał. U mnie będzie to co najwyżej półmakieta. Skrzydła też mam konstrukcyjne. Ale niestety konstruktorzy tak jak napisałem podeszli do tematu gotowego ART w najłatwiejszy sposób i choć jest o niebo lepszy niż chińskie zestawu to i tak cudów z niego nie wyciągnę. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbudowanie makiety zdecydowanie nie jest moim celem. Całkowicie się z Tobą zgadzam, że makieta wymaga budowy od podstaw.

 

Nie pisałem skąd pomysł na taką „drogę na skróty” bo temat w dziale „warsztat” niech dotyczy spraw technicznych. Dla mnie to oszczędność czasu którego bardzo mi brakuje. Praca w czasach COVID też się zmieniła - niby urlop ale jeśli jutro będzie padał deszcz to włączę rano laptopa, pobiorę pliki, coś tam porysuję, a na koniec dnia wyślę fakturę. Biorąc pod uwagę brak narzędzi, warsztatu, umiejętności i praktyki taniej jest zacząć od ARFa.

 

Nie planuję poważnych zmian konstrukcyjnych. Celem jest poprawa efektu wizualnego poprzez dodanie kilku detali, a przede wszystkim ciekawe malowanie (realistyczny kamuflaż). Do tego poprawa ogólnej trwałości i estetyki modelu.

 

Jeśli chodzi o wzrost wagi… Moim zdaniem taka robota ma sens przy dużych modelach, i tak ważą jak dwie-trzy cegły, przy obciążeniu powierzchni około 100g/dm2. Jest źle więc dużo gorzej już nie będzie ;)

 

Gdybym był pewien że mi się uda to też wziąłbym się za P-47. A dokładnie tego mniejszego od CY Model (laminatowy kadłub, oklejone skrzydła do polaminowania):

https://www.bigplanes.nl/contents/nl/p25729_CYMODEL-P-47B-Razorback.html

 

Ale na pierwszy raz kupię coś ze stałym podwoziem od Seagull lub Black Horse.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, modevil napisał:

Kupujemy model w wersji ARF, ściągamy z niego folię i mamy bazę do dalszej pracy. Są zalety i wady takiego rozwiązania ale czasem warto tak zrobić. Chodzi o duże modele, powyżej 2m rozpiętości, kilka kg.

Jest to z pewnością ciekawy pomysł . Takie podejście znacznie skraca czas budowy. Jest niestety jedno "ale": 

Modele ARF są budowane masowo i aby zejść z ceny aż roi się w nich od uproszczeń konstrukcyjnych. Bardzo często jeśli się chce poprawić model wychodzi na to ,że trzreba by poprawić w zasadzie wszystko. Po ściągnięciu pokrycia co prawda można wiele zrobić (choćby poprawić klejenia ) ale problem jest duży gdy zaczniemy laminować, szopachlować, wzmacniać , waloryzować itp. Te modele produkowane na masową skalę same w sobie mają duże obciążenie  powierzchni nośnej a po waloryzacji może się okazać ,że wyjdzie nam cegła niezbyt nadająca się do latania. Czy to duży czy mały model i tak łatwo go przeciążyć. Choć jak słusznie napisałeś większy mniej to odczuje.A odchudzić konstrukcyjnie gotowego płatowca nie da rady. Tak to często z ARFami wygląda.

Najlepiej zbudować model od podstaw solidnie "po swojemu". To z kolei wymaga dużo wiedzy i wolnego czasu (wiem,wiem nie każdy może sobie na to pozwolić) ale kto tylko ma możliwość szczerze polecam . Od 21 lat buduję modele latające RC od podstaw i uważam ,że nie ma piękniejszego hobby niż budowa a potem latanie swoim dziełem.

Oczywiście nie neguję Twojego pomysłu Mariusz , bo trzeba przyznać jest to ciekawe podejście i jak najbardziej może się udać , trzeba jednak być świadomym ograniczeń i bardzo bardzo uważać z masą. 

Ja bym zrobił tak: wzmocniłbym klejenia lekko poszpachlował, nowe pokrycie +nowe malowanie i już jest fajna i w miarę lekka półmakieta do rekreacyjnego latania. Absolutnie bym nie szedł w nity detale kabiny itp. bo to zbędna masa.

Pewnie o tym doskonale wiesz a ja napisałem to  bardziej aby wyrazić swoją opinię niż doradzać Tobie:)

Powodzenia: Jak zaczniesz coś działać wrzucaj zdjęcia to będziemy podziwiać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam relacje z budowy modeli w dziale makiet/półmakiet. Mimo że modelarstwem redukcyjnym zajmuję się jakieś 30 lat, to nie byłbym w stanie zbudować czegoś podobnego. Inny warsztat, inne umiejętności, a na naukę jest za późno ze względu na inne obowiązki. No chyba że po rozwodzie.

 

Poszukałem trochę relacji z budowy z użyciem fliteskin. Jest jeszcze podobny produkt, pro-skin. Pierwsze spostrzeżenia:

- dolna powierzchnia skrzydła jest na tyle płaska że możliwe jest pokrycie jednym kawałkiem. Górna powierzchnia skrzydła Spitfire, bez modyfikacji, wymagała 6-8 kawałków.

- w miarę możliwości kawałki są cięte tak jak linie podziału blach w prawdziwym samolocie

- krawędź spływu można zrobić ostrą jak żyletka

- materiał jest doskonałą bazą do waloryzacji. Nie moja liga, ale spójrzcie na zdjęcia z budowy Spitfire.

 

Szukam odpowiedniego modelu na pierwszy ogień. Założenia: rozpiętość ponad 2m, stałe podwozie (sporo rzeczy zrobię źle jak to przy pierwszym razie, nie ma co generować kosztów), w oryginale konstrukcja metalowa, w miarę lekki model bo i tak wyjdzie ciężej, kadłub kryty w całości balsą żeby już był gotowy do laminacji (ewentualnie kadłub laminatowy jak modele np CY Models ale nie znalazłem nic ze stałym podwoziem).

 

Jak narazie znalazłem tylko jeden taki model - Seagull DHC-1 Chipmunk. Nie jestem 

pewien czy kadłub przy ogonie nie jest ażurowany, po powrocie do Szwecji spróbuję go zobaczyć na żywo, ale to dopiero w drugiej połowie sierpnia. Model ma niezłe recenzje, było trochę zamieszania z CG, jest lekki (dolnopłat, ponad 2m, lata na 6s). 
 

https://www.modelflying.co.uk/review-seagull-dhc-1-chipmunk

DD67C21B-ADCF-4B68-8400-295AA17CE846.jpeg

BC2BEEDF-A5F3-48E6-B699-C6E3F11DFFA0.jpeg

IMG_2475.jpg

IMG_2266.jpg

8ADBFEEC-E427-4E98-8EBE-DA75020A1CD9.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, modevil napisał:

Odnośnie materiału o którym piszesz ,zdaje się że u nas w kraju jest producent pokrycia typu pro-skin. Może ktoś z forumowiczów będzie wiedział więcej...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, RobertK napisał:

Może ktoś......

Panowie...laminat z szyby... 2 x 25g/m2 + dobre epo...przecież to już wieki temu było robione...i  trochę taniej niż 17€

tak to już jest jak opieramy  sie na ARF

edit:

ale do takich konstrukcji  zdecydowanie odradzam używanie  tak  teraz modnych klejów   opartych na PVA

Edytowane przez d9Jacek
uzupełnienie wiadomości
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, RobertK napisał:

Odnośnie materiału o którym piszesz ,zdaje się że u nas w kraju jest producent pokrycia typu pro-skin. Może ktoś z forumowiczów będzie wiedział więcej...

 


Jeśli można to kupić w Polsce to super!

 

Odnośnie klejenia - małe panele to często gęsty CA, większe to poliuretanowy (na forach to np. Gorilla, Rhino). Soudal 66A będzie ok? 

 

Oswajam się z tym DHC-1, maszyna powojenna więc trochę nudna ale szeroko eksportowana to może znajdę ciekawsze malowanie. Czekam na monografię.

7B2D20DC-AF8E-492A-8659-C0AC9AA51573.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.