Skocz do zawartości

Nowa funkcja w aparaturach RC - czy potrzebna?


CrazyTomas
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak wiadomo, opór na podstawowych drążkach w aparaturach RC osiągany jest przy pomocy sprężyn. Tymczasem od czasu szerokiej dostępności aparatur z telemetrią istnieją wszystkie klocki układanki, żeby ten opór był bezpośrednio powiązany z oporem na sterach. Współczesny odbiornik to w praktyce mały komputer. Mógłby bez zmiany nawet istniejącej koncepcji okablowania mierzyć prąd na serwach - oczywiście nie bezwzględny a procentowo od wartości początkowej ustalonej w chwili włączenia i kanałem telemetrii przesyłać do nadajnika, gdzie sprawą zajmowałyby się mechanizmy znane od ponad 20 lat w drążkach do gier komputerowych tzw. force feedback. Oczywiście mowa tylko o sterowaniu podstawowym w osiach XYZ. A może coś takiego już istnieje i wyważam otwarte drzwi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam, po co Ci to potrzebne? Może w samolotach GA jest takie przełożenie, ze wzrostem prędkości trzeba mocniej napierać na drążek, bo wszystko jest na linkach, ale w samolotach większych i wojskowych, są specjalne system które niwelują ten efekt i nie ważne jak szybko lecisz i jaką siłę trzeba przyłożyć do sterów, na drążek dochodzi tyle ile trzeba aby pilot nie musiał się z nim siłować. W dodatku masz korektę wychyleń, że przy dużych prędkościach wychylenia sterów są mniejsze niż przy mniejszych, coś jak płynny "Dual Rate" a wychylenie drążka takie samo.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię, że jest mi to potrzebne. Ale obecne możliwości techniczne to umożliwiają. Zgoda, to z GA. Z tym że mój kontakt z GA skończył się, kiedy Ludowa Ojczyzna przestała sponsorować takie zabawy. Niemniej na tym forum wylano tysiące bajtów na temat przeciągnięcia zarówno w locie po prostej jak i w zakręcie Moje doświadczenie w RC jest żadne, ale z GA pamiętam, że (nigdy nie trymowałem na "0' zawsze jakaś siła na drążku musiała być) w pobliżu ale przed przeciągnięciem stery głównie SW robiły się takie "gumowate". W RC przeciągnięcie dopiero widzimy, a wtedy zamiast procedury "wyjście z przeciągnięcia" mamy "wyjście z korkociągu" co trochę metrów zabiera. Ale OK. Jest głos że to zbędny bajer. Żeby uprzedzić głosy, że piszę w celu nabicia stażu: na tutejszej giełdzie będę raczej kupował niż sprzedawał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałem że mnie ciągną. Zwróciłem tylko uwagę, że istnieją już w produkcji klocki które umożliwiają implementację czegoś takiego. Co do Qby i An2, racja, dodatkowo niektóre elementy wyglądają, jakby do ich budowy ukradli instalację wodociągową pobliskiego łagru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.08.2021 o 11:27, CrazyTomas napisał:

Jak wiadomo, opór na podstawowych drążkach w aparaturach RC osiągany jest przy pomocy sprężyn. Tymczasem od czasu szerokiej dostępności aparatur z telemetrią istnieją wszystkie klocki układanki, żeby ten opór był bezpośrednio powiązany z oporem na sterach.

Raczej nie przejdzie - taki force feedback w aparaturze RC powodowałby ogromny pobór prądu z pakietu zasilającego (czas pracy nadajnika uległby skróceniu kilkukrotnie). Po drugie dyskomfort w sterowaniu drążkami występuje już kiedy sprężyny są mocno naciągnięte (palce szybko się męczą)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od sprawy podstawowej. Nie jestem adwokatem tego pomysłu. Rzuciłem go na zasadzie burzy mózgów. Z przyjemnością obserwuję, że rozmowa z "po co ci to" staje się merytoryczna. Co do poboru prądu. Systemy na 35 MHz brały ok 0,5W. Radzieckie nawet do 2W. Obecne na 2,4 (o takich mówię telemetria to ważny składnik) to może 100mAh (mierzył to ktoś?). Ten force feedback jeśli by był na silnikach krokowych z odpowiednią przekładnią, też brałby jakieś 100 mAh. Natomiast widzę inny problem. Zabezpieczenie operatora w przypadku kreta. Force feedback może zareagować tak, że pilotowi uszkodzi stawy w dłoniach. Jeszcze kwestia niezawodności. Sprężyna vs urządzenia elektroniczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz, to ile byś chciał mieć siły na drążku aparatury 2-4kg? jak już miałoby się przenosić to też z jakimś dzielnikiem. wystarczy że to będzie nacisk 50-100g to będzie dużo. Zmierz sobie na wadze, oprzyj drążek na wadze kuchennej i zobacz ile pokazuje wagi jak się wychyli, będzie gdzieś tyle.

Posiłuj się może najpierw z serwem, takim co ma np 2kg, ramie jest takie mniej więcej jak drążek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znowu nie myślicie bo... Odbiornik powinien robić pomiar natężenia prądu jakie serwo pobiera na tej podstawie powinna być przekazywana informacja o sile jakie działają na stery ( oczywiście jakieś kalibrację itp. ) po otrzymaniu tych informacji nadajnik by wyliczał z jaką siłą oddziaływać na drążek i to aż takie proste nie ? A czy silnik krokowy czy układ hydrauliczny to już szczegół

Wysłane z mojego CPH2021 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.