Skocz do zawartości

Nadmiar szczęścia.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Godzinę temu, d9Jacek napisał:

hmmm....chyba  cokolwiek przepłaciłeś;)...bo to cudo  kosztuje Cie już  ok 30K

To kup babałajajajaja.... za tą samą kasę albo jeszcze więcej , zaskakująca moc 20KM.

 

A co do przepłacenia to oczywiście przepłaciłem za części bo kupowałem w euro a złotówka słaba jak nigdy !

Te podzespoły powinny być dostępne w kraju, ale niestety... sami widzicie co się dzieje.

Opublikowano

Ja byłbym ostrożny w demonizowaniu Hyosung'a. To wbrew pozorom solidna firma z tradycjami. Niestety w Europie marka dość egzotyczna przez co może się wydawać kiepska. Bo wiecie, jak coś nie jest "uznaną marką" to z góry brane jest za badziew. A znam sporo przypadków gdzie dzięki agresywnemu marketingowi i PR badziew jest hitem sprzedaży. ;) Miałem w rękach kilka tych rzekomo "wynalazków" i naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Jakość produktu i konstrukcja nie odbiega od "wielkiej czwórki". Nawet rozważałem zakup GT650 zanim mi nie wpadła w ręce Reverka (postawiłem na kardan). Inna kwestia to dostęp do serwisu posprzedażowego i części. Z racji małej popularności może być z tym problem. Ale to nie może wpływać na samą ocenę jakości produktu.  

Opublikowano

Z tego dobrobytu to już wszyscy pozapominali jak to kiedyś było. Siedzę w interesie od pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych. I doskonale pamiętam wycieczki do rajchu o byle pierdołe do japsów. I te gimnastyke na granicy by odebrać merwensztoje a uniknąć cła. A teraz jak na następny dzień ktoś części nie dostanie to "hur dur, złom i dziadostwo"... Ech...  

Opublikowano
20 minut temu, mr.jaro napisał:

 jest spory problem z zaopatrzeniem w czesci zamienne.

A to zależy od polityki... pamiętam przypadek gdy nie można było dostać tarczy kotwicznej do Opla Omegi B, ponieważ zostały wycofane z magazynów.  Pewnie dlatego, żeby nie można było już wyremontować starego auta! Wszystko w temacie. Auto musiało zostać zezłomowane, mimo, że silnik igła i na mrozie -20 palił bez problemu. No i niestety o 16 lat nowszy Opel ma z tym spory problem, mimo elektroniki, mimo nowych rozwiązań.

Opublikowano
1 godzinę temu, Atomizer napisał:

nie można było dostać tarczy kotwicznej do Opla Omegi B

 

Pamiętasz w którym to było roku? Bo nie jetem pewien czy znów nie będę musiał kupować. :)

 

1 godzinę temu, mr.jaro napisał:

Blazej, nie naginaj faktow do celow wlasnej argumentacji.

 

Nie naginam tylko odniosłem się do Twojej argumentacji co jest dobre a co złe. Łatwo zapomnieć jak było. Wiesz, mimo, że już jest lepiej to nie mamy Louis'a, Heingericke'a i dilera każdej marki na każdym kroku jak u Ciebie w RFN.

 

Doskonale sobie zdaję sprawę, że kłopoty Hyosunga na naszym rynku były związane z jego egzotycznością co spowodowało problemy głównie z popytem. A jak nie było zbytu to się firma zwinęła z naszego kraju. Nie oznacza to, że to zły produkt. Niestety u nas królują stereotypy i jeśli coś nie jest Honda, Yamaha czy Suzuki to to z automatu złom. Druga sprawa, że jak coś jest zbyt tanie co do jakości to też podejrzane. A po prostu to był dobrze wyceniony sprzęt. No i na sprzedaż niebanalny wpływ miało doradztwo "dobrych kolegów" co się znają. "Ee nie kupuj koreańca bo to złom, chcesz porządny motór to ada albo charlej..." I ci za taką radą woleli odpacykowane żużle rozpadające się po niedługim czasie zamiast porządnego nowego motocykla. Trochę się zmieniło ale nadal jest sporo firm sprzedających niebezpieczne złomy. Aha, podobno od niedawna jest już nowy oficjalny przedstawiciel tej marki na Polskę. 

 

Michał wpadł w pułapkę z zakupem tych części jak większość "żółtodziobów" (bez obrazy ;) ). Zawsze da się sprawę rozwiązać taniej. Zbiornik, błotnik i set myślę, że można by znaleźć w Niemczech na szrotach tylko ktoś by mu musiał pomóc. Tak się okazuje, że nie wszystko ląduje na ebaju czy innych portalach. Trzeba dzwonić do firm albo iść poszperać po półkach. Nie znam przyczyny konieczności zakupu tych części, podejrzewam paciaka. I tylko w wypadku konieczności przywrócenia 100% wyglądu fabrycznego. Żeby wymienić cały zbiornik na nowy to musiałby być rozjechany przez czołg. Prawie wszystko da się wyklepać. Błotnik podobnie. Plan B to dopasowanie gratów z innych maszyn albo pójście w zupełnego customa. Filtr oleju z oringiem w komplecie w PL kosztuje trzydzieści złotych, bez oringu połowę tego. A i też ciekawy jestem z jakiego to powodu musiał być wymieniony wałek zdawczy, po co w ogóle było grzebane? Żeby nastąpiło uszkodzenie to ktoś musiał temu pomóc. Albo jakaś ściema żeby klienta na kase wywalić. No i przydało by się upublicznić ten warsztat, ku przestrodze, który wypuścił klienta z obszczanym silnikiem i błędami. Domyślam się, że to nie jednostkowy przypadek.  

 

Michał, szkoda chłopie, że do mnie masz kawałek bo bym mógł to obejrzeć. Drugi problem to moje częste wyjazdy służbowe. Tak naprawdę to nie wiem kiedy, gdzie i jak na długo. Więc nic konkretnego obiecać nie mogę.

  • Lubię to 1
Opublikowano
5 minut temu, Granacik napisał:

 

 A i też ciekawy jestem z jakiego to powodu musiał być wymieniony wałek zdawczy, po co w ogóle było grzebane?

Walek zdawczy uległ wygięciu podczas wywrotki na lewy bok, i był też problem z dźwignią biegów bo opadała na dół. Dlatego został wymieniony.

Z ubezpieczenia dostałem pieniądze wiec mogę sobie pozwolić na zakup oryginalnych części. Choć budżet po ostatnich zakupach się wyczerpał...

Co prawda naprawiłem błotnik, że wyglądał jak nowy ale po jakimś czasie szpachla lekko pękła i widać rysę...

Założenie jest takie , że elementy nie mają być klejone, ani grama szpachli.

Opublikowano
Godzinę temu, Atomizer napisał:

Walek zdawczy uległ wygięciu podczas wywrotki na lewy bok, i był też problem z dźwignią biegów bo opadała na dół. Dlatego został wymieniony.

 

Jak już to zgodzę się na wałek wybieraka biegów. Wałek zdawczy to ten z którego wychodzi napęd z silnika. Jest na nim osadzona zębatka zdawcza, w wypadku napędu łańcuchem albo przekładnia wstępna lub bezpośrednio wałek atakujący z przegubem Kardana.

 

Godzinę temu, Atomizer napisał:

Założenie jest takie , że elementy nie mają być klejone, ani grama szpachli.

 

Eee... To i tak przy odsprzedaży nie podniesie wartości a za zaoszczędzone pieniądze można było zainwestować w cokolwiek bądź. Wachę, fajki, wodę ognistą, dziewczyny...  Albo nowy model.... :D

  • Haha 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Atomizer napisał:

ale po jakimś czasie szpachla lekko pękła

bo takiego elementu sie nie szpachluje...nie ta metoda;) lub nie zostały zachowane procedury

  • Haha 1
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.