Skocz do zawartości

DLE 120 (nieszczęścia chodzą parami)


Wojtekr
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

43 minuty temu, mar_io napisał:

 

Serwis silników DLE gwarancyjny i pogwarancyjny silników spalinowych DLE, których Firma F3M jest wyłącznym dystrybutorem w Polsce.

 

Nie twierdze, że nie są , ale pamiętam jak w pewnej branży, którą się zajmowałem w podobny sposób ogłaszały się 4 firmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.07.2022 o 21:49, Wojtekr napisał:

Przeglądam sobie ofertę Lindingera.... Przy każdym silniku DLE dopisek (oryginalny)  wszystkie inne silniki nie mają takiego opisu. Ciekawe co mają na myśli gażnik, zapłon a może coś innego? Z językami zawsze miałem kłopoty

zapewniają również serwis u Niemca

 

Cale silniki maja na mysli. To juz od dawna dosyc znana sprawa, ze w handlu kraza charakteryzujace sie watpliwa jakoscia podrobki silnikow DLE - ze tak powiem, chinskie podrobki chinskiego oryginalu, ktory to cieszy sie calkiem dobrymi opiniami i prawdopodobnie wlasnie to jest przyczyna falszowania produktow tej marki. Roznice zewnetrzne pomiedzy oryginalem i podrobka sa ponoc minimalne i dla mniej wprawnego oka nie od razu zauwazalne. Dlatego oryginalne silniki DLE trzeba kupowac wylacznie u znanych i zaufanych handlarzy. Taki Lindinger (to jedynie przyklad, gdyz dobrych handlarzy jest zdecydowanie wiecej) od lat charakteryzuje sie spora renoma i nie pozwoli sobie na utrate dobrej opinii jedynie dla checi zyskania kilku Euro wiecej na bylejakiej podrobce.

 

Natomiast serwis raczej nie u Niemca, a u Austriaka. Lindinger to handlarz austriacki.

 

Niezaleznie od tego, jesli kto szuka dobrego handlarza i serwisu silnikow DLE (i nie tylko) za polska granica, to polecam tego:

http://www.dl-motoren.de/topangebote.php

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem takie wyposazenie, jak silniki i elektronike pewniej jest kupowac u handlarzy cieszacych die dobra opinia i znanych z kulancji nawet, jesli u nich cena jest wyzsza. A to dlatego, ze nawet w produkcie znanym z najlepszej jakosci moze sie zdarzyc wada produkcyjna i wowczas nagle takie "drobiazgi" jak serwis zaczynaja sie bardziej liczyc, anizeli wyraznie nizsza cena u konkurencji. Jak powszechnie wiadomo, serwis (szczegolnie dobry) wymaga zwiekszonych nakladow, ktore przekladaja sie na wyzsza cene produktu w sprzedazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam 

czytając wasze posty w sprawie silnika  DLE 120 każdy patrzy z jednej strony ( kupującego ) waszym zdaniem co miał zrobić sprzedawca  jak widzi tłok w fioletowym kolorze  

( prawdopodobny skutek nadmiernej temperatury ) i ślady łapania za piastę czymś ostrym  aby obrócić wał . Silnika nie może sam rozebrać aby sprawdzić przyczynę zatrzymania się silnika od tego są specjaliści u producenta . Wiedząc że do silnika były mocowane nie oryginalne tłumiki ,to niema się co dziwić że dystrybutor F3M odmówił  uznania gwarancji 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co miał zrobić sprzedawca...? To nie jest pierwszy lepszy  sprzedawca tylko wyłączny importer i serwisant silników DLE w Polsce. Skoro serwis nie może rozebrać silnika tylko zagląda przez kanał wylotowy... to widzi co chce zobaczyć. Na załączonych wcześniej zdjęciach widać kolor tłoka po demontażu oraz rysę na piaście ...  dokładnie w miejscu podkładki dociskającej śmigło. Wypada mi jeszcze napisaś do poroducenta  Tłumików JMB , że ich produkty powodują przegrzewanie i zatarcia silników.... żenada.

Skoro autoryzowany serwis nie może rozebrać silnika to odsyła do producenta.... koniec kropka.... 

PS

pisałem wcześniej, że obydwa silniki po wymianie wałów  hulają, że aż miło... jak długo nie wiem (Jeden hula w modelu drugi zapakowany czeka na lepsze czasy)

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, 

Chcę napisać, że nie wszystkie sklepy modelarskie w Polsce mają podobny stosunek do klienta jeżeli chodzi o reklamacje jak opisany tu przypadek.

Parę lat temu kupiłem w RC-TEAM.pl silnik Saito FG-90 R3, który po paru lotach uległ uszkodzeniu mechanicznemu (zatarcie i odłamany kawałek tłoka). Od początku miałem zainstalowany własnej roboty tłumik oraz używałem oleju innego niż zalecany przez producenta silnika. W związku z tym nie miałem raczej nadziei na naprawę gwarancyjną również z uwagi na to, że zdjąłem jeden z cylindrów. Po wstępnej korespondencji ze sklepem wysłałem do nich silnik i po paru dniach dostałem informację, że usterka mechaniczna w połączeniu z używaniem nieoryginalnego tłumika wyklucza naprawę gwarancyjną ale w celu zdiagnozowania przyczyn usterki silnik zostanie przekazany do producenta w Japonii. Trwało to parę miesięcy ale dostałem silnik naprawiony i dotarty, zainstalowano też dodatkowy nypel smarowania jak w nowszych wersjach tego silnika oraz zalecenia co do dalszego użytkowania. I to wszystko zupełnie za darmo....

Dodam, że silnik do tej pory sprawuje się bez zarzutu...odpukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiosną kupiłem silnik GP-123 , ale nie podobał mi się mechanizm ssania, z jednej strony wygodny automat, ale ma tez swoje wady i wywnioskowałem że więcej z tego mechanizmu może być problemów niż pożytku.

Nie wiele się zastanawiając brutalnie szczypcami obciąłem część mechanizmu i juz nie było automatycznego wyłączania ssania, a ja sobie dorobiłem zaszczepkę i mam ssanie włączane i wyłączane ręcznie.

Ale moje ingerencja była wystarczająca aby stracić gwarancję na silnik, ale nie....

Z ciekawości niedawno dzwoniłem do sprzedawcy i pytałem jak to jest ?, uszkodziłem celowo gaźnik kastrując go szczypcami z tego co mi przeszkadzało i teraz bez automatu jestem szczęśliwy.

Jak się okazuje silnik jest na gwarancji , rozleci sie np wał i będzie przyjęty na reklamację gwarancyjną i naprawiony w ramach gwarancji, chyba że zechciał bym  mieć automatyczne ssanie które celowo usunąłem , to wtedy ja pokrywam koszty naprawy a raczej wymiany gaźnika.

Uczciwe podejście? bardzo , mi taki sprzedawca bardzo pasuje.

A wiem że nasz kolega reklamował u tego sprzedawcy silnik po krecie i silnik został naprawiony , tyle że musiał coś tam dopłacić, za to  mogę się domyśleć jak autoryzowany DLE rozpatrzył by naprawę powypadkowego silnika, pewnie nawet by go nie przyjął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.