marcin133 Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 I od tego momentu słucham Cie z uwagą Czy w taki sposób docierasz normalne silniki tzn takie jakie my używamy przy RC? Tak Cię uczono czy to Twój patent? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Tomzik Opublikowano 6 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Tak, tak docieram normalne silniki jak do RC bo takie silniki stosuje póki co (zmieniam tylko gaźnik i przeprowadzam mały tuning - w dwusuwach, w czterosuwie tylko gaźnik). Nie pamiętam już gdzie to wyczytałem, ale chyba w jednej z książek W. Schiera. Skonsultowałem to kiedyś z śp. Andrzejem Rachwałem, powiedział, że jest to jak najbardziej właściwe podejście do silników tego typu i od tej pory zawsze tak robię z każdym motorkiem. Aaa jeszcze nie dodałem jednej rzeczy odnośnie docierania. Silnik docieram na już nowym gaźniku "uwięziowym" lub na RC. Jeżeli na RC to otwieram przepustnice na maksa i odkręcam iglice o jakieś dwa obroty więcej od ustawienia fabrycznego. Przeważnie okazuje się, że jest to za dużo, ale to pewnego rodzaju zabezpieczenie by silnik przy pierwszym uruchomieniu nie wszedł od razu na wysokie obroty. Obroty które podałem reguluje tylko i wyłącznie iglicą, nie przepustnicą. Chodzi o to by silnik był mocno przelany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jano Opublikowano 7 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 cytat Nie pamiętam już gdzie to wyczytałem, ale chyba w jednej z książek W. Schiera O tym właśnie Robert cały czas piszę że wiele metod dziś jest nie aktualnych bo książka ta powstała chyba z 50 lat temu.I pan Scheir z całym szacunkiem dla niego nie miał bladego pojęcia o nowoczesnych silnikach,oleje syntetyczne to było S-F a o 4t(modelarskich) nikt wtedy nie myślał.Książki pana Scheria mogą być kopalnią wiedzy o modelarstwie lotniczym ale nie wyrocznią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Tomzik Opublikowano 7 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 Witam, jeszcze raz proszę o dokładne czytanie postów: Skonsultowałem to kiedyś z śp. Andrzejem Rachwałem, powiedział, że jest to jak najbardziej właściwe podejście do silników tego typu a to było kilka lat temu Fakt, że Pan Andrzej zajmował się w większości modelami F2A, ale był skarbnicą wiedzy jeśli chodzi o silniki modelarskie, nie tylko do F2A, ale praktycznie każde. Książki pana Scheria mogą być kopalnią wiedzy o modelarstwie lotniczym ale nie wyrocznią. Widać, wiedza pana Shiera jest ponadczasowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 7 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 Czytając dokładnie instrukcję do silników Super Tigre (chyba najlepiej opisuje postępowanie podczas docierania) w zasadzie instrukcja ta opisuje dokładnie to co piszesz tyle że czasy są inne. Przykładowo całkowity czas docierania to ok 30min w tym pierwsze uruchomienie na mocnym przelaniu nie mniej niż 5 min. Czyli dokładnie tak jak próbujemy zawsze przekazać te informacje osobie która się o nie pyta. Reszta docierania już w locie. Doczytać też można że obecne silniki są wykonywane na maszynach sterowanych cyfrowo i nie potrzebują długotrwałego docierania - co może sugerować że kiedyś było inaczej. Jest też jedna istotna różnica. W zasadzie nie ma większego problemu oszczędzać silnik w pierwszych lotach RC czyli na bogatszej mieszance i nie utrzymywać długo wysokich obrotów ale jak to ma wyglądać w modelu na uwięzi? Faktycznie tam cały lot to full gaz a więc już w pierwszym locie warunki o niebo gorsze więc faktycznie sposób przeznaczenia silnika może nie co wymusić inne podejście do silnika w pierwszej fazie użytkowania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Tomzik Opublikowano 7 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 W modelu RC, na początku można polatać na małym gazie i przelanym silniku. W locie ma zdecydowanie lepsze chłodzenie niż na postoju (hamowni). Dawniej silniki były wykonywane na obrabiarkach konwencjonalnych, CNC nie było. Myślę, że takie firmy jak Os Max, Super Tigre, Fox, Webra i tak znakomicie wykonywały swoje silniki w nie gorszej dokładności jak teraz. CNC zapewnia utrzymanie tej dokładności, powtarzalność z także dużą dokładnością oraz znacznie przyspiesza czas wykonania. Dlatego teraz na silnik renomowanej firmy może sobie pozwolić praktycznie każdy, a dawniej raz, że były trudno dostępne, dwa jak już były dostępne to cena odstraszała. Faktycznie tam cały lot to full gaz a więc już w pierwszym locie warunki o niebo gorsze więc faktycznie sposób przeznaczenia silnika może nie co wymusić inne podejście do silnika w pierwszej fazie użytkowania. Właśnie dlatego taką wagę przykładam do docierania silnika. W locie ma chodzić tak jak go wyreguluje bez żadnych kaprysów. Prawidłowe dotarcie ma ta niebagatelny wpływ. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
F2BTOM Opublikowano 7 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 Ten sam saito ale RC . Na chamowni lajcik po 30 min schodzi do 1700 obr/min. a w locie zobaczę jutro jak będzie git to jadę na PŚ do Hradec Kralowe. Podaj mi nr tel. to zadzwonię i wymienimy się doświadczeniami - bo Kubik i Borzęcki odpuścili czetrotakty Pozdrawiam Tomek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szymon_wolebez Opublikowano 4 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 Tak czytam temat i zgłupiałem. Wkradł mi się do stajni silników O.S. 4t FS40 . Z czystej ekonomi szukam alternatywy i kompromisu dla paliwa 4T-2T. Pozostałe silniczki to O.S. 2T= 10LA ; 46AX; 46LA; i HB 25 oraz jedyny 4T = FS40. Więc czy można zamówić jeden rodzaj paliwa i wykarmić niem wszystkie motorki. Za mało latam, aby kupić dwa rodzaje paliwa, po otwarciu opakowania zaczyna już następuje proces starzenia ( woda z powietrza, a zawsze można źle domknąć itp. ). Widzę, że 4T lubią nitro w granicach 10% i odrobinkę oleju rycynowego. Trochę mam złe wyobrażenia o tym brudzie powstałym po wyschnięciu oleju rycynowego, ale jak trzeba to trzeba . Przy okazji zapytam, jak zabezpieczyć silnik po lataniu na dłuższy czas. Wiem, że są specjalne oleje ( oraz ich specjalna cena ), czy nie można zastosować innego, łatwo dostępnego oleju? Zazwyczaj jak rozbieram silnik to łożyska zawsze są podrdzewiałe i rudy kolor wewnątrz. Chciał bym tego uniknąć, a latam dość sporadycznie spalinami i więcej one czekają na możliwość transportu jak latają. Mam zwyczaj umyć silnik po locie denaturatem. Trzymam modele w pokoju pod sufitem, a i tak po jakimś czasie pozostałości oleju wychodzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bojler Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Tak czytam temat i zgłupiałem. Wkradł mi się do stajni silników O.S. 4t FS40 . Z czystej ekonomi szukam alternatywy i kompromisu dla paliwa 4T-2T. Pozostałe silniczki to O.S. 2T= 10LA ; 46AX; 46LA; i HB 25 oraz jedyny 4T = FS40. Więc czy można zamówić jeden rodzaj paliwa i wykarmić niem wszystkie motorki. Za mało latam, aby kupić dwa rodzaje paliwa, po otwarciu opakowania zaczyna już następuje proces starzenia ( woda z powietrza, a zawsze można źle domknąć itp. ). Widzę, że 4T lubią nitro w granicach 10% i odrobinkę oleju rycynowego. Trochę mam złe wyobrażenia o tym brudzie powstałym po wyschnięciu oleju rycynowego, ale jak trzeba to trzeba . Przy okazji zapytam, jak zabezpieczyć silnik po lataniu na dłuższy czas. Wiem, że są specjalne oleje ( oraz ich specjalna cena ), czy nie można zastosować innego, łatwo dostępnego oleju? Zazwyczaj jak rozbieram silnik to łożyska zawsze są podrdzewiałe i rudy kolor wewnątrz. Chciał bym tego uniknąć, a latam dość sporadycznie spalinami i więcej one czekają na możliwość transportu jak latają. Mam zwyczaj umyć silnik po locie denaturatem. Trzymam modele w pokoju pod sufitem, a i tak po jakimś czasie pozostałości oleju wychodzą. Niestety ale nie ma takiej możliwości, silniki 2T lubią dużo rycyny natomiast 4T jej nie lubią dlatego niestety ale trzeba mieć dwa różne paliwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawek_9000 Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 nie wiem, ja używam tego samego paliwa do 4t i 2t i jakoś to działa. Czasem jest to paliwo rycynowe (model technics bądź arcticglow TLRD, czasem czysto syntetyczne, jakie tam akurat się kupi). Ale zdecydowanie wolę paliwo z rycyną, jako mające dużo ładniejszy zapach spalin i mniejszą skłonność do spalania świec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jano Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Latam na tym samym paliwie i 2t i 4t.Nie widziałem jeszcze by któryś z moich kolegów miał osobne paliwa do dwu i cztro taktów.Myślę że tymi paliwami to jest tak jak z atramentem do piątej klasy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buwi777 Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Tyż potwierdzam - i 2T i 4T na tym samym Articglow 10%nitro 19% TLRD i chodzą ELEGANCKO. 2 paliwa :crazy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 I ja się przyłączam do kolegów. Latam na Model Technics Contest 10. Paliwo to zawiera już odrobinę rycyny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartekSz Opublikowano 22 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2009 Tak czytam temat i zgłupiałem. Wkradł mi się do stajni silników O.S. 4t FS40 . Z czystej ekonomi szukam alternatywy i kompromisu dla paliwa 4T-2T. Pozostałe silniczki to O.S. 2T= 10LA ; 46AX; 46LA; i HB 25 oraz jedyny 4T = FS40. Więc czy można zamówić jeden rodzaj paliwa i wykarmić niem wszystkie motorki. Za mało latam, aby kupić dwa rodzaje paliwa, po otwarciu opakowania zaczyna już następuje proces starzenia ( woda z powietrza, a zawsze można źle domknąć itp. ). Widzę, że 4T lubią nitro w granicach 10% i odrobinkę oleju rycynowego. Trochę mam złe wyobrażenia o tym brudzie powstałym po wyschnięciu oleju rycynowego, ale jak trzeba to trzeba . Przy okazji zapytam, jak zabezpieczyć silnik po lataniu na dłuższy czas. Wiem, że są specjalne oleje ( oraz ich specjalna cena ), czy nie można zastosować innego, łatwo dostępnego oleju? Zazwyczaj jak rozbieram silnik to łożyska zawsze są podrdzewiałe i rudy kolor wewnątrz. Chciał bym tego uniknąć, a latam dość sporadycznie spalinami i więcej one czekają na możliwość transportu jak latają. Mam zwyczaj umyć silnik po locie denaturatem. Trzymam modele w pokoju pod sufitem, a i tak po jakimś czasie pozostałości oleju wychodzą. Najlepszym kompromisem było by paliwo 15% syntetyk 5% rycyna 10 nitro. Ja na takim latam i jest najlepiej. Co do oleju afterrun czytałem troche na rcuniverse i problem z rdzewiejącymi łożyskami itp mają ludzie co latają na czystych syntetykach i dużo nitro. W ostateczności stwierdzono że najlepszym afterrunem jest rycyna, a jeżeli jest już w paliwie to prawie nie ma co sie martwić. W przypadku silnika 4t stosowanie afterruna jest niestety dość kłopotowlie z wiadomych względów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.