Skocz do zawartości

SuperGee II


Aviator

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio z czasem u mnie krucho, wiec i postepow wielkich nie ma. Ale zeby nie bylo ze nic sie nie dzieje to powiem ze wykonalem stateczniki (wg planow SGII Dreli) - no i wyszly.... przerazajaco (wg mnie) ciezkie :oops: - mianowicie 15g waga kompletu.... Liczylem na 12, ale to widocznie jeszcze nie dla mnie. Inna sprawa, ze sa pancerne i wg mnie niezniszczalne :devil: nie liczac ew. kraks. Dlaczego takie ciezkie? wg mnie 1. za duzo wegla, 2. zintegrowany zawias swoje wazy, 3. wzmocnienie pionu od rurki wzdluz natarcia w dol z 20mm tasmy szklanej zbyt masywne 4. niepotrzebne wzmocnienie pod mocowanie poziomu (podkladka pod pylon - latka szkla 160g/m2 - niewielka ale swoje dziesiate grama doklada). i po 5. zbyt chyba gruba warstwa niebieskiego lakieru...

Jezeli dolozyc do tego nieidealne pewnie odsaczenie (z pospiechu tasm zamykajacych zawias oraz na natarciu wogole nie przecieralem recznikiem bo zaczynalo sie robic juz gesto ;) ) to uzbiera sie wlasnie te 3g nadwagi....

I teraz nie wiem - zostawic takie jak wyszly czy do poprawki? Na te 3 g nadwagi trzeba bedzie pewnie dorzucic 10 z przodu.....

Zdjecia postaram sie wrzucic jak znajde chile czasu by je zrobic :lol:

 

Jeszcze pytanie na koniec - chce zrobic mocowanie skrzydla na pylonach dokladnie tak jak Drela, ale utknalem na gwintowaniu rurek weglowych.... Ktos to robil i ma moze jakis pomysl/rade jak to zrobic? rurka (wegiel 5/3) oczywisce rozlazi sie totalnie jak tylko ja dotknac wiertlem/gwintownikiem... Moj pomysl na ta chwile jest poprosu wykonac to z aluminiowej rurki 5/3 ale nie wiem czy nie bedzie to za miekkie - tzn czy nie bedzie sie gielo przy wyrzucie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jest to jakas mysl, ktora przyznam juz wczesniej przemknela mi przez glowe, ale po doswiadczeniach ze zwijaniem rurki na gladkim precie (ta zewnetrzna rurka wklejana w skrzydlo z przegrubieniem takim by sruba schowala sie w skrzydle na plasko) od razu ja odrzucilem jako niewykonalna... Wydaje mie sie poprostu, ze mimo uzycia rozdzielacza nie bedzie mozliwe wykrecenie tego nagwintowanego preta z takiej rurki po stwardnieciu zywicy... ale moze sie myle? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Co do stateczników, to polecam zapisywanie sobie za każdym razem masy poszczególnych elementów (rdzenia, tkanin, wzmocnień itd), to zdecydowanie ułatwi ulepszanie konstrukcji.

 

Wyciągnięte wszystkie wnioski są ok, wzmacniać krawędzi natarcia pionu od spodu moim zdaniem nie trzeba - pasek tkaniny 50 na natarciu wystarcza, tak jak 1 warstwa lekkiego aramidu.

Nie widzę tego lakieru na stateczniku, ale polecam jak już, to nanieść lakier na same końcówki, chyba, że nie ma problemu z wyważeniem modelu i(lub) model i tak wyszedł "za lekko".

 

Gwint w pylonach może być z zagęszczonej żywicy - do wnętrza rurki węglowej wlewasz żywicę i wkładasz tak jak Janek napisał gwintowanego pręcia/śrubki posmarowanej rozdzielaczem - jak żywica się utwardzi gwint gotowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obiecane fotki tego co popelnilem - tak jak pisalem wczesniej komplet wazy 15g

Probowalem pokazac zawias, mam nadzieje ze cos bedzie widac.

 

EDIT: preta udalo mi sie wykrecic o dziwo bez wiekszych problemow :shock: tak wiec jestem szczesliwym posiadaczem jednego gwintowanego pylona weglowego :jupi: - jutro drugi.

 

album_pic.php?pic_id=1772

album_pic.php?pic_id=1773

album_pic.php?pic_id=1774

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i stalo sie - moje pierwsze laminowane skrzydla powedrowaly do wora :jupi: :faja:

Nie chcielibyscie ogladac mojej kuchni wczoraj o 3 w nocy, tuz po tym jak w koncu skonczylem robote :twisted:

Btw - ile czasu zajmuje wam zalaminowanie skrzydel (jedna para skrzydel - dwie polowki) chodzi mi o sam proces laminowania zakladajc ze wszystko macie juz wyciete/przygotowane/rdzen poobklejany tasmami na sucho etc. - mnie zeszlo straaaasznie dlugo - 4h (!!!) zywica oczywiscie rozrabiana partiami - jak wkladalem to do wora to zywica na przesaczonych tasmach na rdzeniach (to robilem jako pierwsze) miala konsystencje kitu :? mam nadzieje ze to zwiaze wszystko jednak.

 

W kazdym razie wniosek nasuwa mi sie jeden - na forum wiele razy podnoszone byly glosy ze modele DLG sa drogie.... a ja po doswiadczeniach wczorajszej nocy wiem, ze sa warte kazdej wydanej na nie zlotowki :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio 40 min zajęło mi laminowanie 4 płatów szkła, poobcinanie naddatków do obrysu foli oraz odsączenie nadmiaru żywicy. Można to było skrócić odrazu ładnie nakładając tkaninę szklaną na folię ale mi się nie chciało.

 

jakoś nie podoba mi się laminowanie na raty . . . Może inny utwardzacz sobie kup (np taki co daje czas pracy 6H?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK - skrzydla wyszly z wora :) nie jestem z nich 100% zadowolony ale o tym potem.

Zanim cokolwiek zaczalem z nimi robic wazyly 117g. Po nacieciu gornego poszycia i wyjeciu klina (zdjecia ponizej) oraz odcieciu naddatkow schudly jeszcze 3g

 

album_pic.php?pic_id=1826

album_pic.php?pic_id=1827

album_pic.php?pic_id=1828

 

Natarcie lotki jest wzmocnione paskiem 1mm balsy obalminowanej obustronnie tkanina 50g + dodatkowa warsta 50g szkla mniej wiecej na 2/3 cieciwy lotki zwezajaca sie do 1/3 w koncowce plata (oczywicie gora/dol).

 

album_pic.php?pic_id=1829

 

Wyszlo sztywno (wg mnie) no i oczywiscie zintegrowany zawias z delaminarzu. Z uzyskanej wagi jestem zadowolony szczegolnie ze ok 20cm od centrum mam dwie warstwy szkla 50g! Razem z ponizszymi pylonami (leb sruby chowany na plasko w placie), lacznikiem i laminowaniem polaczenia mam nadzieje zmiescic sie finalnie w 120g (bez elektroniki oczywisice).

 

album_pic.php?pic_id=1830

 

To z czego nie jestem zadowolony:

1. Miala byc zintegrowana antena (pospiech :twisted: i zapomnialem...)

2. przemiescil mi sie rdzen w mylarze (prawe skrzydlo) i nie zauwazylem tego.... ale ok - do zaakceptowania

3. mial byc podlaminowany napis SuperGee - i znow pospiech...

 

Jak na pierwsze skrzyglo chyba nienajgorzej.

Dojrzewam do decyzji ponownego zrobienia statecznikow :devil: zaczekam tylko i zobacze jak wyjdzie mi kadlub (ciezar)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pylon "sie" gwintuje, lacznik skrzydel "sie nawegla" ;) - wszystko samo latwo i przyjemnie :faja:

 

album_pic.php?pic_id=1840

album_pic.php?pic_id=1841

 

 

Ale nie o tym - chcialem spytac jak zamontowac serwa w skrzydle - chodzi mi konkretnie o ponizsze kwestie:

1. przed dzwigarem czy normalnie jak wszyscy za dzwigarem - wady/zalety? serwa ktorymi dysponuje schowaje sie calkowicie w placie zarowno w jednym jak i w drugim przypadku.

2. dzwignie serwa wyprowadzic gora czy dolem? dzwignie lotki chcialem wkleic u gory (bedzie krotsza no i trawa nie bedzie sie czepiac. Jezeli dolem to popychacz bede musial przeprowadzic na wskros skrzydla.... hmmmmmm :|

http://static.rcgroups.com/forums/attachments/3/1/4/9/5/a1285333-224-top%20actuated%20flaperon.jpg

 

Jak na razie najbardziej chyba lezy mi to rozwiazanie:

http://static.rcgroups.com/forums/attachments/3/0/3/7/0/a1287005-3-P4280032%20%28Medium%29.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli serwa mieszczą się w obrysie profilu za dźwigarem to lepiej tam je montować. Im krótszy popychacz, tym większa jego sztywność.

Kiedyś na próbę zrobiłem mocowanie rodem z Aspiriny, czyli serwo w dół, dźwignia lotki u góry i popychacz na skos przez skrzydło. Niestety coś pokręciłem z przełożeniami i luz na zębatkach w serwie (Dymond D60) plus luz na oczkach dźwigni powodował spory luz na lotce i flatter. Nie chciało mi się bawić w poprawianie tego i wróciłem do systemu stosowanego przeze mnie od lat, czyli wszystko na spodzie skrzydła, tak jak w SuperGee1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja musialem ostatnio zamontowac serwa. Trwaloto dobre 3 dni.

 

1. Servo: Hyperion ATLAS 09 SCD, cyfrowe, 9mm, 7,45g praktycznie bez(!) luzow

2. Poniewaz znane sa wychelnia mozna zrobic sobie takie rysunek:

album_pic.php?pic_id=1842

dzieki temu wiadomo jakie musza byc ramiona, jakie katy aby uzyskac odpowiednie wychelenia. Duzo roboty ale potem wszystko pasuje

3.Drut 1,2mm

4. Ja robilem calosc na skos, ale w skrzydle pustym to troche co innego niz w rdzeniowym. Ale dzieki dokladnemu rysunkowi mozna calosc robic "na pewniaka"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witam po przerwie - rzeczyswiscie sporo czasu uplynelo i tez sporo sie w miedzczasie wydarzylo :)

Model zdazylem skonczyc, oblatac, rozbic, naprawic hehh ;) ale po kolei.

 

Serwa lotek umiescilem w odleglosci ok 5..7 cm od kadluba za dzwigarem - tak jak radzil Czarek; dzwignia lotki oraz serwa u gory plata.

 

Kadlub wykonalem metoda traconego styropianu, wzorowany na planach SGII Dreli, pociagniety zywica z mikrobalenem i wyszlifowany - nie lakierowalem go zeby nie dodawac dodatkowej masy i wyglad ma troche 'moro' ;)

 

album_pic.php?pic_id=2782

 

Tu kabinka, ktora wylaminowalem dokladnie na tym samym kopycie co kadlub, lecz oczywiscie jako pierwsza. Po jej zdjeciu (nie byla laminowana dookola - tylko fragment ktory pozniej mial byc przykryty) wylaminowalem na tym kopycie kadlub - po tej operacji kopyto nie nadawalo sie juz do niczego :rotfl: Na zdjeciu nie jest jeszcze finalnie docieta:

 

album_pic.php?pic_id=2794

 

Sporo sie nagimnastykowalem zeby zmiescic potem wyposazenie do srodka :evil: ale w koncu jakos sie udalo. Odbiornik JETI REX 7 MPD, serwo wysokosci to HS-55, na kierunek dalem mocniejsze SG91R z TowerPro (z nim byl najwiekszy meksyk) Akumulator NiMh 4x300 mAh GP.

 

Stateczniki zostaly te ktore zrobilem jako pierwsze i ktore prezentowalem juz w tym watku, a to dlatego ze model udalo sie wywazyc nie dokladajac wiecej niz 5..6 g olowiu na dziobku i mimo tego waga do lotu wyszla ok 174g 8) chyba niezle jak na pierwsze DLG

 

Tu pylon uksztaltowany i przyklejony do stozka - na to oczywiscie nakleilem jeszcze troche rowingu weglowego przesaczonego na kawalku cienkiej tkaniny szklanej.

 

album_pic.php?pic_id=2787

 

i calosc elementow wraz z wyposarzeniem przed finalnym sklejeniem w calosc (brakuje tylko bowdenow)

 

album_pic.php?pic_id=2781

 

Tu sklejone w calosc skrzydla - z lacznikiem + dwa paski 50g tkaniny szklanej nachodzace na siebie w czesci centralnej laczenia - niestety 120g ktore postawilem sobie za cel to jeszcze nie dla mnie - w kazdym razie nie tym razem :P

 

album_pic.php?pic_id=2783

 

Miejsca w ktorych wiercilem otwory w stozu weglowym wzmocnilem owijka z paskow rowingu weglowego przesaczonych zywica na 25g tkaninie szklanej (dwie warstwy tego o ile pamiec mnie nie myli)

 

Wklejanie kolejno:

weglowych rurek nosnych skrzydla (pylonow) w stozek kadluba/ogona

 

 

album_pic.php?pic_id=2784

 

oraz pylonow/gniaz srub mocujacych plat do kadluba (wierla robia za obciazenie :devil:) Na zdjeciu widac rowniez wystajacy przewod anteny, ktora finalnie poprowadzilem w szczelinie lotki (nie calkiem w srodku lecz na jej gornej krawedzi - wecieta byla z zapasem, wiec znalazlo sie tam miejsce na cieniutki przewod w izolacji):

 

album_pic.php?pic_id=2785

 

 

Co do oblotu - BAJKA I SAM MIOD - w porowaniu do mojego dotychczasowego doswiadczenia szybowcowego (wlasnej produkcji klon Zuni) to nowy model nie chial ladowac :) W ciagu pierwszych trzech dni latania udalo mi sie nawet zalapac na kilka fajnych kominow (po kilkanascie minut lotu) wiec radocha byla tym wieksza. Niestety na tyle duza, ze "zalatalem sie" na smierc (modelu na szczesice, nie moja :ble:) No moze z ta smiercia to przesadzilem - faktem jest ze dosyc bolesnie przekonalem sie o tym, iz 300mAh akumulator nie starcza na wiecej niz 3 godziny latania (jak ten czas lecial szybko!!) W momencie kiedy zauwazylem ze model przestaje mnie sluchac bylo juz za pozno - ozyl tuz nad ziemia i zareagowal na wysokosc (tzn zaciagnal wysokosc i znow reset odbiornika) skonczylo sie to petla zakonczona marchewa, pionowa zupelnie, z wysokosci ok 7..8 metrow......

W pierwszym momencie myslalem ze nic sie nie stalo, model w jednym kawalku, jednak szybko okazalo sie ze az tak rozowo niestety nie jest... Kadlub byl pogruchotany - trzymal sie na mniej wiecej na czwartej czesci obwodu, stozek weglowy pekniety dookola po spirali.

 

Skrzydla na szczescie nie dotknely ziemi wogole, a samo ich mocowanie do kadluba wytrzymalo przeciazenie.

 

Fotki uszkodzenia ponizej:

 

album_pic.php?pic_id=2788

 

album_pic.php?pic_id=2790

 

album_pic.php?pic_id=2789

 

Calsc udalo sie dosc zgrabnie naprawic nie dodajac zbyt wiele masy - model gotowy do lotu wazy w tej chwili 277g i po naprawie przezyl juz sporo wyrzutow "na maxa" i jak do tej pory wszystko jest ok. Jedyne co sie zmienilo to to, ze jak ognia pilnuje czasu latania - od momentu podlaczenia pakietu odmierzam dwie godzinki i ani minuty dluzej :)

 

Ponizej fotki po naprawie z widoczna biezaca waga modelu:

(nakleilem pojedyncze pasy rowingu weglowego po czym calosc owinalem jedna warstwa tkaniny szklanej 50g z zakladka na gorze kadluba calosc przesaczajac oczywiscie zywica epoksydowa)

 

album_pic.php?pic_id=2792

 

podobnie zrobilem ze stozkiem - kilka pasow wegla przesaczone na tkaninie szklanej - pojedyncza warstwa tego zlatwila sprawe:

 

album_pic.php?pic_id=2793

 

Ponizej model podczas jednej z sesji latania (juz po naprawie) z moja skromna osoba obok ;) Jak widac pogoda dopisywala :jupi:

 

album_pic.php?pic_id=2791

 

 

Uff - troche sie rozpisalem :)

 

Na koniec chcialbym podziekowac serdecznie tym wszystkim, dzieki radom ktorych model ten mogl powstac w tej formie jaka pozwolilem sobie zaprezentowac na ramach tego forum. Jeszcze raz dziekuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.