pawlik Opublikowano 8 Grudnia 2024 Opublikowano 8 Grudnia 2024 Na koniec lata zrobiłem sobie prezent na jesienne wieczory - kupiłem zestaw modelu Mirai Kavana. Detale nie są wycinane laserem, tylko frezowane. Na początku przy składaniu kadłuba wszystko wyglądało ok, ale przy składaniu skrzydeł powycinane elementy miały odchyłki od załączonego planu dochodzące do 2 mm, więc musiałem trochę pokombinować. Przy jednym boczku płata skrzydła zrobiłem "spierdolinę" i uciekł mi kąt bagnetu między centropłatem a boczkiem. Chyba ze 2 dobre wieczory zajęło mi dorabianie bagnetu, który da identyczny kąt łamania. W końcu udało się trafić w 10 :). Dawno nie sklejałem modelu konstrukcyjnego i pewnie stąd moje błędy, aczkolwiek każdy błąd czegoś uczy. Po pokryciu wagowo wyszło 434 gr, z serwami, bez zasilania i wyważania - kadłub 165 gr, skrzydła 269 gr. 2 2
ali1983 Opublikowano 8 Grudnia 2024 Opublikowano 8 Grudnia 2024 Napewno nie ortografii 🤦😉 KONTo to można mieć w banku, a między centroplatem a boczkiem to pewnie kąt
pawlik Opublikowano 8 Grudnia 2024 Autor Opublikowano 8 Grudnia 2024 Dziękuję za zwrócenie uwagi. Poprawiłem
samolocik Opublikowano 9 Grudnia 2024 Opublikowano 9 Grudnia 2024 Fachowa robota. Oglądając Twoje zdjęcia chyba się skuszę na jakiegoś gotowego tartaka tej zimy. Będzie to pewnie jakiś dwupłat z okresu WWI. Dziękuję!
sagitt Opublikowano 11 Stycznia Opublikowano 11 Stycznia Też robię ten model ale w wersji elektrycznej. Ponieważ dołączona instrukcja jest oszczędna mam pytanie odnośnie bocznych części płata, rozumiem że mam je skleić na płasko, następnie przeciąć piłą, zeszlifować oba cięte boki o 3,5 stopnia i ponownie skleić tak aby uzyskać załamanie płata o 7 stopni, dobrze myślę? Chociaż na rysunku jest 10 stopni. ale to chyba błąd bo dodali szablon 3,5 stopnia.
pawlik Opublikowano 5 Lutego Autor Opublikowano 5 Lutego Cześć. Dawno nie zaglądałem do tego wątku i stąd opóźnienie z odpowiedzią. Kąty łamania skrzydła mierzyłem z rysunku i na końcówkach był to mniejszy kąt względem odciętej części, która łączy się z centropłatem. Te 7 stopni (2 x 3,5) to na centropłacie. Model skończyłem robić i plany wyniosłem do piwnicy, a na nich trochę notowałem. Boczki trzeba robić tak jak pisałeś - skleić na płasko, potem rozcinać i ukosować. Ogólnie z prawidłowym ukosowaniem żeber dla mnie to był dosyć ciężki temat, ale żeby nie zrobić lipy, to dociąłem wcześniej 4 żebra z twardej balsy 2 i wstawiłem je na łączeniu centropłata z boczkami. W centropłacie jest zakończenie żeberkiem sklejkowym i dosyć ciężko było mi na początku utrzymać prawidłowy kąt bez łuku na powierzchni szlifowanej. Może pierniczyłem się z tym, bo brak mi dobrych praktyk, ale udało mi się uzyskać równe złożenie. Korzystałem z filmu na YouTube jak składać ten model Żebra ukosowałem na desce, którą pochylałem pod odpowiednim kątem. Na tej fotce akurat szlifuję jeden boczek. O i przypomniało mi się - na planie jest rozrysowane łamanie skrzydła z kątami - taka cienka kreska. Jak będziesz robił omotki na kieszeniach w centropłacie, to staraj się jak najcieniej rozkładać rowing, bo potem jest trudno zamknąć tą kieszeń listwą na dole i na górze i trzeba odrobinę z niej wybierać, by wyszło równo. W manualu to fotka 26. Ja teraz zaczynam robić Astrid z Kohlsrcmodels. Można powiedzieć, że przy tym szybowcu instrukcja jest tak okrojona, że prawie jej nie ma, ale jest dobry plan i każdy element jest oznaczony. Model składa się jak puzzle. Przy jego budowie korzystam z filmów Marcela Adlera na YT, z budowy Prime RES II. Instrukcja do tego modelu też jest super. Model konstrukcyjnie jest podobny Astrid, więc sporo można podejrzeć.
Jerzy Markiton Opublikowano 5 Lutego Opublikowano 5 Lutego Chciałem zapytać: Wiesz może, czym różni się wersja Astrid od Astrid Lite ? I z czego jest wykonana krawędź spływu skrzydła ? Pozdrawiam - Jurek
Swift Opublikowano 5 Lutego Opublikowano 5 Lutego Różnica pomiędzy "zwykłą wersją" a wersją LITE, to zastosowanie rurki ogonowej węglowej(włókno jednokierunkowe) o stałej średnicy 10mm zamiast stożka węglowego. https://allegro.pl/oferta/szybowiec-rc-astrid-res-lite-2m-f3l-f3res-kit-14898334991?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_elktrk_rtvagd_pla_pmax&ev_campaign_id=17966335829&gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMI5PLNtuWsiwMVH1SRBR0BcRzrEAYYAiABEgKy0PD_BwE
pawlik Opublikowano 5 Lutego Autor Opublikowano 5 Lutego Krawędź spływu zrobiona jest ze sklejki 0,8. Tyle widzę w pudełku, bo na razie montuję kadłub i do tych detali dojdę za jakiś czas. A różnicę między zwykłą wersją a "Lite" opisał już Paweł. O różnicach producent pisze też na swojej stronie https://kohlsrcmodels.com/pl/.
sagitt Opublikowano 6 Lutego Opublikowano 6 Lutego Też się wpakowałem w te omotki w centralnej części i wyszła trochę padaka, ale coś tam dało się uratować. Na częściach bocznych już byłem mądrzejszy. Nie wiem o co chodzi z tymi kątami bo piszą 35 stopni a dodany łącznik ma 30 stopni Te plany traktuję jako orientacyjne.
pawlik Opublikowano 6 Lutego Autor Opublikowano 6 Lutego No cóż, też liczyłem że wszystko będzie idealne, ale w pewnych miejscach była porażka. W miejscu montażu ucha spasowałem je z elementem P29, krawędź zukosowałem by dobrze przylegała do ostatniego żeberka i tyle. Przyznam się, że nawet nie zmierzyłem kąta pochylenia części P29. Plany w kilku miejscach mają odchyłki od wyfrezowanych detali i jest to do przełknięcia, ale to producent powinien się starać, by model miał dobrą opinię i zdobywał kolejnych klientów.
sagitt Opublikowano wczoraj o 14:03 Opublikowano wczoraj o 14:03 No i wyszło coś takiego. Pierwszy raz robiłem model "konstrukcyjny", dotychczas zawsze miałem piankowce. Trochę baboli wyszło ale i tak jest lepiej niż się obawiałem. Teraz tylko czekać na pogodę. Mam cykora bo ten model nie ma lotek i nie wiem jak będzie się nim latać a zwłaszcza lądować. Miałem jeszcze problem z wlutowaniem końcówek bowdena, nie udało mi się polutować stali ani lutownicą ani palnikiem, w końcu wkleiłem na CA.
pawlik Opublikowano 17 godzin temu Autor Opublikowano 17 godzin temu Ładny Super! Ja też uczyłem się latać modelami z lotkami i to była dla mnie podstawa każdej konstrukcji - lotki i wysokość; przed laty latałem w mode 1. Kiedyś kupiłem sobie mały model DLG Big Vick. Na początku tak średnio mi się latało przy rzutach z ręki. Myślałem, żeby zrobić mu hak, ale tak się jakoś odwlekało. Kiedyś na łąkę wybrałem się z kolegą i wrzuciłem dodatkowo do samochodu ten model. Trochę nim porzucałem i Zbyszek zagadał bym dorobił do niego hak i to mnie zmobilizowało. Przebudowałem kadłub, dorobiłem hak, zrobiłem "procę" do strzelania modelu. Byłem przyzwyczajony do kierunku i wysokości na prawym drążku (mode 2), i zmiksowałem mu kierunek z 1 kanałem. Modelik cały czas był dosyć nerwowy i jakoś od początku ciężko mi było go ujarzmiać. Powoli ograniczałem mu wychylenia sterów i czułem, że robi się coraz fajniej(!) Zafascynowały mnie loty szybowcami i to popchnęło mnie by zrobić coś większego. W Mirai'u chyba kierunek wepnę w 1 kanał - może to jakieś zboczenie, ale czuję że tak będzie dla mnie wygodnie. W porównaniu do modelu z lotkami na samym kierunku skręca się dosyć płasko i model nie przechyla się z taką gracją jak na lotkach. Lata się fajnie, kiedy widać jak wiatr ciągnie model w górę i nie potrzebne jest do tego śmigło . Większe obawy mam o spoiler, bo tego jeszcze nie doświadczałem. Do lutowania używam kwasu. Drut bowdena zeszlifowałem papierem ściernym, a po kontakcie z kwasem cyna go oblepiła. Ja miałem w komplecie druty z jakiejś stali dosyć mocno czarnej na wierzchu, a i po przeszlifowaniu nie błyszczało to bardzo. Sugerując się mocą serw w takich modelach sądzę, że nie będzie tu wielkich obciążeń i spoina ca powinna wytrzymać.
Rekomendowane odpowiedzi