Standardowo ja latam na kółkach 3,5" Alek na 4 " a Adam na 2" i każdy jakoś daje rade . Robert mocno przesadził z lataniem tym jestem na kółkach , nie wierz mu , on lata bez kołek hihihih
Plan imprezy obejmuje oprócz całodniowego latania , oczywiście wspólne wieczorne śpiewanie przy złocistym napoju marki "nie wino" oraz grilowanie, rano w niedzielę, a raczej już trochę później gorący posiłek , w między czasie obowiązkowy pączek lub drożdżówka.
Kawę dla śpiochów też gdzieś ze śmietanką znajdziemy...
Pogodę zamówiliśmy u popa , księdza i rabina więc powinna być )