Ja zazwyczaj robię to tak, jeśli jeden silniczek użytkuję to co najmniej dwa takie same leżą sobie nowe w pudełkach i spokojnie się starzeją nabierając przy okazji wartości.
Wilk syty i owca cała.
Zauważyłem też prawo serii w tym swoim kolekcjonowaniu, zdarzyło się parę razy że trafił do mnie dość rzadki egzemplarz a w krótkim odstępie czasu zupełnie niespodziewanie kolejny podobny, chyba się wzajemnie przyciągają :-))
Mój najnowszy nabytek:-))
Zdjęcie wykonane jeszcze przez poprzedniego właściciela.
Jutro postaram się go wyczyścić.
Jedź do Szwecji tam można biwakować gdzie bądź (na terenie prywatnym za zgodą właściciela) ale gdzie indziej to w zasadzie bez ograniczeń, nawet w miejskim parku. Na autostradzie chyba jednak nie...
Jarek będzie wiedział najlepiej.
Oryginał z Charkowa ????
Oryginał to ten bez podstawki, mam do niego nawet pudełeczko.
W jednym brakuje mi igły i tu rodzi się pytanie, a mianowicie jaki jest gwint na rozpylaczu?
Nie potrafię zmierzyć, ni to m 3,5x0,6 ni to 36 ni 40 zwojów na cal... nie potrafię zmierzyć...suwmiarka pokazuje mi średnicę 3,58mm.
Bardzo dalece idące stwierdzenie, wszystkie części oprócz karteru z płaszczem wodnym pasują idealnie do wersji lotniczych gdyż są identyczne, a co do samego płaszcza wodnego to bardzo łatwo jest go zdemontować i mamy już silnik nadający się do samolotu...
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.