Skocz do zawartości

madrian

Modelarz
  • Postów

    5 478
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez madrian

  1. Tracisz zmysły... :crazy: Albo osiągnąłeś spokój ZEN :faja: i z nową nadzieją patrzysz w przyszłość. :mrgreen:
  2. W takim razie igiełka w dłoń, nakłuj pęcherzyki i doklej taśmę raz jeszcze. Możesz ją później przeprasować żelazkiem na I stopniu temperatury. Taśma to rozwiązanie tanie i wygodne, ale nikt nigdy nie pisał, że trwałe. W każdej chwili możesz taśmę oderwać i nakleić ponownie, nową. Wymaga to pracy i czasu, ale jak się nie ma pieniędzy, to trzeba mocniej zginać grzbiet - jak w życiu. :wink:
  3. Państwowa Komisja Uzbrojenia Sił Powietrznych ogłasza, że z dniem jutrzejszym, po zakończeniu ostatnich lotów testowych, prototyp MIG-29 zostanie przeznaczony do utylizacji. Komisja po ocenie własności lotnych i parametrów użytkowych, zadecydowała o przedłużeniu testów w powietrzu, ale już na egzemplarzu przedprodukcyjnym, Mark-3. Z żalem stwierdzono, że Mark-2 zużył w czasie testów praktycznie cały resourse konstrukcji płatowca i należy cofnąć certyfikat dopuszczenia do lotów. Komisja zaproponowała zmiany w konstrukcji, które mają poprawić wytrzymałość i sztywność płatowca. Zgodzono się na wykorzystanie dotychczasowego napędu turboneodymomagnetycznego klasy Emax 2812 i reaktora subatomowego LIPO 3S klasy 800. Uznano je za wystarczające do napędu maszyny bojowej. Ustalono Nowy Środek Ciężkości, co usunęło większość problemów w locie. Raport powstał na podstawie dzisiejszych lotów testowych, które choć w bólach zaowocowały udanym startem maszyny. Dalsza część raportu po rozpoczęciu testów modelu MARK-3. A po ludzku: Drastycznie przesunąłem środek ciężkości do przodu. Przesunąłem po prostu pakiet ile się dało do przodu. Zabieg się udał. Model przepięknie poszedł do przodu jak po sznurku. Niestety okazało się, że w czasie zabaw z mikserami, serwa lotek pracują odwrotnie - lądowanie awaryjne - zmiana rewersów i znów w górę. Szło cudownie. Niestety model przegrał rundę z porywem wiatru. Wymagał klejenia, na szczęście taśma i POR były pod ręką. W powietrze poszła Beta, a MIG sechł. Beta skończyła swoją rundkę testową i czas na MIG-a. Tym razem lądowanie nie było szybkie. Kurcze, prawie zapomniałem ile radości daje takie maleństwo. Jest co prawda ciut za wolny na pełne oddanie ch-ki lotu oryginału, ale i tak szerokie zakręty, pętelki i szybkie beczki cieszyły mnie jak nigdy. Zostawiłem co prawda silnik skłoniony kilka stopni w górę, ale zdaje się, że w trakcie napraw i kraks, wręga silnika się nie co przesunęła i silnik był właściwie w osi modelu. Na zero jak kto woli. Powiem tak - model dotknął ziemi, jak regulator odciął silnik. W ogóle nie chciało się lądować. Poszedł wysoko, z 60m - piękny widok sylwetki mknącej po bezchmurnym niebie (i akurat z przykręconym wiatrem) budził jakieś dzikie instynkty. Brakowało mi tylko uciekającego Falcona i odpalanych rakiet. Co prawda krążyły w okolicy dwa jastrzębie, ale nie wykazały zainteresowania tym dziwnym gołębiem. Potem niskie przelociki na polami pszenicy. Od razu sie zakochałem. :mrgreen: ę Mig co prawda wywinął mi jeszcze jedną niespodziankę i okazało się, że kiedy wypuściłem Betę, poddała się wyczerpana bateria w nadajniku. I pół minuty po starcie Beta musiała lądować. A wcześniej 20 minut montowałem bazę FPV... Mig powstawał i uczył się latać w bólach. Ale kiedy już załapał o co chodzi - nie dawał się łatwo skłonić do lądowania. Jutro druga tura lotów testowych. Dla czystej zabawy. Wiem już mniej więcej co zmienię. I jaki ustawić SC. Nie mniej - praktycznie projekt się udał. Teraz projekt końcowy, budowa wg niego kolejnego modelu i... może opublikowanie planów. Potem się biorę za następny projekt, który mam na desce - Nie zdradzą szczegółów, ale mam nadzieję że powstanie konstrukcja etapu II, dla pilotów po doświadczeniach np. z RWD-5 Skazoo itp. A może nawet dla początkujących. Uchylę tylko rąbka, że będzie to model typu parkflyer, depronowy, konstrukcyjny i oparty na polskiej konstrukcji - dość znanej, ale zapomnianej. Ale to będzie zupełnie inna historia. Na razie - Przerysować poprawki w projekcie.
  4. Może ogranicz ilość kanałów sterowania modelu. 6 + 2 i starczy. Silnik, Wysokość, Kierunek, dwa razy lotki, klapy (lub klapolotki i jeszcze jeden kanał masz wolny). Jeżeli planujesz dalekie loty, model powinien być, na chłopski rozum jak najprostszy - mniej potencjalnych źródeł awarii, prostsze naprawy, mniejsze straty w razie utraty modelu. Chętnie ci pokibicuję, bo sam jestem ciekaw, czym zastąpić spracowane MX-16s Nie myślałem, że to powiem, ale wydaje mi się pomału zbyt małe na moje potrzeby. Też stawiam pierwsze kroki w FPV, ale moja Beta ciągle jeszcze lata posłusznie. :devil: Jednak chęć na wysokie loty i w nieco większym zakresie, podpowiada, że trzeba będzie coś solidniejszego kupić.
  5. Chyba, że dodasz tabliczkę "Wjazd zabezpieczony kolcami. Wjazd grozi uszkodzeniem ogumienia". Może być mała lub jako dopisek. Wówczas - został ostrzeżony, sytuacja jak przy próbie nieuprawnionego wjazdu na parking strzeżony.
  6. Pozostaje szlaban. I tabliczka: "Uwaga! Teren aktywności Paranormalnej - Pojazdy tu wjeżdżające bez zezwolenia, tracą nagle powietrze w kołach, a na lakierze pojawiają się tajemnicze rysy - Wjazd tylko na własną odpowiedzialność." Listwa z gwoździami przy wjeździe i rowek odwadniający na granicy - tak akurat na koło. Niestety ciągle u nas obowiązuje zasada, że jak jest pusty plac, nie ogrodzony to jest to niczyje bo państwowe.
  7. madrian

    Kolejny oszust

    Mnie boli tylko to, że w sprawie istotnie groszowej, prowadzi się wendettę na brzytwy między kolegami. Naprawdę nie umiecie się dogadać o kwotę rzedy paczki podkładów, czy jednego silniczka? Działeczka odeślij mu te kilka złotych, niech się cieszy. I wpisz go na listę klientów "tu nie obsługiwanych". Koniec. Mundek - naucz się zasad zawierania umów handlowych i przestań się zachowywać jak małe dziecko i skarżyć wszystkim się na zabraną łopatkę. Sam nie byłeś też w porządku, a idziesz na noże o kilka złotych. Nie dostrzegasz tego, że sam postąpiłeś bardzo nieuczciwie i nielogicznie? Złożyłeś zamówienie - nie zapłaciłeś, po czym po iluś tam dniach czy tygodniach, bez śladu wyjaśnienia wysyłasz komuś pieniądze i to nie w ustalonej kwocie. Prawnie - zrobiłeś komuś prezent. Wystarczyło, przed wysłaniem pieniędzy, wysłać email z przypomknieniem o sobie i zapytaniem, czy oferta jest aktualna. I nie byłoby problemu. A teraz - obaj się dogadajcie jak osoby dorosłe i siać fermentu. Chyba, że chcecie być traktowani tak, jak to pokazujecie - nie jako koledzy, tylko jako rozmazane dzieciaki. Proponuję zamknąć temat, bo nie ma tu oznak oszustwa, jest wyłącznie niekompentecja jednej strony i to pozywającej. Takie tematy szkodzą tylko całej społeczności. Jest PW - nikt tu nikomu skrzynki nie zamieni. Tam się dogadajcie.
  8. Mikser zewnętrzny - ok. 30zł. http://abc-rc.pl/p/52/916/rc-mikser-v-tail-mixer--elektronika-rozna.html Lub stery klasyczne. Ale raczej nie w ten sposób, bo w strumieniu zaśmigłowym skuteczność steru wysokości może być dyskusyjna. Lepiej dać szersze i dłuższe lotki, podzielone na dwie części każda. Część wewnętrzna pracuje jako Ster wysokości, skrajne jako lotki. Ale będzie problem z mechaniką. Lub przełożenie silnika na przód. i wg twojego projektu. Tylko inaczej mocowane serwo wysokości.
  9. madrian

    Tania aparatura.

    A powinny być takie akcje, że lecisz i nagle model cię nie słucha? Istotnie - w "starych" aparaturach był problem, jeżeli ktoś wszedł na twój kanał. Ale nie było problemów, jeżeli się wszyscy obecni umówili na jakim kanale ma każdy latać. Skoro udawało się organizować nawet zawody na kilka dziesiątek ludzi, to nie było tak źle. A jak masz syntezę w odbiorniku i nadajniku to zmiana kanału to chwilka. W "nowych" aparaturach, też są zakłócenia, ale innych typów i źródeł. Zamiast innego modelarza powinieneś się bać wszystkiego innego, oraz zaniku napięcia w modelu, na zasilaniu odbiornika, bo jeżeli się rozbinduje - a takie jazdy się zdarzały i to nie tylko przy tanich aparaturach, to jest po modelu. W starym - odbiornik nawet w takiej sytuacji odzyskiwał łączność. W "nowych" - tracisz model. Inaczej mówiąc, zamiast kijem, biją cię pałką, tylko inaczej za to liczą. :wink: Wybór jest po twojej stronie. Oczywiście nowa technologia jest promowana i będzie rozwijana, ze starej się producenci wycofują (zarobiła już na siebie). Teraz trzeba zarobić na nowej i pokryć koszty nowych linii produkcyjnych. Tak więc, wcześniej czy później czeka nas wszystkich przesiadka na "nowy" system.
  10. Nie mam oryginalnego silnika, ale generalnie oba powinny być identyczne. Wyraźna różnica powyżej 10% - sugeruje uszkodzenie silnika.
  11. Zrób tak: Odkręć wały i wyjmij je z modelu. Sprawdź jak pracują same silniki. Są to szczotki o słabych magnesach - jeżeli doszło do przegrzania, (np. praca przy zablokowanym wirniku) to mogły utracić swoje właściwości. Na słuch sprawdź, czy kręcą się w całym zakresie regulacji. Dla pewności, można odłączyć po jednym silniku do testów. Inny kłopot z nimi, to możliwość że coś się stało ze szczotkami. Najlepiej jakbyś wrzucił krótki filmik z zachowania się lamy. Opis opisem, ale obraz robi swoje. Nie tak dawno ktoś po złożeniu Lamy też nie mógł latać. Wrzucił filmik i okazało się, że oba wirniki pracują w tę samą stronę. Na ślepo mogę zaproponować droższe rozwiązanie - wymiana kompletu silników, najlepiej na Xtreme. Są lepiej wykonane niż oryginały i mają wyższą sprawność. Co prawda są też droższe. Wymiana silników pozwoliłaby wyeliminować jeden element w łańcuchu. A zapasowe silniki i tak się przydadzą. Oryginały mają żywotność ok. 50 cykli ładowania. Możesz jeszcze zmierzyć rezystancję uzwojeń silników, o ile masz dość dokładny miernik - uzwojenia powinny być równe. Zaniżona wartość na jednym, to zwarcie zwojowe. Brak przejścia - prawdopodobnie zawieszona szczotka.
  12. Sprawdź mocowanie zębatek do wałów i ich stan. Jeżeli są zbyt słabo przykręcone lub się obluzowały, albo zęby się wytarły, to ślizgają się i nie przenoszą napędu.
  13. Zwykle kupuje się w markecie skrzynkę z plastiku za 30zł i pakuje do niej ile wejdzie i ile potrzeba. :wink: W większości przypadków idzie się na pole z modelem, nadajnikiem i śrubokrętem w kieszeni. Na zlot czy zawody, każdy już szykuje się indywidualnie, a zasoby są różne. Profesjonaliści mają samochody tylko do wożenia modeli i szpei do nich. :mrgreen: Więc już każdy ma i stołek i stojaczki ze skrzynkami. Pomyśl raczej o miłośnikach spalin i skrzynkach startowych - kombajnach do obsługi modeli spalinowych - z akumulatorami, rozrusznikami, pompami paliwowymi itd.
  14. Latanie ma trochę inne wymagania niż łódki. Do łódek jest to osprzęt dobry, ale do samolotów - za słaby i ciężki. A w modelu latającym każdy gram ma znaczenie i to duże. Tu się nie da wypornością zrównoważyć ciężaru. Trzeba się zmieścić w możliwościach modelu. Co prawda są modele, które polecą na szczotkach i z zasilaniem NIMH, ale nie będą nawet w połowie tak wydajne i rozwojowe jak model z napędem BL. I prędzej czy później (raczej prędzej) dojdziesz do wniosku że coś trzeba zmienić. Nie używamy silników bezszczotkowych i pakietów LIPO z powodu rozpusty i burżujstwa, tylko dlatego, że dają o wiele większą moc przy znacznie niższej masie. Do spaliny też trzeba kupić sporo drogich rzeczy i lipolek do odbiornika i serw. I stawiają modelowi znacznie większe wymagania co do wytrzymałości (dragnia) i konstrukcji (żrące paliwo). Typowy silnik BL typu "dzwonek" np. popularny TP 2410 to koszt ok. 30zł. Regulator ok. 60-70zł (niestety są najdroższe w tej imprezie), a pakiet 40-60zł. Do tego ładowarka za 30zł z balancerem. Do tego ze dwa -trzy serwa 9g po 20zł, odbiornik 4 kanały i nadajnik. Ale warto się zastanowić nad kupnem aparatury z komputerem. Na przyszłość się przyda. Napęd elektryczny na początek będzie wygodniejszy i mniej wymagający. Warto tylko poczytać trochę i LIPO-lach i zasadach ich konserwacji. "Trochę" się różnią od eksploatacji NIMH.
  15. Spróbuj wypuścić model bez silnika. Tzn. bez włączonego silnika, nie zdemontowanego... Model tak wypuszczony powinien polecieć prosto, stale i równo opadając - bez pompowania lub nadmiernego zadzierania (i bez pomocy z tytułu sterowania). Jeżeli to osiągniesz - to masz dobrze wyważony i ustawiony model. Będziesz się mógł zająć silnikiem. Pakiet możesz sprawdzić w każdej chwili zwykłym miernikiem napięcia, nawet takim za 10zł z promocji. http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRYevaYus01-os_G5Pvsxw45LEzxiMpJbiqQmDgmtF8TT3Ut8DAFA Mierzysz napięcie na głównych zaciskach, a potem na złączu serwisowym, na poszczególnych celach. Napięcie główne ma być sumą napięć cel (dla pakietu naładowanego 4,2V na celę), a napięcie cel powinno być równe i mieścić się w przedziale 4,2V (naładowany) do 3V (rozładowany) I to już bardzo dużo mówi o kondycji pakietu - w każdym razie więcej niż to czy pali się zielona dioda, czy nie. Wyłączanie zasilania silnika, sugeruje że pakiet nie jest do końca sprawny - regulator odcina zasilanie napędu, żeby zostawić energię dla serw i odbiornika (na lądowanie). Mając wyważony model, ze sprawdzonym pakietem - przejdź do ustawiania silnika. Ale nie ma co tego ustawiać, jak nie masz wyważonego modelu i sprawnego zasilania.
  16. Przynajmniej wszyscy żyją. Szkoda maszyn, ale to pilotów się nie da zastąpić.
  17. madrian

    Modelarstwo 1930-1960

    I to było prawdziwe modelarstwo - uzyskać takie loty, bez sterowania, na silnikach dalekich doskonałością od dzisiejszych produktów. Albo twój model latał, albo nie. I nie dało się wziąć większego silnika i podkręcić trymerów na nadajniku. :wink:
  18. Oj.. modelarze, modelarze... Przecież to proste Patelnia ma zawinięty brzeg. Teflon się o niego zapiera i nie wypada. :devil:
  19. Ty się śmiejesz, a skoro kozaczki ujrzały światło dzienne, to musi kupić nowe... :devil: :twisted:
  20. http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=42093
  21. madrian

    Demotywator modelarski

    Hmm... Demotywator z zasady nie powinien być śmieszny... :wink: A przynajmniej w samej swej istocie. Z formą bywa różnie. :mrgreen:
  22. A po co ci 100% ciągu? Budujesz śmigłowiec, żeby się na śmigle wznosił? Do motoszybowca ciąg 40% masy jest wystarczający. Model ma latać na skrzydłach, nie na silniku. Trenerki, motoszybowce zadowalają się ciągiem 30-50% masy własnej. Sugeruję silnik o małym kv, rzędu 800-1200kv, ok 150-200W, Dostosowany do możliwie dużego śmigła i oczywiście śmigło składane i regulator z hamulcem. Sama masa to trochę mało danych. Jeżeli jest to rzutek, to czy jest on przystosowany do zamocowania napędu? Nie będzie za delikatny?
  23. Zajrzyj tutaj, na pewno znajdziesz coś dla siebie. http://www.dobreprogramy.pl/Obrobka-i-konwersja-wideo,Kategoria,Windows,105.html Generalnie jeżeli masz Windows, to powinieneś mieć też Windows Media Maker w programach (standardowa aplikacja). Ma co prawda ograniczony gust co do łykanych formatów, ale można film przekonwertować na coś dla niego strawnego, wyedytować i zrobić film. Całkiem wygodny program dla początkujących, łatwo dodawać napisy. Sporo osób na forum, korzysta z tego potworka. :wink:
  24. madrian

    Problem z PayPal'em

    Przypisz do konta kartę kredytową. Konto obciąży ją automatycznie. Karty kredytowe, banki dają teraz gratis do kalendarzyków reklamowych. A przy okazji - Paypal ma edycję danych osobowych. Dopuszczają ich zmianę z powodu błędu w pisowni lub zmiany prawnej (ślub itd). Zajrzyj do pomocy i zrób porządek z danymi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.