Skocz do zawartości

madrian

Modelarz
  • Postów

    5 478
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez madrian

  1. Po pierwsze sprawdź dobrze miejsce, gdzie testujesz sprzęt. Te maksymalne zasięgi są do osiągnięcia w idealnie czystych radiowo warunkach. W Europie ciężko o takie miejsca. U nas jest nieco za gęsta sieć radiowa. Jeżeli są jakiekolwiek zakłócenia to zasięg się może pogorszyć drastycznie. Wszelkie radiolinie, sieci wysokiego napięcia, nawet aktywność słoneczna, czy widzialność anten przez przeszkody, ma wpływ na zasięg. Jeżeli jednak mocny sprzęt, nie wyrabia na 200 metrach, to możesz mieć też problem sprzętowy. Coś z nieciągłością sygnału w odbiorniku, albo uszkodzona antena w nadajniku. Nie ma gwarancji, że nowa antena też jest sprawna. A ostatnio, w przypadku wyrobów z Chin, poważnie bym sprawdził, czy te anteny to naprawdę "koniczynki". Chińczycy od paru lat lubią atrapy - niby tani sprzęt, ale w środku coś zupełnie innego, a tylko zewnętrzny układ się zgadza, albo nie ma ekranowanego przewodu itp. Można wpaść na minę. Co do jakości, to FPV służy nam do nawigacji. Nie musi mieć bardzo mocnej jakości. Co więcej, w systemach starszej generacji, analogowych, jest problem z przesyłaniem większej ilości danych, w krótkim czasie. W systemach PAL czy NTSC, w zasadzie i tak nie da się przesłać lepszej jakości niż 1000 TVL, co wynika ze specyfikacji tego systemu. Stąd te 600 TVL jest uznawane za sensowny kompromis - w miarę szybko i już w miarę dobrze jakościowo. Ja pamiętam czasy jak FPV polecano 240 TVL, a 320 TVL to był "wypas" Z tego powodu, taki system używamy do podstawowej orientacji, a jakość uzyskujemy z kamery pokładowej. Ja np. wcześniej używałem kamery z wyjściem A/V, której obraz przesyłałem do nadajnika video, ale był właśnie problem z jakością przekazu. Teraz moja platforma samolotowa, ma jedną kamerę z zintegrowanym nadajnikiem, która nie ma zbyt wysokiej jakości, ale wystarcza do współpracy z tańszym systemem. A dodatkowo model wozi kamerę sportową (podróbę Hero - Forever SC-400 4k). Co prawda jest to stara kamera i z 4K ma pokaźny problem, żeby to nagrywać płynnie (i stara karta też nie wyrabia), ale w 2,7K robi całkiem ładne ujęcia. Choć ostatnio, przyznam się, bawię się raczej nowym mini 2 (i jestem zachwycony jakością systemu i wygodą użytkowania) niż latam pianką...
  2. Rozwiązał się problem. Odpowiedź okazała się banalna. Aplikacja DJI, przy którejś aktualizacji przeniosła ustawienia rozdzielczości z ikonek aparatu i kamery w pasku po prawej stronie, w dolny, prawy róg, pod ikonkę aparatu z oznaczeniem literowym. Po kliknięciu w nią, pojawia się menu z wyborem rozdzielczości. Wygląda na to, że inspirowałem się starszymi filmami o tym dronie i stąd nieporozumienie.
  3. Widzę, że nie tylko ja mam problem. Na forach obcojęzycznych wiele osób ma ten sam problem, z użyciem różnych urządzeń mobilnych i typów kart SD. W wielu przypadkach, "polecane" rozwiązania się nie sprawdzają. Zwykle zaleca się używanie urządzeń mobilnych dedykowanych do drona i dedykowanych kart SD. Ale... wiele osób używa takich urządzeń i kart i dalej ma problem, a rozwiązania się wtedy kończą. Z sugerowanych rozwiązań są takie opcje jak "włóż kartę SD do drona". Włożona. To musi być rekomendowana... Jest rekomendowana. To eee... abonent czasowo niedostępny ... Podobno problem pojawił się po jednej z aktualizacji aplikacji. Może kolejna rozwiąże problem... Mocno irytujące. Dron za nie taką małą cenę, lata świetnie, filmuje też całkiem, całkiem... I nie można zmienić podstawowych ustawień.
  4. Czemu nie wyprowadzisz zasilania dla kamery z pakietu głównego, przez stabilizator napięcia na 12 V? I przy testach... oddal od siebie odbiornik i nadajnik i ustaw je tak, by anteny się widziały jak podczas pracy. Za blisko też nie jest dobrze.
  5. Hejka. Mały problemik z dronem Mini 2. Instrukcja nie pomogła, może więc ktoś miał coś podobnego. Chodzi o zmianę rozdzielczości. Kamery i aparatu (jakby to były różne elementy ). Możliwe, że kłopot jest z samą aplikacją DJI. Chodzi o to, że po kliknięciu na ikony odpowiedzialne za wybór rozdzielczości i opcji kamery i aparatu, w moim przypadku po prostu nie ma możliwości takiej zmiany. Ikona kamery jest w ogóle nieaktywna, tzn. nie wyskakuje menu kontekstowe, jest cały czas biała. Zaś pod ikonką aparatu, menu się pojawia, mam wszystkie normalne opcje dla aparatu... z wyjątkiem zmiany rozdzielczości zdjęć. Dron przeszedł aktualizację. Spotkał się ktoś z taką blokadą w tym dronie? Może coś źle robię? Generalnie dron działa, filmuje, robi zdjęcia... Ale nie można zmienić ustawień rozdzielczości. Nie mogę więc sprawdzić czy nagrywa w 4K, ani sprawdzić ilości fps. Mam aktywny tylko jeden tryb filmowania i tylko jeden tryb zdjęć. Jak oglądam filmiki na YT, wszyscy po prostu klikają w te ikonki i mają wszystkie opcje, a u mnie... nic. Coś mam źle ustawione? Aktualizacja coś popsuła? Poza tym, dron działa świetnie. Miał ktoś już taki problem?
  6. W trakcie lotu. nadajnik będzie chłodzony strumieniem powietrza. Na ziemie niestety, trzeba ograniczać czas testów. Wiesz też, że trzeba go zamontować w taki sposób, by nie wpływał termicznie na model. Jakaś półka ze sklejki. otwory wentylacyjne, przepływ powietrza... Na ziemi, zawsze będziesz miał też kiepski zasięg, bliskość gruntu i przeszkody terenowe wybitnie go skracają . Druga sprawa to anteny jakie masz. Odbiornik jak widzę z "bacikiem". Chyba najprostsza i najgorsza antena. Nie wiem jaką masz do nadajnika video, ale podejrzewam, że podobną. Muszą być "bokami" do siebie. Celowanie czubkiem anteny w odbiornik / nadajnik - to najlepszy sposób na ograniczenie zasięgu. Nad czubkiem anteny prostej, masz najgorszą propagację fal. najlepsza jest zawsze w bok i najlepiej by anteny się "widziały". Jak najszybciej obie anteny zamieniłbym choćby na "koniczynki". Będą znacznie mniej ograniczać zasięg i będą bardziej odporne na zmienną pozycję anten. Później można pomyśleć o jakiejś antenie panelowej i kierunkowej, ale to jak już wyczerpiesz możliwości platformy. Warto pamiętać, żeby w modelu, anteną nadawczą video i najlepiej też sam nadajnik, umieścić jak najdalej się da, od odbiornika sterowania i jego anteny. Np. na ogonie, czy na końcówce skrzydła. Stojaczek całkiem udany, ale czy nie będzie ciężki w noszeniu? Ale to wszystko pewnie wyjdzie w praniu... Co mogę powiedzieć - w pierwszych lotach raczej nie polegaj wyłącznie na FPV. Staraj się latać wizualnie i stabilnie, nauczyć się reakcji modelu i jak nim wrócić i latać, bez pomocy automatyki. FPV traktuj na początku jako dodatek, do kontrolowania kadrów kamery filmującej. Do latania FPV łatwo się przyzwyczaić, ale jak system zawiedzie, to tylko twoje umiejętności mogą uratować sytuację. Podsumowując: - Antenki jakieś lepsze na pewno się przydadzą. - Odpowiedni montaż nadajnika w modelu, żeby nie zakłócał pracy sterowania. - Dokończenie bazy odbiorczej. Nad komfortem popracujesz później. - Pierwsze loty, naucz się latać modelem normalnie, bez pomocy FPV. Niech działa i nagrywa, ale kontrolę mniej swoją. Jak to ogarniesz, to taką pierwszą większą modernizacją, powinno być zduplikowanie nagrywania materiałów video, na ziemi. Czyli wyposażenie bazy w DVR. Jeżeli coś się stanie z modelem, będziesz miał zapis ostatnich sygnałów, u siebie w bazie. Może to bardzo pomóc go odszukać i odzyskać. Jak już opanujesz latanie na swoim monitorku i będziesz pewny swojego systemu i platformy, warto pomyśleć o zwiększeniu imersji i wyposażeniu się w gogle. Choć wg nowych przepisów, w takim wypadku powinieneś mieć pomoc dodatkowego obserwatora.
  7. Ogólnie wybrałeś dość kiepski sposób. Wielki i ciężki monitor, który w dodatku będzie podatny na słońce. I ... pozbyłeś się uchwytu do podpięcia uprzęży do podtrzymywania aparatury, w trakcie lotu. A uwierz, bardzo, ale to bardzo będzie to przeszkadzać w lataniu. To rozwiązanie dobre dla smartofonów i małych dronów. Dla samolotów już się w tej skali będzie sprawdzać średnio. Już lepsze byłby najtańsze nawet gogle video z wejściem analogowym. Chińczycy mają w ofertach już całkiem spokojne modele w okolicach 300 zł. Ja bym się pozbył tego uchwytu z aparatury. Ba... całego monitora z aparatury. Może też blokować ci sygnał, jak model wleci za plecy. Zwykły statyw fotograficzny, na nim, przymocowany na kawałku jakiejś sklejki, monitor, odbiornik, osłona przeciwsłoneczna, zasilanie, może nawet antena zamocowana do teleskopowego kijka do wałka malarskiego lub zwykłego kija do szczotki, żeby była nieco wyżej. Cały szpej siedzi sobie na statywie, a ty obok, na krzesełku turystycznym z napojem chłodnym, siedzisz jak w kokpicie i sterujesz sobie lotem, patrząc się raz na ekran, raz na model latający VLOS Pomyśl o komforcie użytkowania bazy. Ja miałem kiedyś cały zestaw w walizce od wiertarki, razem z dużym akumulatorem żelowym. Stało to sobie na stoliku turystycznym, nikomu nie przeszkadzało, a po locie model w jedną rękę, walizka w drugą, stolik i krzesło na plecy... Dobra, żartuję. Kombi stało niedaleko, nie trzeba było daleko nosić zestawu.
  8. Kabinka będzie pasować od takich modeli jak Sky Surfer lub Beta 1400. Jest praktycznie identyczna.
  9. - Kaśka, robimy babski wieczór w weekend. Wpadniesz? - Nie... Jadę z mężem i znajomymi na ryby. - Łowisz ryby??? - Na początku łowiłam... Potem mi się spodobało i teraz piję jak wszyscy...
  10. Nie znam tej kamerki za dobrze, ale sprawdź czy ma wyjście A/V. Niestety nie każda taka kamerka je ma. Wyjście takie umożliwia wyciągnięcie sygnału analogowego w czasie pracy kamery i wykorzystanie go w transmisji FPV. Możesz wtedy jedną kamerą zapewnić sobie podgląd na ziemi, dołożyć do transmisji OSD, gdybyś chciał rozbudować system, i jednocześnie mieć na karcie nagrany dobrej jakości obraz. Jeżeli nie ma takiego wyjścia, to albo pozostaje druga kamera - np. tanie kamery z wbudowanym transmiterem, albo latanie "na wyczucie", że uda się coś ładnego nagrać. Nie mniej posiadanie, nawet marnej jakości, podglądu z platformy, znacząco ułatwia całą zabawę i często ratuje też 4 literki, gdy coś pójdzie nie tak i chociaż możemy widzieć, gdzie mniej więcej nasz model zbliża się do Matki Ziemi. A gdy jest daleko i mamy problemy z pilotażem - zdarza się - ułatwia to mocno nawigację. Skoro już budujesz sobie platformę pod FPV, warto choć celować w takie minimum. Później możesz rozbudować system o gogle, w celu poprawienia imersji, OSD i telemetrię, żeby wiedzieć co się dzieje na bieżąco i którędy do domu (z GPS), a w końcu także o kontroler lotu z możliwością powrotu do bazy, czy stabilizator położenia.
  11. Rybak - łowi ryby, żeby zarabiać pieniądze. Wędkarz - wydaje pieniądze, żeby łowić ryby... Każde hobby jest piękne. Ja akurat wolę raczej założyć ABC i oglądać rybki w naturalnym otoczeniu, niż siedzieć i pilnować kijka. Ale życzę taaaakiej ryby...
  12. Reklamuj. Ale jak chcesz się bawić, to można spróbować sposobu dziadka i podłożyć pod klapkę akumulatora, kawałek zwiniętego papieru. Jeżeli wystarcza docisk, to tak można go wywołać. Ale skoro już są problemy, to ja bym reklamował. Nie wiadomo w jakiej kondycji może być bateria po takim psikusie.
  13. Zawsze warto. Ale i przed modelami FPV przyszłość jest wielka i jasna. Raczej ta dziedzina będzie się rozwijać. Weźmy np. taką akcję poszukiwawczą na morzu, czy zastąpienie drogiego AWACS w wojsku czymś tańszym.
  14. Od zeszłego roku już nie jest to proste. Zresztą i wtedy te loty dalekie, takie legalne nie były do końca. Czy to ze względu na używane pasma czy moc nadawczą. Ale i bacika nie było... Ale teraz to już jest uregulowane, są przepisy wykonawcze, są wyznaczone służby do lania po tyłku, jak ktoś jest niegrzeczny i każdy pilot dostał numerek... Tak, przepisy narzuciły dystans do 2 km, ale więcej też można... tylko trzeba uzyskać na to zgodę i mieć odpowiednie uprawnienia. Zawsze możesz sobie pojechać do jakiegoś kraju poza UE, gdzie masz dużo przestrzeni i mniej restrykcyjne przepisy. Ale i zestawik na jakiejś ESA można usadzić - są już miniaturowe systemy - i także w tych legalnych i mało wymagających granicach, móc się pobawić. Jeżeli zaś chcesz robić wyczyn, to i tak tanio nie będzie. Warto się wtedy zapisać do jakiegoś stowarzyszenia czy aeroklubu, zrobić papierki i robić eksperymentalne loty FPV, pod opieką grupy.
  15. Wpadasz w kategorię szczególną STS-02, co delikatnie mówiąc, oznacza niezłą "zabawę". Egzamin już państwowy, nie online - wyższe koszty uzyskania uprawnień, a potem: - Deklaracja zgodności ze scenariuszem standardowym STS-02 - Zgoda prezesa ULC na lot lub loty (jednorazowa lub okresowa) - Posiadanie certyfikatu LUC - Ubezpieczenie OC operatora. - Mogą być wymagani dodatkowi obserwatorzy, śledzący model w trakcie przelotu. Dużo zabawy i wymagań. Z drugiej strony, w kategorii otwartej też można polatać FPV, tyle że bliżej, niżej, ale to przecież nie oznacza, że będzie to mniej ekscytujące.
  16. Dziękuję koledzy. Zastanowię się nad propozycjami. Bałem się, że to będzie bardziej skomplikowane.
  17. Dlaczego po prostu nie dorobisz płozy ślizgowej pod kadłubem, i nie będziesz lądował normalnie? Do tego zmieniłbym miejsce lądowania, z tego ścierniska po kukurydzy czy innym rdeście, na jakąś normalną łąkę z trawą, albo nawet drogę gruntową. Swoją drogą, wypadałoby też poćwiczyć lądowanie do ręki.
  18. WItam. Rozważam wzbogacenie mojego MX-16 o coś więcej niż standardową telemetrię z odbiornika. I tak jest raczej mało rozbudowana. Skoro już mam nadajnik i odbiorniki z HOTT, to może by to coś w końcu wykorzystać? Problem w tym, że nie bardzo się orientuję w tym systemie. Chciałbym mieć na nadajniku informację, głównie o aktualnej wysokości. Jak coś więcej by było, to bonus. Co musiałbym zakupić, żeby jak najprościej i możliwie niskim kosztem (jak widzę podzespoły nie kosztują tyle co barszcz), żeby rozszerzyć swoją smycz o wskazanie wysokości? Domyślam się, że jakieś vario. Ale widzę też informacje o jakiś Smart-boxach, aplikacjach itd... Nakierujecie troszeczkę?
  19. Może to wina aparatu... Ale czy on nie jest nieco ... krzywy? W sensie kadłub, bo usterzenie może tylko do zdjęcia przyłożone...
  20. W Rzeszowie było lotnisko modelarskie, więc i byli modelarze i pewnie nadal są. Jest dział organizujący spotkania modelarzy. Może wejdź w swój region i popytaj. https://pfmrc.eu/forum/19-imprezy-i-spotkania-regionalne/ Choć po ostatnich zmianach w relacjach towarzyskich, może być kłopot z zebraniem większego grona, ale z jednym czy dwoma kolegami pewnie się da umówić.
  21. Kurcze... parę dni temu miałem pomysł, żeby w skrzydło ESA wstawić silniczek od mini drona z plastikiem na osi, który by walił po włączeniu po atrapie lufy, dla efektów dźwiękowych... Za małą skalę rozważań przyjąłem... Rewelka.
  22. Powiedziałbym, że bardzo słabo szukasz. Odwiedziłem przed momentem jeden z większych polskich sklepów modelarskich. Ten na "M". Jest i Beta i Sky Surfer - ten ostatni, jak byłem kilka dni temu w ich sklepie stacjonarnym po "dewocjonalia modelarskie" - stało na półce z 8 kartonów. Są też nowsze konstrukcje jak np. nieco większy Ranger 1600. Hobby King - Bixlery wręcz kopią po oczach A to nic innego jak ich klon Bety. Szukaj... szukaj... No z Pioneerem może być kłopot. Już chyba dawno wycofany.
  23. Ja jeszcze widzę coś tutaj... Ale może się mylę?
  24. Po pierwsze, to są dwa aspekty tego defektu. Pytanie, który jest dla ciebie ważniejszy. Pierwszy - wizualny. Ma wyglądać ładnie i pięknie. Drugi - skrzydło ma działać, a takie ubytki mogą wpływać negatywnie na jego działanie... Choć w takim na przykłąd "betolocie" to jest prawie pomijalne. Co najwyżej będzie szybował 10 sekund krócej... W żadnym z tych aspektów, nie używałbym szpachli w celu naprawy tego defektu. Szpachla jest relatywnie ciężka i w porównaniu z pianką, niemal sztywna. Są inne metody naprawy. Do tego prostsze. Najprostszy, najtańszy sposób, to obklejenie skrzydła pasami białej taśmy pakowej. Jeżeli wizualnie nie musi być piękne, a model ma działać, to i przeźroczysta się nada i przywróci własności aerodynamiczne skrzydła. Jak zrobisz to dobrze, to nie tylko usuniesz defekt, ale też wzmocnisz samo skrzydło, praktycznie z minimalnym zwiększeniem jego masy i nie naruszając jego elastyczności. Gdybyś jednak upierał się na idealną, makietową powierzchnię, to użyłbym starego, sprawdzonego sposobu i okleił skrzydło papierem śniadaniowym (lub bibułą) nasączonym roztworem wodnym Wikolu 50:50. Po wyschnięciu, uzyskasz mocną, twardą powierzchnię, o masie arkusza papieru i kilku kropel kleju, którą można spokojnie szlifować drobnym papierem ściernym i malować. Jednak z doświadczeń sposób z taśmami samoprzylepnymi to wystarczająca "naprawa" takiego defektu powierzchni. Szpachla jest dobra dla modeli redukcyjnych. Nawet dla modeli makietowych, które mają latać, stosuje się nieco inne metody regeneracji powierzchni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.