Skocz do zawartości

Emhyrion

Modelarz
  • Postów

    2 358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez Emhyrion

  1. Cóż... Ja na swoich filmach widzę to, co widzę, bo monitor taki trochę większy mam niż średnia krajowa... Ale co do kadrowania to obawiam się, że nie masz racji. Jeśli film nagrasz w pionie w rozdzielczości 1920x1080 to w domu masz trzy rozwiązania: 1. Obrócić o 90 stopni telewizor lub monitor albo położyć się na boku i oglądać 2. Obrócić obraz i oglądać z wielkimi czarnymi pasami po bokach na normalnie postawionym telewizorze czy monitorze, niby widać wszystko, ale pomniejszone, malutkie, ledwo widoczne. 3. Obrócić obraz i tak wykadrować, żeby film wypełniał cały ekran telewizora lub monitora. Pierwsze dwa rozwiązania wydają mi się porażką, stawiałbym na trzecie. Sęk w tym, że po wykadrowaniu wiesz, co Ci zostaje? Film w rozdzielczości 1080x608. Tak trochę więcej niż film z taniego breloka ale mniej niż z Mobiusa w trybie 1280x720 60kl/s. W dodatku masz obraz kadrowany i trzeba liczyć się z tym, że nie zawsze zmieściło się wszystko to, co miało się zmieścić. Słabo trochę...
  2. fajnie, estetycznie i mnóstwo miejsca... Tak z ciekawości - ile kosztuje taki jeden układ stabilizacyjny?
  3. Nie tylko u Ciebie, bo właśnie tak jest zaprojektowana stabilizacja, żeby ustawić w kadrze sztywno to, co ma być sztywne. Nie nadaje się, przynajmniej taka prosta, do fotografowania czy filmowania obiektów będących w ruchu. Nie bez powodu w co bardziej zaawansowanych obiektywach fotograficznych są dwa tryby stabilizacji, do celów statycznych i do ruchomych. Jakoś nie wierzę, żeby w tym Sony była tak zaawansowana...
  4. O ile mnie pamięć nie myli już raz zastosowałeś się do instrukcji i model ledwo latał... Zrobisz jak zechcesz. Napisałem co ja bym zrobił, a tak sobie myślę, że trochę więcej miałem w życiu piankowców od Ciebie. Ale to Twój model.
  5. Tylko tak jak wyżej napisałem - albo jakoś ją postawisz w pionie i wówczas możesz się cieszyć tą pełną rozdzielczością, albo będziesz obracał kadr, mniejsza o to, czy softwareowo w kamerze czy programie do obróbki i jakość spadnie. Matryca jest pozioma i nie ma cudów... Zwróć też uwagę, że po włączeniu SteadyShoot zawęża Ci się kąt widzenia. Inna rzecz, że te 120 stopni to wciąż dużo - jak dla mnie nawet za dużo, fajne do panoramowania, ale tylko tego.
  6. Pilot już jest, makijaż gotowy, tylko się wypachnić jakimś klejem poniżej dekoltu i można lecieć
  7. Matryca 1/2,3" Czyli nie kwadratowa Czyli po obróceniu kadru tracisz na jakości, bo obcinasz kawałki kadru a środek rozpychasz do rozmiaru. Bartek - Mobius ma albo Full HD 1080p, albo 60 kl/s, ale tylko w HD 720p. Cena to rzecz wtórna. "Kto bogatemu zabroni?" ja bym nie dał, ktoś inny uzna, że warto. Natomiast moim zdaniem ona jest słaba z powodu takiego, że położyć nie warto, a w pionie do skrzydła nie przyklei. W ogóle to trzeba dać jakąś podstawkę, a to znów zwiększa masę zestawu i będzie stawiało jeszcze większy opór w powietrzu. OK, może w dwumetrowym modelu to nie ma aż takiego znaczenia, jednak wydaje mi się, że ta kamera do naszych lotniczych zastosowań jest słaba.
  8. Bezstratnie ?? Zawsze można obrócić obraz. Najłatwiej podczas obróbki. Sęk w tym, że filmy zwyczajowo ogląda się na ekranie czy w telewizorze ustawionym horyzontalnie, czyli obraz jest poziomy. Jeśli film jest nagrany w pionie, to żeby go "obrócić" i dopasować do poziomego wyświetlacza, trzeba będzie coś uciąć, a resztę po ucięciu "rozciągnąć". Z obrazu HD zrobi się takie pół HD, bo nie ma tak, że przybędzie pikseli na środku kadru. Chyba, że to leci jakoś mechanicznie, matryca się przekręca, czy jak... Ale takiej to ja w życiu na oczy nie widziałem.
  9. długość to pikuś, dla mnie większym problemem jest powierzchnia czołowa. Tym bardziej, że jak rozumiem, ona nagrywa film w takiej pozycji jak na zdjęciu, czyli "postawiona na sztorc". Czyli nie przykleję tego do skrzydła, bo nie bardzo jest jak. Zastanawiam się, jak to zamocować i jakoś nie widzę takiej opcji, żeby bez dodatkowego mocowania to jakoś ogarnąć...
  10. Zabronione jest propagowanie nazizmu, sam znak ma bogatą tradycję także w polskiej kulturze, żeby wspomnieć chociażby oddziały podhalańskie. Nie chodzi o to, czy mi się podoba.To nie kampania propagandowa tylko prezentacja modelu. To model samolotu. Samolot był narzędziem. Samolot sam z siebie nie zabijał i bomb nie zrzucał, był pilotowany, przez Niemca, nazistę, faszystę. Na tej samej zasadzie narzędziem były miecze używane przez krzyżaków, a jakoś nawet w państwowych muzeach są i oryginały, i repliki... Jak może zauważyłeś - Mosquito wylądował bez uszkodzeń a Stuka "palił się" Niech to starczy za deklarację moich preferencji To zdjęcia ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego. Polskiej instytucji. Nikt jakoś nie zamazywał znaków. Czemu? Bo to historia... http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/207601/e000c968f8feec9cce8827c6a03fab40/ http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/36316/e000c968f8feec9cce8827c6a03fab40/ http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/3082/e000c968f8feec9cce8827c6a03fab40/
  11. Fabrycznie jej nie było... Model sprowadzony z Niemiec przyszedł bez niej. I nie było jej w żadnych dodatkach. To o tyle dziwne, że w tym samym sklepie można kupić w ramach części zamiennych arkusz z naklejkami (krzyże, napisy, oznaczenia i właśnie swastyki). Cóż... Uważam, że skoro to model to musi być podobny do oryginału, z pełnią oznaczeń.
  12. Ja tam się nie znam, ale jednak ogon bym skleił. Dużego utrudninia w transporcie nie przybędzie a konstrukcja zyska ba sztywności i trwałości.
  13. Kołpak w mustsngu FMS ma 90 mm Ja mam V8. W poprzednich są inne, mogą być drobne różnice FMS do lotu waży więcej. 2400 yo golas bez pakietu. Jsk wrzucam 4s4000 to dochodzi kilkaset gramów więcej Dokładnie to gotowe do lotu ważą 2880g jeden, a drugi 2915g Ponad fabrycxny standard mają ruchome głowy pilotów, oświetlane zegary kokpicie i światła do lądowania. Do tego przybyło kilka gram na takich dodatkach jak celownik czy kilka atrap tego czy tamtego w kokpicie. Mają silniki 4250 kv540 i regle 75A. Moim zdaniem do makietowego latania wystarcza. Ten Twój to będzie rakietą
  14. Dzięki Praktycznie każdy mój samolot teraz tak wygląda, jakby służył na froncie. Jedne są mniej pobrudzone (Wildcat "stacjonujący na lotniskowcu"), inne bardziej (Stuka gdzieś z Ost Front). Po pierwsze wyglądają moim zdaniem bardziej naturalnie, po drugie - nie są takimi nówkami prosto z fabryki, po trzecie - nawet jak coś się przytrze to praktycznie tego nie widać wokół "zabrudzeń" malowanych.
  15. Dzięki temu rozumieją się bez słów
  16. Z bombą jest lipa. Kompletnie jej nie widać na nagraniach, jednak do filmowania bombardowania trzeba będzie zatrudnić kogoś z kamerą. A po drugie, trzeba będzie wsypywać do bomby trochę talku albo mąki, bo póki co spada taki klocek i nic się nie dzieje. Samolot z bombą startuje bez problemów. Lata też, choć dziś troszkę wiało i momentami samolotem trochę bardziej rzucało niż wówczas, gdy leciał bez bomby. Ale do opanowania. Generalnie model uznaję za dokładnie oblatany i jestem z niego bardzo zadowolony. A taki filmik dziś zmontowałem...
  17. Uwaga dla wszystkich korzystających z trybów lotu. Jeśli samolot był trymowany podczas lotu w trybie normal to trymowanie nie obejmuje innych trybów jak na przykład take off czy landing. Można się zdziwić...
  18. Tu masz w miarę dużo części, w miarę tanich, dostępnych i z niskimi kosztami przesyłki: http://www.trade4me.de/Airplane/FMS008-1400mm-P51D-V8-Petie-2nd-PNP::66002.html?XTCsid=920e3cc49b27e9e558d38111866e4e85
  19. Nie twierdzę, że nie. Ale posiadając kilka modeli o rozpiętości 1400 stwierdzam, że najlepiej latają najcięższe z nich, czyli mustangi. Robią w powietrzu to co ja chcę, żeby zrobiły, byle wiatr nie jest im straszny, a i lądowanie nie przyprawia o ból głowy, bo samolot na klapach opuszcza się nad ziemię a nie podrywa na wietrze to w lewo, to w prawo. O ile w przypadku akrobatów im mniej tym lepiej, tak w przypadku warbirdów moim zdaniem walka o każdy gram modelu nie ma sensu. To musi latać, a nie podfruwać...
  20. Dużym lepiej, bez wątpienia. Ale ten duży musi też trochę ważyć. Mam kilka modeli w tej skali, i zdecydowanie najlepiej się prowadzą mustangi, z tym, że one ważą około 3 kg gotowe do lotu. Ten Lanyu połowę tego, obawiam się, że nie fruwa to jak warbird, a na wietrze rzuca nim jak latawcem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.