Skocz do zawartości

Emhyrion

Modelarz
  • Postów

    2 358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez Emhyrion

  1. Wszystko jedno, nie musiała przecież być z jednego kawałka. Ten kaptur, który wygląda jak zrobiony na siłę, na doczepkę nie jest płytą pancerną więc osłona z tego dość wątpliwa, a skutecznie ogranicza widoczność.
  2. eeee... czepiasz się, kolego, i to bez sensu... Pomalowałem już wiele samolotów. ZAWSZE malowałem serwa i popychacze na taki kolor, w jakim jest dana powierzchnia skrzydła, kadłuba i statecznika. Dzięki temu nie wyróżniają się tak bardzo, giną na tle i całość wygląda o wiele lepiej. Pewnie, jak trzeba wymienić serwo to się będzie różnić. Ale można wziąć znów farbę i przestanie. Drobne odpryski farby na popychaczach w niczym nie przeszkadzają, nawet więcej powiem - jeśli większość moich warbirdów jest "postarzana", to drobny odprysk tylko poprawia wygląd. Ale jeśli użyje się dobrej farby to raczej za bardzo farba nie pryska. Tomek fajnie pomalował, ciekaw jetem, co będzie dalej
  3. Patrzę na tego Jastrzębia i zachodzę w głowę, po kiego jest ten "kaptur" na kabinie? Nie mogli zrobić po prostu kroplowej kabiny?
  4. A niby czemu nie? Jaki niby farba ma wpływ na pracę mechanizmów?
  5. Można wymieniać. Można też zrobić tak, że montujesz przedłużacz do obiektywu, i na przykład obiektyw masz na samolocie, a bebechy do niego schowane w środku. Tylko kabel trzeba jakoś pociągnąć... Akurat do szybowca moim zdaniem nie bardzo Ci się nada bardziej szerokokątny. Jak polecisz wyżej niż 100 m to będziesz widział na filmie głównie zielone i zielone. Czasem jakiś punkcik, domyślisz się, że to dom. No i te krzywizny horyzontu... Masakra... Tu widać, jak bardzo świat się zakrzywia w rybim oku: A tu masz obraz z góry: Nie myśl, że wzleciał nie wiadomo jak wysoko - jeśli to 50 metrów to max. Moim zdaniem szeroki kąt nadaje się wyłącznie do latania nisko i bardzo nisko
  6. Bardziej mi się podoba z literami na ogonie. Taki napis zresztą będzie lepiej widoczny w powietrzu
  7. Emhyrion

    Hawker Typhoon IB w 3D

    Jest PWS, tylko jeszcze nie pomalowany
  8. Emhyrion

    Hawker Typhoon IB w 3D

    Trochę inne litery, trochę inne umieszczenie. Ale mi najbardziej się rzucają w oczy kokardy typowe dla górnych powierzchni namalowane od spodu skrzydła. O ile zdarzały się trójkolorowe od góry, to nie spotkałem się wcześniej z dwukolorowymi od spodu
  9. Emhyrion

    Hawker Typhoon IB w 3D

    Jeśli wolno mi zauważyć, że dolne znaki rozpoznawcze chyba powinny być trójkolorowe, z białym pierścieniem między czerwonym kołem a niebieską wstęgą. Ale tak ogólnie - śliczny Jeszcze tylko jakieś zegary w kokpicie by się przydały
  10. Cóż - odniosłem się do tego zdania: "Myślę że typ A a dlatego że podejrzewam tą samą wielkość matrycy we wszystkich typach. Jeżeli więc weżmiemy większy kąt obiektywu to większy obszar musimy zmieścić na tej samej matrycy a więc i więcej szczegułów pogubimy. " Późno było, więc zrozumiałem trochę na opak to co napisałeś, przepraszam Jakość obrazu jest wciąż taka sama, szczegóły też, tylko w przypadku obiektywów B i C mamy nagrany obraz widziany szerzej niż w przypadku obiektywu A. A co za tym idzie - na szerokim kącie wszystko wydaje się być mniejsze i bardziej oddalone. Poza tym bardziej "zakręcone". Obiektywy szerokokątne mają to do siebie, że obraz jest wyraźnie wycinkiem kuli. Jeśli kamera będzie utrzymywana poziomo względem linii horyzontu to ok, ale każde przekręcenie będzie skutkowało tym, że linia horyzontu będzie krzywa i nikt nam nie wmówi na podstawie takiego nagrania, że ziemia jest płaska. Są tacy, którzy to kochają, mnie takie zaokrąglenia kadru raczej denerwują.
  11. To zupełnie nie o to chodzi... Mylisz pojęcia. Obiektywy różnią się szerokością widzenia, czyli długością ogniskowej. To, czy obiektyw jest mniej czy bardziej szerokokątny nie ma najmniejszego przełożenia na upychanie pikseli na matrycy, tylko tylko kąt widzenia. Im szerszy kąt tym obiekty nagrywane wydają się być mniejsze i bardziej oddalone, im węższy kąt (czyli dłuższa ogniskowa) tym obiekty są większe i jakby bliżej. Jak w fotografii założysz obiektyw 500mm to wcale nie znaczy, że matryca będzie mniej czy bardziej wysilona, upchana czy co tam jeszcze, niż w przypadku obiektywu z ogniskową 10. Różnica będzie tylko taka, że na zdjęciu z ogniskową 10mm nie zobaczysz ptaka chyba, że zrobisz mu zdjęcię "z przyłożenia", podczas gdy z obiektywem 500mm "fotosafari" ma jak najbardziej sens... Owszem - można programowo zawęzić kąt widzenia kamery, co daje taki efekt jakby podczas obróbki odciąć kawałki kadru. Takie działanie pogarsza jakość obrazu, bo mamy na tym samym monitorze obraz składający się z mniejszej ilości pikseli, ale to już jest ingerencja programowa. Co do pytania o obiektyw mobiusa - A to obiektyw "zwykły", B i C to szerokokątne, przy czym o ile wiem, C to nowsza wersja i poniekąd zastępuje B. Szerokokątny sprawdzi się moim zdaniem jedynie podczas filmowania z powietrza, panoramy będą szersze. Ale na mój gust o wiele za szerokie. Horyzont będzie bardzo zaokrąglony, wszystkie obiekty bardzo "oddalone", a jeśli będziesz próbował lecieć za modelem kolegi to będziesz miał szczęście, jak samolot kumpla będzie choć ledwie widoczną plamką na niebie. Obiektyw A też jest szerokokątny, ale ma dłuższą ogniskową i daje większe możliwości wykorzystania. Można filmować model "z czapki", można polecieć z kamerą i filmować z góry... Dla mnie on momentami jest jeszcze za szeroki i zamówiłem obiektyw ze zmienną ogniskową (wciąż czekam na przesyłkę).
  12. aa..... rozumiem o co Ci chodzi. Jak zamocujesz w miejscu konstrukcyjnym (keson, wręga, pokrywa silnika) to nic nie drga Nieważne. Rób po swojemu, pewnie też będzie fajnie, choć nie wiem, czy jest sens wyważać otwarte drzwi. Ten "gimbal" pod mobiusa jest wyśmienity, leciusieńki i wytrzymały, nic więcej nie trzeba
  13. pamiętam, pamiętam. Zapewniam Cię, że rzep naklejony przy pomocy taśmy papierowej do skrzydła konstrukcyjnego nie dewastuje poszycia. Wiem, bo mam model ASW28 z drewnianymi skrzydłami (konstrukcyjnymi). Folia nie odkształca się, nie deformuje, nie odchodzi od balsy. Podobnie w kamerą ustawioną na kadłubie, choć tu mój konstrukcyjny drewniak już nie istnieje... Co do ujęć - nie wiem, czy widziałeś mój film z Extry. kręcony właśnie mobiusem ustawionym na sztywno lub ruchomym za pomocą linkowanego wyżej urządzenia. Ja jestem zadowolony z efektów. Natomiast na Twoim miejscu przemyślałbym jeszcze umiejscowienie kamery. W tym miejscu będziesz widział nos i może skrzydła, ale nie będzie to zbyt realistycznie wyglądać, a na pewno nie da złudzenia patrzenia od strony pilota.
  14. Obaj mamy silniki elektryczne, a to oznacza, że nie ma takich wibracji jak w spalinach. Zresztą - w konstrukcyjnych jeszcze lepiej się przykleja na rzepa, bo plastry trzymające rzep na samolocie lepiej się kleją do folii niż do styropianu. W kwestii sterowania też pewnie prochu nie wymyślisz. Swego czasu zrobiłem platformę sterowaną w dwóch płaszczyznach. Działało, ale koniec końców swoje ważyło, było troszkę toporne (wykonałem z listewek, niby cienkich ale jednak) i choć na początku byłem dumny z rozwiązania to w końcu je rozmontowałem i zapomniałem. Ostatnio na HK za niecałe 4$ kupiłem taką platformę, dołożyłem jakieś serwa za parę złotych i jestem mega zadowolony. Działa dokładnie tak jak powinno. http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__73015___Pan_Tilt_Camera_Mobius.html
  15. Mocowanie jak mocowanie. Żadne mecyje, równie dobrze mogłeś podkleić na rzepa na skrzydle i też będzie dobrze. Jeśli już masz taką fajną miejscówkę, to zamontuj na niej ruchomą kamerę, sterowaną z poziomu aparatury, będziesz miał większą możliwość kręcenia fajnych filmów.
  16. prędzej bym uwierzył, że będzie pływał...
  17. Chwila - nie bardzo wiem, co rozumiesz przez "lubię krzyże". Bo jak na razie to mój trzeci samolot z krzyżami (na 39 jakie miałem w życiu), z czego dwa nawiązują do pierwszej wojny światowej, gdy Polski na mapie nie było. Na dobrą sprawę takim albatrosem mógł latać Kowalski, zrządzeniem losu poddany cesarza Wilhelma. Więc jeśli można prosić - przyhamuj nieco z insynuacjami... Co do historii - oczywiście masz rację. Mogło nie być mnie, mogło nie być Ciebie. Ale jesteśmy. Czy ma to oznaczać, że mamy zapomnieć o historii? Albo ją FAŁSZOWAĆ?
  18. Nie Jurgen Cośtam tylko Hans-Ulrich Rudel. Najbardziej znany pilot Stukasów, który rozwalił tyle ruskich czołgów że czapki z głów zrywa. Zagorzały nazista, wierny Hitlerowi do grobowej deski i ogólnie kawał sukinkota, a przy tym genialny siewca śmierci uderzającej wprost z nieba. Historia osądziła jego czyny i jego kolegów. Pozostając w szacunku dla umiejętności bojowych gardzę nim jako nazistą. I co z tego? Wciąż podkreślić chcę jedno - historia lubi się powtarzać... Czy przez fakt, że do końca świata nikt więcej nie narysuje swastyki świat będzie piękniejszy i wolny od wojen? O ile mi wiadomo, w Rosji jest ona zakazana, ale jakoś nie przeszkadza to Rosjanom głosić haseł nacjonalistycznych i najeżdżać na sąsiadów. Zawsze znajdzie się jakiś debil głoszący, że faszyści byli super, że za Hitlera Niemcy kwitły, że holokaust to wymysł żydowskiej propagandy i temu podobne. Myślisz, że jeden neofaszysta z drugim będzie się onanizował na widok mojego Stukasa ze swastyką? Nie sądzę, mają mnóstwo innych fetyszy... Uważam, że należy pokazywać jak wyglądała wojna. Ze wszystkimi okropieństwami. Mówić, że samoloty z czarnymi krzyżami i swastykami niszczyły i paliły. Zresztą te z białymi lub czerwonymi gwiazdami czy z niebiesko-biało-czerwonymi kokardami też. Trzeba o tym mówić właśnie dlatego, żeby dać sobie nadzieję. Nadzieję na to, że to się nie powtórzy. Że żaden prawdziwy samolot ze swastyką więcej nie będzie bombardował. Zresztą... Właśnie - krzyże. Wiesz, na czym też polega problem? Że swastyka jest na cenzurowanym a krzyż nie jest. Sęk w tym, że niemieckie krzyże są tak charakterystyczne, że jako oznaczenie na samolocie jest praktycznie niemożliwe do pomylenia z innym. Czy swastyka na Stukasie jest czy jej nie ma to przez fakt krzyży na skrzydłach nikt nie będzie miał wątpliwości, że to samolot niemiecki, hitlerowski. Stanisław Skalski swoje wspomnienia z kampanii wrześniowej zatytułował "Czarne krzyże nad Polską". Słowo o swastyce? Nie. Czy jak mieszkańcy Warszawy, Londynu czy innch miast i wsi widzieli na samolotach oznaczenia narodowe, to jak myślisz, co widzieli? Wielkie krzyże na skrzydłach czy małe swastyki gdzieś na stateczniku pionowym? Ja stawiam na krzyże... Tylko weź tu człowieku zdelegalizuj krzyż... W Polsce.... Już to widzę
  19. Ja nie widzę związku. Poza tym w pełni zgadzam się z przesłaniem artykułu który wcześniej linkowałem. Udawanie, że jakiegoś znaku nie ma i nigdy nie było nie jest metodą. Należy piętnować zło, pokazywać, opowiadać. Ale zło musi być nazwane. Nie jest złem swastyka, ten znak istniał tysiące lat wcześniej. Naziści go zawłaszczyli jak większą część Europy. Z tą różnicą, że Europa uwolniła się od nazizmu (no, prawie), a swastyka nie. Zgadzam się, że promowanie tego symbolu w pewnym kontekście jest naganne, dlatego nie zamierzam przed domem wieszać flagi ze swastyką ani zamawiać "pięć piw" prawą ręką na temblaku. Jednak dla celów historycznych? Jak najbardziej. Tak jak aktorzy przebrani w niemieckie mundury mają SS na kołnierzach i Got mit Uns na pasach, tak modele powinny mieć moim zdaniem pełne oznaczenia. Żeby pokazać, jak to wyglądało. Bo to model, a nie propagowanie... I jak ktoś wspomniał - mieliśmy dwóch sąsiadów i obaj zabili wielu Polaków. Z jednymi walczyliśmy 6 lat, z drugimi w taki czy inny sposób ponad 50 zanim się wynieśli. Jakoś ruskie gwiazdy nikomu na forum nie przeszkadzają. Dlaczego te wszystkie ŁaGG, Migi i inne Jaki latają z ruskimi gwiazdami? Bo w oryginale tak były pomalowane. Mój Stuka miał połamany krzyż na ogonie. Gdy robiłem model P11 to też był pomalowany jak prawdziwy samolot PZL P11. Bo tak mi się wydaje, że a tym polega modelarstwo...
  20. Spowolnienie w tym konkretnym modelu nie bardzo działa. Extra bardzo szybko reaguje na stery i zanim pilot ruszy głową to już trzeba ciągnąć w drugą stronę. W Mustangach czy w Stuka kręcą się wolniej. Oczywiście można filmować pilota z kamery ruchomej, tak jak obrax na przód. Nawet to zrobiłem ale w układzie "aktywnym" słabo to wyglądało. Następnym razem poćwiczę w układzie pasywnym :-)
  21. Polecam podlinkowany wyżej artykuł.
  22. Ten Mustang jest fajny, ale nie mam takich lalek które by pasowały. Może kiedyś Co do ruchu szczęką - wolałbym żeby oczami mrugał Ruchy głową w obu osiach sa możliwe, trzeba by wsadzić krzyżak i drugie serwo. Tyle, że w tych małych figurkach jakie mam (1/8-1.7) nie bardzo mi się już chciało bawić w taką miniaturyzację.
  23. Emhyrion

    Ruchoma głowa pilota

    W wielu moich modelach pilot przeszedł operację dekapitacji. Właściwie zrobiłem to wszędzie gdzie się dało odciąć głowę to ją odciąłem, wsadziłem pilotowi serwo w tyłek i podłączyłem do lotek. Lepiej mi się to sprawdza niż po podłączeniu do steru kierunku. Wielu moich kolegów uważa to za niepotrzebną fanaberię, bo przecież trakcie lotu tego nie widać. No niby nie widać. Z ziemi. Sprawa nabiera innego wymiaru po zamontowaniu kamery przed pilotem. Poniższy film obrazuje, dlaczego tak się uparłem na to okaleczanie lotników. Moim zdaniem film dzięki temu nabiera charakteru, jest ciekawszy, nawet, jeśli niby nic nowego się nie dzieje Przy okazji sprawdziłem w walce to cudo: http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__73015___Pan_Tilt_Camera_Mobius.html Zamontowałem na klapce pokrywy pakietu (kupiłem zapasową klapkę do Multiplexa Extra 300). Podłączyłem pod dwa kanały tak, że na boki kamera patrzy "za lotkami" a w pionie "za sterem wysokości". Sterowane aktywne, wszystko dzieje się bardzo dynamicznie, coś jak poruszanie głową na skutek przeciążeń. Następnym razem jeszcze przetestuję sterowanie pasywne, czyli przełączę sterowanie pod pokrętła i będzie można filmować z prawej w dół, w lewo i do góry, albo różne inne kombinacje.
  24. Jezuu.... ja od dwóch lat nie mogę wyjść ponad pierwszy pokład modelu Czarnej Perły Zvezdy. A Ty te samoloty trzaskasz w tempie po prostu zawstydzającym, a co jeden to ładniejszy...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.