Skocz do zawartości

KamilDudek

Modelarz
  • Postów

    211
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez KamilDudek

  1. Kadłub chciałbym zostawić taki jaki jest - właśnie tan kształt najbardziej mi się podoba. Wiem że ta konstrukcja jest mniej wytrzymała niż laminat, na razie chcę zrobić tak jak jest w planach. Właśnie ten kroplowy kształt gondolki podoba mi się najbardziej, poza tym w razie twardego przyziemienia laminatowa gondolka i tak wiele nie pomoże Posiedziałem trochę nad statecznikiem poziomym wieczorem i dziś rano, no i coś tam już widać. Klejenie przeprowadzam Pattexem Wood, konstruktor proponuje CA, ale nie wydaje mi się on właściwy do balsy- połączenia są kruche.
  2. I to jest właściwe podejście
  3. Spróbuj, zawsze można się dowiedzieć nowych rzeczy, nowych technik, a jak coś nie wyjdzie... to można i na tym się nauczyć
  4. Jako ze zima za pasem pora pomyśleć o zimowym projekcie Po długim namyśle postanowiłem zbudować Gupika w wersji 2. Orzekła mnie konstrukcja tego modelu jak i jego takie czyste szybowcowe kształty. Plany zakupiłem od konstruktora modelu Mitji Sersena Ermana poprzez jego stronę http://ultralajt.webs.com/apps/webstore/products/show/1676468 Plany są bardzo jasno opisane i otrzymujemy je w dwóch wersjach : pod druk w formacie A4 oraz w formacie A0. Do planów załączona jest lista materiałów i poradniki ze szczegółami dotyczącymi budowy. Model chcę wykonać w wersji o rozpiętości 1700mm. Budowa nie będzie przebiegać szybko ze względu na moje ograniczenia czasowe, jak i sposób budowy ponieważ wszystkie części planuje wykonać ręcznie, bez udziału lasera . Temat zakładam po to żeby się zdopingować trochę do robienia systematycznych postępów. Będę wdzięczny za wszelkie komentarze i uwagi dotyczące budowy modelu. Obecny wygląd "konstrukcji": pół wiadra balsy, trochę sklejki, rurka węglowa i plany, dużo planów
  5. Z powodu że sparingpartner Jaka dokonał samozestrzelenia ze strachu, a żądza krwi była wielka, Jak zaatakował spokojnego i niczego (prawie ) niespodziewającego się Bixlera. Model był tak pazerny na tasiemkę że całą ja sobie ładnie owinął wokół silnika dlatego też długo potem nie polatał Wstawiam ostatni filmik z króciutkiej "walki" http://youtu.be/RnbDRoklDcw
  6. Model przeszedł jeszcze drobne korekty wyglądu. Zamieszczam poniżej zdjęcia całkowicie gotowego modelu lepiej, mam nadzieję, oddające jego pełny obraz. Powstał również filmik przedstawiający to jak model sprawuje się w powietrzu: http://youtu.be/igPpAawm4wY
  7. Mikrofilm jest trudny do zrobienia i chyba lepiej się sprawdza w halowych modelach zawodniczych. Jest bardzo delikatny i łatwo go uszkodzić...
  8. Kiedyś takie modele oklejałem papierem kondensatorowym, wychodziło to bardzo lekko i nieźle wyglądało. Tylko nie wiem czy teraz jest coś takiego dostępne...
  9. Kilka zdjęć gotowego już modelu: Dzisiaj również odbył się oblot. Na razie wstawiam zdjęcia, jak się trochę nauczę to pojawi się i filmik Model prowadzi się świetnie, trzeba było tylko lekkiego trymowania na lotkach i poszedł w górę bez najmniejszych problemów. Model jest szybki i zwinny, taki jak miałem nadzieję że będzie. Bardzo ładnie kreci akrobacje, jednocześnie w locie prostoliniowym jest stabilny i gdy mu się nie przeszkadza to lata sam Trochę muszę popracować nad wyważeniem bo jest lekko za ciężki na nos, ale to jest spokojnie do przejścia i zrobienia. Jest to mój pierwszy esiak i jako model na pierwszy raz mogę go spokojnie polecić. Przeciągnąć jest go trudno i nawet jak się to uda to praktycznie sam wychodzi z opałów. W locie model prezentuje się moim zdaniem świetnie, na zdjęciach wyszedł trochę różowy, ale musicie mi uwierzyć że jest czerwony jak trzeba
  10. Relacja się na chwilę zatrzymała, ale prace nie Nie mam zbyt wielkich zdolności plastycznych ale jakiś pilot musi być w modelu. Tak oto powstał Borys zMielcyn. Może nie jest wyjątkowo piękny ale za to jest asem lotniczym Przykleiłem przygotowane wcześniej osłony działek. Wykonałem również widoczne tutaj boczki kadłuba. Oraz wykonałem otwory do chłodzenia silnika. Jako że otrzymałem już kompresor do aerografu to rozpocząłem malowanie modelu. Dużo się przy okazji tego malowania dowiedziałem o samym sobie (o malowaniu też... 90% czasu malowania aerografem było maskowanie tego czego nie chce pomalować ) Tu model w prawie pełnym malowaniu, ale koty stwierdziły że czegoś jeszcze brakuje: Wloty powietrza na skrzydłach które nadają im tak charakterystyczny kształt - bez tego się nie mogło obejść. Zasłonki tuneli wylotowych chodnic oleju. Przyszła pora na zrobienie cieniowania płóciennego poszycia powierzchni sterowych. Gwiazdy naklejone zostały przy pomocy rzadkiego wikolu. (to się chyba już decupage nazywa ) Linie podziały blach i podwozie zostały narysowanie cienkopisem oraz wycieniowane. Zamontowałem wyposażenie. Serwa wklejone są na kleju na gorąco, popychacze lotek zrobione z drutu stalowego. Mocowanie pokrywy pakietu w postaci kołków z kawałków bowdenu z przodu i magnesów neodymowych z tyłu. Wyposażenie: 3x serwa HXT 900 Regulator Turnigy Plush 25A Silnik Emax CF2822 1200 KV
  11. Czarne, czarne
  12. Korzystając z wolnego czasu jaki mam w oczekiwaniu na kompresor do aerografu zrobiłem troszeczkę sztukaterii: osłony działek, kawałek tablicy przyrządów i radio z depronu. Jest też i szyba ze szkła pancernego osłaniająca plecy pilota
  13. Nie mogłem się powstrzymać i złozyłem wszystko w całość na razie na szpilkach
  14. Jako że miałem trochę wolnego czasu to i praca troszkę ruszyła do przodu. Nadałem lotkom ostateczną długość i wkleiłem ich wzmocnienia. Centropłat został uzupełniony klinami z epp. Za pomocą wysoko wyspecjalizowanego narzędzia drążącego (szprychy rowerowej) wykonałem otwór prowadzący pod bowden steru wysokości i wkleiłem tam jego czarną część. Wklejone zostało również łoże silnika na żywicy 5 minutowej Umiejscowienie odbiornika i serwa steru wysokości. Potem przyszła pora na statecznik poziomy. I znów: nożyk papier ścierny żelazko Łącznik steru wysokości z drutu aluminiowego 2mm Jako że po wklejeniu tak grubego drutu pozostały mi nieestetyczne szczeliny to uzupełniłem je paseczkami pianki. Następnie zabawa ze statecznikiem pionowym Później czeka mnie skladanie wszystkiego w całość i nauka obsługi aerografu
  15. Jako że chwilowo zabrakło mi weny na dokończenie kadłuba to zabrałem się za skrzydła. Początkowo zabrałem się za zaokrąglenie końcówek płatów. Standardowo - nożyk,papier ścierny i żelazko. Odciąłem również dalsze końce lotek. Zrobiłem malą szczeline żeby nie ocierały o końcowkę skrzydła. Podcięcia na końcach skrzydła wypełniłem klinami z epp. Naciąłem również szczeliny pod dźwigary i wzmocnienia połączenia płatów, oraz zaznaczyłem miejsca dla serw lotek. Serwa zdecydowałem się umieścić na dolnej powierzchni skrzydeł. Dżwigary na dolnej i górnej powierzchni, wzmocnienia centropłata na dole. Teraz w ruch poszła magiczna lutownica. Efekt zabawy Następnie skleiłem żywicą skrzydła ze sobą, nieco wspomagając się klejem CA żeby utrzymać właściwe ustawienie płatów, a klej zdążył spokojnie związać. Prawie gotowe skrzydła, zostaje wkleić usztywnienie lotek, orczyki i serwa. Coś takie jakby smutne czy zdziwione mi te skrzydła wyszły
  16. KamilDudek

    Od 0 do FPV

    Ja mam w Bixlerze pakiet 2200 i sprawdza się super. Starcza na około 20-30 minut lotu, chociaż mój max to 40 min.
  17. Pakiet 5000 mha będzie dużo za ciężki. Ja bym spróbował najpierw polatać na zalecanej wielkości pakietu, a potem dopiero coś zmieniał.
  18. Przyszła pora na wzmocnienie i drążenie kadłuba. Wykonałem około 5 milimetrowej głębokości nacięcia pod wklejenie pręcików węglowych dla usztywnienia kadłuba. Wklejanie węglowych wzmocnień kadłuba. Klejenia dokonałem za pomocą kleju CA średniego i przyspieszacza. Pręciki celowo nie dochodzą do samej wręgi silnikowej ponieważ w razie kraksy lub kreta pianka się tu chwilowo odkształci, a następnie powróci do swojej formy. Jeżeli wzmocnienia są połączone z wręgą silnikową zderzenie powoduje dużo większe zniszczenia kadłuba. Następną czynnością jest wycięcie miejsca na wyposażenie. Wykonałem tą czynność za pomocą nożyka i lutownicy. Starałem się równocześnie nie osłabić konstrukcji kadłuba. Na koniec potraktowałem kadłub żelazkiem. Temperaturę dobrałem tak żeby żelazko przesuwało się z lekkim oporem po piance, ale równocześnie nie topiło głównej części a jedynie włoski EPP. Praktycznie gotowy kadłub, pozostaje jeszcze przyklejenie wręgi silnikowej, wklejenie bowdena steru wysokości i opracowanie szczegółów kabiny.
  19. Gra o której wspominałem wcześniej zainspirowała mnie również do wyboru kamuflażu modelu. Długo musiałem szukać tego właściwego sposobu malowania, ale się udało, myślę że będzie się wyróżniał na tle innych modeli. Jest to malowanie z okolic kwietnia 1945 roku, zespołu akrobacyjnego "Czerwone Sokoły" stacjonującego w okolicach Moskwy. Widok całego zestawu, zrobiłbym zdjęcie jak wygląda w pudełku,ale wcześniej go wyciągnąłem i nie ma opcji żebym spakował to znowu Marek Rokowski jakoś chyba zagina czasoprzestrzeń żeby zmieścić te zestawy do pudełek... Zestaw jest dokładnie wycięty, bardzo dobrze odwzorowuje sylwetkę samolotu. Jest komplet węgli przyciętych już na właściwą długość (!), atrapa wydechu, sklejkowe łoże silnika, drut na popychacze i łącznik statecznika poziomego oraz komplet dźwigienek na stery. Jest też bardzo fajnie napisana instrukcja i zestaw naklejek. Cały proces nadzorował inżynier Zenek Pracę rozpocząłem od kadłuba. Na początku odciąłem sylwetkę zasłonek tuneli wylotowych chłodnic oleju. Zrobię później te części jako dwa osobne elementy tak jak były w originale. Wzorując się na przekrojach z planów rozpocząłem nadawanie kadłubowi trochę bardziej obłych kształtów. Początkowy kształt nadałem za pomocą nożyka tapicerskiego. W tym etapie zmniejszyłem również nieco szerokość chwytu powietrza pod kadłubem oraz lekko zmniejszyłem szerokość tylnej części kadłuba żeby płynnie przechodziła ona w statecznik pionowy. Szlifowanie papierem ściernym o gradacji 80, 100 i na końcu 280 i nawet 400 dla nadania końcowych kształtów i pozbycia się włosków EPP powstałych w poprzednich etapach. Później kadłub potraktuje jeszcze żelazkiem. Kadłub po szlifowaniu, roboty odebrane przez inż. Zenka. Jako że model będzie miał oszklona kabinę obciąłem obrys kabiny piankowej. Oszklenie miało formę wytłoczki więc obciąłem ostrymi nożyczkami (kradzionymi od żony) nadmiar tworzywa pozostawiając lekki naddatek materiału dla łatwiejszego montażu. Kadłub gotowy do wklejenia węglowych wzmocnień i drążenia miejsca na wyposażenie. Kabina jest jeszcze nie przyklejona, czeka na wyposażenie.
  20. Witam, ja również stawiam się na placu boju:). Wybrałem model samolotu Jak 3 ze względu na opinie jakie krążą o tym modelu co do jego zwrotności i szybkości, a jednocześnie stabilności lotu. Podoba mi się również wojownicza, bojowa sylwetka tego samolotu. Na mój wybór miała wpływ (aż wstyd się przyznać staremu koniowi;)) gra komputerowa War Thunder gdzie ten samolot (w wersji P) stanowi jedną z moich ulubionych zabawek . Prototyp samolotu Jak 3 nosił oznaczenie Jak 1M więc jak łatwo się domyślić stanowił on rozwinięcie konstrukcji Jaka 1, od którego różnił się brakiem chłodnicy oleju pod silnikiem, mniejszą rozpiętością skrzydeł, mniejszą masą i bardziej wytrzymałą konstrukcją. Dzięki tym zmianom osiągnięto lepsze osiągi i manewrowość od Jaka 1. Był również szybszy do wysokości 4000m w locie poziomym i wirażach od BF-109 G-2 i FW 190 A-4. W rekach doświadczonego pilota był naprawdę groźną maszyną. Propaganda radziecka uczyniła z niego istny cud techniki. Borykał się on też jednak z kilkoma ważnymi problemami. Słaba jakość produkcji seryjnej powodowała że osiągi samolotu znacząco spadły. Przy prędkości około 700km/h odrywało się pokrycie skrzydeł lub potrafiła przydarzyć się niespodzianka w postaci utraty samych skrzydeł. Samolot ten miał problemy ze słabym podwoziem które potrafiło złożyć się w czasie kołowania lub lądowania. Niska masa niosła ze sobą problemy w postaci małego udźwigu co przekładało się na niewielki zapasu paliwa i krótki zasięg oraz stosunkowo niewielki zapas amunicji jaki samolot mógł ze sobą zabrać. Ciekawe jest również to że pomimo że wszystkie samoloty posiadały odbiornik radiowy to tylko co drugi posiadał nadajnik. Jak 3 był najlżejszym szeroko stosowanym samolotem myśliwskim II wojny Światowej i jednocześnie jednym z najskuteczniejszych na niskim i średnim pułapie. Był on opracowany w kilku wersjach: Jak-3 - z silnikiem WK-105FP2 Jak-3PD - odmiana wysokościowa Jak-3P - wersja ze wzmocnionym uzbrojeniem w postaci trzech działek 20 mm, liczne produkowana Jak-3T(tankowyj) - działka 2x20mm i 1x37mm Jak-3RD - pomysł na połączenie silnika tłokowego z przyspieszaczami rakietowymi (wiadomo jak to się może skończyć i się skończyło źle) Jak-3 WK107A - trzy samoloty o konstrukcji kolejno: mieszanej, z metalowym skrzydłem i całkowicie metalowej Jak-3 WK108 - z silnikiem jeszcze większej mocy Jak-3U - prawdopodobnie najlepsza wersja samolotu ale... wojna się skończyła więc i rozwój konstrukcji też został zakończony Samolot ten był używany w lotnictwie radzieckim, francuskim, polskim i jugosłowiańskim. Od 1992 roku zakłady Strieła produkują przy użyciu oryginalnych planów repliki Jaka 3 pod nazwą Jak 3M. Opis konstrukcji: Jednosilnikowy jednomiejscowy dolnopłat konstrukcji mieszanej. Kadłub metalowy kratownicowy, pokryty sklejką w części środkowej i ogonowej, silnik osłonięty panelami z blachy. Skrzydło konstrukcji mieszanej, pokryte sklejką obciągniętą płótnem. Lotki, ster kierunku i wysokości konstrukcji duralowej kryte płótnem, klapy korokodylowe. Kabina pilota zamknięta, osłona kroplowa, część osłony nad pilotem odsuwana do tyłu. Za pilotem szyba ze szkła pancernego lekko opancerzone oparcie fotela i płyta z lewej strony kadłuba. Podwozie klasyczne, chowane, kółko ogonowe chowane. Śmigło trzyłopatowe, metalowe o zmiennym skoku. Dane techniczne: Rozpiętość: 9,2 m Długość: 8,5 m Wysokość: 2,42 m Powierzchnia nośna: 14,85m² Masa własna: 2123 kg Masa startowa: 2692 kg Prędkość maksymalna na poziomie morza: 567 km/h Prędkość maksymalna na wysokości 4100m : 646 km/h Zasięg: 648 km Literatura: Robert Bock: Jak 1, Jak 3, Monografie Lotnicze nr 42, AJ Press 1998 Tomasz Kowalski: Samolot Myśliwski Jak 3, TBiU nr 52, wyd MON Zbigniew Luranc: Jak 3, Skrzydła w miniaturze, Avia-Press 1997
  21. Ten latający czołg był projektowany przez Antonowa. A wszystko opierało się o ideę szybowców transportowych tak więc miało to być wsparcie dla piechoty szybowcowej/spadochronowej. Choć wydaje mi się ze raczej chodziło o to ze kto jak nie radzieccy naukowcy ma dać radę zrobić czołg który lata? A z ta łodzią podwodną to już pojechali po bandzie Zresztą ich pomysły to były niesamowite, tak jak nawet nasz M15
  22. Jeśli to nie wyważenie będzie problemem, to może być do poprawy skłon silnika ( jeżeli problem jest tylko w locie silnikowym) lub może coś z kątem statecznika poziomego lub położeniem steru wysokości. Dobrze jest tak jak kolega wyżej napisał wykonać próby szybowania.
  23. Miałem ten sam problem z Phoenixem, jako grunt sprawdził mi się rozcieńczony wikol i dopiero na to MOTIP. Nie malowałem nim całych skrzydeł bo wydawało mi się ze przyrost masy byłby za duży. Po takim zagruntowaniu nic mi nie odłazi
  24. Rurko-wtyczki to chyba goldy, ten cylinder z gwintem i śrubką to może być mocowanie bowdena na serwo. A snapy są do mocowania popychacza dźwigni sterów. Jeśli wstawiać zdjęcia części które budzą wątpliwości to może być trochę łatwiej Ci pomóc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.