Irek M

Czyli na zewnątrz ? W moim D.VIII pakiet też był na zewnątrz ale tam siedzi OS FS 91. Korci mnie zamienić go na FS 120 lub na benzynę 20cc. Twój Fokker to 1/4 skala? Latał? Bo jakoś tak się złożyło, że tylko mój tu opisywany latał i to poprawnie ?. A lozenge malowałeś czy drukowane? Ja malowałem ręcznie każdy romb oddzielnie ...

Czy aparat zapłonowy i pakiet zasilający go na zewnątrz wręgi silnikowej to dobre rozwiązanie czy lepiej umieścić na wewnętrznej stronie wręgi czyli w kadłubie modelu?

Już ustaliłem mocowanie maski i lekko obniżonego silnika. Jeśli kąt pochylenia silnika jest za duży to mam miejsce na zmniejszenie go podkładając podkładki mniejszej grubości.

Wy sobie chyba jaja robicie, prawda? 

Podejrzewam Marek, że zupełnie nie zastanowiłeś się zanim dokonałeś wpisu, a szkoda.  Lecisz z max szybkością poziomo, zaciągasz wysokość by wzbić się i oczywiście zrobisz to przez pewien czas po czym model zwali się na skrzydło. Przy małym Kv leciałem pionowo tak długo jak byłem w stanie stwierdzić to wzrokowo.

Może udawało mi się to bo nie rozpatrywałem tego tak naukowo jak Jarek... ale dalej nie zamierzam i będę stosował sprawdzone w lotach zestawy.

Marku, lataj więcej, nie teoretyzuj.

Nie wdając się w niuanse fizyki: duże Kv - małe śmigło - duża prędkość pozioma, tak samo jak jazda na wysokim biegu, natomiast małe Kv - duże śmigło, tak samo jak jazda na niskim biegu.

Jarek, pod górę jedziesz na wysokim biegu czy na niskim?

To, że Luftwaffe używała alianckiego zdobycznego sprzętu to nie tajemnica. Używał ich owiany tajemnicą KG 200. 

Efekt świeżo po wycięciu. Mnie podoba się ?

Ale jeśli model narowisty, znaczy szybki jeśli chcesz zmieniać śmigło, to zmieniając na mniejsze może być jeszcze szybszy. Dlatego ja w swoich skrzydłach niefabrycznych zawsze wstawiałem silniki o małym Kv by moc była duża, a nie szybkość. Bardziej zależało mi na stromym wznoszeniu niż na szybkości poziomej.

Ale mam tempo w trym modelowani...Ale coś tam zawsze się dzieje. Wstępnie dodałem V podwozia, prawie, że przeszlifowałem blok żeber. Teraz głowię się nad maską. Gdyby silnik nie był tak duży i nie wystawał tyle to nie byłoby problemu. Kilka wpisów wyżej zamieściłem fotkę oryginału i ta wersja maski odpowiadałaby mi bo zakrywa większa część przedziału silnika. Niestety w tym wypadku przygotowaną maskę z miski ? muszę przedłużyć o jakieś 3-4cm. Wersja pierwsza , która jest bardzo wyażurowana od czoła wpasowana jest bez problemu ale widoczny jest cały silnik, który i tak sporo wystaje od przodu. 

E D Y T A

Jednak zdecydowałem się na tę późniejsza wersję E.IV. Wstępnie przykręcona nie prezentuje się tak tragicznie jak przed przykręceniem ?

Co z modelem, latał już :-)?

Tak się robi; w górę większe wychylenie, w w dół mniejsze. Te 20 st. to chyba bardzo dużo, skrzydełka są z reguły bardzo zwrotne. poza tym widzę mały błąd, który kiedyś pewnie wywołałby dyskusję - popychacze sterów powinny działać prostopadle do osi obrotu sterów, a u Ciebie jest to pod kątem rozwartym czyli pewnie osłabiona siła działania serwa(?)

Artur - ale wykręcasz się jak koń pod górę ? Linki mam i to pracujące w Nieuporcie 11 w 1/4, linki miałem w Vicomte - 170cm rozpiętości, linki mam w Pfalz 180 rozp. i w tym samym ale w 1?3 też muszą być bo jak inaczej.

Dla Ciebie lepszym rozwiązaniem niż żyłka może być okrągła gumka o różnej średnicy - ok. 1mm. Żyłki nie naciągniesz do montażu na lotnisku tak sprawnie jak gumkę.

W moim Pfalz linki mają 1 mm średnicy ?

Jak wstawi większe śmigło to i wolniejszy będzie. Ale ja muszę się przyczepiać - sorki ?  Gdzie są linki! Bez linek nie powinien opuścić pomieszczenia ? A co do sceptyków - chyba nikt nie negował, że będzie latał.

Ja też wyważałem jak zwykłe skrzydło bez kadłuba. Ewentualnie w locie korekcja niewielka.

Próbuj ze śmigłami. Do OS stosowałem maksymalnie 16". Do ASP zalecają mniejszej średnicy, w sumie to nie wiem dlaczego.

Do jakiej wielkości Decathlon'a? Mój 91 FS co prawda OS nie ASP siedział w górnopłacie jakieś 190cm rozp. i masie początkowej > 6,5 kg. Twój model nie będzie miał takiej masy więc spokojnie powinien poradzić sobie zakładając nawet, że ASP przy tej samej pojemności co OS są troszkę słabsze.

OK, bo wydawało się, że to jest na sztywno. Z uwagi na skomplikowane podwozie w tym modelu zdecydowałem się zamienić mego Fokker na Pfalz, w którym podwozie jest bardzo proste.

Podwozie masz zupełnie na sztywno? Jeśli tak to duża szansa, że będą się wyginały przy lądowaniu.

Bo moda na latające skrzydła chyba minęła jakiś czas temu. Komet to oczywiście nie latające skrzydło tylko raczej bezogonowiec ale w sumie prawie to samo tylko kadłub dochodzi. Mam też plan angileskiego bezogonowca dwusilnikowego, którego też chciałem robić bo jak wspomniałem podobają mi się takie konstrukcje.

Ten dwusilnikowy to HP-75

Czyli to Ty publikowałeś relację z jego budowy? To jaki silnik siedzi w tej chwili? Mnie on podoba się bo to takie inne "latające skrzydło" ? Chociaż czas na podobanie się takich modeli chyba minął już czas temu.

Jeśli jest szansa to rób tę osłonę jako odejmowaną. Wtedy masz łatwiejszy dostęp do wyposażenia wewnątrz. W moim jest z blachy aluminiowej 0,5mm przykręcana z boków. Tylko muszą podzielić ją na dwie części by ta ze wspornikiem linek nie musiała być cały czas odkręcana.

A jak lata Komet? Ktoś tu na forum rozpoczynał pracę. Mam zdaje mi się ten sam plan oraz trochę większego jako laminat ale ciągle jest tyle spraw odkładających ich budowę na później...:-( 

Grzesiek, sterowanie sterem po wywrotce jak kierunkiem nie jest mataczenie. Kolega tak samo dopłynął w o wiele wolniejszej i mniejszej.

Oj, znam ten ból. Kadłub mego w 1/3 bardzo trudno przemieszczać w pokoju:-) By złożyć w całość trzeba będzie wyjść na korytarz ?

Nikt nic nie pisze to ja spróbuję ? Mój napęd to 2x "400" szczotki i pakiet 2s 2700. Pływa to tak:

Ale znalazłem lepsze rozwiązanie. Rosjanie - wiem brzydkie słowo obecnie ? włożyli napęd tunelowy, z którym pływa tak:

Do zmiany skłonił mnie zakup nowej motoróweczki tej samej serii "Delfin". Czyli będę mógł tylko wymieniać kadłuby.