Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 832
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Odpowiedzi opublikowane przez enter1978

  1. 4 minuty temu, Amadeusz_Modelarz napisał:

    Gratuluję oblotu.

    Model lata przepięknie, a to za sprawą pilota?

    Dziękuję.

    Staram się na każdy sezon mieć nauczony nowy manewr , i tak co roku coś mi przybywa , dwa lata temu napaliłem się na funnelhover walczyłem jak lew i udało się opanowałem to , ale to nigdy nie jest tak że coś się nauczę i juz dość wystarczy ze mnie , i w zeszłym sezonie napaliłem się na kręcenie beczek podczas robienia pętli , ciężko mi to przyszło bo jak dla mnie to trudno sie mi było tego nauczyć ale pd koniec sezonu zaczęło wychodzić w realu, zimą trochę symulatora i dziś model kręci takie beczki jedna za drugą, na ten sezon wziąłem na celownik Crankshaft i będę walczył aż wyjdzie , jestem blisko bo rotację już zainicjuję , teraz rozszyfrować przy jakiej prędkości najlepiej wychodzi i ile dać kontry lotkami i powinno wyjść , całe lato pofikam to opanuję ten fikołek. A co dalej to nie wiem bo co bym nie chciał to trudne jak diabli , może Slaps bardzo widowiskowy manewr , na pewno bym chciał to umieć zrobić z dużą prędkością i nisko , kłopot w tym że to murowany przepis na unicestwienie modelu , Slaps nawet na większej wysokości ale z dużą prędkością jest jak dla mnie niewykonalny , ale jakoś ludzie robią i to nisko i bardzo zgrabnie to jednak się da , no nie wiem może muszę do tego dorosnąć

    • Lubię to 1
  2. 47 minut temu, Shock napisał:

    Skoro to oblot to konkretny, choć kierunkiem bym się mocno zainteresował ;)

    Ciężka diagnoza , ile ja już dziś wieczorem namachałem tym kierunkiem to głowa mała, az mi się znudziło , i nic, zero problemu. Teraz poganiam krzyżakiem , jak będzie OK i później pogonię znowu ta extrę i będzie OK to chyba będzie oznaczało że gimbal skorodował czy coś w tym rodzaju , kiedyś jak ten mój krzyżak xxl powisiał przez zime w piwnicy to wiosną jak nim poleciałem to ja wysokość do góry a model do dołu, jak bym miał revers włączony, ale przelatał 3 pakiety pomachałem serwami i mu przeszło. A tutaj to dopiero będę obserwował bo ciężko jednoznacznie stwierdzić co jest nie hallo, na początku była lipa a później problem znikł. Ale tak być nie może. Pochwalę się jak to rozgryzę.

    Godzinę temu, Shock napisał:

    Dobrze lata - i model i właściciel :) 

    Dzięki.

    Powiem ci że dobrym modelem to się jakoś łatwiej lata , niby i większy i mniejszy mają skrzydła i latają ale latając większym od razu można być lepszym pilotem dzięki tylko samemu modelowi. Dlatego ciężko jest wrócić z modelu 2,7 na np 2,2m niby ten mniejszy lata i można się popdszkolić i coś nauczyć i polatać, ale pierwsze wrażenie zawsze jest takie że ten mniejszy to nie takie samo latanie co tym większym.

  3. W dniu 12.03.2024 o 23:11, Cybuch napisał:

    Te oploty na kable to praktycznie czemu służą?. Chyba tylko efekt wizualny bo skrętka ładnie ułożona też ładnie wygląda i w razie poprawek  lub uszkodzeń łatwiej o diagnozę.Moim zdaniem nie warto . Sam zobaczysz jak kiedyś będziesz szukał uszkodzeń i pruł te oploty .Już to przerabiałem 

    Robiłem po raz drugi ten sam model , więc chciałem żeby sie różnił od pierwszego , Zmian jest bardzo dużo , niby drobiazgi ale te drobiazgi zsumowane powodują że stary model ma nie wiele wspólnego z nowym. Polatałem starym 3 lata , dobrze wiedziałem co mnie drażni , co sie nie sprawdziło itp. Główny nacisk był położony na szybkość montażu i demontażu modelu stary składałem 20-25min i podobny czas zabierał demontaż , nowy model obstawiam że złożę poniżej 5min. Ale aspekt estetyczny pod kabina też miał znaczenie, nigdy nie miałem ładnej instalacji , zawsze była plątanina kabli jak na zdjęciach wyżej które chłopaki umieścili. Gołe kable bez problemu sie przecierają przerabiałem to , więc wszystkie kable które kiedyś montowałem to w miejscu przypięcia były owijane pianką, sprawdzało się to, nigdy nic się nie przetarło ale wyglądało to co najmniej szpetnie. Obserwuję lepszych od siebie i wszyscy maja instalację w oplotach , plastik z którego jest upleciony oplot sprawia wrażenie nie do przetarcia , nigdy nie słyszałem aby komuś sie cos przetarło w oplocie , czy żeby w ogóle oplot się przetarł, plus aspekt estetyczny , plus niska cena bo te oploty to jakieś grosze kosztują, decyzja była prosta i jedyna, że nawet nie ma sie nad czym zastanawiać tylko pakować wiązki w oploty.

    Awarii też jakoś nie widzę, kolejną zmianą względem starego modelu jest to że w modelu nie ma ani jednej złączki, ani jednego przedłużacza gdzieś tam w tych oplotach, nawet serwa maja poobcinane wtyczki i kable są lutowane , jedyne złącza w modelu to złącza akumulatorów, złącza umozliwiające odpięcie skrzydeł i stateczników, ale to sa złącza które zawsze łączą one nie maja problemów z brakiem połączenia, więc te kilka złączy jest bo one muszą być ,  ale cała reszta została zlikwidowana, to będzie ciężko o awarię złączki w oplocie bo tam takich rzeczy nie ma. Te co sa bo muszą być, ale ich awaria nie dotyczy, z własnych obserwacji zauważyłem że nie zawadzą złącza które się ciągle spina i rozpina, a zawodzą te które są raz spięte , gdzieś tam rzucone w czeluści i zapomniane , to takie nieużywane nie rozpinane to o sobie przypomną , kwestia czasu.

    • Lubię to 1
  4. 1 godzinę temu, robas69 napisał:

    Robert, u Wiesia i tak jest progress jeśli chodzi o BHP. Na pierwszych publikowanych filmach uruchamiał silnik w modelu, który nie był uwiązany. I jeszcze na szyi miał wiszący nadajnik...

    No powiedzmy że mogło tak być;).

    Ale zoba teraz, nim model ruszył koło bańki z paliwem leży niebieska lina , właściwie to na linkę nałożona niebieska pianka, tak że coś tam trochę pozmieniałem w BHP.

     

     

    20 godzin temu, robert.pilot napisał:

    Na takim boisku, przy drodze i zabudowaniach to ja bym w ogóle nie odważył się latać modelem spalinowym. Tylko małym elektrykiem... Podziwiam...

    Robert , to nieudane lądowanie to przyzwyczajenie z extry 2,7m, ale dobra nic sie nie stało, jedno koło ucierpiało i juz je dziś wymieniłem bo jedno miałem w zapasie, śmigło juz zamówione a w prezencie ze śmigłem dostane jeszcze czapkę Falcon, przyznaje że trochę się skwasiłem na to śmigło ale i tak wolę kupić 23x8 niż jak to miało miejsce w zeszłym roku , też rozpoczynałem sezon i musiałem po tym rozpoczęciu kupić 29x10 , to wtedy dopiero miałem skwaszoną minę.

    Wracając do extry 2,7m , kiedyś był poruszany temat przewagi takiej dużej extry nad małym mx-em , to moje lądowanie nieźle pokazuje jedną z różnic , "ZARĘCZAM" że extra 2,7m w wczorajszej sytuacji i przy takim samym podejściu usiadał by na trawie jak laleczka.

    Nawet wczoraj rozmawiałem z Marcinem i pierwsze jego słowa brzmiały : chciałeś posadzić Mx-a harierem tak jak siada extra 2,7m.

    Tak że szkoła nie pójdzie w las , to kolejne doświadczenie , bawimy się dalej , nic nie muszę naprawiać , jedynie parę złotych będę lżejszy , ale tak szczerze mówiąc to i tak nie najgorszy scenariusz mi wyszedł , zawsze mogło być gorzej ;)

    • Lubię to 2
  5. 15 minut temu, Cybuch napisał:

    Wiesiu ,nie model tylko brawura była efektem. Można było lądować tradycyjnie z odpowiednią prędkością , ale nie , trzeba się popisać. To jednak kosztuje . Głupota.

    No co ci powiem, no masz rację, to wszystkiego po trochu , może i brawurowe to lądowanie było , a i nie wlatany jestem , całą zimę ani razu niczym nie latałem , a i dawno latałem modelem 2,2m ostatnie dwa lata to upalałem praktycznie tylko extre 2,7m , i trochę głupoty, troche braku pokory i wyszło jak wyszło.

    Wina jest ewidentnie moja , ale na swoje usprawiedliwienie powiem że gdybym pilotował extrę 2,7m to on by usiadła na tej trawie jak na pierzynie, wiele razy nia lądowałem na takiej zerowej praktycznie prędkości , no a Mx ma za małą powierzchnię chyba i tak nie potrafi. Spokojnie więcej tym modelem nie będę  lądował harierem ;)

    • Lubię to 1
  6. 58 minut temu, FockeWulf napisał:

    Szczeliny między skrzydłem a lotką - myślałem, że to silikon. Tak się w szybowcach robi.

    Na grupie FB podpatruję Kubę .B    , i on zaklejał te szczeliny folią , to ja zrobiłem tak samo , folia jest i od spodu i z wierzchu naklejona.

     

     

    Tak to wyglądał dziś ten oblot , śmigło już zamówione u JPS , po za śmigłem model bez strat , no cóż posadziłem model jak ostatnia sierota i co tu więcej mówić, od dwóch lat nie latałem modelem 2,2m,  ciągle 2,7m upalałem , plus przerwa zimowa finał był taki że miał usiąść gładko a zamiast wylądować to on spadł na ziemię.

    Tak to dziś było, mimo że to tylko film to myślę że będzie widać że model jest zwrotny i mocno odstaje od standardowego modelu Mx.

     

    • Lubię to 1
  7. 5 godzin temu, FockeWulf napisał:

    Rozumiem, że silikonem sobie poradziłeś?

    Ale gdzie? przypomnij z sylikonem bo coś mi z głowy wyleciało o jaki sylikon chodzi.

     

    16 godzin temu, robert.pilot napisał:

    Czekam na info, najbardziej interesują mnie winglety...

    No więc tak: model po oblocie, oblot nie po myśli , śmigło falkona poszło w cholerę.

    Ale wnioski mam;).

    Model ma problem z wyważeniem , w czasie lotu cięzko mi było przeanalizować co nie gra wiedziałem że model jest źle wyważony i źle leci , w poziomym locie mocno zadziera po oddaniu wysokości trymerem lot poziomy trochę się wyrównał za to w locie na żyletce mocno ciągnie w stronę podwozia , ogólnie model mocno rozstrojony i lata źle co po części przyczyniło się do kreta przy lądowaniu.

    Wychodzi na to że ma za ciężki ogon , a dlaczego jest za ciężki wyjaśnia zdjęcia na końcu posta.

    Teraz wnioski z tego jednego felernego lotu.

    Winglety: no cóż chyba się nie polubimy , plusy są takie że model jest stabilniejszy z wingletami  , nawet z bocznym wiatrem np w locie harierem nie ma chęci do machania skrzydłami i w ogóle czuć że trzyma się powietrza w jakiej pozycji by nie był , natomiast wiatr bardzo spycha model w bok i z bocznym wiatrem model skręca , po za tym z wingletami mam wrażenie że ktoś mi pomaga operować drążkiem na aparaturze, nie wiem jak to opisać ale nie jestem do tego przyzwyczajony.

    Nowe stateczniki i stery wysokości : tu jest miłe zaskoczenie , model jest wreszcie zwrotny , jest naprawdę zwrotny , nowe usterzenie robi robotę na tyle że juz widać że tym modelem mozna się będzie pobawić i pofikać fiku miku , tylko trzeba go wyważyć poprawnie i kupić nowe śmigło.

    Tak że ja jestem bardzo zadowolony z zwrotności modelu , będę nim latał często , juz nie można powiedzieć że to muł bagienny , teraz to bardzo zwrotny model się zrobił.

    Mam nagranie tylko potrzebuję chwili aby je poszatkować i wybrać kilka ciekawszych ujęć i dopiero załaduję je na YT.

    A na zdjęciu przyczyna zbyt ciężkiego ogona, nie żałowałem ciężarków , w zeszłym roku eksperymentowałem i tak zostało i dziś przed oblotem nie zdemontowałem tego.

    spacer.png

    • Dzięki 1
  8. Modele pokończyłem , i mam chęć polatać , jutro ma być ładnie , co prawda to nie moje temperatury będą , ale i mam chęć polatać a i ciekawość mnie zżera jak modyfikacje wpłyną na model.

    Dziś jeszcze pozaklejałem szczeliny pomiędzy lotkami a skrzydłem , podobno coś to daje to chcę spróbować.

    I chyba jutro naładuję akumulatory i skoczę po południu  na boisko i przelecę sie Mx-em , nie nastawiam się na jakieś długie latanie , ale zrobię z 3 loty to się przynajmniej dowiem co się zmieniło i czy zmiany są na lepsze czy na gorsze.

     

    Moje skrzydła juz nie mają szczelin na lotkach

    spacer.png

    • Lubię to 3
  9. W dniu 28.02.2024 o 23:06, cyrax_ojz napisał:

    przy malowaniu pewnie była igła dopiero jak rozpuszczalnik odparował to się zrobiła lipa skąd ja to znam ?

    Nie  jaja sobię robię z tym słońcem, po prostu wziąłem ze sklepu puszkę farby z półki  , wieczko miało bardzo zbliżony odcień do koloru folii , a jak pomalowałem maskę to się okazało że trochę za ciemna ta maska wyszła.

    A tak w ogóle to model wczoraj skończyłem , wszystko jest zrobione , poustawiane , model gotowy do oblotu, ale że ostatnio zachorowałem i jeszcze trochę zdycham to odpuściłem oblot który planowałem dzis zrobić, w dodatku na pobliskim boisku jak sie okazuje nie bardzo da się latać , ale bez problemu można popływać jak ktoś lubi.

    Więc plan na dziś jest taki że robię dźwignie lotek w extrze 2,7m i po wstawieniu tych dźwigni model 2,7 również będzie gotowy do oblotu.

    Ale kiedy te obloty nastąpią to nie wiem bo pogoda na przyszły tydzień jak dla mnie to nie lotna , temperatury poniżej 10 stopni, nie ma mowy abym wybrał się latać , może pod blokiem najwyżej uruchomię modele , a po uruchomieniu wracają do piwnicy i muszą poczekać na wiosnę. A ja się skupie w wolnym czasie na porządkach , choć gruntownych porządków też nie lubię bo później niczego nie mogę znaleźć.

  10. Guzdram się z tym Mx-em i końca nie widać, to  znaczy widać ale wolno mi idzie i sporo czasu mi coś to zabiera.

    Ogon ogarnięty , ustawiony i juz może latać, model wyposażam w nowe serwa , i dziś uruchomiłem lewe skrzydło , i może jutro się uda uruchomić prawe skrzydło.

    Na gazie mam sprawne serwo , ale to stare turnigy nie pamiętam symbolu ale ma tytanowe przekładnie i kiedyś było bardzo polecane , ale jest bardzo stare więc chyba pora je wymienić.

    Jak jutro ogarnę drugie skrzydło i po jutrze wymienie serwo gazu to można odpalać model, i  później testy w powietrzu i jak będzie OK , to model będzie gotowy do sezonu.

    Na tą chwilę tyle mam zrobione i tak to działa jak na filmie.

     

    • Lubię to 4
  11. 21 minut temu, robert.pilot napisał:

    Ja dodatkowo zawias (metalowy sztyft) delikatnie smaruję oliwą, po nałożeniu żywicy przecieram ścierką nasączoną nitro. Po wyschnięciu żywicy, zawsze luźno chodzą zawiasy.

    Tak to dobry patent, ja kiedyś stosowałem pastę woskową tą którą smaruję rury gdy robię kieszenie, ale to zabierało czas a żywica do nieprzeszlifowanego plastiku kiepsko się przykleja , nawet jak gdzies lekko na sztyfcie była rozsmarowana to po wyschnięciu  lekkie wygięcie steru w jedna w drugą , pstryknie i  juz ster chodzi lekko.

    • Lubię to 1
  12. Tak ja ten otworek w wrędze powiększę aby tam mi nic tłumika nie trzymało.

    Winglety i nowe stery na pewno poprawią model, nie wiem tylko jak bardzo , ale to się niedługo okaże , na pewno się pochwalę.

    Dzis wkleiłem zawiasy , a że kolega z fejsa prosił aby zrobić fotkę jak sobie z tym radzę to ja nagrałem film.

    Nie wiem czy Builder by się podpisał pod tym moim wklejaniem , ale tak to mi wychodzi, jeszcze nigdy mi zawias nie puścił to chyba dramatu nie ma.

     

    • Lubię to 2
  13. Jakoś udało się uporać z tym liftingiem modelu , wszystko jest oklejone , jutro tylko wklejam zawiasy , dźwignie i rurki stabilizacyjne i mam wszystkie prace zakończone. Zostaje zamontować serwa , poustawiać stery i można odpalać , niespodzianek nie przewiduję , model ruszy bez zająknięcia.

    Ale mam w planie jeszcze inną modyfikację , mam zamiar rozszlifować otwór w wrędze w który wchodzi ten taki wypust z tłumika i z tyłu tłumik jest podparty, chcę się tego podparcia pozbyć.

    Obecnie tłumik jest mocowany w dwóch miejscach bo z przodu siedzi na tych amortyzatorach sylikonowych , z tyłu siedzi w wrędze i on mało co pracuje , jak zostawię tylko mocowanie w tej amortyzacji sylikonowej i tłumik będzie podparty tylko w jednym miejscu to on będzie pracował , będzie mógł się poruszać , bo tak jak teraz jest to tłumik siedzi sztywno a większość wibracji przejmuje kolano wydechowe , w dużym modelu tłumiki sa większe, kolana dłuższe i tłumik jest podparty w jednym miejscu na samym końcu , całośc wydechu się swobodnie porusza i chyba dla tego tam zdają egzamin kolana aluminiowe a w tym modelu stalowe siadają.spacer.png

    • Lubię to 1
  14. Wszystkie prace związane z sklejaniem budowaniem itp mam skończone , chciałem dziś okleić nowe stery i stateczniki i był bym całkowicie po robocie, został by mi montaż serwomechanizmów , ustawianie sterów itp , sama fajna robota ale się nie udało.

    Stateczniki okleiłem i skończyła mi się biała folia, zamówiłem dość wcześnie więc jeszcze dziś sklep wysłał mi folię , na jutro pewnie będzie , no ale tym sposobem oklejanie mi się wyciągnie w czasie.

    spacer.png

    • Lubię to 4
  15. 13 godzin temu, Cybuch napisał:

    No tak , to już hamulce nie stery. W takim przypadku pewien etap tradycyjnej manewrowości lotniczej odszedł do lamusa.

    Zależy co kto lubi , ja lubię fikołki, jak dla mnie bez fikołków nie ma zabawy. Nie wiem na ile modyfikacje odmienią model ? ale jestem przekonany że zwrotność sie poprawi  , a jeszcze pozaklejam szczeliny pomiędzy spływami skrzydeł a natarciami lotek.

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.