Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 832
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Odpowiedzi opublikowane przez enter1978

  1. Tak zdarzyło mi się podczas sklejania podwójnych części soudalem,  i po dociśnięciu na płaskiej powierzchni minimalnie sie rozjechało i tak zaschło :).

    Dobra udało się dziś posklejać ten cały przód kadłuba, teraz stoi pościskany i schnie.

    Jutro zabieram się za dalszą zabawę z tym modelem , kurcze ja to lubię budować kadłuby i zawsze od tego zaczynałem budowę modelu, i tym razem jest jak zwykle , na tyle lubię to robić że już się nie mogę doczekać aby jutro znowu poskładać trochę tego kadłuba:).

  2. 27 minut temu, piotr28 napisał:

    takie części bezpieczniej jest kleić pod naciskiem, czyli na równej powierzchni układasz i dociskasz czymś ciężkim

    Pewnie tak ale też trzeba mieć na czym to poukładać i czym podociskać.

     

    Ogólnie to chciałem zrobić to tak jak wszyscy , czy to dobra opcja? nie wiem ale raczej nie.

    Przyznam szczerze że robiłem to po raz pierwszy bo chciałem sklejać tak jak wszyscy , chodzi o sklejanie podwójnych części.

    Zbudowałem 3 kadłuby do mx-a bo zrobiłem dwa całe modele plus jeden kadłub nowy bo jeden model rozbiłem, w sumie wykonałem 3 kadłuby.

    Ale w żadnym nie sklejałem podwójnych części , jedynie szybki montaż na sucho i w razie potrzeby korekta wypustów , później rozbierałem całość rozrabiałem żywicę pędzel w dłoń i heja jedziemy z koksem , smarowałem wszystko co trzeba i podwójne i pojedyncze części i od razu je składałem i ściskałem.

    Jedyny problem to trzeba dobrze znać konstrukcję i kolejność montażu i trzeba wiedzieć co się robi.

    Ale za to taki przód kadłuba robiłem z 30 min i był gotowy a w Mx-sie to ten przód kadłuba wydaje mi się że jest trudniejszy do złożenia.

    Tutaj natomiast szlifowanie wypustów i otworów po sklejeniu podwójnych części zajęło mi z dwie godziny , a ileś tam czasu jeszcze przed wczoraj sklejałem podwójne części  i nadal wszystko nie jest sklejone w całość bo dziś to skleję i będzie schło do jutra.

    Oby mi nie był potrzebny w przyszłości taki kadłub ;), ale gdyby , to raczej będę sklejał swoim sposobem:)

    • Lubię to 1
  3. Wszystko wczoraj posklejałem i dziś miałem zamiar poskładać to na sucho niestety jakieś mikroskopijne ilości żywicy powpływały w otwory montażowe i cały wieczór zamiast składać to szlifowałem wypusty i otwory i sporo czasu mi to zajęło.

    Finalnie wreszcie udało się złożyć przednią część kadłuba w całość , a jutro mam zamiar to złożyć na żywicę.

    Zdjęć na razie nie robię bo w Krzysztofa relacji jest wystarczająca ilość szczegółowych zdjęć , do tego Marcin na swojej stronie składał ten model i również szczegółowo fotografował to wydaje mi się że takich zdjęć krok po kroku jest wystarczająca ilość do dyspozycji a jak czegoś mimo to nie da się zrozumieć to bez telefonu do autora się nie obędzie:).

    Tu jest adres do budowy modelu przez Marcina https://www.facebook.com/media/set/?vanity=builder.rc1&set=a.2768871319811279

     

  4. 17 minut temu, Cybuch napisał:

    Widzę , że zakupiłeś  dwie kabinki.

    Jedna jest do Mx-a , model przez dwa lata intensywnie latał z potężnymi wibracjami i wiele razy kabinka tego nie zniosła , łamało się i drewno, i plastik też popękał (mimo że ten plastik się nie łamie)

    To jak robiłem nowy kadłub to i kabinkę nową zrobiłem i tym razem się szarpnąłem i zafundowałem modelowi węglowe przeszklenie.

     

    Wracając do Extry to zaatakowałem ją dzisiaj ,  Cały zestaw jest na bardzo wysokim poziomie , jakość cięcia i spasowania to mistrzostwo świata.

    Nie każdy musi się ze mną zgadzać ale tartakom ciętym laserem daleko to tego wycinania frezem , to nie ta liga , składałem brudasa z pod lasera to mam porównanie.

    Dziś zabrałem się za sklejanie podwójnych części ale i tak nie skleiłem wszystkiego bo mi ścisków zabrakło , ale mam inne ściski i chyba dziś dokończę sklejanie.

    Zabawa jest przednia , model inny ciekawy i tajemniczy więc nie ma rutyny a ja takie zajęcia lubię i jak na razie to ciągnie mnie do tej piwnicy jak diabli:).

    To była dobra decyzja , tylko że to mój ostatni model jaki buduję bez względu na to kiedy go skończę po ulotnieniu go już nie zamierzam nic budować , a zajmę się tylko lataniem i jak by coś to odbudową.

    Więc skoro to ostatni budowany model to raczej nie będzie budowany tak po kosztach i raczej będzie i power box i kanistry wydechowe.

    A tyle dziś zrobiłem , zajęło mi to z dwie godziny bo szlifowałem jeszcze laminaty , ale jak dziś bym skończył sklejanie to jutro szlifowanie kleju który wpłynie tam gdzie go nie powinno być i można składać na sucho:)

    spacer.png

     

    • Dzięki 1
  5. Do budowy modelu są potrzebne chęci , a z tym słabo gdy wracam z roboty zmęczony.

    No ale coś tam zacząłem nie tyle budować co szukać podwójnych elementów , z grubsza mam prawie wszystko może jutro zacznę sklejać.

    Na początku wydawał się trudny ale po godzinie z układanką nie jest źle , dam sobie z nim radę , trochę trudne jest domyślenie się kolejności montażu części bo to że mam część i wiem gdzie ma być to jeszcze nic nie znaczy.

    Ale zmontuję pół kadłuba na sucho to rozszyfruję i co gdzie idzie i w jakiej kolejności.

    spacer.png

  6. 36 minut temu, Cybuch napisał:

    Jak się da wpiąć odwrotnie baterie?

    Wystarczy kupić pakiet bez wtyczki np Foxy takie sprzedawał , po czym odwrotnie przylutować własną wtyczkę, i....... tak pożegnałem sie z regulatorem:).

    Co do samego power boxa jak się okazuje ma on swoje zalety , zgłębiając temat wszystko co się wydaje proste zaczyna być może nie tyle trudne co upierdliwe , a nikt nie przedstawił zalet PB innych niż bezpieczeństwo i to nie do końca sprecyzowane , bezpieczeństwo moje? modelu? kukurydzy obok której latam?.

    Na lotkach , jedną lotkę porusza dwa serwa ale każde serwo wychyla się z inną wartością więc nie wepniesz dwóch serw np na kablu Y bo uszkodzisz albo serwa albo lotkę, trzeba programować serwa co też kosztuje bo raz że trzeba mieć konkretne serwa a dwa trzeba mieć programator.

    Na osobnych kanałach jest to wykonalne łatwo, ale podobno część odbiorników podczas logowania umie wychylić serwa i może być problem jak się wychylą jedno serwo w jedną stronę a drugie w drugą , i przy odrobinie pecha model jeszcze nie poleciał a już lotki połamane.

    Ja tam nie wiem ale to taki bydlak że poczułem przed nim respekt , i za parę stówek można sobie ułatwić życie w postaci banalnej obsługi , a moje nerwy też mają swoją wartość po za tym ja jadę na lotnisko się dobrze bawić a nie denerwować. Czy te dodatkowe kilka stówek za święty spokój to dużo? w moim przypadku to dodatkowe 500zł i wydaje mi się że jednak warto.

    • Lubię to 1
  7. No i nadeszła dziś paczka od Marcina:).

    Całość bardzo starannie zapakowana, mnogość elementów paraliżuje mimo że części z grubsza są posegregowane.

    Czy to dla mnie model tego nie wiem ale chciałem taki mieć , przeszkodą były koszta ale założyłem że da się taki model zbudować za cenę modelu 2,2m-2,4m a te są do przełknięcia.

    Moja relacja będzie się różniła od relacji w których model budują zawodowcy , raz że będzie długa bo statystycznie przewiduję że model będzie budowany 30miesięcy i nawet jak bym mógł model zbudować wcześniej to raczej będę się starał budowę przeciągnąć w czasie.

    Po za tym będę prowadził księgowość :P i podliczę całość co do złotówki.

    Na razie  pozbyłem się wczoraj modelu z warsztatu po skończonej odbudowie , posprzątałem itp  aby mieć miejsce na nowy projekt , ale jak dziś otworzyłem pudło z zestawem extry 300 2,7  to doszedłem do wniosku że ja jeszcze muszę posprzątać aby z takim kolosem się zmieścić;).

    To nic że widziałem wiele razy taki model , na lotnisku to co innego , inaczej to wygląda jak się to rozpakuje w warsztacie , model 2,2m nagle zrobił się bardzo mały:).

    Czy podołam? czas pokarze , trochę się go boję ale od czego jest forum , myślę że i autor projektu i inni modelarze którzy i budowali i nie budowali chętnie pomogą.

    Na jednym z zdjęć mała kabinka z mx 2,2m  obok kabiny z extry 300 , kurcze to nie jest troszkę większy model , on jest ogromny.

    A teraz jeszcze trochę posprzątam i  jak uznam że miejsca jest dość to zabiorę się za próbę złożenia czegokolwiek na sucho.

    No radość jest ogromna już dawno się  cieszyłem z przedmiotu czy jakiejś rzeczy jak teraz z tego modelu.

    spacer.png

     

    spacer.png

     

    spacer.png

     

    spacer.png

     

     

    • Lubię to 1
    • Dzięki 1
  8. Ja z modelami do klasy 50cc nie miałem najmniejszych problemów , staram się aby małżonka nie była poszkodowana i naprawdę nie mam powodów do narzekań , a i zdarzyło się że w prezencie dostałem np żelazko modelarskie , albo i cały model funcub, a pierwszą benzynę akrobacyjną 1,8m również małżonka zafundowała.

    Wiem też że dzwoniła to Mirka z lublina bo miała dylemat pomiędzy jego modelem a funcubem i nie mogła się zdecydować.

    Ale to dawne dzieje tamto modelarstwo było w miarę tanie , teraz gdy zabrałem się za model który jak widzę wyjdzie ładnych parę tysięcy to uzyskanie zgody na budowę nie było takie łatwe.

    A nawet jak już była akceptacja to i tak otrzymałem wytyczne że jak będę kupował do niego silnik czy serwa za parę tysięcy to mam to tak zrobić aby ona o tym nie wiedziała.

    Prawda jest taka że grono modelarskie nie ma co narzekać na swoje wybranki , jedne mniej inne bardziej ale wszystkie są tolerancyjne zależy tylko gdzie która uznaje że tu czy tu jest granica rozsądku.

    Znam skąpe zgagi że tak sobie czasami myślę , "gdzieś ty chłopie oczy miał"

    Kilka lat temu kuzyn chiał kupić duży zestaw kluczy myślicie że mu pozwoliła małżonka wydać na siebie pieniądze? NIE.

    Ale on to inaczej załatwił kupił ten zestaw i dał jej go w prezencie na jej urodziny;)

    • Haha 1
  9. 8 minut temu, darkarll napisał:

    Dokładnie jak piszesz je**ć biedę , bawimy się w modelarstwo żeby udowodnić że mode 2,7 m poleci , czy żeby się bawić ?

    He, Darek mi się wydaje że Erwina nie przerażają tyle same koszta modelu co to że ten model za sporą kasę pierdyknie o ziemię i już i po modelu i po pieniądzach.

    Ale jest na to lekarstwo aby jak najmniej bolało spotkanie z ziemią  buduję modele wycinane przez Marcina ,  Mx-y mam dwa to rozbicie jednego raczej mało zaboli , no ale kurcze dwóch modeli 2,7m to nie mam mowy , jeden jakoś wynegocjowałem ale jak bym wspomniał o drugim to nie wiem czy nie wylądował bym gdzieś na intensywnej terapii.

  10. Eee tam bogatości , Założyłem że model do lotu wyjdzie za 6,5- 7tyś,  ale zdaję sobie sprawę że nie wszystko pójdzie po myśli i trzeba będzie coś dołożyć , finansami nie specjalnie się martwię  bo budowa będzie długa a w długim czasie jak się rozłożą koszta to nie będzie to wielkim obciążeniem.

    Tu nawet nie chodzi o to czy kolejny model jest mi potrzebny pewnie nie , ale lubię to robić a że nie jest tanio no trudno się mówi , ale znam lepsze sposoby na przepuszczenie pieniędzy psu w dupę.

    Mam kolegów którzy nie taką kasę wyszczą obok sklepu pod płotem, sam jestem nałogowym palaczem , nie wiem Erwin czy palisz jeśli nie to tutaj idzie potężna kasa przy tym model za 7 tyś to drobnostka, ale w końcu po to się pracuje aby utrzymać dom i rodzinę ale potrzebny jest też relaks , hobby i fajnie spędzony czas.

    Tak szczerze to myślę że większa część modelarzy musi odkładać na swoje zabawki i jednak większość nie może sobie kupić za resztę z miesięcznej pensji modelu za 6tyś bo tyle trzeba wydać na model 50cc.

  11. 59 minut temu, Shock napisał:

    Dawaj tych fachmanów to posłuchamy co powiedzą ciekawego

    A już daję , ostatnie dwa wpisy , jeden Rafał drugi Maciek.

    Obaj latali i na płytce i na power boxsie  więc wiedzą o czym piszą.

    Opinia modelarza np takiego jak ja nie miała by wielkiego znaczenia bo latałem tylko na płytce , power boxa nie miałem i co bym o tym nie powiedział to mogło by to być błędne i nieprawdziwe bo nawet w rękach tego nie miałem.

     

     

  12. Irek nie denerwuj się , ja z natury dużo pytam a co od was wyciągnę to moje.

    Mam mieszane uczucia i głośno zastanawiam się czy na pewno warto pompować kasę w elektronikę , może lepiej te same pieniądze zainwestować w serwa.

    Szczerze to wytrzymałość prądowa mało do mnie przemawia.

    Kupując odpowiedniej wielkości płytkę mogę sobie pozwolić na menager który ciągle będzie ciągnął 100A i to na luzie , do tego mogę  każde serwo zabezpieczyć odpowiednim bezpiecznikiem który nie dopuści do pożaru jak w power boxsie z zdjęcia wyżej i umożliwi w pełni poprawną pracę instalacji mimo że jakieś serwo odpadnie, mogę wrzucić dla każdego serwa indywidualny kondensator na piki i ciągle mieszczę się w 50zł za całość.

    Jak mówiłem muszę to dobrze przemyśleć a przede wszystkim pogadać z fachowcami.

    Nie ma pośpiechu , mamy czas :)

  13. 10 minut temu, Michal3013 napisał:

    Lecz zastanawiam się czy ona podoła podczas ewentualnego zwarcia i nie odetnie zasilania na odbiornik i resztę serw

    Dobre pytanie.

    Odbiornik jest zasilany osobno po za serwami i również z dwóch źródeł zasilania, aczkolwiek jest zasilany z tych samych pakietów.

    Ale dobre pytanie dla speców od elektroniki bo się nad tym zastanawiałem i nie umiałem sobie odpowiedzieć jak robiłem płytkę.

    Płytka ma ścieżki zasilające serwa o średnicy 2mm X 1,5mm, odbiornik bierze zasilania na samym początku płytki jeszcze przed diodami .

    Czy w takim przypadku gdyby zawiodło jakimś cudem dwa serwa w jednym momencie i się zacięły i powiedzmy obciążyły płytkę 25A , więcej chyba nie dały by rady bo przy tym amperażu to już kable i wtyczki zasilające serwa poszły by z dymem, ale czy obciążenie tego menagera własnej roboty 25amperami spowoduje spadek napięcia na pakietach skutkujący wylogowaniem odbiornika?  pakiety maja wydajność 110A ciągłego zasilania.

  14. 8 minut temu, Shock napisał:

    Spokój, pewność działania, komfort psychiczny bezcenne ...

    Jak to jeden z kolegów napisał zdanie nawet nie skierowane w moją stronę  ale nie mam powodów aby się nie zgodzić , gówno wiem o budowaniu a tym bardziej o lataniu.

    Ja tylko lubię ten sport i lubię tą zabawę , a to oznacza że czasami nawet koniecznie trzeba mnie sprowadzić na ziemię.

    A w takiej sytuacji wszystko rozchodzi się o dodatkowe 400zł bo nie kupię odbiornika za 500 tylko power box za 900 , szczególnie że teraz jest ciśnienie i będą wydatki , gdy przyjdzie czas na elektrykę to już będzie po wydatkach i 400zł nie zrobi różnicy.

  15. 49 minut temu, Cybuch napisał:

    Ok , gadka się rozkręca i nie miała by końca . Zadbajmy o swoje , budujmy i cieszmy się z tego co mamy.Jak model postawie na nogi , pokarzę to sami ocenicie.

    Dobrze mówisz.

    Ja teraz martwię się o silnik , od ostatniej rozmowy zacząłem ciułać na ten największy wydatek , na razie nie jest źle jestem w połowie drogi a jak się nic nie zmieni i utrzymam tempo to do końca miesiąca fundusze na silnik będą z głowy:)

  16. Mi się wydaje że chodzi o moja ostatnią płytkę, kupiłem za małą i ciężko mi się było zmieścić i faktycznie dwie ścieżki się przecinają , ale....

    Ścieżki mają kilka milimetrów średnicy więc to nie tak hop siup i zegniesz taką ścieżkę , po za tym odległośc od siebie to z 5mm będzie a na koniec wszystko jest zalane klejem , tak że jestem pewny że nawet jak by strzelić młotkiem w to miejsce to nie ma opcji na zwarcie.

    Każdy element z drugiej strony płytki również jest zalany klejem więc wibracje nie mają znaczenia i co by się nie działo  to działa i będzie działało niezawodnie.

  17. No właśnie wszystko rozchodzi się o te koszty.

    Założyłem pewną kwotę za którą chciał bym zbudować model i wolał bym zmieścić się w budżecie, a szansa na to jest tylko bez powerbox , no zobaczymy jak to wyjdzie.

    Może ostateczną decyzję podejmę jak pogadam sobie gdzieś na lotnisku z pilotami którzy zęby na tym zjedli.

    Na razie latam bez udogodnień jedynie zasilanie mam z dwóch pakietów , czy mi czegoś brakuje? no nie za bardzo.

    Na podjęcie decyzji mam z dwa lata , tak że jest masa czasu :)

     

  18. No zobaczymy , argumenty Maćka sa bardziej przekonujące niż Michała , bo instalacja tak naprawdę nie za wiele wytrzymuje jak pamiętam to albo kable albo wtyczki smażą się po przekroczeniu 10A, a robiąc płytkę samemu to jeśli chodzi o moc to za 50zł to ogranicza mnie tylko fantazja , jak by była potrzeba to i 200A jest wykonalne.

    Problem w tym że nie mam odbiornika i muszę go kupić , 12 kanałów = 500zł ,  dokładając 500zł mam power box a mając powerboxa to nawet nie musiał bym kupować odbiornika bo ośmiokanałowy mam , a z power boxem ośmiokanałowy odbiornik ogarnie model.

    To było pytanie teoretyczne i zwykła ciekawość , ale to nie pora na martwienie się zasilaniem.

    Pierwsze trzeba zbudować model aby mieć co zasilać, model w drodze pewnie w poniedziałek przyjdzie.

    I tak szczerze to mnie przeraża ta budowa, Mx-a znam na pamięć i żadna filozofia zbudowac ten model, ale jak go nie znałem to podczas pierwszej budowy może niektórzy pamiętają , stateczniki robiłem 4 razy , 3 razy robiłem statecznik pionowy i zawsze coś było źle i trzeba było go pruć , za czwartym razem zrobiłem dobrze , to się znowu okazało że mam dobry statecznik tylko do kadłuba nie pasuje ;).

    Będzie się działo:)

  19. W tym filmie podobają mi się te mocowania przewodów , te uchwyty wyglądaja na wykonane z jakiejś sztywnej pianki , no spodobał mi się patent i to jest rozwiązanie na wszechobecny bałagan w moich modelach.

    Ja nigdy nie używałem powerboxa to nic nie mogę powiedzieć na ten temat , jedynie wiem że nie jest tani:).

    Ale czy wiele zyskam na poower boxsie  , jeśli menager zasilania z dwóch pakietów i tak zastosuję , elektroniczny włącznik i tak zastosuję i serwa 74v-8,4v również zastosuję, do tego mam 12 kanałów do dyspozycji więc nie będzie problemu ze zgraniem wszystkiego z poziomu radia.

    Pytam z ciekawości czy coś zyskam rezygnując ze swojej konfiguracji i przesiadkę na powerbox , a jeśli coś zyskam to czy to będzie warte półtora tysiaka , bo trzeba zauważyć że  moja konfiguracja nie przekroczy 50zł.

  20. 3 minuty temu, Cybuch napisał:

    Z czystej ciekawości zapytam - Jakie diody zastosować?.

    Kłopot w tym że ja się na tym nie znam  ot tak hobbystycznie coś tam czasami jak mi trzeba to polutuję.

    W starym modelu mam schottky 2x 10A   po jednej na pakiet,  3 lata śmigałem bez najmniejszych problemów , schottky ma małe straty chyba 0,3V

    W nowym modelu mam zenera  4x10A  po dwie na akumulator , większe straty bo 0,7V ale ja tam różnicy nie widzę , tyle że w nowym mam spory zapas amper ten menager w razie niespotykanej awarii w postaci zacięcia kilku serw jednocześnie prędzej upiecze instalację niz sam siądzie.

    Do tego kondensatory , światełka , całość wykonana na uniwersalnej płytce z ścieżkami z srebrnego drutu 1mm z tym że obciążone ścieżki są z dwu warstw srebrnego drutu zlutowanych cyną , tak że przekrój mają odpowiedni :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.