Skocz do zawartości

d9Jacek

Modelarz
  • Postów

    4 766
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Odpowiedzi opublikowane przez d9Jacek

  1. Panowie,

    cuda wianki i niepotrzebne komplikowanie zagadnienia...

    kiedyś w powszechnym uzytku w stolarstwie były piły ramowe- budowa prosta jak konstrukcja cepa

    trzy kawałki drewna tworzące  ramę H  luzno ze soba  połaczone - naciąg  brzeszczotu  regulowało  się za pomoca skręconego  sznurka i kawałka drewna...

    a taka sama  jest/może być ta wycinarka do styro - pół godziny roboty a może i nawet nie tyle

  2. 7 minut temu, Patryk Sokol napisał:

    Zrób z wygrzewaniem ponad 40st (w sensie, że grzejesz po położeniu na styropian).

     

    Jak przy tym nie uszkodzi styropianu/styroduru, to bez problemu uznam, że miałem lipną partię

    nie , nie miałeś  lipnej partii..już Ci  wytłumaczę co sie stało.....dodaj 40 st (wygrzewanie ) + 40 stopni temperatura  reakcji utwardzania żywicy( jeżeli nie wyższa) .

    Z opisu jaki podałeś wnioskuje ,że to nie E 53 załatwił Ci styropian  ale sumaryczna temperatura zanihilowała  kulki styropianu...

    Trzeba było grzać  po wstepnym utwardzeniu

  3. 2 minuty temu, Patryk Sokol napisał:

    Epidian 53 zeżarł nad wyraz radośnie. Zrobił takie śliczne wżerki w niektórych miejscach.

    Patryk,

    ja absolutnie  nie kwestionuje tego co napisałes, po prostu musiało  cos pójść nie tak.

    Owszem  raz zagotowała mi się żywica ale  było to latem, upał jak cholera  no i rozrobiliśmy  jej ze 2 kg?

  4. 3 minuty temu, Jerzy Markiton napisał:

    Natomiast w trakcie laminowania (a nie zalewania tkaniny żywicą) - nigdy nie spotkałem się z uszkodzeniami styropianu

    no dokładnie tak???

  5. 38 minut temu, Patryk Sokol napisał:

    A grzejesz?

    zartujesz ??!!!

    sama reakcja utwardzania  E53 + Ż1  jest  silnie egzotermiczna, i  przy  rozrabianiu wiekszej ilości żywicy  mieszanina może sie po prostu zagotować ;  więc tu metoda jest praktycznie  jedna -rozrabianie zywicy w niewielkich ilościach.  żywica vs szmata , wagowo 1: 1...robię to tak  gazeta + twarda folia PVC + szmata+ żywica + pokrycie balsiane wcześniej sklejone zgodnie ze sztuką+ zywica - to  wszystko na rdzeń  styro. Od góry  negatyw styropianowy  na to płyta OSB #22 x 2 ( sklegona  ze sobą)  a na to  3 wiadra 12l ( Casto) pełne wody...po 24 godzinach rozbieram to wszystko i mam super  płat nie wymagający praktycznie żadniej  dodatkowej obróbki powierzchni- wychodzi lustro....

    Stara szkoła " Wuja "

     

    edit:

    deski balsowe po sklejeniu gruntuje caponem lub rozcieńczonym lakierem nitro,  szlifuję papierem  wodoodpornym ( na sucho).

    Tak przygotowane pokrycie  zdecydowanie mniej pije żywicę

  6. Godzinę temu, Patryk Sokol napisał:

    Epidian 53 akurat styropian radośnie żre, bo jest rozcieńczony styrenem.

    Patryk naprawdę ???

    od wieków, czyli od kiedy pokazała się  E53 stosuję ją do do przyklejania pokrycia balsianego  na styropianowy rdzeń....i kurka wodna,  nic mi go nie żre...cuda Panie, istne  cuda,..ba w ubiegłym  tygodniu  robiłem kopyto- styropian + szmata szklana + Epidian 53 i nic go nie zżarło

    co innego Polimal  108, czy 109

  7. 43 minuty temu, jarek996 napisał:

     

    On mi NIE jest do niczego potrzebny ( wiesz ze poza silnikami ENYA nie zbieram innych ) .

    Bede na 100% walczyl o ENYE Diesel jak sie pojawi ( pojawia sie tak rzadko , jak Laser Diesel )?

    Dam znac , jak znajde , bedziesz mogl mi "pokibicowac" 

     

    Co to za Rusek ? 

     

     

    561_276753216.jpg

    na mój wkus to "TAŁKA ?

    p;ewnie za jakies grosze ....

    bierz

  8. 8 minut temu, Patryk Sokol napisał:

    Jacek Ty do mnie bijesz

    ojjj......nie piję...a znasz stare polskie przysłowie  o nożycach ?

    Godzinę temu, jarek996 napisał:

    wiec znam to z autopsji.

    ja bym napisał dla pewnego KOlegi z naszego Forum  ..." więc znam to z własnej autopsji"? , tak dla podkreslenia wagi tejże?

  9. W dniu 27.05.2021 o 21:51, kojani napisał:

    Pomimo, że pytanie było do Vipera to dołożę coś od siDnie z uwagi na własne doświadczenia.

    W sumie Covid przechorowanie w 6 tyg, w domu - niby nie dużo.

    Ta relacja to jakieś mało pewne źródło (tym razem bez złośliwości).

    Pierwsze 8 dni maltretowała mnie gorączka 39 stopni.

    Teleporada  z z ośrodka zdrowia - pani doktor stwierdziła, że że może tak być do 12 dni! przepisała bardzo popularny trzydniowy antybiotyk.

    Następnego dnia temperatura spadła do ok 37 i tak się utrzymywała, nie miałem żadnych dodatkowych dolegliwości, jedynie nie mogłem spać, w sumie nie spałem ponad 11 dni.

    Pomimo spadku temperatury byłem kompletnie wykończony, córka od znajomych dostała namiar na lekarza pulmonologa który zajmował się covidovcami - udało mi się do niego dostać. Pierwsze pytanie - jak się czuję, czy nie mam problemów z oddychaniem.

    I moja odpowiedź, że jestem trochę osłabiony, ale nie mam deficytu oddychania.
    Po badaniu i prześwietleniu okazało się, że mam ciężkie obustronne zapalenie płuc.

    Płuca zajęte w ok 70-80%!!!

    Potem lekarz wytłumaczył jaki działa mechanizm - zapalenia płuc nie czujesz bo płuca nie są unerwione, 

    A brak deficytu oddychania jest pozorny - organizm bardzo szybko adaptuje się do zmniejszonej wentylacji i tego nie odczuwasz, pomimo że faktycznie już się dusisz.

    Wysłanie w takim stanie chorego do szpitala jest w pewnym sensie loterią, bo faktycznie wdrożą leczenie i włożą do namiotu tlenowego, lub podepną pod respirator, ale z uwagi na brak wydolności służby zdrowia, nie zapewnią prostych ale bardzo niezbędnych - przy zapaleniu płuc - czynności, kilkukrotne oklepywanie pleców, dmuchanie w bałon, częsta zmiana pozycji - zupełnie proste czynności, ale wymagające czasu.

    Podsumowując byłem - jaki doktor określił - na limicie ok 24h, po ich upływie szansę były praktycznie zerowe.

    Podsumowując namawiam do szczepień - nie warto ryzykować.

     

    To wszystko co napisałeś  powinno stanowić zachęte do zaszczepienia się, natomiast  na pewno  nie stanowi zachęty  napierdalanie , przepraszam za wyrazenie,  komuś , że jest idiotą,  debilem , szurem , płaskoziemcą , foliarzem  i co tam jeszcze mozna dodać. bo ma wątpliwości, bo może mieć - z emocjami podobnie jak o guscie nie dyskutuje się......Nie metoda " ruki po szwam i morda w kubeł" ale  cierpliwe i spokojne  pokazywanie  jakie mogą być konsekwencje,że

    wejscie na drugie piętro będzie problemem 

    przejscie 500 metrów będzie problemem 

    blokowanie stawów będzie  problemem 

    bedzie Cie  rzucało od sciany do sciany

    zabraknie Ci w pewnym momencie tchu

    dopadnie Cie tzw męczliwość

    a co jeszcze to  przyszłość pokaże

     

     

    • Lubię to 1
  10. 6 minut temu, Viper napisał:

    Problemem nie jest nawet to w jaki sposób podajesz tlen (wysokie przepływy, intubacja/oddech wspomagany) tylko ile pęcherzyków płucnych jest jeszcze sprawnych by doszło do wymiany gazowej, jak płuca będą skasowane, a to w cięższych postaciach czynił covid, to żaden sposób podawania może nie być efektywny

    Marcin,

    znakomicie i obrazowo przedstawił  to  moj kolega- tez lekarz..." spróbuj  do  butelki zatkanej korkiem nalac wody".... do więszości to dotarło , bez "tak ale "

    • Lubię to 1
  11. 53 minuty temu, Viper napisał:

    Oficjalnie epidemia w PL zaczęła się na początku marca 2020 roku,

    no własnie , a pierwsze  zachorowania były dużo wcześniej, doświadczyłem tego razem z moją żoną. Dolegliwości  były takie  o jakich dopiero teraz się mówi -  konsekwencje  przejscia Cowvida 19 oczywiście są  i u niej i u mnie...

     

    30 minut temu, Viper napisał:

    A poza tym tak obiektywnie, czemu taki atak na Patryka, że nie lekarz,

    to nie jest  atak  ,że nie jest lekarzem....jeżeli poczytasz  posty Patryka  to w większości znajdziesz chęc  wbicia interlokutora w ziemię,  jezeli poglady tegoz nie odpowiadaja poglądom  naszego KOlegi..

    wykazanie  ignorancji Patrykowi konczy  sie  w zasadzie zawsze tak samo , czyli "oj tam , oj tam " lub " miałem na myśli lot na fali":)..

    Ale żeby troche to osłodzić, Patryk rzeczywiście stara się niesć  ten " kaganek oswiaty"  pro publico bono,  niestety  częto ten "kaganek " zamienia sie  w "kaganiec" a  to juz słabo

    • Lubię to 1
  12. 26 minut temu, Patryk Sokol napisał:

    ten wątek i tak czytają już tylko masochiści i antyszczepionkowe oszołom

    Patryku,.......licz się ze słowami....nie jestem ani masochistą  ani  antyszczepionkowym oszołomem ...nie jestem równiez  płaskoziemcą, co wielokrotnie  na tym Forum sugerowałes?

     

     

    26 minut temu, Patryk Sokol napisał:

    i antyszczepionkowe oszołomy

    i to jest to o czym wielokrotnie juz pisałem, traktujesz wszystkie osoby,  które maja  jakiekolwiek wątpliwości a mają prawo je mieć, jako oszołomów....

    i tak jak napisałem cel słuszny...metoda fatalna

    • Lubię to 1
  13. Godzinę temu, skipper napisał:

    Darku,

    to bardzo częste rozwiązanie stosowane w zawodniczych modelach redukcyjnych. Dlaczego? System z wybieraniem dwóch szotów foka jest dużo bardziej skomplikowany i wymaga co najmniej jednego a lepiej dwóch serw.

    Przy baidewindzie fok z kipą w osi kadłuba będzie nawiewał silnie grota, praktycznie nie pracując (nie wytwarzając skladowej do przodu, tylko w bok) i mocno zakłócać będzie pracę samego grota. Przy pełniejeszych kursach jest jeszcze gorzej. Warto sobie przypomnieć jak ustawia się łódkę do płynięcia w dryfie. Fok na nawietrzną, grot normalnie wybrany i mocna kątra sterem żeby zlikwidować siłę pochodzącą od foka. Nie wybierając foka na nawietrzną tylko do diametralnej też staniemy w dryfie, ale mniej stabilnym kursowo. Ale dryf czyli płynięcie praktycznie bokiem pozostanie. Dlatego w tak rozwiązanym kadłubie fok na bomie i to bomie zaczepionym do sztagownika w okołło 14 ->1/5 swojej długości pozwoli na właściwą pracę obu żagli, chyba żeby bom foka miał obciągacz (trochę absurdalny pomysł). Takie zaczepienie bomu pozwolil na wprowadzenie napięci tylnego liku foka, inaczej będzie to wyglądało jak na ogromnej większości łódek czarterowych , gdzie położenie wózka szotowego na szynie często jest ustawiane na początku sezonu i tak sobie dopływa do jego końca. WIdzę to na co dzień. Mniej więcej 1 na 10 jachtów ma ustawione normalnie wózki (kipy). Reszta pływa i łopocze fokiem.

    Innym rozwiązaniem byłby fok samohalsujący obsługiwany jednym szotem, ale to moim zdaniem pasuje do Omegi jak niektórym stworzeniom siodło.

    Na zdjęciach model Spaniela - 1 z fokiem na bomie.

     

    Zdrowie na razie dopisuje, C-19 jeszcze mnie nie trafił, mniej więcej za m-c biorę drugą dawkę, trochę popływałem, dwa rejsy już za mną, jeden włąsny jeden jako sernik najemny, za tydzień znowu jadę na Mazury, a po za tym praca, mocno wyczerpujaca. Do tego nieudany zakup nowszego i większego jachtu. No cóż pływać będę dalej na moim 37 letnim Conradzie i cierpliwie czekać na nowego "Kopciuszka". Rynek jachtów zwariował, zresztą nie tylko jachtów, ale to każdy może zaobserwować wokół siebie. Coś tam robiłem przy modelach, ale to mało, jakoś nie mogę sie zmobilizować.

     

    DSC_0135.jpg

    DSC_0164.jpg

    cudo???....a gdzie "Kuba" ?:)

  14. Godzinę temu, Paweł Praus napisał:

    I tak poczekacie, bo sporo tego jeszcze mam do pokazania???

    jak  będziesz tak to  przeciągał to  co bardziej niecierpliwi poddadzą Cię  np. ostracyzmowi ?

  15. 1 minutę temu, Patryk Sokol napisał:

    to jest zabezpieczenie na przyszłość.

    Patryk,

    mleko w taki czy inny sposób  sie rozlało,  szanse  ,ze  SarsCoV- 2  zniknie  są wątłe i wątpliwe, wazniejszs sprawą aby to sie nie powtórzyło w  przyszłości....tak ,tak wiem wirusolodzy na podstawie  modeli matematycznych  przestrzegali przed  mozliwością pandemii z nowym typem koronawirusa, bo to, że koronawirusy były znane w przeszłości to żadna nowośc.....ale wkleje poniżej to co juz  zacytowałem na stronie  klubowej...

    a  ja za PAP-em:

    Geneza pandemii Covid-19, która przez ostatnie półtora roku zabiła na świecie blisko 3,5 mln ludzi, wciąż jest niejasna. W atmosferze narastających spekulacji USA wzywają do rozpoczęcia kolejnego etapu dochodzenia, w którym międzynarodowi eksperci uzyskaliby dostęp do danych na temat początków koronawirusa.

    „Druga faza badania nad pochodzeniem Covid-19 musi być uruchomiona z zakresem uprawnień, który będzie przejrzysty, oparty na nauce i da międzynarodowym ekspertom niezależność, by w pełni ocenić źródła wirusa oraz pierwsze dni epidemii” – powiedział we wtorek minister zdrowia USA Xavier Becerra w nagranym przemówieniu na Światowe Zgromadzenie Zdrowia (WHA).

    Obrady WHA, najwyższego organu decyzyjnego Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), rozpoczęły się w Genewie w poniedziałek i potrwają do 1 czerwca. Mogą tam zapaść decyzje co do dalszych kroków, aby ustalić pochodzenie koronawirusa SARS-CoV-2 i sposób, w jaki zaatakował on człowieka.

    W swoim wystąpieniu przedstawiciel USA nie odniósł się bezpośrednio do Chin, gdzie w mieście Wuhan pod koniec 2019 roku wykryto pierwsze przypadki Covid-19. Amerykańska administracja wyrażała jednak wcześniej wątpliwości, czy chińskie władze pozostawiły pierwszej misji międzynarodowych ekspertów pod egidą WHO w Wuhanie wystarczającą swobodę, by mogła skutecznie prowadzić swoje dochodzenie.

    Członkowie tej misji po wizycie w Wuhanie w styczniu i lutym za najbardziej prawdopodobną hipotezę uznali przejście patogenu na człowieka ze źródła naturalnego - być może z nietoperzy - poprzez inne zwierzęta, których nie określono. Jako „skrajnie mało prawdopodobną” ocenili natomiast hipotezę o wycieku wirusa z laboratorium.

    Po publikacji raportu z misji szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus zapewnił jednak, że wszystkie hipotezy będą dalej rozważane.

    WHO i państwa członkowskie zgadzają się, że konieczne są dalsze badania, ale trudniejsze może być osiągnięcie porozumienia w sprawie ich zakresu i miejsca. Większość państw uważa, że w drugim etapie naukowcy powinni ponownie pojechać do Chin, ale Pekin chce, aby badania przeprowadzono teraz w innym kraju – pisała w kwietniu AFP, cytując anonimowe źródło dyplomatyczne.

    Chińskie władze utrzymują, że koronawirus niekoniecznie pochodzi z Chin i mógł trafić do Wuhanu na przykład na mrożonych produktach spożywczych sprowadzanych z zagranicy. Chińskie media nagłaśniają również doniesienia o wszelkich badaniach sugerujących, że patogen mógł być wcześniej obecny w innych częściach świata.

    W zachodniej prasie odżywają tymczasem spekulacje wokół teorii o wycieku z Wuhańskiego Laboratorium Wirusologii (WIV), w którym prowadzono między innymi badania nad koronawirusami. Według dziennika „Wall Street Journal” amerykańskie służby wywiadowcze ustaliły, że już w listopadzie 2019 roku, na miesiąc przed pierwszym oficjalnie potwierdzonym przypadkiem Covid-19, trzech pracowników WIV rozchorowało się na tyle poważnie, że zgłosili się szpitala.

    „WSJ” ocenił, że ten nieujawniony wcześniej raport wywiadowczy „może dodać wagi narastającym apelom o pełniejsze dochodzenie (w celu ustalenia), czy wirus wywołujący Covid-19 mógł wydostać się z tego laboratorium”.

    Z raportu amerykańskiego wywiadu nie wynika, czy pracownicy WIV byli leczeni w szpitalu, ani jakie mieli objawy – podała agencja Reutera. We wcześniejszym sprawozdaniu Departamentu Stanu USA wspominano, że kilku badaczy z WIV miało rzekomo „objawy zbieżne zarówno z Covid-19, jak i ze zwyczajną chorobą sezonową”.

    „Nie mamy wystarczających informacji, by wyciągnąć wnioski na temat pochodzenia (wirusa). Potrzebujemy danych. Potrzebujemy niezależnego śledztwa i właśnie o to apelujemy” – powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.

    Pekin konsekwentnie odrzuca teorię o wycieku z laboratorium. Rzecznik chińskiego MSZ określił informacje „WSJ” o zachorowaniu trzech pracowników WIV jako „całkowicie nieprawdziwe”. Powtórzył wcześniejsze oświadczenie, że Instytut „nie był narażony na Covid-19 przed 30 grudnia 2019 roku” i do tej pory nie wykryto żadnej infekcji koronawirusem wśród jego pracowników ani studentów.

    Z Kantonu Andrzej Borowiak

     

  16. 1 minutę temu, Patryk Sokol napisał:

    za tym akurat stoję w pełni.  Wiedza służaca dobru publicznemu, powinna być sama dobrem publicznym

    no to chyba  oczywiśte,  szczególnie w takiej sytuacji jaka  jest dziś + raczej kiepska perspektywa co bedzie w przyszłości

    1 minutę temu, Patryk Sokol napisał:

    Nie zrozumiałeś mnie.

    zrozumiałem , odpowiadałem Bogdanowi

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.