Kuge

Może ktoś ma nowsze wydanie książki Olega Gajewskiego O ile pamięć mnie nie myli to z lat 70-tych.Niestety zaginęła.Ktoś pożyczył.

Lepsze są puszki po rozpuszczalniku nitro,już odtłuszczone i blacha pobielana.

Tak.Tylko nie pamiętam teraz który był bardziej skuteczny,chyba jakiś niebieski.Rozpuszcza nagary i tym podobne.

Proponuję wygotować całość w płynie do chłodnic samochodowych.Operację przeprowadzić na otwartej przestrzeni lub pod wyciągiem ,opary są szkodliwe.W trakcie gotowania nie dolewać wody bo wykipi.Najlepiej w starym garnku elektrycznym.Nie używać. go po tym do celów spożywczych.Uwaga! Trujące

Gdzie to można kupić i za ile?

Ja elementy tłumików spawałem spawarka laserową ,to jest najpewniejsze.

Oczywiście Jacek ma słuszność mój błąd w określeniu systemu płukania.

Miało być w polskich silnikach a wyszło jak to u nas.Jeżeli ktoś potrafi to proszę o przeniesienie w należne miejsce,może moderator?

Młodszy brat poprzednika ,zbudowany na bazie istniejących części na początku lat 70.Wersja żarowa z dość skomplikowanym ale skutecznym gaźnikiem RC.Zastosowane materiały jak w wersji samozapłonowej.Silnik wykonał kilkanaście lotów w modelu na uwięzi Karola Madalińskiego "KARLEM".Zakonserwowany leżakuje do czasu obecnego.Silnik istniejący na pewno tylko w tym jednym egzemplarzu.Miałem częściowy udział w jego wykonaniu [głowica]

Silnik o pojemności 3,5 ccm wykonany w połowie lat 50 przez w/w wymienionego.Jak widać płukanie fontannowe,sanie sterowane dyskiem,na łożyskach kulkowych.Silnik napędzał model na uwięzi Jerzego Faleckiego z Pabianic,radził sobie bardzo dobrze z dość dużym modelem.Ciekawostką jest dobór materiałów użytych w tym silniku.Tuleja cylindra ze stali szybkotnącej a tłok w/g wykonawcy i jednocześnie konstruktora z żeliwa z wałka rozrządu od Forda .Silnik po przestawieniu dysku może pracować w prawo lub lewo. Według mojej wiedzy jest to prawdopodobnie jedyny istniejący egzemplarz.W moje ręce trafił na początku lat 70,wykonałem kilka lotów na uwięzi.Zakonserwowany leżakuje do tej pory.

Kilkanaście lat temu,gdy zaczynałem przygodę z silnikami benzynowymi obawiając się o palce postanowiłem zrobić rozrusznik.Padło na Fiata 126P. Największym wyzwaniem było przerobienie silnika rozrusznika, aby zmienić kierunek jego obrotów.Oryginał ma"-" na masie.Po dużych kombinacjach się to udało.Przygoda się skończyła a rozrusznik pozostał.Trzeba jednak zrobić kielich o większej średnicy ,ale to już może zrobi ktoś inny.

Zgadza się

OK.Przepraszam za bałagan.